demo

Ja to jestem ciekawy czy w tej umywalce da się cokolwiek umyć, bo połączenie tego małego korytka z długą, nieruchomą wylewką, ma to do siebie że jest mało ergonomiczne Nie znam wysokości na jakiej finalnie będzie brzeg tego korytka, ale też wydaje mi się że będzie to wysokość przekraczająca obowiązujące standardy. Jak nie to cofam tę wątpliwość; co tam do mycia tylko rąk zawsze się nada. Zawsze najpierw ergonomia i funkcjonalność, potem inne sprawy.

To Pinus sylvestris. ale zdechlak jakiś, coś go przejechało ?.

Janusz !!!! Apeluję do Ciebie, nie nabzdyczaj się tak. Niepotrzebnie tak ostro reagujesz posądzając każdego o złe intencje. Reagujesz tak jak kiedyś pewien gość co dachy strzechą krył, a na każde zapytanie czy wątpliwość wynikającą z niewiedzy czy też z ciekawości piszącego, odpowiadał atakiem jak po zamachu na jego absolutną wiedzę i nieomylność. Zraził tym do siebie trochę ludzi, co powodowało całkiem niepotrzebne konflikty. Luuuuuuzik brachu !.

Moai są fajne, szkic może być, celuj w taki wyraz pyska:

Zmień serwisanta. Albo zaczekaj aż ktoś się odezwie posiadający takiego Geberita i podobną usterkę. Na noc zakręcaj w domu wodę żeby jej nie tracić.

To może takim pianoklejem Tytana to potraktować: http://60sekund.tytan.pl/?gclid=CJr_yqn32t...4g#zastosowanie

Z trwałością patyny to jest właśnie największy problem. Na turkusowy to z tego co pamiętam to ocet i kreda, jaka trwałość nie wiem. Do miedzi używam japońskiego rokusho, to gotowa patyna kupiona chyba na Namikawa, zmienia miedź w ciekawy brązowo czerwony kolorek. Używam raczej gotowych patyn bo zabawa z chemią ma to do siebie że niektóre składniki które bym potrzebował, są pod ścisłym nadzorem i potrzebna do tego jest chyba formalna przynależność do jakiejś grupy zawodowej, czy jakoś tak. Jak mistrz robi tsubę możesz zobaczyć tu: https://www.youtube.com/watch?v=BkhWh19fTG4

Wzrok siada i okulary już nie wystarczają do bardziej dłubania niż grawerowania. Więc jednak na aliexpress kupujesz, sam tam też kupiłem niedawno super dwie latareczki ledowe. W tym temacie pokazywałem co ostatnio robiłem i Ty tam byłeś. https://forum.budujemydom.pl/Dragon-t26776.html&st=50 Animus dzięki za podpowiedź chyba będę musiał coś z tego wybrać, patrz że wcześniej nie wpadłem na to a już kupowałem tam i zasady znam. Dobra, żeby nie było że się nie chwalę to ostatnio wydłubałem taką tsubę: prosta żelazna i jeszcze czeka na patynę.

To się nie da bo taśma ma klej pod spodem i na nim się trzyma. Jak dam pastę to się nie przyklei.

Potrzebna mi lupka do grawerowania ale taka zakładana na głowę. Jak o tym mowa to możesz dać namiar.

Zakupiłem nowe ledy bez tej powłoki silikonowej, zamontowane tym razem w aluminiowych korytkach. Zobaczymy ile tym razem wytrzymają. Przy okazji przedłużyłem przewody zasilające bo były na styk, żeby przy następnej wymianie, nie trzeba było się tak gimnastykować. Jak wytrzymają dłużej niż pół roku stawiam Retrofoodowi dużego plusa.

No faktycznie, bo jak zacznie to robić pod napięciem to może być groźnie,

Fajny z Ciebie gość ale elektrykiem to jesteś bardziej teoretykiem. Ja też jestem teoretykiem ale podchodzę do dupereli bardziej praktycznie.

To nie jest kabel w ziemi, to jest przewód w suficie, jeszcze raz - w suficie !!!!! Tynk nie jest przewodnikiem. Nawet jeżeli dojdzie do takiej sytuacji.

To bardzo dobry i tani sposób, do tego trzeba to zlutować i zaizolować taśmą i po sprawie. Ja to przed instalacją elektryczną padam na kolana.

Krótko mówiąc nie masz wiedzy w tym temacie, ale jakby co to jesteś na nie.

Taaaaak, wiem że jesteś wielkim zwolennikiem spiskowej teorii dziejów, ale są przecież dobre i wytrzymałe taśmy ledowe. Ty jako Główny Elektryk forum, zamiast mi podać namiary na te dobre, to walisz spiskowymi teoriami do niczego nieprzydatnymi. Weź naucz się czegoś a wtedy podpowiadaj i radź, a nie tylko kraczesz jak smerf Maruda. Zawziąłeś się na te ledy jak szczerbaty na suchary i myślisz że zawrócisz rzekę kijem. Nie gniewaj się, ale chyba nie masz racji, czy jakoś tak.

Ja też się skusiłem na taśmy ledowe. Po pierwszym roku padło kila punktów a po 2 latach nie świeci więcej niż połowa. Zasilacz działa, podobno tak się dzieje z powodu zatopienia tych punktów świetlnych w silikonie, a takie odkryte są trwałe bo mają lepsze chłodzenie. Tak mi klarował pańcio w specjalistycznym sklepie elektrycznym. Odłożyłem sprawę na później, ale teraz po wpisie Szanownego Retrofooda, zastanawiam się czy warto wchodzić w wymianę, bo mam koszmarny dostęp do tego cholerstwa.

No właśnie, a w czym ma ją gromadzić ten co ją kupi od tych fotowoltaników. Jak więc widać kilofy nie mają tu żadnego zastosowania, to jest rynek i nie można zmuszać nikogo do płacenia za coś co jest w danej chwili zbędne, a kosztowne i trudne do sztaplowania, czy jakoś tak. Retrofood o tym dobrze wie, a te kilofy mu się chyba tylko tak wymskły

A jak będą mieć kilofy to zmuszą producentów energii żeby od nich ją kupowali w czasie i godzinach gdy jest ona najmniej potrzebna i po wysokich cenach, hy też coś. Niech ją gromadzą i sprzedają zimą, wtedy zarobią.

Ja nie pamiętam, ale stawiam na to że Dagmara była tym Mojżeszem, a gawel to stary oszust jest, czy jakoś tak, choć używając porównania z tej samej bajki jest jak Noe z okresu po potopie gdy założył sobie winnicę. Ma się rozumieć według sugestii Pani Dagmary.

No chyba że nie dasz rady przeżyć tego że będzie grzanie cwu z nieco mniejszą sprawnością. Wydaje mi się że teraz budowanie mieszaczy na wyjściu z zasobnika to obowiązujący standard.

Z wielkością zasobnika to nie ma żadnego problemu, jak uznasz że będzie za mały to zwiększysz temperaturę grzania i po problemie. Na wyjściu z bojlera trzeba zabudować zawór mieszający żeby chroni przed poparzeniem, szczególnie dzieci.

Jeśli chodzi o moc, będzie dobry.

Pewnie że można ale trzeba jakoś działać.