Cytat z artykułu
Autor pisze wyraźnie, że producenci zadbali o zabezpieczenie agregatu. Ale prawie nikt nie pisze o tym, że to wcale nie oznacza zabezpieczenia zasilanych przez nas obwodów!
Nie jest najgorzej, jeśli użytkownik zastosuje wspomniany w artykule sposób podłączenia
Jeśli w instalacji mamy takie wydzielone obwody, wtedy przynajmniej reszta domowej instalacji nie stanowi zagrożenia.
Ale jeżeli Autor sadzi takie rewelacje
to ja się pytam, czy Autor ma kwalifikacje niezbędne do wykonywania zawodu elektryka? Bo współpraca zasilania awaryjnego "siłą rzeczy" z sieciowym, wymaga przeliczenia zabezpieczeń instalacji na nowy rodzaj zasilania! Chociażby dlatego, ze agregat prądotwórczy, nawet sporej mocy, nie tworzy tzw. sieci sztywnej, o nieograniczonej mocy zwarciowej! A więc nasze domowe zabezpieczenia obwodów mogą wcale nie zadziałać w przypadku zdarzenia wynikłego podczas zasilania z agregatu. O tym nikt nie wspomina. Z braku wiedzy? Chyba tak, skoro Autor bez żenady wspomina o tym, że
Nie dość, że podłączanie poprzez gniazdo 3-fazowe oznacza podanie napięcia sieciowego na nieosłonięte kołki wtyczki, to jeszcze stwarza możliwość podania napięcia z agregatu na sieć zewnętrzną! Poza tym znowu nie wiadomo jak w takiej sytuacji będzie z istniejącymi zabezpieczeniami instalacji. Znajdą się poza zasilaniem czy nie? I jak będą współpracować, jeśli znajdą się wewnątrz?
O ile pierwsza część artykułu jest znośna, to o współpracy z instalacją istniejącą, lepiej aby Autor się nie wypowiadał.