Skocz do zawartości

Gdzie kupujecie rośliny?


jętka

Recommended Posts

Pytanie jak w temacie icon_smile.gif

Z ogólnodostępnych sieci polecam roślinki na dwór z Praktiker'a oraz do domu z Tesco - nigdy się na nich nie zawiodłam, zawsze są świeżutkie i dobrze ukorzenione. W tej kwestii odradzam, niezastąpionego w innych dziedzinach, Lidla - ale może się poprawią icon_wink.gif
Jeśli chodzi o prywatne centra ogrodnicze to nie trafiłam na lepsze niż Tracz - przy wlocie na autostradę koło Strykowa / Łódź.
http://www.tracz.pl/
Po prostu r e w e l a c j a , jest tam chyba wszystko o czym pomyślicie icon_smile.gif
Link do komentarza
Odpowiadając na pytanie z tematu wątku:
- kupuję wszędzie, gdzie spotkam coś ciekawego w przystępnej cenie.

Natomiast bardzo uogólniając powiedziałbym, że:
- ze względu na cenę - warto szukać w supermarketach i dużych sklepach sieciowych
- ze względu na różnorodność (duży wybór w jednym miejscu) - duże centra ogrodnicze np. typu Tracz.
- ze względu na jakość - małe ogrodnicze firmy rodzinne.

Jednak nie można oczywiście generalizować, wszędzie można znaleźć atrakcyjną roślinę, a podstawą sukcesu i gwarancją dobrego zakupu jest jak zwykle znajomość tematu.
Po prostu trzeba umieć rozpoznać roślinę zdrową i trzeba mieć orientację w aktualnych cenach na rynku.

Jętka, też jestem z "centrum". Jednak oddziela nas miasto z wiosłem w herbie icon_wink.gif
W moim zasięgu jest, oprócz innego oddziału Tracza, również Gałkiewicz (wylot z Łodzi na Katowice - rejon Rzgowa).
Wiele roślin ma w naprawdę niskich cenach, ale trzeba kontrolować jakość sadzonek.
Mam też kilka sprawdzonych małych punktów, gdzie zdrową roślinę mogę kupić z zamkniętymi oczami, ale trzeba skontrolować cenę icon_lol.gif
Link do komentarza
Cytat

Jeśli chodzi o prywatne centra ogrodnicze to nie trafiłam na lepsze niż Tracz - przy wlocie na autostradę koło Strykowa / Łódź.
http://www.tracz.pl/
Po prostu r e w e l a c j a , jest tam chyba wszystko o czym pomyślicie icon_smile.gif


Radzę trochę opanować entuzjazm icon_wink.gif
Młode można kupić, choć ceny ... hmmmm....
No ale nowy sklepik duuużo kosztował.
Większy material kopany z pola i wbijany do doniczek i na plac.... fabryka kasy.
Link do komentarza
Jeżeli chodzi o kwiaty i, w mniejszym wyborze drzewka, to jest sympatyczny ogrodnik w łagiewnikach (Okólna? za zakrętem na Stryków) taki dziadek to prowadzi, ceny mają przystępne (choć nie na wszystko) a sadzonki zdrowe.

U Tracza to ja kupuję głównie na przecenach i, o dziwo, wszystko rośnie i to ładnie

A poza tym rynek Bałucki w soboty. Są i ogrodnicy i "babcie" z kwiatami z ogródka i handlarze. Moje źródło kwiatów do doniczek a ceny o połowę niższe, niż w dużych centrach.

A propos. czy oprócz bratków są już jakieś kwiatki doniczkowe dostępne? Takie, co na 2 miesiące wystarczą...
Link do komentarza
Cytat

Jętka, też jestem z "centrum". Jednak oddziela nas miasto z wiosłem w herbie icon_wink.gif


Hehe... ja choć jestem z centrum to do Tracza mam 200km icon_biggrin.gif Ze swojej strony bliżej mam do prywatnych hodowców z Końskowoli - okolicznego zagłębia owocowo-kwiatowego icon_smile.gif A Tracza polecam ze względu na jakość roślin i dostępność unikalnych gatunków. Ceny są owszem spore ale jeżeli chcemy kupić konkretną roślinę, niedostępną nigdzie indziej to cena nie gra już roli icon_smile.gif
Link do komentarza
Cytat

A poza tym rynek Bałucki w soboty. Są i ogrodnicy i "babcie" z kwiatami z ogródka i handlarze. Moje źródło kwiatów do doniczek a ceny o połowę niższe, niż w dużych centrach.


