Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    23 561
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    398

Wszystko napisane przez retrofood

  1. Przemyśl sprawę dokładnie. Nie wiemy jaka jest wielkość dachu, w jakim regionie obiekt (w różnych regionach obowiązują różne normy obciążenia śniegiem i naporu wiatru) i nie zapominaj, że kiedyś, w Katowicach, pod śniegiem zawalił się dach hali wystawienniczej. Dlatego pytałem o odkształcenia połaci dachowej, które mogą być mało widoczne z zewnątrz, ale wewnątrz dachu powinieneś to zauważyć. Jętki w żadnym przypadku nie powinny się wyginać na boki, bo to znaczy, że zostały wykonane z odpadowego drewna, albo źle zamontowane (niesymetrycznie). Ani do góry, ani na dół. One mają pracować na ściskanie. Zdjęcia coś więcej by dały, dlatego nie działaj pochopnie, tutaj należy sięgnąć do przyczyny, a nie tylko pudrować skutki.
  2. Pytanie zasadnicze jak wygląda połać dachowa. Czy tych jętek nie trzeba wymieniać aby. Bo drewno wygięte może nie mieć zakładanej wytrzymałości na ściskanie.
  3. Zrób jakieś zdjęcia, bo nawet nie wiadomo w którą stronę się "wygły"i powiedz też kiedy dach był montowany. A jak zrobić równą podłogę? To proste, trzeba dawać podkładki. Listwy o dobranej grubości.
  4. Niczym. Gładź gipsową wymyje, dolomitową też. Ziarno gładzi dolomitowej ma wielkość ok 2 mikronów, ziarno cementu ok. 60 mikronów. Cement zwiąże mimo wilgoci, ale gładkości nie uzyskasz (chyba że na poziomie zatartej posadzki, ze względu na piasek), tym bardziej, że nie masz praktyki w takich pracach. Musisz skoncentrować się na usunięciu przyczyny, a dopiero po jej usunięciu, można naprawiać sufit. Inaczej to będzie robota głupiego i na okrągło.
  5. A być powinno i u mnie było. W całym bloku. Jedenaście pięter.
  6. Cuda tylko w Erze, a w spółdzielniach naprawa balkonów jest finansowana z funduszu remontowego.
  7. Duży błąd. Moja zona przez lata prowadziła tematy remontów w spółdzielni i mówi, że w takiej sytuacji winniście wszyscy iść na zebranie najpierw osiedlowe, a później Walne i wyrzucić zarząd na zbity pysk. U nas w mieście miałbyś o zrobione za darmo. Przede wszystkim balkon najczęściej traktowany jest jako element elewacji, a więc część wspólna, dlatego niezależnie od własności mieszkania, zarządza nim ten, kto zajmuje się elementami wspólnymi. A to o czym Ty piszesz, to są bardzo rzadkie przypadki i raczej nie w spółdzielniach a w wyjątkowych wspólnotach. Dlatego pytałem o zarządzającego budynkiem. W spółdzielni to niemożliwe.
  8. A więc najlepiej byłoby leczyć przyczynę, a nie objawy. Tak jak wspomniałem w poście #2. Trzeba uniemożliwić napływ wody na powierzchnię sufitu balkonowego. Kto administruje budynkiem? Być może jest to temat do rozwiązania przez Administratora.
  9. Musisz dokładnie zdefiniować pojęcie "kominek", bo słowo to może mieć wiele znaczeń i nie wiadomo o co chodzi.
  10. Renowacyjną malowałem kiedyś sufit w swojej kuchni, bez jego mycia. Czyli na osadzony tłuszcz i wszystkie syfy jakie są możliwe. I pokryła wszystko, trzymała się też przez dwa lata, bo tyle tam jeszcze mieszkałem. Ale jej cena wynosiła co najmniej 5 razy więcej niż zwykłej farby. Nie wiem jak jest teraz, bo od kilku lat jestem nieczynny i nie znam sytuacji bieżącej na rynku. Może ktoś się odezwie i mnie poprawi. PS. To było w wieżowcu, 8 piętro. Krajobraz na Twoich fotkach toczka w toczkę jak u mnie. i po lewej i ten siwy na wprost. al. Jana Pawła II
  11. Czyli (na szczęście oprócz farby) zastosowałeś materiały i technologię do robót wnętrzowych, a nie na zewnątrz. To raczej nie farba, a gładź wymywana spod farby. Każdy sposób na zabezpieczenie od wilgoci jest dobry. Można by nawet zmienić obróbki blacharskie krawędzi, aby uniemożliwić dostęp wody. Musisz po prostu skierować wylot powietrza tak, aby nie trafiało na powierzchnię malowaną. Bo to nie tylko temperatura, ale i wilgoć. Trzeba zamontować jakąś osłonę, owiewkę czy coś w tym rodzaju. A czym naprawić... Ja kiedyś stosowałem do napraw farby renowacyjne. Są bardzo drogie, ale skuteczne. Tylko nie można ich kłaść na powierzchnie złuszczające się.
