-
Posty
21 266 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
132
Wszystko napisane przez daggulka
-
poszukuję dobrego (lub jakiegokolwiek) nefrologa
daggulka odpisał Barbossa w kategorii Nasze zwierzaki
-
Mogę z czystym sumieniem polecić przepis na muffinki .... właśnie zrobiłam 2 rodzaje - wyszły pyszne .... bajecznie proste i szybkie w przygotowaniu - skoro takiemu beztalenciu kulinarnemu jak mnie się udały , to nie ma opcji żeby nie wyszły - idealne dla niezapowiedzianych gości - 10 minut przygotowanie , 25 minut pieczenie , a składniki ? przeważnie każdy ma je w domu .... MUFFINKI Z DOWOLNYMI OWOCAMI ( można z puszki) – piszą , że powinno wyjść 14 muffinek - wyszło mi 20 (może mam za duże szklanki ) składniki 2 szklanki maki 3/4 szklanki cukru 2 łyżeczki proszku do pieczenia 1/4 łyżeczki soli 1 pełna szklanka drobno pokrojonych owoców np. z brzoskwiń lub ananasów z puszki (ja robiłam z ananasami) 2 jajka 1/2 szklanki oleju 1 szklanka mleka do posypania 6 łyżeczek cukru - powoduje , że na muffince robi się słodka skorupka 1/4 łyżeczki cynamonu (można , ja nie dawałam) sposób przygotowania W misce połączyć suche składniki, w drugiej rozbełtać jajka, doda mleko i olej. Wymieszać, wlać do suchych składników, szybko wymieszać, dodać owoce, zamieszać. Rozłożyć do foremek (ja dawałem dodatkowo papierowe w metalowe , żeby łatwiej się muffinki wyciągało) , posypać każdą muffinkę 1/2 łyżeczki cukru. Piec 20-25 min w 200 stopni C, sprawdzając patyczkiem czy są upieczone. Czekoladowo bananowe muffiny z kawalkami czekolady: 2 szklanki maki 3/4 szklanki cukru 1/4 szklanki ciemnego kakao 1 lyzeczka sody 1 lyzeczka proszku do pieczenia 3 jajka 1/2 szklanki oleju 1/4 szklanki mleka 1/4 szklanki jogurtu 2 banany pokruszona czekolada Banany rozgnieść na papke, dodać płynne składniki i wymieszać . W drugiej misce wymieszać składniki suche,wsypać do płynnych,wymieszać i dodać pokruszona czekoladę. Przełożyć do foremek, piec ok 25 minut w 180C. Piszą, że powinno wyjść 15 muffinów- mnie wyszło 18- na zdjęciu tylko 15, bośmy 3 od razu na ciepło pożarli SMACZNEGO !!!!!!!!!!!!
-
do zagadnienia zamierzam podejść z umiarem, aczkolwiek nie o głodnym i suchym pysku ..... na stole oprócz jajek nie bedzie nic co mi wolno na dukanie , ale mam to w życi (a , sorry - dopiero mieć będę ) ... bo spakowałam sobie strój do ćwiczenia i ręczniczek do Milusia , zakupiłam karnet i od wtorku naginam do siłowni spalić oponkę co mi po odstawieniu dukana przybyła...
-
te nikony która są za 400zł mają zbliżone parametry - tez systemy antywstrząsowe , tez redukcje takie i owakie .... więcej mpi .... nie jest źle ... chyba , ale się na tym nie znam - porównywałam tylko parametry .... http://allegro.pl/nikon-s2500-etui-4gb-wro...1575061186.html
-
tak to tylko w erze , więc albo wsjo czyli wersja full wypas o każdej porze dnia i nocy - albo nic ....
-
jeśli to jest tylko 50zł na tonie , to nie jest jakaś tragedia - 200zł w skali roku więcej .... tyle to można wtopić na dzień dobry zagapiając się i kupując opał zimą jeśli tylko tyle , to nie ma o czym mówić .... na jeden zlot nie pojade i bedzie git ... żarrrrtowałam .... oczywiście, że pojadę..... do końca życia - wystarczy , że stanę w salonie o zmroku - nawet lampki nie trza bedzie , tak będę świecić...
-
nie jest tak źle .... na allegro aparat Nikona z wystarczającymi jak dla 9-latki parametrami można kupić już za 400zeta jeśli o pozostałe rzeczy - takie ceny jak piszesz .... co Ty , Elcia opowiadasz? ale jaja .... nie no , proszę Cię ... masakra ....
-
weźże mnie nie stresuj .... ostatecznie - mam dodatkowo ruszt żeliwny i mogę trzaskać drewnem ... coś jak kominek jeno nie w salonie zawsze mogę pomyśleć o zmianie kotła na taki który funguje na coś co aktualnie jest tanie (nie orientuję się , więc nie wiem konkretnie na co ) , bo kotłownię mam i instalację - więc mogę sobie dopasować.... Mam wiele możliwości z których mogę skorzystać w razie skoku ceny węgla do zarżnięcia ...
-
najczystszy i najdroższy .... mam chałupe standardową - więc z założenia mam mieć najtańszy rodzaj opału , czyli nie gaz i nie prąd ... u mnie na Śląsku najlepiej rodzimy wegiel , a jeszcze bardziej konkretnie - u mnie akurat ekogroch ... jak miałam ciągnąć gaz extra tylko dla kuchenki i płacić zdziercom drugie tyle za przesył - to grzecznie podziękowałam...
