Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    25 099
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    467

Wszystko napisane przez retrofood

  1. I co Ci odpowiedzieć? Oczywiście, że mogło. A w jakim stopniu? Tego nie wiadomo nawet gdybyś nie miał ściany przysłoniętej styropianem. Bo większość to będą mikropęknięcia, które dopiero później, po zsumowaniu wszelkich, nawet przyszłych okoliczności mogą, ale nie muszą się ujawnić. I to nawet w wersji skrajnej, jak brzoza smoleńska. To jak z tym dzbanem, co to wodę nosi do czasu. Zasadą jest aby nie stwarzać powodów do awarii, stąd wzięły się procedury i reguły. Losu nie należy kusić. U Ciebie mleko się już wylało, teraz pozostaje tylko obserwować, czy coś się nie dzieje. I nie powtarzać błędów w przyszłości. PS. A budowlańcom powiedz, że młotek to jest podstawowym narzędziem u kowala, a nie na budowie
  2. Tych ludzi, którzy robili u nas, ona rozliczała z innych robót w naszym rejonie, więc musieli się starać. I rzeczywiście, kładłem tam potem płytki, podkład był idealnie wyprowadzony.
  3. A w życiu! Żadnych łapówek! To tylko żona pracowała w spółdzielnianej administracji przy rozliczeniach remontów... Chociaż nie w tym rejonie, który obsługiwał nasze osiedle.
  4. I normalne i nienormalne. Śmierdzieć i dymić musi, bo to są prędkości tarcia, więc jest i spalanie materiału, Podobnie jak z satelitami wracającymi na Ziemię. Natomiast ilość dymu i smrodu to już zależy od rodzaju materiału. A szlifierki zawsze po takiej pracy są ciepłe. Ważne, żeby nie były gorące. Trzeba wyczuć dopuszczalne tempo pracy.
  5. Nic. Wylewkę robi się półsuchą, to nie jest technologiczny problem dla speców. Zrobili mi ją na gwarancji, jak jeszcze lokal był spółdzielczy.
  6. Tylko wcześniej trzeba parkiet rozebrać. Sprawdzić stan wylewki, bo być może opłaci się ją całą wymienić, a może tylko wylewkę samopoziomującą. U mnie w bloku, w kuchni, jak zrobili dziadostwo, to doszli do wniosku, ze łatwiej wymienić na nową i tak zrobili.
  7. W różnych latach ceny są różne, więc trudno to porównywać. Poza tym najważniejszy jest zakres robót, bo ten przy różnych dachach jest różny. Dlatego o to wcześniej pytałem. Musisz poczekać do poniedziałku, czyli dnia roboczego, to może zajrzą tutaj eksperci, Oni w weekendy na forum rzadko wchodzą. I jeszcze jedno. Z tego co wiem, to większość forumowiczów ma ma domy z blachodachówki, nie da się tego porównywać.
  8. Co wchodzi w skład tej robocizny? Samo ułożenie dachówki?
  9. Raczej "Skrzypiący" niż skrzypek, do skrzypka to mu daleko.
  10. Dopisz jeszcze, że w budownictwie różnica 1 cm w wymiarach, to jest właśnie idealnie.
  11. Zależy Ci na statusie prawnym czy możliwości zasadzenia drzew? Bo mniejsze niż 0,10 ha nie może być założenie lasu. To nie dotyczy istniejącego lasu.
  12. Czy uziom jest zaprojektowany?
  13. To jest rozwiązanie o które dopominano się od samego początku. Bo w pierwotnych przepisach udostępnienie energii np. sąsiadowi było traktowane jako działalność gospodarcza (sprzedaż) i to w dziedzinie wymagającej koncesji energetycznej. Taka paranoja. Więc wróciliśmy do normalności. To oczywiste, że jeśli cały krajowy system energetyczny możesz realnie traktować jako nieograniczony magazyn wyprodukowanej przez siebie energii, to po co jeszcze inwestować w swój indywidualny magazyn? Tylko to opłaca się jednej stronie, a drugiej (systemowi energetycznemu) przeszkadza jak cholera.
  14. Ja bym to nawet skrócił i napisał "W magazyn energii warto zainwestować, żeby zwiększyć autokonsumpcję". Bo naczelną ideą energetyki rozproszonej, w postaci m.in. fotowoltaiki czy energetyki wiatrowej jest właśnie zużywanie energii w miejscu jej wytwarzania. I wtedy to się opłaca bez względu na sposoby rozliczeń z energetyką zawodową. Próby zarabiania na sprzedaży wytworzonej energii będą zawsze nieopłacalne, gdyż wymaga to przesyłu, który kosztuje i ktoś musi za niego zapłacić.
  15. A nie można jej zatrzymać? Teren nie musi być pochyły, można go ukształtować w "schodki". Wody jest mało, susza za suszą, nie należy pochopnie się jej (wody) pozbywać. Ona wsiąknie w glebę! Daj jej tylko trochę czasu.
  16. No fakt, zapomniałem o tych 37 metrach.
  17. Ale nie wiało! Spokojniutko lało, że woda stała w koleinach z piętnaście minut.
  18. Raczej musisz. I tak naprawdę, na działce 10 arów wiele nie nakombinujesz, projektanci podpowiedzą co i gdzie by loby najlepiej. I Ty się martwisz gdzie zrobić sobie wejście na działkę... A zrób sobie gdzie chcesz!
  19. W żadnym wypadku. Przecież masz służebność. A wymóg projektu zagospodarowania jest oczywisty, bo oni muszą wiedzieć w którym miejscu wykonać zjazd, to chyba oczywiste. Nie mogą wykonać bez "podkładki" bo to finanse publiczne. Zleć projektantowi wykonanie planu zjazdu z drogi i będzie po sprawie zapłacisz ze 200 PLN i spokój.
  20. Się wczoraj poskarżyłem i dzisiaj leje!
×
×
  • Utwórz nowe...