Skocz do zawartości

retrofood

Uczestnik
  • Posty

    24 657
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    437

Wszystko napisane przez retrofood

  1. No i prezerwatywy. Mają najróżniejsze zastosowanie, ja kiedyś trzema sztukami naprawiłem magnetowid, bo się pasek napędowy zerwał...
  2. Bo oni pili jeszcze czystą wodę. Dlatego nie żyją, a nie od ran.
  3. I ryzykujesz zdrowie i życie swoje, swojej rodziny, a może jeszcze przypadkowych osób. I na pewno nie jest to miejsce na zewnątrz płyty
  4. W rewanżu poucz swoją córkę, że takie ranki, które chce odkażać octeniseptem, to pięćset lat temu równie skutecznie odkażano własnym moczem i niczego nie trzeba było wozić.
  5. Zwykli, szarzy zjadacze chleba winni się tu uczyć, a nie pouczać ojców jak się dzieci robi. Cieszę się, ze pomogłem.
  6. Nie popieram. Szkło nie dość, że ciężkie, to jeszcze może się stłuc i oprócz poważnych strat w zawartości, może jeszcze poranić ludzi. Dlatego też, aby wyeliminować zagrożenie, rekomenduję takie rozwiązanie Pojemność wg potrzeb, jest wybór.
  7. Jesteś inżynierem, ale raczej nie elektrykiem, gdyż użyte określenia są jak najbardziej poprawne. Jedyne do czego bym się przyczepił to słowo "elektryk", pod którym Autor rozumie samochód o napędzie bateryjnym. To określenie mnie drażni, bo ja sam jestem elektrykiem, ale na pewno nie dam się "ładować". Żadnym prądem. Natomiast akumulator ładuje się prądem (elektrycy określenia "prąd" i "natężenie prądu" stosują zamiennie, są to określenia tożsame), co wie każdy samochodziarz, nie tylko elektryk, czyli dostarczanie energii do akumulatora to jest właśnie proces ładowania prądem. Gdybyś jeszcze wziął pod uwagę wzór na energię elektryczną przesyłaną, to przy stałym napięciu, zależy ona właśnie od natężenia prądu i czasu jego przesyłu. Czyli moc razy czas Wszystko się zgadza, proszę pana. określenia są poprawne. Jedno co mnie drażni u laików, to stosowanie określenia "napięcie prądu". I powtarzam tak przy okazji, po raz kolejny, że określenie "napięcie prądu" nie istnieje! Istnieje pojęcie "napięcie elektryczne", ale nigdy nie ma "napięcie prądu". Prąd nie ma napięcia, bo napięcie to różnica potencjałów, a więc różnica między czymś, a czymś. I te dwa punkty (miejsca) musimy określić, aby mówić o napięciu pomiędzy nimi. I nawet jeśli potocznie takich punktów nie definiujemy, to w domyśle wiemy, że jednym z nich jest ziemia z potencjałem zerowym.
  8. zamek na pewno puszcza? Czy tylko klamka się obraca? Bo wg mnie zamek może być zużyty i jest do wymiany.
  9. Nie wiem czy podłogę zostawić. Na wygląd - nie. Ale wszystko zależy od konstruktora i jego werdyktu
  10. To jest zadanie do wykonania pod nadzorem konstruktora. Bycie samotnym bohaterem w domu może drogo kosztować nie tylko Ciebie. A zdjęcia pokazują bardzo kiepski stan i płyty, i ścian. Całość jest do wyburzenia, a jeśli chcesz odtworzyć, to powinieneś to zrobić wg projektu technicznego opracowanego przez projektanta z uprawnieniami konstrukcyjnymi.
  11. Jeżeli pojemnik z masą jest źle zamknięty, to drugiego dnia, warstewka pozostała na nieoczyszczonych ściankach jest już zastygła i drugiego dnia, podczas mieszania, łamie się i odpada, powodując takie wtrącenia w masie. To się już nie rozpuści. Tak skutkuje niechlujstwo i brak doświadczenia.
  12. Bo i zakonnice od gwiazd niczym się nie różnią. Te świecą i te świecą.
  13. Pod dachem to nie są częste sytuacje. A jeśli drewno zostanie dobrze zakonserwowane, to i przez kilkanaście lat zmiany będą śladowe
  14. Owszem, lepiej, ale przymusu nie ma. Tym bardziej że drewno wykorzystujemy już suche, które "pokazało" swoje zamiary. Czy będzie się skręcać, czy niekoniecznie. Rozstaw mocowań dla PCV musi być gęściejszy.
  15. Tyle, że taką perforację (potrzebną przecież), bardzo lubią osy na przykład. kilka lat temu musiałem czekać na zimę, żeby dostać się do lampy umieszczonej zbyt blisko takich dziurek.
  16. Pytanie jaki jest rozstaw krokwi, a jaki rozstaw mocowania zaleca producent wybranych paneli. Tu nie ma dowolności, trzeba słuchać wskazówek producenta.
  17. Jest różnica. Drewno jest cięższe i wymaga więcej pracy w przygotowaniu, a ponadto w sytuacji pracy z rękami nad głową, większa masa to bardzo istotna różnica. Ja podbitkę w swoim wiejskim domu zrobiłem z PCV, panelami dobranymi kolorystycznie do barwy starych, spłowiałych desek (dom drewniany). Tylko z bardzo bliska widać, że to nie drewno. I tu rzeczywiście, można napisać, że wielkiej różnicy nie ma.
  18. Tę membranę zdejmij. Nie lepiej pokryć to blachą? Dlaczego akuratnie papa?
  19. Po co całą? Jeśli na górze nie ma nieciągłości to parę centymetrów, ale widzę, że chyba są...
  20. Tak. Lepszy dekarz. Przecież ta blacha w tym felernym narożniku, ta "dolepiona" do ściany jest ewidentnie spieprzona. Tam jest szczelina do ściany i cieknąć musi. Ona (blacha) musi wargą wchodzić w ścianę (w tynk), tak jak zakańczane są parapety blaszane pod oknami. Woda do góry nie płynie, ale w każdą szczelinkę wlezie, nie ma siły. Pozostałe zacieki to też pewnie buble wykonawcze.
×
×
  • Utwórz nowe...