Skocz do zawartości

adamis

Uczestnik
  • Posty

    1 298
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    2

Wszystko napisane przez adamis

  1. adamis

    studnia

    Noooo...,rzeczywiście nie zajarzyłem Ale jeśli nadal żartujesz z tymi niby potwierdzonymi energiami i ich miernikami, to nadal nie jarzą. Może dlatego, że już późno.... Focusa czytam od jakiegoś czasu, ale nie zarejestrowałem.
  2. Pisząc o tych odwrotnych podejściach miałem na myśli grzejniki z dolnym podłączeniem. Grzejnik panelowy oddaje ciepło również przez promieniowanie. Tak jak podłogówka. Grzejniki konwektorowe są najgorszym wyborem dla alergików, bo powodują największe wzbijanie kurzu. Podpisuję się obiema ręcyma pod tym, co powyżej napisał janekluki.
  3. To mnie rozładowało! Ale swoją drogą, to kiedyś szukaliśmy w całym domu portfela żony chyba z godzinę. Znalazł się w lodówce. Dlatego nigdy nie mogę być pewny, że nie kupi jakiegoś kwiatka z Grenlandii.
  4. adamis

    studnia

    Kolego, powtarzasz tylko funkcjonujący w społeczeństwie mit, który nijak ma się do rzeczywistości. Od ponad 40-tu lat mieszkam z różnymi kotami, i kładą się one wszędzie w całym domu, i co jakiś czas zmieniają te miejsca, tak samo na podwórku. Wybór tych miejsc nie ma nic wspólnego z jakimś tam promieniowaniem, tylko ze zwyczajnym szukaniem przez kota wygody,ciepła i bezpieczeństwa. Wynikało by z tego, że promieniowanie żył wodnych jest wszędzie.
  5. No tak, ale żonie mojej osobistej nie chodzi o to, żeby mieć dużo kwiatów w jak największej ilości doniczek, tylko o to, żeby je porozmieszczać w różnych punktach domu i podwórka, co w jej rozumieniu stanowi ozdobę. Oczywiście, że rozsądna ilość kwiatów, w dodatku gustownie dobranych, potrafi być piękna, ale bez przesady. Dziękuję za słowa otuchy i pocieszenia w tym trak trudnym dla mnie czasie. Jak na forum będzie mnie coraz mniej, znaczy, że mnie doniczki mnie do reszty zawaliły. Jeśli ktoś mieszka blisko, niech podąża na ratunek.
  6. Największą wadą tych grzejników jest sposób oddawania przez nie ciepła, czyli konwekcja. Zakurzone ściany i sufit, mocno zwiększone unoszenie się kurzu w pomieszczeniu. No i późniejsza trudność z wymianą na np. płytowe, bo podejścia są odwrotnie.
  7. Już nie wytrzymuję! Cały dom obstawiony jest doniczkami, donicami, skrzynkami i koszami z kwiatami. Bardzo lubię kwiaty, ale żona mocno przesadza z nimi. Schody na taras zastawione - czasem potykam się o doniczki. Malutki taras zawalony w 1/3 kwiatami. Pod każdym krzaczkiem stoi jeszcze jedna, czy dwie doniczki. Na parapecie każdego okna kilka skrzynek, które ciągle zrzuca wiatr. Każdy mocniejszy podmuch przewraca co najmniej kilka doniczek. Naliczyłem ich 60! Żeby jeszcze to wszystko zrobione było w zgodzie z jakimś planem, ale gdzie tam - totalny bezład i przypadkowość. Tuje posadzone w przypadkowych odstępach, przypadkowo wymieszane gatunkami i wiekiem. Ot, taka radosna twórczość wychowanki blokowiska. Najgorsze jest to, że jesienią w większości cały ten "ogród" ląduje w domu. Wtedy poruszanie się po domu jest niezłym problemem. Jak mam zniechęcić żonę do pomnażania tych wątpliwej urody upraw? Rozmowy i prośby nie pomagają. Gotowa jest bronić tych koszmarków do ostatka i nawet nie zastanawia się nad moimi argumentami.Każda jej samotna wizyta w jakimś markecie owocuje przytaszczeniem czegoś nowego. Jak jestem z nią, ostro się stawiam, ale sama idzie na całość. Mamy nie za duże podwórko i domek, więc wygląda to coraz bardziej groteskowo. Boję się, że za parę lat będę miał w ogrodzie klombiki wytyczane odwróconymi butelkami, czy czymś równie koszmarnym. Nasz dom, coraz bardziej podporządkowany jest roślinom. Ratunku!!!
  8. Może i racja. Polaka trudno nauczyć porządku podatkami i karami. Jesteśmy mistrzami w omijaniu prawa. Ale czy sama władza nie przyczynia się do tego najmocniej tworząc głupie prawa, albo nie egzekwując mądrych?
