Mogę się wypowiedzieć. Traktujecie to wszystko jak zabawę i radosną twórczość. A ona podlega jednak prostym prawom i nie poddaje się kpinom. Konsultowałem dzisiaj właśnie (w imieniu żony, która projektuje już sporo lat, ale dziś sama nie mogła) konstrukcję dachu na budynku. Z człowiekiem, który ma uprawnienia budowlane konstrukcyjne bez ograniczeń. I co wyszło? Tam, gdzie była propozycja (poparta obliczeniami) i nam wyszło 8 x 14 dla krokwi, okazało się, że tylko 8 x 18 spełnia nowe wymagania. Więc kto nie ma pojęcia, jaka jest podstawa prawna rozmowy, niech nie zabiera głosu.