Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 277
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    132

Wszystko napisane przez daggulka

  1. Jeszcze trochę i będę zapinać pasek za pomocą bumeranga Powinnam chyba też zmienić zdjęcie profilowe na portalach ....
  2. Oczywiście : kapusta kiszona, marchew, jabłko .... i kilo cukru
  3. Hmmm .... bardzo o niej głośno wszędzie ostatnio , trzepie kasę że masakra . To prawda - niecierpliwy choleryk ze mnie. Żeby sie nie zniechęcać i nie tracić motywacji , potrzebuję spektakularnych efektów niestety. Pomyślę .... zdrowie najważniejsze
  4. Już sie tak nie czepiaj .... na obiad zjadłam rybę z surówką
  5. Nie jem pieczywa od wielu lat. Nie jem też ziemniaków, i makaronów. I zobaczcie jakie mam dupsko teraz wielkie . Dobra, dobra .... wiem, słodycze mnie gubią, nieregularne posiłki i obżeranie się na noc ... przyznaję , moja wina . Waga bez zmian : 65. Wczoraj byłam niespodziewanie na prelekcji dotyczącej odkwaszenia organizmu. Dowiedziałam się kilku fajnych rzeczy .... ale żeby od razu być maniaczką? Nie , nie , nie .... na szczęście nie lecę tak łatwo na papkę marketingową . Do rzeczy . Postanowiłam regularnie jeść. Zjadłam dziś na śniadanie danona kokosowego ( z braku laku - w lodówce niewiele, muszę zrobić dziś zakupy ) , na 2 śniadanie banana i aktivię . Będę jeść co najmniej 4 posiłki dziennie , żeby wieczorem nie czuć tak dużego głodu i nie rzucać się na żarcie . Po zumbie ogarniałam kręgosłup dobry tydzień chodząc jak ostatni paralityk z bólami wielkimi , więc dałam sobie spokój - to chyba nie dla mnie takie skakanie. Za stara jestem . Co myślicie o ćwiczeniach Chodakowskiej ? Moja starsza ćwiczy namiętnie od kilku tygodni, zachęca . Myślicie, że to dobre jest? Jeeeezzzzzuuuu ... jak ja nie lubię uprawiać czegokolwiek .... ale zlot się nieubłaganie zbliża i trza sie odpasztecić , nie ma totamto . Ech , trza było nie rzucać fajek .... nie miałabym tego problemu .
  6. Tak, w weekend będę miała więcej czasu to napiszę maila do Pani Tereski z zapytaniem o koszty noclegu ze śniadaniem i bez śniadania .... i zdecydujemy wspólnie - my , forumowicze nocujący Jeszcze ktoś ma jakieś pytania?
  7. moja ? moja ?!!! a kto ostatnio zapomniał, hę?
  8. No ok, masz rację .... tak szybko nie umiem
  9. Szanowna Redakcja w postaci Iwana też kręciła .... i też echo
  10. Jaaaasssssnyyyy gwint .... tyyyyle czasu .... WSTYD !!! Na drugi raz się nie dam nabrać i wywiadów udzielać nie będę o systemach i innych
  11. oczywiście , na deser czytać umim, nie wiem tylko czy ze zrozumieniem .... sie okaże jak wysępię książkę
  12. Właśnie założyłaś ? Mnie doprowadzają aktualnie do szału castingi na nowego pracodawcę ... a zasadniczo ich chroniczny niedobór
  13. Jaga się ogarnęła. Niedługo minie rok odkąd mieszkamy w bloku i Jaga dobrze się sprawuje. Nie niszczy w domu, oczywiście ma swoje za uszami - sąsiedzi nam donoszą że kiedy nie ma nas w domu to Jaga wskakuje na stół (nie wyprze się , są ślady łap ) i wygląda przez okno na spółę z kotem . Pierwsze co robię po przyjściu do domu z pracy to myję stół . Po przeprowadzce wyła kiedy zostawała sam w domu - trwało to może ze 3 miesiące, przeszło jej. Jest grzeczna , jedyne czego nie mogę jej oduczyć to właśnie włażenia na meble - na kanapę i na stół podczas mojej nieobecności. No ale cóż - ne można mieć wszystkiego ponoć . Aktualna fotka ... zdarzają jej się takie "zawieszenia"
  14. Poczytałam, przyswoiłam ... Dziś nie ćwiczę - mam potworne zakwasy w kopytkach po dwóch dniach zumby . Śniadania nie zjadłam, bo miałam zapiernicz w robocie , na obiadokolację to co wczoraj ... napchałam się i nic nie wmuszę już dziś w siebie. Jeden posiłek - talerz ryżu z warzywami i cyckiem ... wiem, wiem ... za mało- nie poradzę, taki dzień ...
  15. Poczytałam wszystko. Bez pieczywa i makaronów żyję już kupę lat .... u mnie w domu nie ma chleba i bułek , za to zawsze w lodówce jest ser żółty, pleśniowy i mozzarella, cienkie kiełbaski, jakaś szynka swojska wędzona, oliwki, groszek, ryby pod wszelką postacią. Ja rzadko jem regularną kolację, ale jesli córcia ma ochotę na kolację to robię jej tzw: "talerz niespodzianek" - czyli nakładam czegokolwiek po trochu ładnie dekorując... wsuwa aż jej się uszy trzęsą ... nie jemy w domu pieczywa , tak mamy od wielu lat. Z makaronów - tylko raz za jakiś czas spaghetti jak nas tak najdzie ochota . Ziemniaki rzadko - zrezygnowałam na rzecz ryżu który z Kasicą lubimy. Pewnie gdyby nie te zgubne słodycze, chipsy i podjadanie w ciągu dnia - na w/w jadłospisie miałabym wagę idealną . Do rzeczy - dziś upichciłam jednak na obiad na szybko : ryż z warzywami i cyckiem na łyżce oleju zagęszczając sos skrobią kukurydzianą... paluchy lizać, pycha wyszło . Postanowiłam po 18 już nic nie jeść , a tylko pić ... więc teraz szamam kolacyję w postaci truskawek z jogurtem 0% i słodzikiem. Jak strawię , to poskaczę przy zumbie godzinę .
  16. To i tak bardzo dobry wynik Ja dziś na obiad zapodam sobie chyba leczo domowej roboty mojej mamuni bo nie mam czasu dziś pichcić .... na podwieczorko-kolację zrobię sobie brokuły na parze , a wieczorem trzasnę godzinę zumbiaczka . Muszę kupić jakąś papryczkę tudzież inną marchewkę do pogryzania .
  17. Jak zwykle pesymista . Jak tam Twoje postępy?
  18. Thx , Adiq . Dziś na śniadanko bananek i kawka ze słodzikiem i mleczkiem light
  19. czasem można się zrozumieć bez słów
  20. Dobra, kochani .... nie ma że boli .... rozpoczęłam .... pierwsza godzina zumby i półtora litra wody za mną Humor od razu lepszy , chyba moje endorfiny zaszalały Godzina dziennie wieczorem , do tego dieta MŻ i powinno być ok ... czas zadania : miesiąc , do zrzucenia 5 kilo , jak bedzie więcej to się nie pogniewam http://www.youtube.com/watch?v=oHYzOu9NZzM A tak poza tym - ktoś gdzieś kiedy tu pisał jak zrobić, zeby na forum pokazał się od razu filmik a nie link ... przypomni ktoś jak to się robiło? ja szukam nowej pracy .... to też motywacja, żeby jakoś wyglądać jeeeezzzzuuu ... 36 to ja chyba w niemowlęctwie nosiłam
×
×
  • Utwórz nowe...