E nie, to chyba nie Heniu tym razem. Ale też nie skumał. Mnie chodziło o to, że pojęcie porządku czy tam czystości, jest różne u facetów i kobiet. I wcale nie sypialnię miałem na myśli, bo sam palę w piecach drewnem i wiem jak później wygląda otoczenie. Wiem też jak po napaleniu sprząta sąsiadka. Ja tam żadnych śmieci nie widzę, a ona odkurza, myje, pucuje...
A poza tym mam podobne zdanie o spalaniu drewna. Że jest ekologiczne.
PS. Sąsiadka ma 70 lat, więc łóżko nie wchodzi w grę, chociaż wdowa.