Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 399
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

Wszystko napisane przez PeZet

  1. W lepszej nawet jednostce czasu, bo natychmiastowej: jak tylko się dokoła robi cieplej aniżeli ma być, to na-ten-tychmiast ciepło ZOSTAJE w rurach. Ono nie wychodzi z rury! Zapytasz: a straty? Do gruntu straty, co z nimi? Odpowiem: Są takie same bez względu na to, czy sterownikiem jest elektronika czy termodynamika. Sączysz browara, powiadasz. Ja z kolei, jakem wrócił z wakacji, tak przywiózłszy sobie win, jadę na winie.
  2. Ha ha ha !!! Baj dy łej... Pojechałbym, oj, pojechał, ale ni kuta się nie składa, bladź mać parciana. Spotkać się, pogadać, i nie tak, że na chwilę... :(
  3. ad 1 Leszku, Lesiuniu. II zasada termodynamiki działa dokładnie tak, jak ten twój regulator. Gdybyś go nie miał, sytuacja byłąby identyczna, ino że zamiast regulatora prawa fizyki odłączyłyby tę pętlę, o której piszesz. ad 2 Jedynie słuszne jest w moich wypowiedziach odnoszenie się do rozumienia praw fizyki. Cała reszta jest chciejstwem i wolną wolą inwestorów. PS Choć mogę się mylić, bo niewykluczone, że mam tylko wrażenie, że w przypadku podłogówki pojąłem jej fizykę.
  4. Sterowanie strefowe - pokojowe - ogrzewaniem podłogowym jest raczej gadżetem, aniżeli daje jakieś korzyści. A to dlatego, że: 1. Podłogówka działa powoli. Wolno się ładuje ciepłem i długo oddaje ciepło po tym, jak już przestanie być ciepłem ładowana. Sterowanie pokojowe nie ma jak tym procesem sterować. 2. Podłogówka jest samosterowna. Jako że jest niskotemperaturowym źródłem ciepła, podłoga osiąga temperaturę zbliżoną do temperatury powietrza nad nią. Kiedy te temperatury się do siebie zbliżają. podłoga zaczyna coraz mniej ciepła oddawać. Mało tego! Jeśli w kominku pali się ogień, to podłogówka w jego sąsiedztwie NIE ODDA ciepła, ponieważ różnica temperatur między podłogą a otoczeniem to uniemożliwi. Mamy tu odczuwaną na własnej skórze II Zasadę Termodynamiki, którą wkuwając w podstawówce, nie wiedzieliśmy do czego odnieść. Co jeszcze ? 3. W związku z tym, że: A. różnica temperatur ogranicza oddawanie ciepła z podłogi B. podłoga nie może mieć więcej niż coś koło 26 stopni C(nie pamiętam dokładnie) ...ogrzewając pomieszczenie podłogówką... nie sposób tego pomieszczenia przegrzać. Zatem niepotrzebne jest sterowanie pokojowe. Tak to widzę, tak rozumiem i namawiam Cię do uproszczenia instalacji, bo nie potrzeba tu kosztów i komplikacji. Sprawdziłem na sobie już przez 3 zimy.
  5. Zafugowałem... ściankę w kuchni, po dwóch miesiącach! Należy mi się order z ziemniaka. Duma. ...po dwóch miesiącach od położenia kafli. Drugi order za refleks...
  6. Dwa dni docinam, jeden kleję. I do tego nie codziennie, więc idzie jak krowa z nosa. Ale całkiem nienajgorzej jest. Została do zakaflowania sień - a dwa bazowe na środku kafle już mam tam przyklejone - ponadto pod schodami kilka dookoła bazy i schowek, gdzie baniak Telimena urzęduje, powierzchni coś koło sześciu kafli. A potem już tylko mały pokoik 11metrów po kwadracie, co smyrgnę błyskawicą, bowiem żadnych zakrętasów tam nie ma i wyliczone wszystko na 24 sztuki jest około. A potem drzwi, szafki, obudować schody i wrócę na poddasze. Tam znowuś trochę wełny jest do wpakowania, folia myk-myk i opłytować. I wtedy, jak jeszcze zamontuję barierki w oknach balkonowych, to zakończę budowę. Wiosną zostanie do położenia blacha na dach i zapomnę o budowaniu.
  7. PeZet

    Likwidacja konta :)