Rynek Bałucki rządzi od zawsze icon_biggrin.gif Ech, rozmarzyłam się... tak miło wspominam te łodzkie czasy icon_smile.gif
Link do komentarza
Na corocznej wystawie kwiatów w Parku Chorzowskim. Duży wybór, chociaż głównie rośliny doniczkowe. Można wtedy też kupić miód( np. z nawłoci, którego w zwykłym sklepie nie dostaniesz) i inne ciekawe drobiazgi.
Często w weekend, w którym jest wystawa, autobusy wyglądają jak oranżerie-tylu kupujących wraca do domu z nowym nabytkiem.
Link do komentarza
Cytat

Hehe... ja choć jestem z centrum to do Tracza mam 200km icon_biggrin.gif Ze swojej strony bliżej mam do prywatnych hodowców z Końskowoli - okolicznego zagłębia owocowo-kwiatowego icon_smile.gif A Tracza polecam ze względu na jakość roślin i dostępność unikalnych gatunków. Ceny są owszem spore ale jeżeli chcemy kupić konkretną roślinę, niedostępną nigdzie indziej to cena nie gra już roli icon_smile.gif


No tak...
Nabrałem już wcześniej podejrzeń, jak zobaczyłem gdzieś twój wpis z opisem wizyty na targach (chyba) w Kielcach icon_wink.gif icon_biggrin.gif
Tylko to "centrum"...(?) icon_rolleyes.gif
icon_biggrin.gif
Link do komentarza
Jeśli dopiero co zakłada się ogród i ma się listę roślin, warto wysłać ją do kilku szkółek, by wpisały swoje ceny przy roślinach. Wtedy można porównać oferty i zdecydować się na jednorazowo większy zakup po cenach hurtowych.
Taka lawenda w szkółce kosztuje 1,5-3,5 zł (zależnie od wielkości), a w sklepie ok. 5 zł.
Link do komentarza
  • 2 tygodnie temu...
Cytat

Moja projektantka ogrodowa odradza kupowanie w marketach. Mowi, ze nigdy nie wiadomo, co z tego wyrosnie. icon_wink.gif



Cytat

W marketach często rośliny mają źle pooznaczane odmiany. Wypadnie fiszka, to sprzedawca wtyka ją w pierwszą lepszą doniczkę.



Jedno i drugie szczera prawda, bo żeby kupować w supermarkecie trzeba mieć naprawdę dużą wiedzę ogrodniczą. Ja tak jak napisałam wcześniej nie zawiodłam się na Praktikerze, natomiast wielokrotnie na Lidlu.
Link do komentarza
  • 4 miesiące temu...
Cytat

Jedno i drugie szczera prawda, bo żeby kupować w supermarkecie trzeba mieć naprawdę dużą wiedzę ogrodniczą. Ja tak jak napisałam wcześniej nie zawiodłam się na Praktikerze, natomiast wielokrotnie na Lidlu.


dokładnie. Niedawno byłam w OBI i oglądałam mirt, wszystkie wystawione roślinki były zaatakowane przez wełnowce i tak poważnie, że z daleka to było widać. Niestety nie każdy sprzedawca w markecie zna się na roślinach, czasem bryły korzeniowe są tak przesuszone a czasem przelane, że ziemia pełna jest ziemiórków.

Najlepsze zakupy są w tesco, na każdym kwiatku jest "data ekspozycji" po tej dacie rośliny są przecenione o 50 % i bardzo często w nienaruszonym stanie. Dlatego nauczyłam się już czytać naklejki.
Link do komentarza
faktycznie zapomniałam o Biedronce, tam też można trafić na ciekawe i nie za drogie kwiatki.
Ja mieszkam o rzut beretem od giełdy kwiatowej, ale tam zaopatruję się w kwiaty cięte i często sama robię bukiety urodzinowe. Za cenę 5 kwiatków z kwiaciarni z przybraniem robię bukiet z 30, czasem 50 kwiatów z przybraniem - efekt wizualny robi róznicę.
Link do komentarza
  • 3 tygodnie temu...
rośliny kupuję najczęściej w trzech sprawdzonych miejscach w moim mieście: u 2 szkółkarzy i w centrum ogrodniczym. mniejsze zdarza mi się też kupić w marketach, chyba najlepsza pod tym wzgl. jest u nas Biedronka. natomiast najgorsze jest "Netto", wstawiają rośliny, ale nikt się nimi tam w sklepie nie zajmuje, po prostu serce się kraje, jak one giną i usychają w oczach bidule.. a wszystkich się kupić i uratować nie da.
Link do komentarza
wiosną kupiłam róże w Leclerc. Kupiłam trochę beznadziejnie, bo stały w markecie przez miesiąc i miały tak przesuszone korzenia, że przypuszczałam, że nic z nich nie będzie. Przecenili jednak, to stwierdziłam, że spróbuję. No i kwitną już drugi raz w tym roku a rozrosły się ślicznie. W ten sposób mam piękne róże szczepione na pniu po 8 zł sztuka zamiast po 48 (u ogrodnika).

