szybka podpowiedź - skuteczna - w temacie. Moja dieta wczrajsza. Pobudka 7.30 Kawka - papieroch - mamy czas 9,20 - śniadanie dziecku - reszta śpi 10,30 - wszyscy wstali i "szybko,szybko bo trzeba jechać" Jedziemy do Ujsoł Po drodze pauza - 0,5l mineralki Żywiec Zdrój 13,30 - Ujsoły Podejście na górę ( o żesz nawet sobie nie chcę przypominać) Kurtka, sweter, wypocony, zajechany..... - jest punkt docelowy Zejście w dół - (masakra) 16.00 - restauracja na obiad - spagetti jakieśtamjakieś, naleśniki owcowo - słodkie jakieś tam jakieś Połowa wróciła na zmywak z racji braku apetytu po zmęczeniu 21.00 - w domu Piwo - drugie otwarte z racji opadającego zmęczonego oka- wywietrzało do rana......... Rano Herbatka - masakra śnieżna za oknem - odśnieżanie autka, placyku, bramy - brak apetytu po powrocie porannym i pracy - 2 kromki z serkiem. Kawa. Do roboty. Robota. Zadanie: proszę zliczyć kalorie wchłonięte-i wydalone z organizmu, przyjmując do wyliczenia bezwzględne wartości kaolryczne kawy, herbaty i serka