Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. Jakie powietrze ? To jest zwykła grzałka - tak na marginesie są mini lutownice zasilane z USB. Co do spritu, to prawda, ma jedną wadę - korci Nigdy, przenigdy nie przeciera się papierem - nawet z granulacją 1.00.000.000 . Scalaki mają fabrycznie bielone końcówki - przy lutowaniu takich układów jest odwrotnie niż przy lutowaniu "normalnym". Tu rozgrzewa się tylko cynę, a nie powierzchnie lutowane.
  2. Odsysacz cyny (kilka zł) lub z grzałką (kilkanaście zł), albo plecionka lutownicza (kilka zł) - bez tego ani rusz, także podczas wlutowywania. Ps. Polecam plecionki
  3. Nie można do lutowań precyzyjnych (lutowanie procesorów, elektroniki, itp.) stosować lutownic zasilanych 230V, Do tego typu prac, stosuje się lutownice zasilane 12V i o mocy 8 do 20W. Polecam urządzenia typu: http://rafig.pl/stacja-lutownicza-zd-927-mini-8w.html (grot dostępny w cenie około 2,5zł) Można też pod tą stacje podpiąć inną lutownicę - polecam: http://sklep.avt.pl/minilutownica-grzalkow...w-12v-4038.html , która jest znacznie lepsza od tej w stacji wyżej, bo grot jest miedziany. Można ją zasilać innym zasilaczem np. od kolejki. Ps.Do tej ostatniej lutownicy grot kosztuje około 8zł - ale się opłaca, bo bardzo równomiernie odprowadza temperaturę (końcówka osiąga temp. do 400 stopni).
  4. A na marginesie - napisała zmian w projekcie z czego wnioskować można, że zmiany przed wykonaniem prac. Projektant może nanieść zmiany przed wykonaniem zmian, w trakcie prac i po zakończeniu prac. Co do wentylacji (grawitacyjnej) - kolegom chodziło o to, że przewody wentylacji grawitacyjnej nie można prowadzić w poziomie, kratka musi być w kominie.
  5. Koleś wyjechał, ale ktoś w domu został. Przekazać temu ktosiu, że ma poprawić, albo oddać kasę, bo inaczej US mu się do (cenzury) dobierze.
  6. Jak to co Zimna szwedka w kuchni
  7. To jest kaucja zwrotna za kartę
  8. Projektant jest szefem wszystkich szefów. To on i tylko on decyduje jakie zmiany wymagają tylko jego podpisu (zmiany nieistotne), a jakie (istotne) nowego pozwolenia na budowę.
  9. O takiej spartolonej robocie dawno nie słyszałem. Twoją winą jest to, że akceptujesz stan zastany - niezgodny z wcześniejszymi ustaleniami. Brak umowy "pisanej" w niczym nie przeszkadza, a nawet pomaga, aby od tego ciecia, wyegzekwować przywrócenie stanu do zgodnego z zawartą umową. Jeśli masz pokwitowania kwot zapłaconych, lub nie zapłaciłeś - to jesteś Paniskiem w tej sytuacji. Nie żałuj wykonawcy - leć po nim jak po łysej kobyle - a da radę.
  10. Panie Irbis, mącisz i siejesz zamęt. Piana początkowo była bita o to, że niby ten wyrób jest bezprawnie wprowadzony do obrotu. Pokazałem, że nie jest, a Pan zamiast powiedzieć : "sory Gregory" - dopierdzielasz się Pan do ustawodawstwa unijnego, krajowego a może i "wszechgalaktycznego". I w ramach edukacji - w ciągu 24 m-cy od zakupu, bezdyskusyjnie odpowiada za wyrób sprzedawca. Po tym terminie "ostateczny" producent. I to jest jedyny łańcuszek "prawny" co do odpowiedzialności za ewentualne wady towaru. Jak w TV jest wadliwy zasilacz produkowany przez firmę X (przez co produkt stał się niebezpieczny), to odpowiada za to producent Y który wprowadzał towar (ten odbiornik TV) na rynek - również za to, że nie sprawdził jakości i parametrów zamontowanej części lub komponentów. Jak mi zwieje z dachu słomę, bo Pan użyłeś do wiązania drutu z wadą, to (końcowy produkt procesu trawiennego) obchodzi mnie ten producent - to Pan będziesz ścigany aż Ci pozostaną same skarpetki, albo kiedy uznam, że poprawiłeś Pan to co spierdzieliłeś. Tak stanowi prawo polskie, unijne i naturalne. I to byłoby na tyle w temacie pitu, pitu. dopisałem: Pan, Panie, itp.