Co do marketów - rok temu kupiłam z litości rododendron w Tesco. Usychał prawie. A teraz rośnie jak głupi. W tym roku więc dokupiłam drugi, ale coś gorszy, nie zawiązał pączków. A nie był tym razem z przeceny. Może trzeba te przeceniane kupować? Jak wyżyły do przeceny, to wszystko przeżyją icon_smile.gif
Za to z Casto mam jodłę koreańską, która podpisana była tą nazwą ale u ogrodnika dowiedziałam się, że to coś innego, choć ślicznie wygląda. Tak więc w marketach bywa zabawnie.
Ale i ogrodnicy nie wszyscy są dobrzy, milin drogi i niby od dobrego ogrodnika po prostu mi usechł.
Link do komentarza
Ja też często kupuję te przecenione, takim sposobem zostałam właścicielką lawendy za 1 zł. Hortensji za 3 zł, wiciokrzewu mirtolistnego za 3 zł, rozmarynu szczepionego na pniu za 5 zł, i paru innych egzemplarzy, które rosną jak głupie (zobaczę co będzie w przyszłym roku). Jednak po iglaki wybieram się do szkółki i w markecie kupować ich nie będę (zbyt dużo muszę ich kupić, żeby ryzykować). Na pewno przyszłej wiosny kupię w Lidlu mieszankę kwiatów łąk polskich (bez traw) bo założę sobie malutką łąkę kwietną.
Link do komentarza
  • 4 tygodnie temu...
Cytat

Teraz w Biedronce są w promocji benjaminki, kwiaty szeflera, yukki i draceny 130 cm za 33,90 zł, myslicie że się opłaca?



Witam.oplaca sie oplaca,na gieldzie kwiatowej w Aalsmeer(Holandia-tu pracuje)taka yuka kosztuje 6-9euro,dracena4-8euro,no i oczywiscie trzeba kupic caly wozek(20-25sztuk),chyba ze kupione w A2(pozagatunek)ale o tym klient koncowy i tak u nas w kraju nie jest informowany bo inaczej pan importer nie zarobilby na swoj drugi a czesto i trzeci dom(dla dziecka).Pozdrawiam i zycze wiele szczescia w wyborze roslin.
Link do komentarza
Cytat

kupiłam sobie kwiat schefflera, 130 cm, ma ładne młode pędy, starsze liście w intensywnym kolorze, zdrowe. Jestem bardzo zadowolona icon_biggrin.gif


Serdecznie gratuluje.To piekna roslina choc u mnie w firmie(zamknieta hala-brak slonca),oczywiscie gdy stoi za dlugo,szybko gubi swe ciekawe liscie,ktore najpierw dostaja brazowych plam-to oznaka zlego.pamietaj o tym.
ja ze swego wlasnego doswiadczenia,jesli moge cos polecic to ZAMIOCULKAS=u nas w firmie bez slonca stoi i wypuszcza pedy juz 3-ci miesiac.Pozdrawiam
(to tylko propozycja-przy okazji wtracilem)...
a jesli o yucci czy draceny chodzi to yucca jest twardzielem a dracena juz troszke mniejszym...