    Przyłączam się do apelu mojego przedmówcy Barbossy z prośbą, by Redakcja jednoznacznie wyjaśniła motywy, którymi kieruje się w odniesieniu do wspominanej przez Barbossę osoby. Czapkujem do ziemi.
  8. Mym zdaniem i z obserwacji własnej chaty: silikonowy, czyli to co Animus zapodał jako No1. Taki bym dziś dał, gdyby mnie było stać, mimo że drogi. Jak robiłem, nie było mnie stać, więc zrobiłem wariant ekonomiczny, któren też polecam. Mianowicie tynk mineralny kreisel kryty farbą silikonową - najlepiej Caparol, ale Kabe tańsze a też bardzo dobre. Mam tynk Kreisel, farbę Kabe. Jeśli nie robisz sama tylko siłą umyślnych, to oddzielnie możesz kłaść tynk, grunt i farbę, wyjdzie taniej.
  9. Ohohoho, akurat! Przyjechał i od razu wszystko co nasze to be. Bez przesady.
  10. Wróciłem. Z wakacji. Z Toskanii. Z samego środka gaju oliwnego. Tak, tak. Mieszkaliśmy u włoskiej rodziny, w 200-letnim toskańskim domu. stołowaliśmy się z Włochami. Żadne turystyczne śmusy-obrusy. Było niesamowicie. I refleksję mam taką: choćby na rzęsach stanąć i zamek wybudować, to nijak się ma do klimatu tamtejszego, klimatu samego środka Impero Romano. Te nasze domki to takie bardziej chlewiki. Po wycieczce, tym głębiej przekonany jestem, że dom to tylko mieszkanie, stówka na ogrzewanie w tę czy we w tę, jest bez znaczenia, chodzi o smak, gust, klimat, którego z gazetki się nie zaczerpnie, ale z wykształcenia lub wychowania w odpowiednim otoczeniu już owszem. I dalej kleję płytki.
  11. I znowuś, podobnie jak w marcu, Niebieski Chrząszcz porwał 10m3 złota i 190 pelenów. A tu, dla przypomnienia, Niebieski Chrząszcz marcowy: Poza tym... DYNIE Rosną! Krótki spacer po obejściu:
  12. W weekend zabetonowałem dziurę z rurkami i lekko wymieniłem styropian na beton w okolicach drzwi tarasowych. Wykorzystałem resztki zaprawy styrlep albo lepstyr kreisela, co mi zostałą z klejenia styropianu i siatki. KAFLE Wczoraj przykleiłem 7 docinek. Dużych, odcięte po około 4cm. I kolejne 3 całe pod schodami. Z całych zostały do wklejenia: 1 jeden pod blatem w kuchni 2 pod schodami 1 w sieni A potem już same docinki. Przy odrobinie szczęścia przykleję te płytki do końca września.
  13. Cześć, napisz do Admina z prośbą o zwiększenie limitu.
  14. Robię nieustannie nabierając wody do podlania grządek! Zanurzam nawet konewkę!!!
  15. Lechu, wybacz, nie będę cię cytował, bo może jednak wyedytujesz swój PUNKT PIERWSZY! Błagam, miejcie litość, bo się wypiszę z tego forum. To gorzej niż sadzić ortografy w wypowiedziach. Woda i ziemia to inne środowiska. Woda jest cieczą. A ziemia granulkami. Płakać mi się chce. Widziałeś kiedy, żeby butelkę woda zgniotła?
  16. ad1 Zalana betonem - jest odporna na korozję. Zmieniasz rozwiązanie i dochodzisz już do płyty betonowej. Nie taka jest idea kratownicy. ad 2 Bzdura. Zastanów się, bo ręce opadają. Jak puszczasz bąka w wannie, to on jest gnieciony przez otaczającą go wodę i jest płaski, zmiażdżony??? Helou! Zajrzyj do wikipedii i poczytaj o wyporności i prawie Archimedesa, błagam. ad 3 po to masz go przyczepić do tej wypaśnej betonowej płyty na której stoi! Po to, by nie wyskoczył. Lina stalowa zanurzona w tej wodzie będzie pokrywała się rdzawą patyną. Ona będzie wymagała serwisowania. Ale tu cię uspokoję: Moja instalacja wodna ma licznik w studzience na zewnątrz domu. W tej studzience od 15 lat jest woda i cała ta instalacja - licznik, zawory, złączki - jest zatopione. I co? I nic. Choć, po 15 latach zacząłem myśleć, by zrobić z tym porządek.
  17. Sam widzisz. Do włazu będziesz miał dostęp. Można sobie wyobrazić, ze czasem baniak będzie się wynurzał wystawał ponad powierzchnię wody. Nieważne czy z zatopiony w oczku wodnym, czy w wannie betonowej z kratownicą od góry. Kratownica i ściany to zły fengszuj - wygląda jak więzienie w Korei albo Wietnamie lat siedemdziesiątych. A w oczku wodnym? Hipcio. Piszę serio. O tym też piszę - do tej płyty przyczep baniak linami. Poza tym wycofuję się z pomysłu z kratownicą. Mogą tam wpadać zwierzęta. Żaby, myszy, jaszczurki. Niefajne. edit: kolorkami zaznaczone. Niestety, jest to kompletna nieprawda. Wsadź sobie napompowany balon do basenu, ciekawe czy pęknie pod tym obciążeniem. Albo wsadź jajko do wanny. Albo torebkę z powietrzem sobie wsadź.
  18. Skoro tak, to wyobraź sobie, że nie stawiasz tych murków, a zamiast nich lekko obsypujesz baniak dookoła tym co masz z wykopu i układasz folię na oczko wodne. Potam nad tym budujesz mostek japoński albo kładeczkę wielkości kratownicy albo niekoniecznie. Chyba że wyjaśnisz mi po grzyba ci potrzebne te murki???
  19. Leszku, ten baniak jest potrzebny. Ja bym go zatopił, przypilnował, żeby nie wypłynął i otoczył oczkiem. Mesmariusz i tak tamtędy nie będzie jeździł, skoro chce kłaść styropian i papę. Nota bene nie wiem po co tam ta papa, skoro wilgoć wlezie w styropian bokami. Już lepiej owinąć styropian folią i zakopać. Wracając do meritum: Zatopiony pusty baniak 2000dm3 ma wyporność dwóch ton, bo tyle ważyłaby wypełniająca go woda. Jeśli płyta betonowa pod baniakiem waży te dwie tony, to baniak nie ma szans wypłynąć. Tu gdzieś może być kruczek, bo nie znam się na prawie Archimedesa, najwyższy czas o tym poczytać, chodzi o głębokość na jakiej na ciało działają siły wyporu. Nie uznam, że baniak jest zbędny, bo jest on wszak potrzebny. I jest piękny. W oczku wodnym. Mówię wam, w oczku wodnym. Za tysiaka? Nie sprzedawaj tej bańki, Mesmariuszu. Nie sprzedawaj.
×
×
  • Utwórz nowe...