i moje wspomnienia z oszczędzania przy budowie. Materiał kupiłem w styczniu - oczywiście zapłaciłem gotówką, ale zimowy zastój, płatności i rozliczenia zimowe firmy z dostawcami spowodowały że rabat dostałem prawie 30% Oczywiście materiał odbierałem w maju - ale te 4 miesiące nigdy by wydanej gotówce, na jakimkolwiek koncie bankowym nie dorównały. Przy wykończeniu trafiłem na likwidację "Platformy" - salonu łazienkowego. Baterie z Triasa kupowałem z 570zł na 109 zł Lustra, chromy pod prysznicowe mydełka. Kafle - hiszpańskie polerowane ogromne - z 280zł za metr - po 88 zł Drut wiązałkowy - u producenta niedaleko zamiast na składzie. Stal - podobnie na składzie który moje 8 ton traktował z uśmiechem.Bo ładowali Tira za Tirem po 40 ton Zasypka fundamentu - piaskiem po wypaleniu z huty. Puzzle przed domem - kolor tylko w 4 odcieniach, resztę kupił niemiec w barwach dla siebie potrzebnych , a to po prostu zostało - a i tak uważam że fajnie wyszło (zdjęcia mogę jakby co) Belki do podparcia stropów po budowach zakończonych odkupione za grosiki i odsprzedane, kostka granitowa za rozbiórkę (stary dworzec PKP) itd, itd, mnożyć można ale mi sie nie chce