  9. Owszem, podatek jest, ale ja mam na myśli naprawdę wysoki podatek, a nie takie symboliczne kwoty, jak teraz. Mandaty za nie posprzątanie po swoim psie też są, tylko kto ma to egzekwować? Straż miejska? Oni lepiej zarabiają na zakładaniu blokad na kołach. Policja? Ci nawet nie reagują na bluzgających na ulicy buraków i innych prostaków, bo sami posługują się takim rynsztokowym słownictwem. Poza tym, kto z tych służb będzie miał serce z kamienia, żeby wlepić mandat babci-rencistce jak mu się rozpłacze? Pomoże jedynie nagłaśnianie sprawy w mediach,przypominanie i ciągłe edukowanie społeczeństwa. I to stale, a nie akcyjnie, od czasu do czasu. Polacy powoli uczą się korzystania z koszy na śmieci. Jest zdecydowanie lepiej, niż 30 lat temu, to może i sprzątania po pieskach też się nauczą.
  10. Hehe... , to ma być efektowne, czy być efektywne?
  11. Ciekawe jest, że wędrując po sąsiedniej Słowacji, Czechach, czy po krajach zachodnich można przez cały dzień nie zobaczyć ani jednego psa. Jakkolwiek kocham zwierzęta, to uważam, że psów jest u nas stanowczo za dużo. Mój domek jest obok sporego osiedla, i zniesmaczają mnie te dziesiątki psich kup na trawnikach, chodnikach, i gdzie tylko spojrzeć. Za posiadanie psa w bloku powinien być naprawdę duży podatek.
  12. No nieeeee ,dajcie sobie spokój z tymi wytłaczankami z jajek. To jest totalna bzdura i mit, który wziął się z tego, że komory dźwiękochłonne i studia nagrań wykłada się materiałem o podobnej, tak na oko, budowie, czyli stożków. Nikomu jednak jakoś nie przyjdzie do głowy, że to nie kształt wygłuszenia ale materiał z jakiego jest wykonany decyduje o skuteczności tłumienia dźwięków z zewnątrz. Stożkowy kształt zapewnia jedynie rozproszenie dźwięku i zatrzymanie jego wielokrotnych odbić. To ma działać na dźwięki powstałe w pomieszczeniu, a nie poza nim.
  13. LPG jest zdecydowanie dużo droższy od gazu ziemnego. Ktoś, kto udowadnia, że jest inaczej jest nie uczciwy, albo ma w takim stawianiu sprawy jakiś interes.
  14. Na dobrze ponad 100 instalacji grzewczych wykonanych w nowych domach nie zrobiłem ani jednej wg. projektu architekta. Zawierają one tak dużo braków i błędów, że nawet nie chce mi się ich poprawiać. Architekci nie mają zielonego pojęcia o takich instalacjach, a jedynie jakieś pobieżne informacje,które wykorzystują przy projektowaniu. Najczęściej jednak korzystają z gotowych programów i tabelek, a efekty są żenujące. Praktykę w tej branży mają zerową. Zwykle ich wykładowcy na studiach również. Bardzo częstym błędem w projektach domów jest też brak,lub błędne rozmieszczenie przewodów wentylacyjnych a nawet i spalinowych. Jeśli pani chce mieć sensownie wykonane CO,wodę i kanalizację, to lepiej zdać się na firmę wykonawczą, niż na projekt architekta.
  15. Wybaczcie, ale to jest przerażające. To już do takiej nieświadomości już doszliśmy??? Znam człowieka, do którego po takie porady zjeżdżali się biznesmeni i politycy z całej Polski. Był bardzo skuteczny. Co z tego, kiedy za tym wszystkim stały demony. Kiedy gość się zbuntował i chciał zaprzestać tej działalności przez miesiąc przeżywał takie potworności, że pewnie byście nie uwierzyli, ale co tam, zapodam co nieco. Każdej nocy słyszał potworne wrzaski masakrowanej rodziny. Widział na własne oczy, jak byli mordowani w okrutny sposób. Szczątki i krew były porozrzucane po całym domu. Tylko tyle na razie, bo było tego więcej. Kiedy budził się rano wszystko było w porządeczku, ale demony przychodziły tak co noc i za każdym razem pytały, czy nadal chce z nimi zerwać. To nie była żadna paranoja, tak jak nie były paranoją jego wróżby, wejrzenie w przeszłość i przyszłość klientów. Kilka lat działał w ten sposób i naprawdę był bardzo skuteczny. Dopóki nie zainteresował się chrześcijaństwem. Ani buddyzm, ani satanizm, ani hinduizm, ani płytki katolicyzm, ani new age nie przeszkadzały prowadzącym go duchom. Dopiero jak zaczął szukać pomocy Jezusa demony się wściekły. Bawcie się w takie gierki, jak bardzo chcecie, ale żeby nie było, że nikt nie ostrzegał. Chodźcie sobie do wróżek, szamanów, uzdrowicieli, ale mam jedną radę - pytajcie ich za każdym razem, czy mogą świadomie powiedzieć, że Jezus jest ich Panem. Nie,czy Jezus jest Panem, bo to potrafią powiedzieć, ale czy Jezus jest ich Panem. Możecie być wtedy świadkami ciekawych zachowań tych ludzi.