  11. A ja mam propozycję. Skoro masz wiedzę o tym, że produkt ten jest niebezpieczny dla życia lub zdrowia wielu osób, to Twoim obowiązkiem jest zawiadomienie o tym prokuratury - pod groźbą odsiadki do 3 lat (art.240 k.k.)
  12. Ten wyrób spełnia wszelkie wymagania ustawowe, dla wyrobu budowlanego wprowadzonego do obrotu. Jest deklaracja zgodności z EN-534 a to w zupełności spełnia wymagania ustawowe. Ten produkt nie musi mieć znaczka CE - patrz EN-534
  13. Pomijając ten rewolucyjny wniosek o 8 stopniach, to system ten (taki) wymaga dużo cieńszej wylewki - co akurat jest jego zaletą - zresztą opracowany został do położenia na istniejącą już podłogę, a ideologia o braku styropianu "dorobiono" później. To to jest chronione patentem, a właściciel sam produkuje i "rozprzestrzenia" tylko przez własne ekipy.
  14. Są również suche systemy, że o ogrzewaniu podłogowym OCTOPUS nie wspomnę, a o ściennym - milczę
  15. Jeśli można - można ? 1. Płytka powinna być zabielona, jeśli nie jest to: - oczyszczamy miejsce lutowań (na płytce) z tłuszczu (najlepiej acetonem lub benzyną ekstrakcyjną) za pomocą wacika do uszów, - nakładamy cieniuteńką warstwę cyny na wszystkie punkty lutowania procesora, 2. Jeśli mamy płytkę (już) zabieloną to: - przecieramy płytkę i wypustki procesora, - układamy procesor na punktach lutowniczych, - mocujemy w tym miejscu imakiem lub innym sposobem, - końcem grota rozgrzewamy cynę, tak aby złapała końcówkę procesora. 3. Po zakończeniu lutowania, znów przecieramy rzeczonym wacikiem. 4. Przed każdym lutowaniem punktu, należy grot przeczyścić, najlepiej przesuwając nim po salmiaku lub "twardej" zwilżonej gąbce. 5. Żel do lutowania miedzi, na takiej małej powierzchni, może spowodować zimny lut.
  16. Jak zejdzie kolor (z naciskiem jak) to pomalujesz. Mech jak ma porastać, to porośnie nawet na "gładkiej" dachówce (powaga), no ale na dachówce, to zwiekszy ciężar i dach tym bardziej nie odfrunie ( ). Różnica miedzy nimi, to w zasadzie tylko materiał - jedne są bardziej kruche, drugie bardziej "plastyczne" - dla dachu to wsio rybka. To jest tylko moje zdanie, a ptaszki ćwierkają, żem porąbanym jest
  17. A coś takiego : http://www.bitus.pl/cennik.htm Ps. O gontach bitumicznych (i "bitumianach") złe zdanie mają tylko ci, którzy tego (takiego) pokrycia nie wybrali - może z żalu, że przepłacili za super ciężki dach
  18. Jak dla mnie jest to robota jakiegoś miejscowego projektanta, który projektował ten "minipensjonat" - świadczy o tym również budynek bliźniaczy stojący obok tego. Również dobrze mogło to być "osiedle" takich domów.
  19. Ta cienka cyna najprawdopodobniej jest "nadziewana" kalafonią.
  20. Tak jest. Ps. Najlepsze, najtańsze, naj......... - to jest to, co my mamy na dachu
  21. Liny kotwiczyły wieżę, a nie dach. Tam stało więcej budynków - postawionych wcześniej niż to obserwatorium
  22. Waga 1m2 gontu świerkowego to około 25kg Waga 1m2 dachówki 40 - 80kg
  23. Rozebrano go w 1989r (ja pamiętam jak jeszcze stał z dachem) Nowy budynek też blachą kryty - ma wytrzymać 500km/h dotychczas zanotowano (teoretycznie ponad 340km/h) udokumentowane 240km/h Dziwy nad dziwami (nie mylić z dziopami).
×
×
  • Utwórz nowe...