-
ja też zrezygnowałam z gazu - mam doprowadzony do granicy (sąsiadowi poszłam na ręke i podpisałam papierek , ze może kiedyś sie zdecyduję - celem rozbudowania sieci miał znacznie taniej) ... ale nie podłączyłam do domu . Kuchenkę mam na butlę (nie potrafiłabym sie przestawić na elektryczną ), więc płace tylko za to co zużyje - zero opłat przesyłowych
-
Mam podobne zdanie co Barbossa ..... niestety nadal w Polsce wielu wyznaje zasadę "zastaw się , a postaw się" zatracając sens idei .... Ja zdecydowałam już : kupie aparat cyfrowy Nikon (bo Jej sie przyda) , do tego zestaw rolek z kaskiem i ochraniaczami (bo będzie miała z tego frajdę) , i rozważam jakieś ładne srebrne kolczyki z kryształkami Svarowskiego - w Aparcie widziałam ładne (na pamiątkę)
-
od samego myślenia , to nic nie będzie - równie dobrze można czekać na trzęsienie ziemi
-
szok po prostu ... przecież pies se może krzywdę zrobić ... źle upadnie i kulasy połamie
-
to w takim razie zwrócę uwagę czy wsjo ok .... Jaga się nie wystraszyła - potraktowała to jako świetną zabawę i już się dobija na górę do pokoju ..... dam sobie obie ręce uciąć, że zrobiłaby to ponownie .... , taki pies teraz żeby umyć okna na poddaszu , to muszę ją w łazience zamknąć....
-
Ty sie kuźwa śmiej ..... żaden z moich zwierzaków , nawet koty nie próbowały nigdy skakać z balkonu .... a ta łajza - od ręki, bez zastanowienia ... w górę skacze też nie najgorzej - do dziś było dla mnie zagadką jak przeskakuje wysoką na 2 metry przeszkodę z palet , którą jej zrobiliśmy żeby nie dostawała się do śmietnika - od dziś już nic mnie nie zdziwi... ale ona zeskoczyła na łapy - jak kot, łapy jej zamortyzowały lądowanie
-
Siedzę i powtarzam jak mantrę : to niemożliwe, to niemożliwe , to niemożliwe ..... a jednak.... Rozwieszam pranie w najlepsze na balkonie na poddaszu , Jaga przyszła zobaczyć co robię ..... i ni stąd , ni zowąd - wyskoczyła z balkonu kilka metrów w dół .... !!!!!!!!!! normalnie jak stała, tak wyskoczyła z balkonu , zero instynktu samozachowawczego - serrrrrrce mi zamarło , a ta małpa otrzepała się i pobiegła wykopać mi kwiatek ze skalniaka .... noż jasna cholera - mówiłam, że to nie jest normalny pies??? nic jej nie jest - ja nie wiem jakim kuźwa cudem ..... naprawdę jest to dla mnie niepojęte ..... nagle zrozumiałam, że jakiekolwiek przeszkody typu płot nie są dla niej problemem ....
-
Mam wrażenie , że co oddział to sobie inne warunki ustanawia .... czy to możliwe?
-
Widzisz , Ądź jak dobrze , że napisałaś? Magnetofonu albo mini wieży nie brałam pod uwagę , zapomniałam że takowe w ogóle istnieją - muzyki słucham albo na kompie przez słuchawki, albo na kinie domowym jak sprzątam coby słyszeć w całym domu, gdziekolwiek aktualnie ze szmatą latam . Może ktoś jeszcze podsunie jakiś fajny pomysł na prezent ?
-
w PKO Ci się na pewno nie uda .... 4 to jest u nich standard ...
-
Mam kocioł na ekogroch , w czerwcu minie 3 lata od rozpoczęcia używania ..... mam też komin murowany z cegły zwykłej bez żadnych wkładów - nic się w kominie nie zbiera , kominiarz systematycznie raz w roku na dach włazi i komin czyści - wybiera tylko suchy popiół który pod wpływem czyszczenia odpadł ze ścianek którego nie ma jakoś specjalnie dużo , ogląda też komin ze wszystkich stron na poddaszu - nic złego się nie dzieje .... jeśli ktoś ma wątpliwości lub obawy - niech dosypie raz za jakiś czas do podajnika wysuszonych obierek z ziemniaków które podwyższą temperaturę i wypali się co ma się wypalić .... tak samo działa sadpal do nabycia w sklepach .... ja nie używam niczego z tych rzeczy i na razie bez tego jest ok ....
-
gawel - moja Kaśka na komunię dostała komputer - ale składali się dziadkowie i chrzestny .... nie był to koszt jednej osoby... laptop który nie jest tylko większym kalkulatorem , ale ma konkretniejsze parametry to koszt powyżej 2500zł.... a i tak osiągi ma znacznie gorsze niż komputer stacjonarny w tej samej cenie .... niech się jeszcze mała zastanowi , bo jeśli lubi grać w gry rozmaite - to z laptopa zadowolona nie będzie ....
-
kredytu miałam 200.000zł (10.000zł figurujące na kosztorysie to wkład własny na przyłącza) ... a transze widnieją u góry na kosztorysie: I - 50.000zł II - 30.000zł III- 45.000zł IV - 75.000zł
-
no tak właśnie .... nie chciałam zbyt dosadnie ...