Skocz do zawartości

Dziennik PeZeta


Recommended Posts

Cytat

Teraz awansowałeś na drodze z kierowcy na pilota icon_biggrin.gif icon_wink.gif


Oj, tak!
Jak dotychczas samochody traktowałem czysto użytkowo, tak z tym moim bezdachem normalnie zwariowałem!
Jest totalny, niesamowity.
Piesowi zamontowałem specjalny podróżniczy kokpit, coby nie zasierściał auta, a i pies normalnie uwielbia wskakiwać.
Uchylam mu tylną szybę i Dragon łeb spod bezdacha wystawia. Szał i szok. icon_biggrin.gif
I jaki wygodny, nawet jak pali dychę na sto. icon_biggrin.gif
Systematycznie wymieniam mu pierdoły, bo mam zamiar w czasie wakacji w jaką podróż europejską się wybrać.

Tymczasem...

Człowiek od stosu drewna, spytał mnie ostatnio czy nie obrażę się, jeśli on zgarnie CAŁOŚĆ, bo znalazł kupca na całość. icon_smile.gif
A ja dostanę jesienną brzozę.
Zgodziłem się, bo co miałem zrobić.

A poza tym...
Jestem, jestem, choć mnie nie ma.

Z kotłownią nie wyrobiłem się.
Inne sprawy.
Z głowy powoli paruje wszystka wiedza kotłowniana com ją zaczął opanowywać. Szczęściem dyskusje odnotowane są i schematy.

W listopadzie-grudniu mam zamiar ruszyć lekuchno kwestię kotłownianą, wtedy czas się znajdzie.

A z konkretów:
Chyba nie zamontuję kominka z płaszczem.
Postawię najprawdopodobniej jakiś zgrabny piec wolnostojący i wyposażę go w wymiennik wodny.
Niewykluczone, że wymiennik kupię gotowy, ale chodzi mi po głowie zlecenie konstrukcji. Rury, spawanie, etc. Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
I odkrywam nieznany mi dotychczas świat chemii do pielęgnacji aut.
Specyjalne szampony do miękkich dachów.
Nanotechnologiczne impregnaty do poszyć dachowych.
Mikrofibrowe ściereczki różną jakość mają - zależnie od ceny i miejsca zakupu.
Spraye do uszczelek.
Silikonowe przewody podciśnieniowe.
Szczotki miękkiej szukam, najlepiej z końskiego włosia, bo tylko taką można bez uszczerbku miękki bezdach z z tkaniny o nazwie sonnenland myć-szorować.
Link do komentarza
Fura ma rozrząd łańcuchowy. Oby się zatem lepiej by nie rozlatywała.
Obecnie wężyki wymieniam podciśnienia bo sparciałe
a jutro walczyć zamierzam z odkręceniem śrub by wymienić termostat, bom w temacie odkręcania tych śrub poległ kilka dni temu. Miałem tylko klucze zjechane na śrubach do murłaty i hydrauliki.

A radość panie jest taka, że nawet już przestałem myśleć o motocyklu, bo mnie ten nabytek w pełni takie poczeby zaspokaja. Poczeby, tak.

W dalszej kolejności w kolejce czeka pasek wielorowkowy - jutro - i rolka napinacza - później.
Przepłukałem układ kierowniczy wlawszy zielone febi 6161 last week

No i obecnie rozpracowywam gdzie mam czujniki temperatury - są ich ponoć dwaj.
A wszystko stąd, że komputer mówi check engine i wskaźnik temperatury pokazuje zimny silnik.

A przyjdzie czas i na sondę lambda.
Wstawię LS02, boscha, a owszem, pasująca acz uniwersalna.

No i takie tam...
zero budowy.
Nie chce mi się nawet myśleć o budowie.
Choć dziś oglądałem piece kominkowe.
Ale budowy - zero.

Acha, i wymieniłem przewód powrotny układu wspomagania,
kable do świec,
olej, panie,
i nasmarowałem mechanizm składania dachu.

