Tego się można domyślić, ale u nas też nie ma MPZP, a jednak gmina ma określoną politykę, szumnie można nazwać urbanistyczną i w niektórych kierunkach nie zezwoli na żadną rozbudowę, a w niektórych można coś ugrać. Nie wiem z czego to wynika, ale tak jest i już. dlatego sugerowałbym najpierw rozmowę z urzędnikami, nawet taką nieoficjalną, aby zorientować się w nastawieniu lokalnych władz. One potem mają zagwozdkę, chociażby w projektowaniu infrastruktury mieszkaniowej, ludziom potrzebne są dojazdy, energia, woda, kanaliza i tak dalej. Dlatego, jeśli Twoje zamiary stoją w sprzeczności z ich planami, to niewiele ugrasz. I warto to wiedzieć na początku.