Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 399
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

Wszystko napisane przez PeZet

  1. Policzmy... Bardzo dobrze ocieplony dom o pow podłóg około 120m2 (pow użytkowa będzie około 105m2) ma moc strat ciepła na poziomie około 5000W. Tydzień grzania to 24h * 7 dni = 168h Trzeba zatem zgromadzić 5000W * 168h = 840kWh energii cieplnej. Jeśli przyjąć, że bufor ogrzewający chatę pracuje w zakresie temperatur od 80stC naładowany do 25stC rozładowany, wychodzi, że powinien mieć pojemność około 13,5m3 czyli szambo i pół szamba. I teraz zaczyna się zabawa: weź to ociepl, weź się do tego dostań, weź z tego wybierz ciepło z jak najmniejszymi stratami I policzmy objętość naczynia wzbiorczego wyrównawczego. Dla bezpieczeństwa weźmy do obliczeń maksymalny przyrost objętości 0,0356 dm3/kg (przy T=90stC) Mnie wychodzi, że naczynie musiałoby mieć pojemność blisko 600dm3 plus trochę, czyli jakieś 800dm3. Trzeba je zamontować conajmniej 3m powyżej najwyższego punktu instalacji grzewczej. Innymi słowy: jeśli mamy poddasze ogrzewane tym układem, to pod kalenicą wypadałoby wpakować 800litrowe naczynie wzbiorcze, ważące w skrajnych sytuacjach coś koło 1 tony. O wymiarach nie wspomnę. I kolejny etap zabawy: weź to zamontuj tak by nie spadło weź to ociepl i mieszkaj pod ważącą tonę bańką. Myślę sobie, że być może przesadzam albo i źle liczę zawyżając pewne wartości, ale tak to widzę. Z błędu, jeśli popełniłem, chętnie zostanę wyprowadzony. --------------------------- dopisałem: A teraz grzanie tej bańki. Gdybyśmy chcieli baniak nabić ciepłem w ciągu weekendu, to musimy mu w ciągu weekendu dostarczyć 840kWh energii. Dzieląc to przez 48 godzin, bo weekend tyle ma i nie chce mieć więcej, wychodzi, że trzeba mieć grzałkę lub pompę ciepła o mocy 17,5kW. PeZet
  2. Dziś, na ten przykład, termometr na parterze wskazał imponujące 8stC, a higrometer 40%. Pod kalenicą w baniaku miałem -0,1stC, na poddaszu +5stC z tendencją w dół. A minęły raptem trzy dni... Ciepło zwiewa przez wentylację połaci, bo wełna nie jest zasłonięta. Ale uważam, że i tak jest nieźle, jak na taki durszlak, jakim obecnie jest mój dom: położona jest połowa docelowej grubości ocieplenia dachu, czyli obecnie jest 15cm, wisi toto nieosłonięte ani folią, ani tym bardziej zabudową, ogrzewanie na poddaszu jest wyłączone i poddasze ogrzewa grzeje się w zasadzie tylko od komina, kiedy palę w kominku i poprzez wpadające ogrzewanie pasożytnicze z parteru przez klatkę schodową. Do tego na parterze nie ma drzwi w sieni, więc drzwi wejściowe są doskonałym radiatorem, a i materacowe legowiska sztuk dwie w dwu różnych pomieszczeniach zasłaniają sporą cześć pętli grzewczej. W największe mrozy dwa, trzy dni temu temp na zewnątrz pokazała się jako -22,5stC, wtedy w chacie nie byłem w stanie wciągnąć się wyżej niż na +18stC - bez użycia prądu, czyli samym kominkiem, dodam. Gdybym odpalił prąd, to pociągnąłbym a jakże do ilu chcę. Jak zajrzałem pod materac, to poczułem to stłumione materacem ciepło... Wniosek: jest dobrze, działa ogrzewanie na jednej kondygnacji, a utrzymuje życie na dwóch kondygnacjach. Kiedy na parterze panuje temperatura 20-21stC, poddasze ma stałą temperaturę około 15-16stC wyłącznie pasożytniczo, bez włączonego ogrzewania!! Słaaaabo? Mnie się to widzi, bo znaczy, że jak zamknę dach i wstawię drzwi w sieni, i wstawię rekuperator i założę kapcie, to będzie git. Taaak. Jest tak dobrze, że lepiej być nie może. Ogólnie - załamka, bo Tak jest dobrze, bo lepiej być nie może.