Impregnowałem dach - magiczna sprawa - krople po zabiegu nie wsiąkają tylko w postaci kulkawej-okrągłej staczają się z dachu.

Ale autko jest fenomenalne, check engine się zapala ino przy przejściu z małego obiegu chłodziwa na duży i co ciekawe tylko w trasie. Po warsiawie nie zapala się nic podejrzanego.

Dziś podliczyłem spalanie. W cyklu mieszanym 9,1l/setkę.
W trasie będzie 8 z hakiem. A po mieście dyszka.





A propos budowy....

brakuje mi garażu.

... i betonowego placu, bo podejrzewam, że mnie starletka zgniła od stania w trawie!!! icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Otóż to, niezanazbyt użytkowym, a tu sobie jak raz dach składam i mam to czego w motocyklu tak bardzo chciałem a jednocześnie na czterech jadę.
Jak zrobiłem prawo jazdy motocyklowe pięć lat temu, tak co rok bardziej mnie przeraża wizja jeżdżenia motocyklem.

Aż tu z przypadku mnie się trafił bezdach!
I to jest coś anekspektiwli łonderful.
Link do komentarza
Ewa, co tu gadać, samochody z duszą bezdachy bezdroża mają.
Myślałem też, wiesz, o czymś takim, jak doscovery co to śnieg mu i błoto nie będzie straszne, alem po rozum poszedł iż nie jest mnie potrzebny tak duży osobnik. Mało tego - czterech odrzwi mieć nie muszę, boć ja sporadycznie w składzie większym niż dwie sztuki jeżdżę, z czego jedna sztuka to w zasadzie zawsze ja, a druga to pies. Więc na kija mi wielgachny na ten przykład bagażnik!

A za to kwestia rdzy zżerającej blachę dopadała mnie nieustannie od czasu jak mnie poprzedni samochód systematycznie się utleniał.

W w ten deseń myśląc - za marką volvo się rozglądałem, o paradoksie najchętniej 850. icon_biggrin.gif
A jest - 900NG convertible.
Masakra.
On ma na ten przykłąd funkcję speed on - jak się zwalnia i zatrzymuje to radio samo się ścisza i na odwrót - jak się przyspiesza to radio się robi się głośniej.
Funkcja foloł mi hołm, nie oznacza "przyprowadź do mnie moją chatę", ale że świeci w przód przez pół minuty iżbym mógł kluczem w zamek trafić jak po ciemaku do domu powrócę.
Sam zamyka szyby wsie jak zamknę drzwi pilotem.
Kluczyk - stacyjka jest obok dźwigni hamulca ręcznego.
Żeby kluczyk wyjąć, muszę wrzucić wsteczny!
Dobrze że ma normalną kierownicę.
I kto to widział iżby na fotelu mieć regulację kręgosłupa na wysokości krzyża?
Dach mu się otwiera z jednego guzika i sam chowa w bagażniku. A nadal jest miejsce - 280 litrów.
Nie rdzawi się.
Saaboloty są pokręcone i są totalnie zaskakujące.
Link do komentarza
Cytat

.
.
.
.

Funkcja foloł mi hołm, nie oznacza "przyprowadź do mnie moją chatę", ale że świeci w przód przez pół minuty iżbym mógł kluczem w zamek trafić jak po ciemaku do domu powrócę.
.
.
.
.

Saaboloty są pokręcone i są totalnie zaskakujące.



też tak mam, ale mnie podpowiedz i wytłumacz, jak zrobić by mi w tę dziurkę od klucza poświecił jak go stawiam z boku domu i on ze świeci daleko w pole, zającom chyba



pozdrawiam icon_wink.gif
Link do komentarza
Piter, toż on ten aut za Ciebie sam wsio robi... ja chyba wolę moje autobusowate debilki... muszę ręcznie zamknąć... wew Czesławie to nawet szczytną funkcyję corbotronika w klimie posiadywam icon_wink.gif
Przeważnie we 2 osobniki dwunożne tudzież jeden wielołapy jeździm ale bagażnik duży jest niezastąpiony jak se cosik muszę przetransportować z punktu A do B i zabrać jednocześnie całe towarzycho icon_smile.gif
Ale w lesie nie stacjonujesz jako my więc w sumie taka furka - SUPER icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

