Skocz do zawartości

daggulka

Uczestnik
  • Posty

    21 739
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    144

Wszystko napisane przez daggulka

  1. Forumowicze starają się przekazać Ci, że może nie wystarczyć na całość. Na pewno będziesz musiała bardzo kontrolować wydatki, z zeszytem i długopisem w ręku wszytsko zapisywać, liczyć i kontrolować. Jesteś "zielona" - dobrze byłoby gdybyś miała "pod ręką" kogoś w charakterze doradcy - kogoś kto zna się na tym lub budował sam . Idealnie byłoby gdybyś miała jakiś "zapas" , na przykład możliwość wzięcia kredytu na kwotę 50-100.000zł , jeśli okaże się że się nie zmieścisz w tych 200.000zł. To zapewni Ci komfort psychiczny w kontekście mozliwości wylądowania w wariatkowie jeśli "nie wyjdzie". I na pewno : żadnych luksusów, nowinek technicznych, dużo kompromisów między jakością i ceną , sporo czasu poświęconego na szukanie materiałów w dobrych cenach i zdobywanie wiedzy żeby wykonawcy nie wyrolowali i nie ograbili z kasy oraz żebyś "nie popłynęła" na złych decyzjach. Więc: zakasaj rękawy i zaieraj się do szukania wiedzy i zadawania pytań ... możesz załozyć tu swój blog już teraz zamieszczając projekt , szukać wiedzy i rozwiązań....ludzie pomogą , fajnych i pomocnych mamy tu forumowiczów, posiadają ogromną wiedzę . Warto spełniać marzenia - jeśli własny dom jest Twoim marzeniem, to do roboty kochana .
  2. Autorze - zadajesz pytanie z cyklu " najdroższa szklana kulo ... " . Wszystko zależy. Można zrobić "po taniości" czyli sporo własnymi i rodziny oraz znajomych rękoma , a można drogo zlecając wszystko ekipom. Można użyć tańszych materiałów albo droższych. Zakupionych w pobliskim składzie , albo wyszukanych okazyjnie znacznie taniej. Można wybrać kilka różnych opcji CO/CWU co zmieni diametralnie koszt budowy w każdym z tych przypadków. Schody można zrobić betonowe, drewniane w różnych cenach . I można tak w nieskończoność.... Dlatego nikt nie jest w stanie napisać Ci , za jaką kwotę wybudujesz ten dom. Co do projektu. Generalnie projekt dość przemyślany , łatwy i nieskomplikowany. Przyjemny. Jednak niech nie zmyli Cię to, że jest mały. Jest to dom , pewnych rzeczy nie przeskoczysz. Wszystko kosztuje. Wyjdą rzeczy i sprawy o których nawet nie wiesz jeszcze że istnieją, a za które trzeba będzie na bieżąco płacić.
  3. O , i to jest sedno !!! Przyganiał kocioł .... Weszłaś tu i napisałaś tylko po to, żeby podjudzić nie pisząc nic merytorycznie ....
  4. Hmmmm .... chyba muszę stworzyć coś w ten deseń
  5. Yhyyyy .... nie dam się wrobić Piszemy, piszemy ..... trza podjąć decyzję i dać znać Pani Teresce.
  6. Zważyłam się po świętach przdwczorajszego poranka .... nie pytajcie ... nie odpowiem ile pokazało . Już ochłonęłam, ale szlag mnie trafił jak spojrzałam "na blat" . Od wczoraj jestem na jedzeniu a nie żarciu. Wczoraj cały dzień jadłam sałatkę grecką bez oliwy (sałata lodowa, pomidor, ogórek, jajko, mozzarella light), tylko z przyprawami plus mała roladka wołowa. Dziś zjadłam resztkę tej sałatki (miseczkę , bo wczoraj to pożarłam michę ), oraz chudy krupniczek z marchewką