solange63

a co mowia warunki zabudowy?

a pisane bylo po 2, czy po 4? jawi mi sie tu obraz wspanialego, przyszlego fahofca

rzut kuchni. mam nadzieje, ze widac wymiary

o, o, o to to! egzaminator stwierdzi: "swoj chlop" i zaliczy na 100%

nie wiem. tak daleko nie patrze w przyszlosc, ale ikea ma prosty planer, w ktorym sie lapie, dlatego tam sobie wymyslalam. maly wybor frontow tam jest... albo inaczej; nie ma tych, ktore mi sie podobaja ja chcialabym miec wysokie szafki biale, reszte palisander albo jablon indyjska.

cho do dziendoberkowa, kawke na poprawe nastroju przynioslam

no znowu marudzi, no! pytam, czekam na konstruktywna krytyke, a potem sie odnosze, dlaczego zrobilam tak, a nie inaczej. Ty tez zalozyles watek o swojej kuchni, wszyscy zgodnie radzili, a Ty i tak zostawiles jak bylo na poczatku czy moje wytlumaczenie, odnosnie 3 wysokiej szafki Cie usatysfakcjonowalo?

co za maruda, co za maruda 3 duze szafy zostaja i bez gadania; lodowka, piekarnik i wszystkie akcesoria do pieczenia, a jedna bedzie pelnic funkcje spizarki. bedzie tam magazyn na wszystkie "suche" produkty: maki, makarony, kasze, ryze, itp. poza tym bardzo mnie sie podobuje taka zabudowa z piekarnikiem w srodku zauwaz, ze nie mam wiszacych szafek, w ktorych przewaznie przechowuje sie takie produkty. wymiary sie zgadzaja prawie powinno byc 5210 x 3240, nie wiem dlaczego zwiekszylo mi sie o cale 2 mm

dobrze, ze zdarzylam wylapac i umiescic w stosownym wewatku

to zrob lepszy

sie robi szefie nr 1 nr 4 ale, ze jak mix?

ta mi sie bardzo podoba, pasowalaby do mojego korytarza

odpisalam, doszlo przepraszam, ze dopiero teraz, ale cyckowalam malego.

napisz cos do mnie na Priv, tak jak to robilas poprzednio, to Ci powiem, czy doszlo

tak

nie wszystkie. musza byc rektyfikowane (ciete na prosto). w dodatku nie kazdy majster chce sie podjac takiego zadania, albo proponuje fuge chociaz 1 mm.

wydrukuje, przylepie mezowi do czola i bedzie chodzil z tym tak dlugo, dopoki nie zrozumie

a mozesz podac modele o ktore konkretnie chodzi. moze wystarczy troszke poszperac i znajdzie sie cos podobnego i tanszego.

ooooo dobrze wiedziec. ja u siebie planowalam beton polerowany w kuchni i salonie, zeby wlasnie tych syficznych fug nie miec.

cytuje: Aby dach pokryty dachówką cementową mógł służyć nam przez długie lata należy go odpowiednio zabezpieczyć i odpowiednio o niego dbać. Po dłuższym okresie eksploatacji może się na nim pojawić osad wapienny i mech. Pod wpływem czynników atmosferycznych osad zwykle sam się wypłukuje ale można też ten proces przyspieszyć stosując odpowiednie preparaty. Natomiast przed porastaniem mchem zabezpiecza dachówkę farba akrylowa, którą co jakiś czas powinno się odnowić. A jeżeli już na dachu pojawi się mech tez przy pomocy specjalnych preparatów należy go usunąć. Dzięki takim zabiegom pielęgnacyjnym dach przez długie lata będzie wyglądał nowo i efektownie.

no 4 to moj faworyt w 3 musialabym sie duzo wiecej nabiegac, przy gotowaniu noooooo i ciagle nie wiem czy robic to przejscie z kuchni do salonu czy nie. gdyby go nie bylo, stol mozna by latwiej wkomponowac dla scislosci; ja jestem za zamurowaniem, maz chce zostawic...

hehe, mojemu mezowi tez sie nr 2 podoba ten uklad ma tylko jeden minus; nie ma miejsca na duzy stol...

mi sie szkliwione nie podobaja jesli zdecyduje sie na dachowke, to bedzie angoba (monza plus antracyt, albo creaton balance w kolorze lupka).

Dlugo nic sie nie dzialo, to tak w wolnej chwili planuje sobie uklad mebli w kuchni... typowa baba- wiem. dom jeszcze nie stoi, a ja sie biore za urzadzanie wnetrz... ale teraz moge jeszcze bez kosztow zmieniac sobie polozenie wszystkich otworow, ich wielkosc, wiec jakis ogolny zarys i wizje musze miec. kuchnia niby duza, ale przy planowaniu wychodzi, ze za waska. kolejnym problemem jest usytuowanie plyty, bo nie chce, zeby byla pod oknem i w tym temacie mam niewiele opcji do wyboru. no to narazie mam 4 wizje: pierwsza druga trzecia czwarta kolorami prosze sie nie sugerowac, chodzi mi tylko o wybor najlepszego ukladu.

No Preziu, trzeba bylo mowic, ze kupujesz w Danii i ze dunski znasz... ale ani troche nie jest mi Ciebie szkoda, bo przyjechales takim wypasionym czarnym volvo, ze kieszeni nie uszczuplilam Ci za bardzo