  16. Zgadzam się z powyższym. U siebie też mam układ zamknięty od 4 lat. Kocioł z podajnikiem jest niezwykle trudny, wręcz nie możliwy do zagotowania. Świadomie zrezygnowałem z gwarancji, choć potem, kiedy rozmawiałem z producentem, prywatnie powiedzieli mi, że nie mają nic przeciwko temu, aby ich kotły montować w ukł. zamkniętym, więc jakby co, to serwisują je nadal, poza, co chyba oczywiste, rozszczelnieniem kotła z powodu wzrostu ciśnienia. Oficjalnie jednak muszą taką informację umieszczać w warunkach gwarancji, bo tak wymaga nasze chore prawo. Rozmawiałem też z kilkoma innymi producentami kotłów, i również oni mają podobne zdanie. Nie mają nic przeciwko ukł. zamkniętemu. Jak widać problemem nie są producenci kotłów, tylko głupie prawo, które, mam nadzieję, zostanie niedługo zmienione. Co do kotłów zasypowych, to jednak bał bym się montować je w układzie zamkniętym. Duża częstotliwość zagotowań (w niektórych kotłowniach dochodzi do tego kilka razy w tygodniu) źle wpływa na pracę różnych zabezpieczeń, jak naczynia przeponowe i zaw. bezpieczeństwa. Panowie, pamiętajmy, że o zagrożeniu nie decyduje zdanie ustawodawcy na ten temat, tylko określone sytuacje, które łatwo wyeliminować. Bo jak 'prawo' postawi na pustej, szerokiej drodze ograniczenie do 40-tu, to wcale nie znaczy, że od momentu ustawienia tego znaku droga automatycznie staje się niebezpieczna. I jeszcze jedno - ogromna większość wybuchów kotłów węglowych dotyczy układów otwartych.
  17. Diamond, to produkt Chiński, zwykle dość tandetny i awaryjny. Zawory szybko się rozciekają, odpowietrzniki przeważnie nie działają dłużej niż kilkanaście tygodni, baterie byle jak wykonane, cieknące i głośne, śrubunkom przy wkręcaniu urywają się wewnętrzne wypusty. Ogólnie tandeta. Trzeba z tym wszystkim postępować delikatnie, bo ścianki cieniutkie i kruche. Grzejniki są w miarę dobre, ale na pewno nie przystosowane do miedzi, jak podaje producent. Porównajcie ile waży żeberko Diamonada, a ile Calidor lub Ferolli. Podczas silnego skręcania gwinty Diamonda potrafią się urwać. Ja bym je lokował w dolnej strefie stanów średnich.
  18. Dlaczego wszyscy uważają, że Gerda to jakaś renomowana firma??? To bardzo przeciętny producent. Nam się to kojarzy z Niemiecką solidnością, ale to wygląda dokładnie tak, jakbyśmy weszli 30 lat temu ze sprzedażą Poloneza na rynek Mongolski. Furorę by zrobił, nie wątpliwie. Tak i Gerda robi furorę u nas. Zupełnie tylko nie rozumiem dlaczego to trwa do tej pory. Czasy się zmieniły. Różnica jest taka, że od kilkunastu lat jest na rynku wiele podobnych,lub lepszych producentów, więc pora już zdjąć Gerdę z piedestału. Owszem, to dość dobre produkty średniej jakości,ale bez przesady.
  19. Jeśli zdecydujesz się na opcję z rurami na zewnątrz, to zdecydowanie miedziane. Są sztywniejsze,więc i wyglądają estetycznie.Plastykowe powyginają się niesamowicie. Poza tym czasem poprowadzenie rur na ścianie ma swoje plusy w postaci dogrzewania przez nie jakichś kątów i zakamarków po drodze, gdzie ciepło normalnie nie dociera, np. za meblami. Rury plastykowe i miedziane, chowane pod tynk, czy przechodzące przez mur, trzeba koniecznie ocieplać specjalnymi otulinami. Ja bym wybrał miedziane i na zewnątrz.
  20. Na Śląsku jest taka firma. Buduje kopuły z betonu wylewanego na balonie z polimerów, czy jakoś tak.
  21. Wiem, że stalowe kuchnie i lodówki są ostatnio bardzo modne, ale niesamowicie nie praktyczne. Widać na nich każdy ślad dotyku.Mamy taką kuchenkę i nie chcemy już niczego więcej tego typu.
  22. No to dość przyzwoicie cię potraktował.
  23. Miałem kiedyś taki rower szwajcarskiej f-my Tigra z przerzutką w piaście i była tam kalamitka do wciskania smaru. Wystarczy dać tam zwykły smar litowy do łożysk. To nie jest mechanizm jakoś szczególnie obciążony, więc rodzaj smaru nie jest aż tak istotny, byle by nie był za gęsty. No i nie grafitowy.
×
×
  • Utwórz nowe...