Skocz do zawartości

Mika_

Uczestnik
  • Posty

    86
  • Dołączył

  • Ostatnio

Aktyw

  • Punkty pozostałe
    82

Mika_'s Achievements

Początkujący

Początkujący (1/4)

0

Reputacja

  1. kalumety również dziękują za moc atrakcji , doborowe towarzystwo i niezapomniane wrażenia. Ten czas tak szybko zleciał... ...do następnego...
  2. my też taką mamy, ładnie wygląda. Myję ją ajaxem do szyb z octem przy płycie indukcyjnej.
  3. małżonek jak obił kością Pyzy ścianę to się przyznał, ale zaznaczył że to taki wypadek podczas zabawy
  4. chwilami to już nie mam siły do tych podłóg, tak jak mówisz łapki, ciapki i pełno piasku a Pyza....hm. .. . to taki nasz mały łobuz, który jak napsoci to robi właśnie taki miny i udaje "to nie ja", a jak któryś raz z kolei powiem "nie wolno" to teatralnym gestem robi bach na podłogę i leży znudzona wszystkim. Za nic w świecie bym jej nikomu nie oddała
  5. pokusiłam się o małą aktualizację mąż zrobił taras a tu Pyza i jej dzieło
  6. w bloku, siedziałam w pokoju, kichnęło mi się i co.....sąsiad z góry mówi mi "na zdrowie", albo zatrzymuje mnie na schodach i mówi, że ostatnio coś za cicho mówimy i nie wszystko do niego dociera i wybijamy go z tematu, bo już nie jest na bieżąco. Ja przeprowadzki na wieś nie żałuję, zawsze marzyłam o własnym ogródku, w tym samym czasie mój tato marzył o szklarni w moim ogródku, teraz marzy o małym domku dla siebie w naszym ogródku Fakt, jak pisał małż miałam 3 teraz mam 20 km do pracy, ale w lato już mam nadzieję rowerem będę śmigać. Najważniejsze, że jesteśmy na swoim, bez nikogo nad, pod ani po bokach - nie słyszymy czyichś pierdnięć, wrzasków, kłótni, latających talerzy czy walających się po podłodze butelek. Przyjeżdżam z pracy, idę z psem w pola, biegam po błocie, pies goni bażanty, ptaki ćwierkają, kury i gęsi sąsiadki po drodze latają, nie słyszę szumu miasta, dotleniam się i wyciszam....robię coś co w bloku było niemożliwe. Mieszkałam przy trasie Katowice-Bielsko. A i na wsi też się dzieje, nie tak dawno była u nas strzelanina. Mąż z Pyzą skakali przez rów, policja krążyła....i w ogóle jak w amerykańskim filmie. Nie wzrusza mnie, że do sklepu daleko - biorę rower, w pogodę bądź niepogodę i śmigam do Biedronki A i ludzie tutaj są inni, wydaje mi się, że na wsi życie płynie spokojniej i wolniej.
  7. no u mnie w pracy też temat przewodni, zwłaszcza że kumpela ma też czarną labradorkę, Gienka ma już 8 m-cy i 6 kg nadwagi - tak powiedział wet
  8. Jak Pyza miała jakieś 2 tygodnie i ją wtedy wybrałam z całego miotu, była wśród rodzeństwa największa i była największym ciapulkiem, wiedziałam, że będzie miała na imię Pyza. Nie wiem jak u Was, ale u nas przeważnie na małe dzieci, o takie http://republika.pl/blog_lu_3586167/432148...sem12141618.jpg mówi się pyzate,. Co prawda zanim się zdecydowaliśmy już mi to imię po głowie chodziło, ale nie byłam na 100% pewna czy będzie pasowało, ale jak ją zobaczyłam to utwierdziłam się przekonaniu że pasuje. I została naszą Pyzą, małż nie oponował. mam nadzieję, że nie. Podobno w wieku 6-8 miesięcy te psoty ustępują, póki co jest małym łobuzem. Jak dzwoni moja mama to mnie za włosy szarpie i tylko wtedy, albo patrzy mi głęboko w oczy i sika na płytki a potem bacznie obserwuje jak wszystko leci po fugach - zjawiskowe. Boi się mopa i jeszcze mogłabym wiele napisać.
  9. Nasza Pyza - jest z nami tydzień a już bym mogła o niej książkę napisać
  10. ja nie narzekam, mnie się bardzo podoba. Każdy z nas miał swój wkład w tą łazienkę - co prawda nie po równo, ale zawsze coś. Mąż kładł płytki, ja fugowałam i dla mnie to jest w sumie ważniejsze od wyglądu, bo przecież gości tam zapraszać nie będziemy, dla nich jest osobny kibelek. Nie mniej jednak bardzo dziękuję za wszystkie odpowiedzi udzielone w tym temacie, wiem więcej i widzę różne rozwiązania
  11. a mogę prosić o fotkę? obrazki bardziej do mnie przemawiają kafelkarzem jest mój mąż, na ścianach to jego debiut i uważam, że dobrze mu z tym idzie, wiele nerwów go to kosztuje ale i tak jestem z niego dumna
  12. chciałabym prosić o Wasze opinie w kwestii połączenia płytek z sufitem. Na chwilę obecną łazienka wygląda tak: Zrobiłam trzy wizualizacje: 1. z białym natryskiem 2. z natryskiem w kolorze płytek 3. z płytkami do sufitu mamy z małżem odmienne zdania, on - z białym natryskiem, ja z płytkami do sufitu. Problem polega na tym, że ściany nie są równe i trudno te płytki na równo wyprowadzić, i tak na przykład między jednym a drugim końcem ściany wyjdzie 1 cm różnicy przy suficie. I teraz czym to wykończyć, jeśli byśmy się jednak zdecydowali na płytki pod sam sufit - fugą, silikonem w kolorze fugi, silikonem białym - bo taki jest sufit, czy listwą, ale moi rodzice taką pcv mają i wygląda tandetnie? Czy może jednak któryś z natrysków?
  13. zawsze można dopłacić i przedłużyć gwarancję
  14. uzupełniam salon po pierwszym malowaniu kominek, co prawda pozaklejany, ale w piątek powinien być na gotowo, za folią jest ramka z czarnego kamienia a pokrycie będzie z beżowego stiuku weneckiego, coś jak ten filar na zdjęciu łazienka - ciąg dalszy przyjechały mebla do kuchni ale niestety trzeba złożyć reklamację, bo została wycięta tylna ścianka nie z tej strony co trzeba i
×
×
  • Utwórz nowe...