Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    25 292
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    474

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Ale wzięli niedrogo...
  2. Ściślej mówiąc elektrochemicznych.
  3. A skądże, na zewnątrz bywa jedynie nakrętka śruby mocującej. I to nie całkiem na zewnątrz, a pod dekielkiem.
  4. Jesteś tego pewien? Bo w większości modeli jest, jeśli nawet nie we wszystkich, tych dawnych. A może już się rozpuściła i dlatego jej nie ma?
  5. A to jest pies skaczący do wody.
  6. W Biedrze są lody.
  7. To już zmartwienie zaopatrzeniowca, nie moje. Albo odkręcenie drugiego segmentu i włożenie między niego a sufit zapałki. Albo patyka od lodów. Ludzie, trza myśleć!
  8. Też mam takie wrażenie, dlatego uważam, że jest dwa wyjścia. Albo poprawić (wyrównać) to co jest w pionie i poziomie, albo kupić nowy karnisz. Taki niełączony.
  9. Kurde, to chyba trzeba wymienić kierownika. Napisałem Ci taką odpowiedź dlatego, ze mój szwagier był (już nie żyje) kierownikiem na wielu budowach i wiem, że żadnego zbrojenia nie przepuścił zanim go nie obejrzał. A jak mu raz zalali betonem, to wpisał to w dziennik i zatrzymał budowę. Więc co byśmy Ci nie podpowiedzieli, to uważam, że i tak kierownik jest instancja ostateczną. PS. Jak kierownik nie wie, to niech dzwoni do projektanta. Za to mu płacisz, do cholery.
  10. To powinieneś uzgodnić z kierownikiem budowy.
  11. Oraz pory dnia i roku, godziny, pogody, ciśnienia atmosferycznego itd., itp., etc. W sumie zgadzam się, że takich danych nie ma. Nigdzie. Bo takie badanie kosztują krocie, a każde wyniki da się podważyć, wiec nikt nie ryzykuje.
  12. Nieprawda. Pamiętam, ze kiedyś istniał zakaz wykonywania boazerii z drewna liściastego w obiektach użyteczności publicznej, ale było to dopuszczalne przy wkuciu listew mocujących w ścianę tak, aby deseczki boazeryjne leżały bezpośrednio na ścianie. (z iglastych zakaz był kategoryczny). Wtedy ogranicza się dostęp powietrza i rozprzestrzenianie się ognia jest utrudnione. We wspomnianej sytuacji pewnie jest podobnie.
  13. Czyli drzewa wyrżnąć, a cień się zrobi z parasola? Dziwne pomysły na rekreację mają dzisiaj ludzie, ale cóż, pewnie taka moda. Trawniczek i kosić co tydzień aby żaden owad się nie pożywił. A drzewa to tylko śmiecą i ptaszki co na nich przysiadają lubią obsrać to co pod spodem. Ale nie przejmuj się, resztki po karczowaniu spalić i przyorać, a jak humusu będzie cienko to ziemi można przywieźć parę wywrotek i trawa urośnie. Bez obaw. Chociaż ja na Twoim miejscu wyciąłbym jedynie te chwasty i nie ruszył ani jednego drzewa! Jeszcze nie rozumiesz jaką piękną masz działkę i chcesz ją popsuć w najgorszym stylu.
  14. Wejście chyba do gabinetu dentystycznego.
  15. W jakich warunkach mierzone? Przecież te wartości są zmienne, zależą chociażby od warunków atmosferycznych i nawet pory dnia. W normalnych warunkach, tym bardziej za lasem, tam winien być najwyżej dochodzący pomruk, do którego organizm ludzi szybko się przyzwyczaja i po kilkunastu minutach przestaje słyszeć i reagować.
  16. Najlepiej zwrócić się w tej sprawie do producentów styropapy. Oni mają takie tematy rozpracowane. Ja kiedyś miałem styczność z producentem płyty warstwowej i oni nawet w folderach reklamowych wyjaśniali takie różne niuanse, jak montaż okien, drzwi, rynien i wszelkich takich detali. Dlatego myślę, że u innych będzie podobnie.
  17. Zdecydowanie. Wszystkie węglowodory gaszą styropian, z tego powodu przecież niedopuszczalne jest klejenie styropianu klejami zawierającymi węglowodory. Taki butapren na przykład absolutnie się do styropianu nie nadaje.
  18. To nie chodzi o sposób prowadzenia praz, a o parametry materiałów konstrukcyjnych. Projekt jest przecież instrukcją jak i z czego należy coś robić. A nawet jeśli w nim zapomniano o jakichś drobiazgach, to na budowie jest kierownik robót, bez którego podpisu w dzienniku budowy żadnych stropów i balkonów wylewać nie wolno. Przynajmniej tak było w czasach kiedy jeszcze nie byłem emerytem. kierownik budowy (znaczy inspektor nadzoru) musi zaakceptować zbrojenia przed ich zalaniem, to na budowie aksjomat, nie do obejścia.
  19. I to można wyraźnie podkreślić. Poza tym folia nie emituje żadnych wyziewów, które mogą przenikać latami do powietrza wewnątrz pomieszczeń. Natomiast papa to węglowodory aromatyczne, które to (cytat za Wikipedią)
  20. To jeszcze syrena potrzebna. I czujnik ruchu wewnątrz, o którym tylko Ty będziesz wiedział.
  21. A nie? Dawno już pisze się o rezygnacji z papy w zastosowaniach wewnątrz pomieszczeń mieszkalnych. To jak formaldehydy w meblach z tanich płyt. Na początku śmierdzą mocno, potem słabiej, bo słabsza jest emisja, ale ona trwa latami. I ludzie latami to wdychają.
  22. Są skutki wiec była i przyczyna.
  23. Nieprawda. Zapach to duże stężenie, reszta ulatnia się już powoli i długo. Wyczuć to nosem trudno, ale w organizmie może sie odłożyć. Pytanie tylko jak organizm zareaguje, na pewno nie tak jak w sanatorium w Rabce. Po to wymyślono grubą folię dla budownictwa, aby wyziewów unikać gdzie tylko się da. To mit, ze folia się drze. Ona jest nieruchoma i tylko leży.
  24. Przed laty widziałem w ruskiej telewizji film z otwierania chińskich drzwi "antywłamaniowych" właśnie nożykiem do konserw, te na fotce wyglądają podobnie. Ja bym w takiej sytuacji skłaniał się raczej do montażu monitoringu i to jakiegoś bardziej ukrytego.
  25. Mam jeszcze jeden dylemat, skoro jest to element jakiejś konstrukcji to do czego i jak jest mocowany ten dolny koniec słupa i czy nie trzeba się będzie zając tym czymś, do czego ten słup jest zamocowany? Ale to można będzie zobaczyć dopiero po odkuciu posadzki.
×
×
  • Utwórz nowe...