Saaboloty są pokręcone i są totalnie zaskakujące.



jesli moge wtracic
do pracy uzywam 9-3 sedan
ciekawe auto
2.0t

ma charakter
czy tam dusze
podoba mi sie boczna linia auta
jakas taka wywazona

choc 900-tki to ostatnie prawdziwe saaby
-tak mowia...
9-3 to juz opel/GM

korniki mi podloge jedza...
i rdza sie sypie na zakretach

ale go lubie
i z pewnoscia kupilbym nowego 9-3 jak wyjdzie Edytowano przez kiwaczek (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Kiwaczek, jasne że wtrącaj.
Ten mój to 900 NG, czyli dwójka, czyli bodaj pierwszy już z GM. Tak sądzę.
Ewka, on robi mnóstwo rzeczy przy okazji. Normalnie ty jedziesz, a on ci kręgosłup masuje. ścisza muzę, podgłaśnia, mówi co dolać. Najczęściej benzynę.
Tinek, Tinuś... zabiłeś mi ćwieka
...hm...
...bo może jego trzeba uczyć?
Link do komentarza
Tak oto żeśmy Bohuna usiekli!

Czyli termostat wymieniłem.
Odkręciłem śruby, wywaliłem starocia - anglik siedział, pewnie jeszcze z czasów fabrycznej nowości, miejscami podśniedziały kamieniem jakim albo co.
Wstawiłem szkopa - wahlera.

Chodzi, ino grzmi! Wreszcie check engine mnie nie zapala się.

Dokopałem się do świec.
W saabie, okazuje się, jest w bagażniku rewelacyjny klucz do świec - specyjalny, bo długi.

Pasek wielorowkowy wymieniłem.
Założyłem ten krótszy, co ma nieledwie 220cm! W odróżnieniu od dłuższego co ma coś koło 2 i pół metra.
No i kółko- rolkę trza będzie wymienić, bo się lekko kiwa.

Pozostało wymienić:
- świece,
- ze dwa węże gumowe,
- olej w skrzyni
- płyn hamulcowy
- wspomnianą rolkę

i będę mógł uznać, że wygrzebię się ze spraw motoryzacyjno-serwisowych.
A wtedy...
a wtedy...
A wtedy...

a wtedy zanabędę pompę obiegową do ce-o.
I hulnę ce-o.
Może i pieca przed zimą jakiego w postaci kozła wstawię.

Taki chitry plan mam.
A jednocześnie będę kupywał opony zimowe.
I impregnat do dachu.
I drewno rąbał.
I piwo pił.
Ho - ho!

A!
Z tytułu wstawienia sprawnego termostatu spalanie mi spadło dość znacząco.
W trasie to nawet i 7/100 da radę!
A w mieszanej cykli to śmiało mogę przyjąć że jest 8/stówę.

Nie wstawiam gazu, mowy nie ma.
Link do komentarza
Dziś, AD 18 X 2013, po latach tak znojnie spędzanych na pracach instalacyjnych, budowlanych, porządkowych, projektowych, konsultacyjnych, a i rekreacji zażywając - ilekroć potrzeba, konieczność lub wola była taka iżby z prądu elektrycznego korzystawszy takiej czy innej aktywności zażywać i doświadczać - uruchomiłem trzyfazowe zasilanie za pośrednictwem ziemnego kabla specjalnie na tę okoliczność zakopanego lat temu ze sześć i niewykorzystywanego z uwagi na niemoc ogarnięcia tematu trzech faz, pięciu kabli, uziemienia i ogólnie braku wewnętrznego poczucia, że wszystko jest już na tyle zapięte, iż mocy trzech faz doświadczać przyzwolenie jest, pełnią mocy tej ciesząc się urządzenia włączać i wyłączać wybiórczo i gromadnie bez obawy o przeciążenie. A takowe częstokroć ostatnimi czasy do dnia dzisiejszego przytrafiało się w porach częstokroć nienajodpwiedniejszych z uwagi na wielość przeróżnych odbiorników, a było tak jako że zasilanie domostwa całego z wpuszczonego z zewnętrza ku wnętrzu przez nawiew podkominkowy przedłużacza jednego ciągnione było.
Tak więc cieszę się radością własną iż jednocześnie i grzejnik olejowy chodzi na max aż gorąc odeń bije, i farelka, z której termowyłącznik wydłubany został, bo jak sądziłem zwarcia robił (co jednakowoż okazało się mylną diagnozą, ponieważ zwyczajnie farelka przeciążała zabezpieczenie przedłużacza), i terma wodę grzeje i to tak, że nie pozostaje nic innego jak tylko bąki radosne pod prysznicem gorącym puszczać, i światło jest, i to nawet to zewnętrzne na-gankowe, dotychczas zwarciami różnicowoprądowymi nękane złotną porą słotną zazwyczaj, a tu teraz świeci, choć deszcz i siąp.