na łapce bez ziemniorów (Kasica ma problemy żołądkowe, więc jej ugotowałam, sama też wchłonęłam ze dwie chochle). Od wczorajszego poranka ze słodkości zjadłam tylko łyżeczkę miodu- nie jestem w stanie zrezygnować całkiem ze słodkości, po prostu mój organizm się domaga ... nałóg jakiś, słowo daję . Zakupiłam na kolację brokuły , zrobię na parze . Z owocków - na wypadek gdyby przypilło to mam melona, jabłka , mandarynki i banany. Na razie jestem tak wkurzona na siebie , że jakoś .... nie jestem głodna . Na spacery nie chodzę .... zimno, ciemno , niebezpiecznie Do ćwiczeń w domu też nie potrafię się zmotywować ... pływać nie cierpię więc na basen musieliby mnie wołami zaciągnąć . Ale mam trochę za dużo stresów ostatnio, więc jest opcja że oprócz nabawienia się tiku nerwowego w prawej powiece , skutkiem równie ubocznym okaże się spadek wagi . Po namyśle - nie sądzę jednak, ale wiara czyni cuda . A poważnie - rozważam siłownię ... karnet to 50 zeta na miesiąc, mogę chodzić kiedy chcę. Mają fajny sprzęt - chodziłam kiedyś ze starą córką ... to siłownia mojego kolegi. Tak co drugi dzień dać sobie wycisk na tych orbitrekach , wioślarzach , innych narzędziach tortur .... to chyba niezły pomysł. Martwi mnie tylko , że sama bym musiała tam chodzić a tam prawie sami faceci .... trochę łyso - se pomyślą, że starsza pani przyszła sie pogibać Może by jaką kuliżankę namówić . Teraz mi sie już nie opłaca, bo mam zapieprz w pracy (końcówka) , a za tydzień lecę na prawie 2 tygodnie na urlop .... ale po powrocie zacznę chyba chodzić na tą siłownię. Teraz tylko dieta ... muszę uważać na to co jem .... i jeść rozsądnie. Powodzenia pozostałym .
  7. No widzę właśnie , Piotruś ... widzę I o to chodzi, żeby się kręciło ... ale wsparcie decyzyjne by się też przydało ... potem bedzie na mnie
  8. Zadzwoniłam do Pani Tereski . Ustaliłyśmy, że każdy będzie sam dzwonił i sobie rezerwował u Pani Tereski nocleg , czyli tak jak było ostatnio (tel. (22) 729-90-60 , 693-531-356). Przetasowania i umieszczenia w pokojach pewnie będą "na żywioł" , czyli tak jak zwykle ... natomiast Pani Tereska musi znać ilość osób nocujących ze względu na ograniczoną ilość miejsc. Tak więc - trzeba będzie sobie samemu zadzwonić żeby Pani Tereska mogła nanieść na swoją listę . I teraz UWAGA !!! JESZCZE NIE DZWONIMY Najpierw musimy podjąć decyzję czy grupa chce noclegi bez śniadań (40zł ) czy ze śniadaniami (55zł) - kwota za jedną noc. Nie będziemy się bawić w to , że ten to by chętnie zjadł płatne gotowe śniadanie , a tamten to już niekoniecznie. Albo wszyscy biorą śniadanie, albo nikt nie bierze. Decyzja grupy. Ja osobiście optuję za wersją bez śniadań . Z powodów poniższych: - każdy wstaje jak i kiedy chce - śniadanie ogranicza .... potem wygląda to tak, że jedni na śniadanie zdążą , inni nie - do dyspozycji są dwie kuchnie - można tam skorzystać z czajnika, są lodówki , talerze, szklanki ... każdy sam z powodzeniem może sobie jakąś wyżerkę przygotować w postaci kanapek, czegoś na ciepło czy co tam chce - zawsze przywozimy jakieś swojskie regionalne żarełko - na pewno