bajbaga

Bo ten słomiany kapelusz nie był na trokach. Góralskie chaty kryte papą jakoś przez stulecia stoją - o zgrozo z dachami. Ps. O budowlach stojących jak opoka, krytych - czym ? - bingo, blachą, nie wspominając (a tam są połcie, oj są).

Salmiak (pasta lutownicza) pewniejszy - potrzebuje mniejszej temperatury i czasu (ale z ilością delikatnie) - symbolicznie nakładać (pocierać) tylko grot, przy nabieraniu kropelki cyny. Układ (procesor) dość łatwo przegrzać. Ps. Oszlifuj (jeśli można) grot do prawie "szpilki"

Mając na uwadze takie argumenty to - im większa szybkość, tym kask (narciarza, motocyklisty, rowerzysty) musi być cięższy, bo wiatr zerwie z głowy.

Myślę, że zastąpiła, czystokrystaliczna na gronach - ot, taka namiastka egzotyczna. Fajna zabawa była z tą "cenzurą"

a to, to co: a to Cukier Krzepi

Ale patrząc z innego punktu widzenia (na loty), przy założeniu, że głupota ma skrzydła ............ Ps. Prawda - cenzura z zdjęta, przeto: buduje, rujnuje losami świata kieruje pomaga, przeszkadza miłuje i zdradza motorem zawsze i wszędzie jest hasłem i hasłem będzie krzepi i rodzi nigdy nie zaszkodzi

Porównanie z banią - jeszcze jeszcze, ale z kitem - nie ogarniam

Weto - jak pamiętam, było to stwierdzenie uwarunkowane

Twój komputer odmawia współpracy - zagoź mu, że go zmienisz

Zwłaszcza "wewnętrznych"

Ja odbieram to jako "lokalny portal społecznościowy", a że ta społeczność nie jest "organem" publicznym, przeto - wszystko jasne.

Jak nie, jak tak. Przeca w sobotę, od 7 do 14 masz dziurę jak rów Mariański

Cykać to ja cykałem (cokolwiek to znaczy), ale z różnych przyczyn - nie prowadziłem dokumentacji

A ja sądzę, że ma być solidny - a to nie jest równoznaczne z masą. Ma z budynkiem tworzyć "monolit". A na każdą masę, znajdzie się "antymasa" (odpowiednia siła wiatru.

Wypraszam sobie Nie Was, tylko nie Was - Alienacja jakowaś, czy (cy)cuś ?

Co noooooooooo - jest, czy nie ma? Jakoś mnie ominęło - chyba (?)

Akurat na Jego dachu, wszystkie pokrycia będą fajnie wyglądały, a "fale dunaju" też mogły dodać uroku. Ps. A tak mimochodem silka też do budowy budynków gospodarczych (a w zasadzie obór) , a nie na salony "opracowana" była, a poddasze było zarezerwowane dla służby. Aż tak cienka to ona nie jest i na dodatek "podparta". Przy intensywnym gradobiciu, może wyglądać jak młotkowana - co może uroku dodać, ale w takim przypadku, wygląd dachu to najmniejszym problemem będzie. dopisałem: cytat

Reminiscencja - w kolejności losowej. - dzieci najlepiej bawią się na bilardzie, - oba Redaktory debeściarskie som, - nie zawsze zielone szkodzi, ale zawsze brązowe pomaga, - serduszko dzierga się szydełkiem 3 minuty 15 sekund, - Owczarkowa wygrała 7:1, a jak nie chciało się kontynuować zawodów, to darła japę jak pies, - ogrzewanie balonowe jest do bani, ale film powstanie, - wiem już na czym polega gender, - Reżyser nie taki straszny jak go malują, - różowe może być rude, ale Ruda jest jedna -szacun dla Niej za całokształt - Różowa nie musi być panterą, ale i tak jest zajefajna,i dzięki z organiozację i opiekę nad nami - wszystkie dupeczki fajne som, a nasze najfajniejsze, - akcelerator czasowy dzałał tam bezbłędnie (sprawka Adama ?), ale co ciekawe, dziewczyny temu nie podlegają - wręcz przeciwnie, ząb czasu nie rusza ich, - w środku zimy można chodzić w krótkich spodenkach, - biały śnieg znakomicie komponuje się z zielenią trawy, ale tylko wizualnie, - lampa ogrodowa najlepsza na zwisie, - nie ma informacji zwrotnej o tym, czy nieobecni, których zdrowie piliśmy, zdrowiej się czują, - przełomowa technologia - iglo wybudowane zostanie ze styropianu, - Franek nie lubi łyżek, owiniecie "trzonka" serwetką znacznie osłabia to odczucie, - Nie ma lepszego widoku niż obserwacja dziop grających w bilard, - fajnie było.

Jechałem, dojechałem, byłem, jechałem, wróciłem. Podziękować wypada - to dziękuję - sobie, że byłem A kiepem ten kto mógł, a nie był finito

Nie bardzo pamiętam, ale te namiary są spisane z GPS-u z pod bramy ośrodka, albo z zatoki parkingowej. Mapa to Automapa. Ps. Dwa lata temu na tym adresie dojechałem do celu (chyba).

To co wiedziałem w temacie - wszystko napisałem. Ps. Nie wiem, czy ten człowiek, całkiem przypadkiem, nie proponuje procedury legalizacji samowoli budowlanej.

Jak Go znam, to raczej nie liczy na oddanych członków - raczej ma na uwadze inną perspektywę, taka bardziej "owalną"

To najświętsza prawda z prawd

To jest troszeczkę uproszczenie. Nie bez przyczyny pytałem, czy ten kierbud żyje. To trochę komplikuje (bo zmarł gdzieś w 2011r - 2012), czyli do tego czasy powinny być jego wpisy - ale jednocześnie upraszcza bo można przyjąć taki tok postępowania. Taka droga jest bardzo realna. Jeśli jednak ten znajomy, znajomego, miał uprawnienia w latach 1988 - 1990, to sprawa może być prosta - wpisuje w dziennik fakt objęcia budowy (w tych latach - ważne bo po 2 latach wygasa ważność pozwolenia) i jedzie z tym koksem. Nie mniej jednak pozostaje kwestia istotna - projekt (a w zasadzie jego brak).