I z radości tej przeogromnej dalej Aleksandrowi gumy sparciałe wymieniam na takichże samych kształtów i rozmiarów, jedynie z tą różnicą, że nowe, nowością fabryczną pachnące są, a i tak je od razu zabezpieczam na okoliczność parcienia, by najbliższe 16 lat temat gum zszedł z zasięgu pola mego widzenia.
Zaraza jaka czy co... ta składnia, chyba kropki zapominam stawiać. Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Ewka, buty zimowe czekają w Kielcach, owszem nabyte, nie pomnę co one za jedne, ale zimowe i pasujące, lekko schodzone, od kolegi

ale teraz, bym tak rzekł, wymieniam mu różne bypasy coby chłodzenie przetoką nie poszło.

No i też po to by zimą ciepło w środku mieć, więc i bypasy ogrzewania też nowe będą - już są.

I kółko jedno roztelepane z lekka pod paskiem wielorowkowym dziś wymieniłem.
Link do komentarza
Normalnie mógłbym tego wszystkiego nie robić, ale nie mogę się powstrzymać, jak rzuciłem palenie papierochów i palenie w piecu odstawiłem, bom tegorocznie jak dotychczas pozostał bez ogrzewania, tak za dłubaniem w aucie się rozglądam jak nigdy dotąd.
Normalnie, mówię ci, rozkosz niemalże taka dłubanina.

Kataklizmowa?
He, he, ty masz buciory, nie buty, a ja mam 4 za cenę dwóch nowych sztuk, dodam że do osobowego auta wycieczkowego a nie terenowego buldożera tratowniczo-rajdowego.
Link do komentarza
Znam znam... mnie to też uspokaja... icon_smile.gif
Chyba dlatego, że lubię i już icon_twisted.gif


Cytat

Kataklizmowa?
He, he, ty masz buciory, nie buty, a ja mam 4 za cenę dwóch nowych sztuk, dodam że do osobowego auta wycieczkowego a nie terenowego buldożera tratowniczo-rajdowego.



Obraziłeś Cześka i Radka... icon_eek.gif
W życiuPanutego nie zapomnę...icon_wink.gif Edytowano przez Moose (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Wspaniale, zatem spodziewaj się gości! ... icon_biggrin.gif

A! W temacie bramy.
Ponawiercałem wszystkie słupki skrzydła bramowego.
Z drugiego głównego, zatykanego od góry zaślepką, polało litra wody. W innych sucho.