  3. Zapowietrzyło się może. ...w ogrzewaniu, nie w kranie.
  4. Pompa Meeting 7kW na portalu aukcyjnym, o niej myślę. A II-ga taryfa potrzebna jest po to, by na ile się da wycisnąć z prądu jak najwięcej oszczędności i prądem ekonomicznie i oszczędnie grzać się do jak najgłębszej mroźności się da. Tutaj teoretyzuję tylko, bom tego nie liczył, ale pompa zachowuje swoją oszczędność do około +5stC, a potem na II taryfie można jeszcze zagarnąć kilka dni po kosztach konkurencyjnych. Oczywista mnie łatwo tak pisać, bo mam w głowie, że u mnie nie ma gazu. Nie wiem jak wypada porównanie: ogrzewania pompą kontra ogrzewanie gazem.
  5. Ten mój higrometer to analogowy cyferblacik, jako dodatek do termometru słupkowego. Kupiłem wiosną iżby sprawdzić suchość zapoconej więźby, co mi ją zalało. Tak, ciekawe spostrzeżenia - wystarczyło położyć obok mokrej belki i heja - wilgoć szła do 70%.
  6. Tak, podoba mi się. Cieszę się ze zmian. Podoba mi się nowy wygląd forum. Jest oddech, jest przestrzeń. Odstęp między akapitami może jest zbyt duży w moim odczuciu, ale na szczęście jest szift enter.
  7. Minęła godzina, higrometer w kiblu ani drgnął, więc go zabieram. Koniec badania. ...minęła godzina, a nawet dwie.
  8. Zasadź wszystko, niech rośnie. Tylko niestety wtedy trzeba podlewać. ... a kto by o tym pamiętał. Lepiej palmę mieć albo jaką draceńję.
  9. Zmotywowany przez Bruma - w dzienniku Baszki - polazłem na poddasze po ten mój higrometer, sprawdzić co pokazuje. I tak: Przebywając na górze higrometer pokazywał wilgotność w okolicach wartości 28. Temperatura na poddaszu natenczas wynosiła koło 10-12 stopni na środku pomieszczenia na wprost okna i jakieś 16 z tendencją ku 20 w okolicach ściany przyklejonej do komina. Zacnie z tym kominem na poddaszu jest - potrafi naprawdę dużo i przyjemnie zrobić ciepłem bez załączania podłogówki!!! A nawet dodam: !!!!!!!!! Higrometer przeniesiony na parter pokazuje: 28 przy temperaturze 18stC. W chałupie jestem drugą dobę, bo mrozy, bo po raz pierwszy mnie taaaaaaka zima spotyka z moim ogrzewaniem podłogowym i takie tam sprawy. Powinienem siedzieć gdzie indziej, ale przyjechałem, grzeję i paczę. Tak więc w chałupie suchość panuje wyczuwalna okazjonalnie na powiece ocznej lewej. Okazjonalnie. Mnie ta suchość cieszy: lepiej dowilgacać niż osuszać. Acz są tacy, co sens widzą i w tym drugim wielki (Orle, pozdrowienia, puszczam oko serdeczne). A, co mi tam, wrzucę jeszcze higrometer do kibla, zobaczymy co pokaże, wynik podam. Kiedyś. PS Obecnie za oknem minus osiemnaście Aaaa, w uzupełnieniu aneksowym: jak przyjechałem, było plus około dziesięć, po około czterech dniach. Sam nie wiem czy coś z tej informacji wynika, ale mam, pamiętam, więc podaję, choć mogę się mylić i temperatura przyjazdu była inna. Ha! plus minus dwa. Nic, kompletnie nic z tego nie wynika. Ale dzieje się. Pozdrowienia noworoczne składałem? Jeśli nie, niniejszym to czynię. Higrometer rzucony w kiblu na spłuczkę stoi na 28 jak krowa na miedzy.
