moja rada - wojuję 3 rok bez tunelu i szklarni. No to tak! Musisz popryskać na parcha! I rwij, tnij - nie pozwól krzakom żeby były fajne duże zielone - bo owoce będą malutkie, mikre, dużo - a do bani! Zostaw taką łysą łodygę, rwij liście - no i jak już ma wzrostu odpowiedniego to górę skracaj . No i żeby były nasłonecznione - posadź w gruncie najlepiej pod oknem domu w zaciszu w odpowiednim słońcu jak najdłużej. Acha! I podlewaj tylko korzeń - nie lej wężem po całej roślinie. A ja w tym roku miałem takie fajne, wdzięczne....