Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 399
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

Wszystko napisane przez PeZet

  1. Moja z allegro za grosze. A na ali warto kupować. Już trzy przesyłki doszły, czwarta w drodze. Nie mam uwag, nie ma obaw, uważam. Póki nie napiszesz, że towar doszedł i wszystko z nim jest w porządku, sprzedawca nie otrzyma zapłaty - taki system .
  2. Pięknie jest. I widać radość. edit: dopisałem 'I'; znacząco zmienia sens.
  3. Grawerujesz... Podziwiam! Podrzuć jakieś gdzieś linki, gdzie mogę obejrzeć twoje prace. Niestety, ta moja lupka to mini zestaw elektroniczny - trzecia ręka, z klamerkami i lupką. Nic ekstra.
  4. Złapała się. Na kabanosa. Po dwóch dniach. Chrupała psie ciasteczka, a piankę na rurach przerabiała na wióry. Uwielbiam totalnie palenie w kominku. Klimat jak z bajki. Za oknem sypie śnieg. Niechby tej zimy napakowało uczciwie po kolana, po pas, po szyję, chciałbym!
  5. Hua! Co pięć głów, to nie jedna. Ramsi, jak Ci się chałupa widzi, to bierz, a krzywiznę traktuj jako argument w negocjacjach.
  6. Ha! Dobre! Myślałem, że ktoś okno pomniejszał. Nie pomyślałem, że tam może być zbrojenie w środku.
  7. Cześć, Ramsi. Moim zdaniem nie masz powodów do zmartwień. Pozioma spoina puściła pewnie po wierzchu. Warto się zacząć martwić, jeśli znajdziesz, że ta spoina wędruje - że idzie sobie taka szczelinka gdzieś dalej, nie tylko po spoinie, ale pokrywa się nagle z pękniętym pustakiem, potem wchodzi na beton i w nim idzie jako pęknięcie. Wtedy masz powody do zastanowienia. A taka szczelina? Sprawdź, czy cegłę wyciągniesz, albo czy się rusza. Jak nie, a obstawiam, że nie dasz rady ruszyć pustaka, to po prostu murarz chlapnął zaprawy mniej przy brzegu. Tak sądzę. Wydaje mi się również, że nie masz powodów do niepokoju, jeśli chodzi o tę krzywiznę. Weź poziomnicę, przyłóż do ściany od zewnątrz i sprawdź czy ściana trzyma pion. Jak trzyma, to gites, a jak nie trzyma, to targuj się, bo... będzie trzeba wyrównać klejem, styropianem przy ocieplaniu, czymkolwiek. Ale, moim zdaniem!!, spać możesz spokojnie, bo to tylko odchyłka jakaś. Chociaż, zależy ile jej jest. Jak około 1cm-2cm na długości 3m to nie ma biedy, tak sądzę. Ale warto żeby ktoś bardziej profesjonalny się wypowiedział, bo ja co prawda swoją chałupę wybudowałem i ona stoi, ale budowlańcem jestem samoucznym. edit: literówki
  8. Z Ziemi do Słońca jest daleko - 149 600 000 km, za to z Ziemi do Księżyca jest 390 razy bliżej. Jaka jest odległość Księżyca od Ziemi? I dlaczego nie czerpiemy energii ze światła odbitego od Księżyca?
  9. Trzymajcie mnie! MTW, jeśli mnie pytasz... i oczekujesz logicznej odpowiedzi, to wyjaśnij mi, o co pytasz, bo według twojowłasnej logiki: cztery (4) razy (x) mniej od (-) 1 (1) 4 x - 1 = i tu mam Ci odpowiedzieć? Wg Ciebie, jak wnoszę, jest to minus 4 Ha ha! MTW, a pisz sobie co ci w duszy gra, nawet twierdź że to jest logiczne. Z tą uwagą się zgodzę, dała do myślenia, acz obecnie językowo to już nie jest tak jak kiedyś i już tak można i dziwne nie jest.
  10. Że co? MTW, miej litość! Rozwiąż poniższe zadanie, a potem zgłoś się do modera: W marcu człowiek wyprodukował 10 kilowatogodzin, a w kwietniu wyprodukował cztery razy mniej. Ile wyprodukował w kwietniu? Jak zarobisz zarobisz dychę, a potem zarobisz cztery razy mniej, to ile zarobisz? Płakać się chce. Stałeś się drugim z moich ulubieńców, obok Leszka, któremu butelki w wiadrze same gniotą się siłą naporu. BTW Wskoczyliście na Elfira niczym prężna brać jeździecka.
  11. Układ hydrauliczny ma to do siebie, że jemu nie robi czy pcha w górę, jeśli to co jest na górze musi się skutkiem tego pchania przesunąć na dół, a znowu to na dole musi mu zrobić miejsce i przesunąć się na górę. To taka sama robota dla ukłądu hydraulicznego, jak gdyby miał pchac wszystko po karuzeli w poziomie. Wsio ryba czy diabelskie koło czy karuzela w poziomie. Zatem nic nie oszczędzisz, a kłopot pozostanie. Odczep się mentalnie od kaloryfera - to najtrudniejszy etap, wszyscy przez to przechodzą, a docenisz zaletę braku kaloryferów.