Edytowano przez rijswijker (zobacz historię edycji)
Link do komentarza
  • 4 miesiące temu...
  • 3 tygodnie temu...
  • 4 lata temu...
  • 3 miesiące temu...
  • 2 tygodnie temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie temu...
  • 2 miesiące temu...
ja zawsze kupuje w sklepach internetowych bo oferują dużo niższe ceny i większy wybór ;) poza tym nie musze jeździć po róznych marketach żeby dostać konkretną roślinke. Najczęsciej kupuje od roslinydoogrodu.pl bo maja duzy wybor, rośliny po dostarczeniu zawsze są swieże i wyglądaja na zadbane
Link do komentarza

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Takie spalanie ma plusy i minusy, na plus to bezpieczniejsze spalanie drewna, na minus niestety z dużą stratą kominową, powietrze niebiorące udziału w procesie spalania wychładza kominek.     Szyber na kominie trzeba usunąć dla własnego bezpieczeństwa.   Procesy spalania paliwa reguluje się doprowadzaniem powietrza do komory spalania, a nie zmniejszaniem przekroju kanału odprowadzającym spaliny.    Powietrze pierwotne w palenisku powinno być podawane  u dołu z „pleców”  kominka.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku).    Powietrze wtórne powinno być podawane od wnętrza paleniska  na szybę wkładu.(Powietrze doprowadzone z zewnątrz budynku, czasami z pomieszczenia, w którym znajduje się kominek, zależne od budowy kominka).   Powietrze do paleniska nie powinno być podawane z wnętrza pomieszczenia to spora strata na ogrzewaniu.   Dno kominka powinno być pełne wyłożone szamotem, ściany boczne również, u góry  nad paleniskiem powinien wisieć  deflektor. Proszę sobie kupić i postawić.   Czujnik tlenku węgla (czadu) Kidde K10LLDCO LCD (10 lat bateria)    https://allegro.pl/oferta/czujnik-czadu-kidde-k10lldco-z-wyswietlaczem-lcd-12171431511?bi_s=ads&bi_m=productlisting:desktop:query&bi_c=YzQxNjE1ZmItNGYxNS00Njk4LWE0MzUtYjYwNzA0YzNkMTExAA&bi_t=ape&referrer=proxy&emission_unit_id=bf605530-0a24-4b81-946b-75cf2d5cd1b8    
    • Napotkałem artykuł https://freelancehunt.com/pl/blog/jak-wystawic-fakture-vat-bez-wlasnej-firmy/. To pierwszy raz, kiedy dowiedziałem się, że nie jest obowiązkowe posiadanie JDG, aby wystawiać fakturę. Czy ktoś już korzysta z takiego rozwiązania? Mój budowlaniec zaproponował i nie wiem jak na to reagować
    • To dokładanie powinno wyglądać inaczej, żar przesuwasz na bok i układasz drewno, następnie masz dwa wyjścia, albo szufelką wsypujesz żar na górę wsadu bardziej od tylnej ścianki, drugi sposób to przysuwasz żar z boku drewna i spalasz go sposobem kroczącym.  Jak położysz polano na żar, to gaz drzewny się nie spali, tylko ucieknie kominem, a to spora strata w opale.  Ruszt jest zbędny, powoduje stratę w trakcie spalania drewna.
    • Ja mam piec kaflowy, ale zasady palenia są takie same. Tylko szybra nie ruszam, a reguluję jedynie dopływ powietrza. I zauważyłem, ze wyznacznikiem dobrego palenia są dwie rzeczy. Brak sadzy, o czym wspominaliśmy, oraz obecność popiołu na drugi dzień. Przy czym tu jest dokładnie odwrotnie niż z sadzą. Im więcej popiołu (czystego popiołu) w popielniku, tym lepsze było spalanie. Ekonomiczniejsze. Bo ciąg powietrza ani nie wywiewał ciepła, ani popiołu. Bo nie czarujmy się, duży ciąg oznacza wywiewanie popiołu przez komin. A wraz z nim ucieka i ciepło.    A szybra nie ruszam, bo go zwyczajnie nie mam.  Kanał z pieca do komina jest wykonany na stałe. Z tego też powodu nie kupuję czujnika czadu, bo nie ma racji bytu. Jeśli rozpalam i nie ma ciągu (bardzo rzadko, ale to się zdarza), to po prostu nie palę, bo się nie da. A jak już rozpalę i ciąg kominowy jest, to nie ma siły, wszystkie produkty spalania pójdą w komin, bo nie ma jak tej drogi zamknąć. Chyba, że ktoś zatkałby wylot komina na dachu.   Kiedyś tak bywało, w wieczór wigilijny złym sąsiadom kładziono na kominie szybę. Żeby światło prześwitywało, gdy będą szukać przyczyny.
    • I takowe falujące powietrze właśnie u mnie występuje👍. Tylko przy rozpalaniu pojawia się troszkę dymu a później już tylko czyste fale😁
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...