zostanie sporo jedzenia, więc po co płacić dodatkowo skoro żarełko będzie - nieopodal jest sklep, w którym można zakupić coś na śniadanie jeśli ktoś sobie nie przywiezie i na pewno wyniesie to mniej niż 15 zł (no chyba że zakupi do tego sześciopak tyskiego ) To moje zdanie , ale niekoniecznie inni mają mieć takie samo Proszę się wypowiadać za którą wersją optujecie , bo muszę dać znać Pani Teresie. Zdecydujemy większością. Na razie nie robię ankiety , bo ileż to roboty żeby każdy wpisał w wątku "ze śniadaniem" albo "bez śniadania" .... ale jeśli chcecie, mogę zrobić. Proszę o informacje.
  9. Jeszcze trochę i będę zapinać pasek za pomocą bumeranga Powinnam chyba też zmienić zdjęcie profilowe na portalach ....
  10. Oczywiście : kapusta kiszona, marchew, jabłko .... i kilo cukru
  11. Hmmm .... bardzo o niej głośno wszędzie ostatnio , trzepie kasę że masakra . To prawda - niecierpliwy choleryk ze mnie. Żeby sie nie zniechęcać i nie tracić motywacji , potrzebuję spektakularnych efektów niestety. Pomyślę .... zdrowie najważniejsze
  12. Już sie tak nie czepiaj .... na obiad zjadłam rybę z surówką
  13. Nie jem pieczywa od wielu lat. Nie jem też ziemniaków, i makaronów. I zobaczcie jakie mam dupsko teraz wielkie . Dobra, dobra .... wiem, słodycze mnie gubią, nieregularne posiłki i obżeranie się na noc ... przyznaję , moja wina . Waga bez zmian : 65. Wczoraj byłam niespodziewanie na prelekcji dotyczącej odkwaszenia organizmu. Dowiedziałam się kilku fajnych rzeczy .... ale żeby od razu być maniaczką? Nie , nie , nie .... na szczęście nie lecę tak łatwo na papkę marketingową . Do rzeczy . Postanowiłam regularnie jeść. Zjadłam dziś na śniadanie danona kokosowego ( z braku laku - w lodówce niewiele, muszę zrobić dziś zakupy ) , na 2 śniadanie banana i aktivię . Będę jeść co najmniej 4 posiłki dziennie , żeby wieczorem nie czuć tak dużego głodu i nie rzucać się na żarcie . Po zumbie ogarniałam kręgosłup dobry tydzień chodząc jak ostatni paralityk z bólami wielkimi , więc dałam sobie spokój - to chyba nie dla mnie takie skakanie. Za stara jestem . Co myślicie o ćwiczeniach Chodakowskiej ? Moja starsza ćwiczy namiętnie od kilku tygodni, zachęca . Myślicie, że to dobre jest? Jeeeezzzzzuuuu ... jak ja nie lubię uprawiać czegokolwiek .... ale zlot się nieubłaganie zbliża i trza sie odpasztecić , nie ma totamto . Ech , trza było nie rzucać fajek .... nie miałabym tego problemu .
  14. Tak, w weekend będę miała więcej czasu to napiszę maila do Pani Tereski z zapytaniem o koszty noclegu ze śniadaniem i bez śniadania .... i zdecydujemy wspólnie - my , forumowicze nocujący Jeszcze ktoś ma jakieś pytania?
  15. moja ? moja ?!!! a kto ostatnio zapomniał, hę?
  16. No ok, masz rację .... tak szybko nie umiem
  17. Szanowna Redakcja w postaci Iwana też kręciła .... i też echo
  18. Jaaaasssssnyyyy gwint .... tyyyyle czasu .... WSTYD !!! Na drugi raz się nie dam nabrać i wywiadów udzielać nie będę o systemach i innych
  19. oczywiście , na deser czytać umim, nie wiem tylko czy ze zrozumieniem .... sie okaże jak wysępię książkę
×
×
  • Utwórz nowe...