  12. Hej, Batman. Daj spokój tym grzejnikom - nie montuj ich. Mam samą podłogówkę - na parterze 65m i 55m2 na poddaszu. Poddasze w rozruchu, obecnie mam tam pracownię. Dom grzeję kominkiem z płaszczem. Mam baniak 500dm3. Palę dwa razy na dobę zimą i jesienią, gdy temperatura krąży wokół zera. Od trzech lat nie zaliczyłem większych mrozów niż minus 10, ale myślę że i zima stulecia jest z moim baniakiem do przeżycia. Poza tym w baniaku mam grzałkę 3x2000W, podłączoną do 3 faz, i to jest moje elektryczne ogrzewanie chaty, sporadycznie wykorzystywane. 1000dm3 to komfortowe minimum. Moje 500dm3 to minimalne minimum, z którym problemu nie ma. Ale... ...ale mam osobno cwu - z termy. Tak więc mój baniak jest tylko od c.o. Kurz od podłogówki... jeden hydraulik mi powiedział: 'już widzę jak pan po omacku będziesz chodził po domu przez ten kurz'. No jasne, że tak! Bo przecież woda w rurkach, w podłodze jak płynie, to porusza tymi rurkami, one drżą, wprawiają w ruch podłogę, i wtedy podnosi się kurz. A kaloryfer jest ciężki, przykręcony do ściany i nie drży, więc kurz na nim tylko się pali, ale nie podnosi. A w kuchni nie ma twoja małżonka obaw o kurz? Albo w łazience nie boi się, że odkładający się na szczoteczkach kurz będzie wam wchodził między zęby razem z pastą? A najgorzej z kurzem w holu: tam zawsze jest kurz, jakiś piach i to wszystko będzie podfruwać przy każdym otwarciu drzwi. Podłogówka to jest cud. Ciepło bez kaloryferów. Polecam. Trzymam kciuki za Twoją budowę. Powodzenia edit: dopisałem info o grzałce
  13. Nie, nie tę garstkę mam na myśli, a inną. Jakby kto miał wątpliwości, to głąb kapuściany na zawsze pozostanie głąbem kapuścianym: link klik arturo vs wilma Specjalnie szukać nie trzeba.
  14. Coś tam chciałem napisać, ale skasowałem. A potem skasowałem, to co napisałem po skasowaniu. A to co jest teraz, to też nie jest tym co ostatecznie miało być napisane. Czekam na rozwój zdarzeń. Co mnie ciekawi: jest zaledwie garstka osób, dla których istnieje coś takiego jak dobra albo zła kondycja tego forum. Imo dla pozostałej większości użytkowników ten problem nie istnieje. Pytanie co pozostaje po odcięciu emocji.
  15. I u mnie wszystko w porządku. Może Bajbadze się java wykrzaczyła albo co innego programowego w systemie komputera: wtedy zdarza się, że pewne rzeczy ze stron nie wchodzą.
  16. Najpierw robi się cały szkielet, a potem przykręca się płyty. Sposób I Łączenie tych skrajnych profili - tam gdzie kombinujesz - powinieneś wykonać kawałkiem w kształcie V - obciąć z malucha jeden bok, wyprofilować i skręcić z dwoma profilami w całość albo kupić gotowego V. Sposób II - Twój Sposób III Kręcenie profila do płyty to moim zdaniem fuszerka, która pewnego dnia wylezie w sposób bardziej spektakularny niż gdybyś zrobił najprościej czyli stworzył dwie niezależne płaszczyzny - tej sufowej i tej skośnej: najpierw kręcisz sufit - zawsze najpierw kręcisz sufit! - a potem kręcisz skos, który zachodzi ci na sufit. Wtedy tez powstanie pęknie\ęcie, ale mniejsze niż w sposobie II Tak mi wychodzi z moich bojów na poddaszu, acz nie wnikam czy mam rację. dopisałem: Sam zrobiłem sposobem III, ale jeszcze nie przykręciłem płyt więc nie wiem.
  17. Co raz robię jakieś zakupy w sieci, a potem zastanawiam się jak poradzi sobie listonosz z przesyłką. Radzi sobie. To je dobre. Jadę, wraca, mam podarek. Teraz przyjdzie lupka z kleszczami a potem chińskie przełączniki. Ale one to wczoraj zaczęły wędrówkę do paczek.
  18. Myślę, że człowiek po drodze coś tam zarobić musi. To ludzkie jest.
  19. Tego niw wiem, pojechałem jak tańczyoli żeby sięnie pakowali na nmnie. jakoś obsmyknąłem się dokoła drewa. Drzewa. Dałem radeę.
  20. Wygląda na to, że masz temat pod kontrolą. Mnie zaskoczuło, jak się okazało, że nawiew NAPRAWDĘ powinien mieć tyle samo co wywiew. Jeśli tu możesz dopilnować, to zrób z tym coś" przekrój nawiewu = przekrój wywiwewu. A jak się nie da, też da się żyć! No da się i to normalnie i tanio. PS. Nie wiem co chciałem napisać, ale chodziło mi o to, że jak napisałem to tak jest.
  21. Ja wiem o co chodzi: człowiek uczciwy podatny jest. Sma się poddaje, nawet jak wie że go kroją. Sam ostatnio tak miałem i ni cholery nie wiedziałem co zrobić.
  22. Nie, nie, ja jestem na drugim "chauście", tym razewsm na myszach. lekko stylizowanye litrerówki, ale szczerze pedziawszy:Llekko. Łatwiej pisać.
  23. Komin jest kominem. Jest, sprawdzi się, tylko trzeba go oswoić. Palenie w nim wymaga uczciwego ciągu i tyle. I tez jest git! Syćko w temacie. Będziesz w nim palić, jak w każdym innym - zaapeeewniaaam cię. A to dalego, że normowe wymiary komina NIJAK się mają do reaity. Ale... ale cza pewnych spraw przypilnować: ciągu.
  24. Buster, jeśli dobrze Cię zrozumiałem, to powiem Ci, że uspokoiłeś mnie nardzo. A Autorkę dziedziczkę tym bardziej. Pozdrowienia. PZ Dziennika.
×
×
  • Utwórz nowe...