  10. Przypomniałem sobie, więc jeszcze jedno zdanie o higrometrze: kupowałem w casto, obejrzałem wszystkie za 5,50zł i wybrałem ten, który wskazywał średnią wilgotność ze wszystkich. Więc jest skalibrowany i można mu wierzyć. Ha! Prawie.
  11. Wszystkie te sprawy mają miejsce, a raczej miewają 2 dni na 9 i najczęściej w niewielkim składzie. Działa wentylacja grawitacyjna. Kominek jak w nim palę, to zasysa, mimo doprowadzenia powietrza z zewnątrz, bo nie jest hermetyczny Obawiałem się tego, o czym piszesz. Na szczęście problemu nie ma. Higrometr? Mam jakiś taki wskaźnik razem z termometrem za 5.50zł. Przez okrągły rok pokazuje między 40 a 70 zależnie od pogody i tego czy leży na oknie, czy na podłodze, czy obok mokrej deski. A zazwyczaj stoi na 50.
  12. Jest raczej odwrotnie: punktem odniesienia dla wilgotności jest zimna chałupa, a nie nagrzana. Większość czasu w domu jest zimno i nie ma w nim nikogo, kto by podnosił wilgotność powietrza. Dom cały czas utrzymuje stałą wilgotność i okazjonalnie jest podgrzewany do 20 stopni. Nie ma się co wykraplać, raczej jest za sucho.
  13. Sylwester kameralny, na wsi, w gronie 4 osobowym, panie seniorki oraz my. Zachwyt budził kominek i ciepło odpodłogówkowe czyli znikadidące. 2017 będzie rokiem wieeeelkich zmian!
  14. He he. Moje gratulacje, nocujesz już u siebie. Ja nadal przerabiam temat podgrzewania domu. Co roku, jak się okazuje również i w tym, muszę znikać na dłużej. W efekcie pojawiam się co około tydzień i muszę w dobę odbudować temperaturę. Startuję zwykle ostatnio od +8stC, a wieczorem mam około 16stC. Ale, ale... wspomagam się prądem, inaczej nie dałbym rady, bo drewno za wolno oddaje kalorie wodzie. W okresach gdy na zewnątrz jest nie mniej niż +5 absolutnie wskazany jest montaż pompy ciepła powietrze-woda. Gdybym miał wolne 7tys, zrobiłbym to, bo wtedy cały X, kawałek XI, kawałek III i IV masz tanie ciepło, zwraca się bezobsługowością i wygodą. A! I II taryfa prądowa plus grzałka 3x2kW
  15. A może ocieplenia baniaka zawsze za mało? U siebie to obserwuję: tym szybciej baniak traci ciepło, im wyższa jest w nim temperatura. Skądinąd jest to oczywiste, takie są prawa fizyki, ale wniosek z tego nasuwa mi się jeden, bańkę trzeba nieziemsko opatulić, by mocno nabita temperaturą, nie stygła. I nieprawdą jest, że to ciepło tracone dogrzewa dom, bo ono dogrzewa tylko kąt, w którym stoi baniak.
  16. Bo też w końcu w efekcie autorzy zatwiewrdzonych nazw wykonują czyjąś robotę. To nie to samo. Podsumowania w temacie nikt nie znajdzie za jakiś czas, a chmurki pozostaną na trwałe.