  12. Wydaje mi się, że zamknięcie jakiegoś programu, w tym "Czyste Powietrze" wcale nie oznacza końca zajmowania się taką tematyką i końca promocji określonych rozwiązań przez władze państwowe. To tylko koniec jakiegoś etapu w danym temacie. Bo na przykład skończyły się środki przeznaczone na wspieranie działań. Poza tym, zamknięcie etapu to okazja do sporządzenia jakiegoś bilansu, do zanalizowania, czy założenia są realizowane właściwie, czy przynoszą spodziewane efekty, czy może dałoby się uzyskać więcej. Dlatego wierzę, że niedługo nastąpi otwarcie kolejnego etapu. Przykładem niech będzie program "Mój Prąd". Na szóstą wersję wpłynęło tyle wniosków, że planowana suma dotacji została rozdysponowana w kilka dni. Na szczęście, w reakcji na zainteresowanie odbiorców, wielkość funduszu została zwiększona i to znacznie.
  13. Chodziło mi o to, że potem trzeba długo suszyć, chociaż pewnie to i tak już mokre. Ale i teraz przykrycie murów folią konieczne. W ogóle, wszystko powinno być przed wodą zabezpieczone, gdzie jest kierownik budowy? On powinien wydać zalecenia.
  14. O jakie problemy chodzi? Bo u mnie problemy mieli monterzy fotowoltaiki, bo wzięli podkładki nie tej wysokości co trapez i musieli kombinować. Ale chyba nie o takie problemy chodzi?
  15. Pytanie tylko czy i jak zabezpieczone są mury przed opadami. Czy nie lepiej jednak zmontować więźbę i założyć pokrycie. Tego niestety nie wiemy.
  16. Nie ma, jeśli dach będzie tylko przykryty, a nie zabudowany w całości po bokach.
  17. Zależy jakie. Cały czas chodzi jedynie o to, aby drewno było wietrzone. Poza tym praca na mokrej więźbie oprócz niewygody, jest jak najbardziej dopuszczalna. A mokre drewno jest nawet bardziej elastyczne i podatne niż wysuszone. Chociaż waży więcej.
  18. Nie. Z klejonego papieru. Ekologiczna ponoć. Ale wygląda całkiem, całkiem. Mam też stolik papierowy. Całe cztery dychy kosztował. Jedną ręką go można podnieść za nogę. Blatem do góry, oczywiście. Z Ikei. A blat ma grubość 6 cm. Nogi kwadrat 6. Na wygląd pancerne.
  19. A jakie było pytanie? Napisałem, ze ja mam ościeżnicę papierową. I niczego nie impregnowałem. I nic mi nie puchnie z wyjątkiem palca, jak włożę między drzwi.
  20. W ogóle przy PEX-ach warto dawać na średnicy jeden stopień więcej, bo przepływy wychodzą czasem tragiczne, a poprawić później nie ma jak. Ciśnienia tez się nie zwiększy ponad normę.
  21. Jeśli było impregnowane, to tak mocno nie nasiąknie wilgocią i nic specjalnego się nie stanie. Natomiast jeśli impregnowane nie było, to przy takiej pogodzie jak teraz trochę nasiąknie i w przypadku pokrycia dach, trzeba będzie zadbać o wietrzenie, aby wyschło. Co potrwa parę miesięcy. Trwałych szkód być nie powinno, o ile drewno nie leży bezpośrednio na ziemi, albo nie jest szczelnie owinięte. Musi mieć dostęp powietrza i najlepiej przewiew. Mróz drewnu nie szkodzi, na odwrót. Spowalnia lub wstrzymuje procesy gnicia.
×
×
  • Utwórz nowe...