Lekko rdzewieje słupek wbetonowany - w miejscu styku słupka z betonem.
Coś tam źle zrobiłem.
Ino nie wiem co, a raczej wiem - brak izolacji.
Za to nie wiem jak to poprawić/naprawić/zaizolować zanim mi słupek całkiem się utleni i rymnie w trawę. Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Altanę drzewienną na opał powołuję. Od kilku dni dorywczo powołuję, w oparciu konstrukcyjnym o łaty, które mam w ilości pokaźnej, a których nie wykorzystam do pokrycia dachu blachą, bo nie blachą dach pokrycie mieć ma. Kubatura altanę to jakieś 12m3 sprytnie skontruowane iżby samodzielnie altana stanowiła podpórkę drewnu w kombinacjach przeróżnych umożliwiających branie drewna z miejsc przeróżnych. Osłonięta od zewnętrza altanka zostanie najprawdopodobniej sitowiem jakim albo inną matą typu trzcina tak, iżby podwijając matę z boku drewno dowolnie brać się dawało.
Spadek daszku wzdłuż, nie w poprzek i po łuku bo krzywo coś wyszło. Tak się dzieje, jak się na oko robi. Ale nie widać.
Link do komentarza
Łosico, nie wiem jak to robisz, ale jedno Twoje słowo - niejednokrotniem tego doświadczył... - i masz czego chcesz.

ALTANNA
Jaka jest każdy widzi. Niemniej, tytułem wyjaśnienia:
- na słupkach stoi kilku, pozostałe na papie podpierające.
- podłogi nie będzie. Łaty posłużą za podłużne grzędy.
- ścian nie będzie. Kontrłaty posłużą za pionowe podpieraczki - dociskane drewnem, można będzie przekładać
- chodzić w środku specyjalnie nie ma jak - wszędzie we w te i we w tamte pionowe i poziome łaty. Spinają altannę na wszystkie możliwe strony.
- altanna nakryta zostanie starą papą, a jak zbraknie, to kit jej w ślip.
- koszty mają być zerowe i takie też są. Ergo wykorzystać to co jest. Bym nie miał łat, stawiałbym altanę z resztek desek i stempli.






















Pytanie jest takie oto, czy temu drewnu coś dolega?
Ma grzyba powierzchownego. Leży pod gołym niebem od wiosny. Czy jużem je zatracił w przepaści parciałości czy jeszcze szanse są iż coś więcej z niego będzie niż tylko popiół?








Na koniec gratka - pies co szybszy jest od samolotu:

Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Cytat

Jakby kto nie zauważył, zmieniłem avatar.


Nie sposób nie zauważyć i jak na razie nie sposób się przyzwyczaić do nowego avatarka icon_biggrin.gif

A pro po tego drewna brzozowego to tylko je na popiół przerobić. icon_biggrin.gif
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Stawiam drugą wiatę, obok. Taką samą. Sprawdza się. Pozostanie tylko zasłonić od zewnątrz jakąś zgrabną plecionką i będzie wypas.

Wraca temat kotłowni.
Wpadły mi do głowy dwa pomysły, jak rozwiązać problem braku dodatkowego króćca na dole:




POMYSŁ 1
postawić zasobnik do góry nogami.
Powstaje pytanie, czy toto ustoi - wszak zasobnik stałby jak jajko otulone pianką.
Wówczas miejsce montażu anody magnezowej byłoby króćcem. Lub wykorzystałbym dziurę przeznaczoną do montażu termometru (na obrazku po lewej u góry)
Jakieś wsporniki? Czy może niepotrzebne?

POMYSŁ 2
Odkręciłem klapę rewizyjną - na rysunku jest ona z lewej strony na dole.
Jest to blacha grubości około 6mm lub żeliwo lub blacha ocynkowana i emaliowana (nie rozróżniam)
Zaniósłbym ją do człowieka ze spawarką i niech mi wywierci dziurę, a potem przyspawa mufę stalową 1-calową.

Ktokolwiek czyta, ktokolwiek wie - a liczę że czyta ekipa, co to wiem, że wie!! - co sądzicie o tych pomysłach?

Serdecznie pozdrawiam wszech-zaglądaczy-czytaczy, a piszę jakbym w zaświatach jakich był, bo młyn mam ostatnio w życiu niemożebny, acz piękny. ;)

Drogą kupna nabyłem kocieł - wkład kominkowy Cezar 17kW z płaszczem:
moc układu wodnego - 10,5kW
cała reszta co idzie przez szybę i obudowę - 6,5kW

Ma przyjechać we wtorek...