  17. Skoro współtworzymy nazwy, wypadałoby, żeby przy nich zamieścić imię autora. To by ładnie wyglądało, sądzę. Na przykład Wrota Hadesu - jak się najedzie myszką to w chmurze pojawia się "by Brum" Smok - "by daggulka"
  18. black red ... hiszpanerski green green - ciemne ... odlotliwy grey black .... kościolny blue blue ... bulgotliwy brown brown .... heroiniczny heather purple ... rewolucjalny yellow green .... jajoszczypiorny green green - jasne .... kortemplacyjny blue red .... ligawy orange sea .... majdaryński
  19. Brum, masz moc! Wreszcie wiosna! Wrota Hadesu. Yes yes Wrota-Hadesu Wreszcie-Wiosna
  20. Tak się przyglądam... Mnie się przestała widzieć nowa szata forum, bo: - jest przerost formy nad treścią. - jedną trzecią szerokości ekranu zajmuje sygnaturka autora wypowiedzi. Taka proporcja kojarzy mi się z czytanką dla dzieci, a nie medium służącym wymianie INFORMACJI. - mnogość różnych kostek i kwadracików kojarzy mi się z najgorszą edycją windowsów. - a najgorsze, absolutnie dyskwalifikujące dla tej wersji forum są odstępy między wierszami w postach! Są tak duże, że na całym monitorze są w stanie zmieścić się tylko DWIE krótkie wypowiedzi. Jak kto napisze cokolwiek więcej, to się z tego robią trzy stronice. Jaki jest tego sens? Fitness? Czytania to nie ułatwia, a na czytaniu się zasadza istnienie forum. - jak wstawiam enter, to mi się robi poszerzona intelinia. Nie dajbóg wklepać dwa entery, a zrobi się rów mariański. - Do tego mnóstwo pustego miejsca pod postami i po prawej. ::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::..::.. Podsumowując: - apeluję o zmiany - takie, by na jednej stronie mieściło się więcej TREŚCI - więcej wypowiedzi. Jakby kto tak formatował gazetę, jak to forum teraz to by nikt tych gazet nie czytał. ::..::..::..::..::..::.. Pozdrawiam serdecznie. Kolorki za to mi się podobają. I możliwość zmiany kolorków. Podoba mi się. Jeszcze słów kilka o pustych miejscach. Mnie razi przerost formy. W sumie forum jest formą dialogu. A tu z każdej wypowiedzi robi się wizytówka, laurka, obraz cały jakby nie wiem co to było. Tymczasem chodzi o dialog. Apeluję więc, by wykasować jak najwięcej tych odciągaczy uwagi, zmniejszyć sygnaturki, podpisy, zagęścić wersy. Ergonomia się poprawi, kiedy forum zacznie wyglądać bardziej jak lista dialogowa, a nie jak komiks, z rysunkami w pionie, IMHO
  21. Mnie się podoba, szata się mnie podoba. Numeracja postów bywała przydatna - wystarczyło podać nr postu zamiast kreślić odsyłacze. Ale i bez tego da się żyć. Nikt tu elaboratów naukowych nie trzaska. Dopisałem: Brakuje strzałki w górę - idź na górę. Top. Za to dostępna objętość plików do przesłania - IMPONUJĄCA. 852MB! Wow. Ładnie. Gratuluję. PeZet
  22. Kup żaróweczkowe, to będziesz mógł wymieniać jak która padnie. Ja tak mam i czwarty sezon na choince wiszą. Rok temu robiłem przegląd, wymieniłem niedziałające żaróweczki ze trzy i jest super. W tym roku włączyłem, działa. A wiszą lampki cały okrągluśki rok, ino ich nie widać. Właśnie chińskie takie najtańsze. Ale nie ledowe, tylko zwykłe.
  23. Nie dzieje się nic. Droga w gumnie tonie w błocie.
  24. Piękna. Masz dar. Patynujesz gotowymi szuwaksami, czy mieszasz związki chem? Szukam sposobu na patynowanie miedzi na turkusowo. Trwale. Mam tych przepisów już kilka, ale brak czasu na skompletowanie chemii, no i najpier muszę mieć co patynować. Dłubię z doskoku, na razie bez efektów.
×
×
  • Utwórz nowe...