A całkiem suche jest wtedy, kiedy po przetarciu papierem ściernym np. 100, pył drzewny nie zapycha nam go, tylko taki arkusz, czy taśmę można z pyłu wytrzepać.
Ani nie żre, ani nie wyjaławia. To srodek chemiczny, który poprzez liście wnika do korzeni rośliny i blokuje pobieranie wody, dlatego rośliny po prostu usychają. Przez korzenie nie wnika!!!
Nie najmniejsza butelka dębianki na zlocie, za prawidłową odpowiedź, co przedstawia ta fotka. Czekam na odpowiedzi. Nagrodę dostanie ta osoba, która będzie najbliżej prawidłowej odpowiedzi. Na zlocie.
Najpierw musisz to mieć w warunkach zagospodarowania działki, czy taki dach jest u Ciebie do przyjecia architektonicznie. Później, ponieważ i tak projektant musi poddać projekt adaptacji dla usytuowania go na działce, to może też zmienić konstrukcję dachu. Pracownie projektowe godzą się na takie zmiany. I wtedy gotowy projekt przedkłada się w celu uzyskania PnB. W żadnym wypadku takich zmian nie może wprowadzać majster na budowie.
Jasne, bo inni nie piją! Wszystkie inne zawody to sami trzeźwi! Nawet kierowcy autokarów, którzy wiedzą, że autokar będzie kontrolowany przed odjazdem. Tak samo zresztą, piszący tutaj to sami abstynenci. Wiem, bo z postów nie czuje się chuchu.
Z nim, to ja bym już niczego nie konsultował. Sprawdziłbym tylko jakie te uprawnienia ma naprawdę. Kierownik budowy nie miał prawa wyrażać zgody na taką zmianę bez zachowania okreslonych procedur. To jest zmiana istotna projektu, na którą zgodę musi wyrazić jego projektant. Albo inny konstruktor, który opracowuje projekt takiej zmiany, w tym technologię jej wykonywania. To co jest zrobione to zwykła samowola budowlana. Nawet w trakcie wykonawstwa otworów już mogło dojść do naruszenia konstrukcji. Z czasem bedzie tylko gorzej. Stan obecny to konieczność wykonania ekspertyzy przez fachowców i opracowanie projektu naprawy.
Ja miałem wiązki klepek parkietowych... a "pierwszy raz" w swoim domu, na stercie tych klepek, to do dzisiaj pamiętam... i te odciśnięte ślady na kolanach...