Zobaczymy co z tego wyniknie.

edit: Cezar Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Ja zastosowałbym sposób nr 2 z tą różnica ,że zamiast spawać to bym nagwintował i wkręcił w to mufę i nie stalową tylko mosiężną.
Co do otworu na termometr to czy on jest przelotowy czy tylko ma gniazdo aby włożyć czy wkręcić termometr? Bo wydaje mi się ,że tam nie ma otworu do środka zasobnika.
Link do komentarza
Nagwintować 1" lub 6/4"?
Poza tym, jeśli to miałby być powrót do kotła to nie bawiłbym się w żadne uszczelki tej rewizji tylko spaw.
Spaw mufy i spaw rewizji - tak jak napisałem na FM.
Najprościej i najpewniej.
PS.
I lepiej króciec niż mufę, bo wypadałoby dać zawór a do mufy będziesz musiał nypel wkręcać. Edytowano przez MrTomo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Dzięki za odpowiedzi.

Otwór termometrowy ma gwint i jest to dziura na wylot
MrTomo, z tą uszczelką, fakt, sprawa jest. Możesz rozwinąć odpowiedź co do uszczelki? Domyślam się, że rewizja sama w sobie z uszczelką jest w porządku, ale montaż mufy spowoduje jakieś dodatkowe napięcia. Dobrze czaję?

MrTomo, żeby nie powielać już wypowiedzi, tutaj Ciebie zapytam:
piszesz "za nisko powrót z ogrzewania niskotempreraturowego.
Może zatem wystarczy wstawić powrót w połowie wysokości baniaka - na rysunku środkowy króciec z prawej, ten pomiedzy wężownicami?


Sam sobie odpowiem:
taki wariant wałkowałem - błędny jest, bo wykorzystywałbym tylko połowę pojemności baniaka.
Dodam: u mnie nie ma wężownicy cwu w zasobniku. I nie będzie. Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
Nie wiem jak duża jest ta rewizja, czy ta uszczelka jest wewnątrz w takim kołnierzu?
Wiesz, ja w zbiorniku hydroforowym jak odkręciłem rewizję to nie mogłem potem skręcić z powrotem tak, żeby nie ciekło.
Chyba za trzecim razem udało się. Ja po prostu z natury nie lubię żadnych uszczelek.
To są potencjalne miejsca przecieków.
Jeśli tą rewizję masz skręcaną na ileś tam śrub po obwodzie i dasz porządną gumę to możesz spróbować tak zostawić.

Ten powrót - na dole woda będzie zimna.
Im cieplejsza woda tam wpadnie tym większe będą zaburzenia ruchu wody.
A propos - jest jeszcze jeden powód dla którego powinieneś wspawać ten króciec.
To nie powinien być zwykły króciec tylko przerobiony - taki Y jak pisał Adam (wiesz, dwa łuki hamburskie obcięte i pospawane).
Jak chcesz fotkę to mam gdzieś. Edytowano przez MrTomo (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
MrTomo, dziękuję za odpowiedź.

Śrub na rewizji jest od groma - ze 12 albo 9.
Uszczelka: EPDM, grrrruba, do tego podkładka plastikowa. Bardzo porządnie to wygląda, wszystko jest nowe, chociaż ma kilka lat. Jest to nieużywany zasobnik solarny dwuwężownicowy firmy Wolf.

Coś pamiętam, że czytałem w wątku buforowym o tych igrekach, jednak jeśli możesz wkleić zdjęcie, to wklej.

A może Ty, MrTomo, masz pomysł jak - w moim przypadku - rozwiązać bez ingerencji w konstrukcję baniaka kwestię braku jednego króćca na dole?

Tu jest z link do posta podsumowującego z grubsza dyskusję (str 27):
warianty łączenia baniaka
Stronę wcześniej i dwie strony wcześniej (str26 i 27) jest ta dyskusja. Bogata w wątki poboczne, jak to w dzienniku... icon_smile.gif

Pozdrowienia. Edytowano przez PeZet (zobacz historię edycji)
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Utwórz nowe...