-
Posty
16 346 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
420
Wszystko napisane przez bajbaga
-
Twoja kupa, też na takie pytanie odpowie - nawet lepiej, bo na bieżąco.
-
Tak w oderwaniu (choć nie całkiem) od tematu. Wyniki badań naukowych, nawet prestiżowych "instancji", są zależne od tego, jaką tezę mają udowodnić, a tezę stawia fundator granta. Nie oznacza to jednak, że są "kłamliwe". To działa na zasadzie; "traktor ma trzy koła dobre".
-
Może nie w donicy: http://dzialkowiec.pixelart.com.pl/hodowla...n-z-nasion.html Przy czym mogą wykiełkować dopiero za kilka miesięcy a nawet za kilkanaście.
-
Tak się zastanawiam - nie będę upierdliwy. Dobra racja. Ale te rasowe też bywają bezdomne, w schroniskach itp (z różnych powodów), a workach bywają i rasowe. Jak się popyt na rasowce zwiększy, to zmaleje ich cena i zastąpią wszystkie te kundle i dachowce. Ludzie pozostaną tacy sami - czyli dalej będzie dużo bezpańskich, przepełnione schroniska, itp - tyle, że nie będą to kundle. A teraz złośliwość. Co zrobić - wysterylizować ludzi, jak się zmniejszy ich populacja, to siłą rzeczy zmniejszy się liczba bezdomnych kundli i dachowców.
-
Nie modne, tylko powrót do natury, a właściwie naturalnego cyklu w przyrodzie. Drzewiej przeca był przednówek i dla zwierząt i dla ludzi. Kulturowo też - Wielki Post (akurat, zapewne przez przypadek) też pokrywa się z przednówkiem.
-
Ja na co dzień stosuję dietę oczyszczającą - golonkę jem tylko kilka razy w roku (czyli tak jak zawsze), tylko kiedyś robiłem to nieświadomi i sadełko rosło, a teraz robię to świadomie i nie tyję
-
Ja też ten smród czuję Ale - jedna z moich pracownic, jak jej się wydaje że ma trochę zbyt dużo ciałka (zwykle przed wakacjami), stosuje 2-3 dniową dietę pączkową - wpierdziela tylko pączki i popija wodą. Skutek zadziwiający i w zasadzie natychmiastowy potrafi stracić 5 kg. Ale Ona ma niesamowity metabolizm. Na codziennie wchłania spore ilości czekolady i innych słodkości + normalne (dość obfite) posiłki.
-
Żelazna zasada jest tylko jedna - NWT - zwłaszcza po 20-stej. Jesz co Ci się podoba i na co masz ochotę - przy czym w przypadku chęci schudnięcia na mniejszym talerzu. A potwierdzeniem tego są 100 latkowie (i starsi), którzy żarli to co chcieli - znasz lepszą rekomendację ? Ps. Jedzenie jest jedną z niewątpliwych przyjemności człowieka. Mój organizm broni się przed samogwałtem w postaci ograniczenia tej przyjemności - jem na co mam ochotę, a jak będę chciał, to dalej schudnę, ograniczając ilość a nie asortyment wchłanianych produktów.
-
Jest "przypisany" osobniczo, a nie paliwowo. U jednego szlak metaboliczny "konsumuje" do zera węglowodany, a u innego tłuszcze. Są jeszcze tacy, których metabolizm "wybiórczo" przetwarza wszystko, ale w ilościach tylko potrzebnych, resztę (niepotrzebną) wydala w postaci .......(post poprzedni - mój).
-
Tiiiiiiiiiiiia - a co to jest ta wredna kaloria, widział ją ktoś ? A całkiem poważnie, znów pitu, pitu - tyle, że teraz ta wredna kaloria (zawsze) jest winna. To nie wina paliwa, tylko metabolizmu. Każdy ma inny - to są w większości predyspozycje osobnicze, dlatego nie ma cudownych diet, piramid ani innych sfinksów dobrych dla wszystkich - no może wyjątkiem są Chiny (ale też w ograniczonym zakresie). Trzeba umieć słuchać organizmu - on najlepiej wie, a wyznacznikiem tego jest nasza d...a, cofnij, nasz odbyt i konsystencja tego co z niego wylata. Zabrzmi to może dziwnie, ale kupa prawdę ci powie.
-
Ma rację, bo grzeje podłogówkę do ponad 40 stopni Co do PCi - Waść nie wiesz, a Waść piszesz. PCi stosuje się nawet w maleńkich domeczkach jako bardzo wydajne i skuteczne źródło ciepła na potrzeby CO i CWU. Koszt (całkowity) kotła pt. PCi P/W (i to inwerterowej !) dla takiej mikrotki (do 90m2 powierzchni ogrzewanej) już od 4.000zł.
-
To nie jest sprawa jestem za, czy przeciw. To tylko pokazanie absurdu stosowanej argumentacji i przytaczanych cyferek. dopisałem: Bo wszystko to wynika tylko i wyłącznie, z tego, że człowiek nieodpowiedzialnym bydlęciem jest - no ale to nie brzmi dobrze. Przeto dorabia się pokrętną ideologię, że człowiek to nie bydle, bo poprzez sterylizację psów, kotów, zapobiega ich cierpieniu.
-
I po 5 latach, tej kampanii ze "świata" zniknęły wszystkie kundle i dachowce zdolne do reprodukcji. Działacze ZK zacierają ręce, bo do kieszeni wypchanych kasą nie mogą ich włożyć. Hodowcy wykupili wszystkie luksusowe posiadłości na Ukrainie, Wyspach kanaryjskich, itp. - zaczęli szukać działek na księżycu. Co bardziej zapobiegliwi hodowcy, finansują badania nad odtworzeniem zapomnianej "rasy" nierasowców. Psy i koty (naturalne) importowane z III Świata, osiągają rekordowe ceny. Animalsi rozpoczęli kampanię - człowiek też zwierzę, a w Polsce żyje ponad 500.000 osób bezdomnych ...........
-
Chłopie nie sądzę abyś był aż tak małostkowy - raczej delikatny jesteś. To się hartuj, bo budując dom, będziesz potrzebował bardzo dużo szorstkości. Kurcze chyba się całkiem zestarzałem, żęm aż tak delikatny z Tobą był.
-
Prawda jest taka, że każda umowa dotyczy co najmniej 2 stron. Także do przestrzegania. W sumie nie jest istotne czy zawarta w formie pisemnej, czy ustnej - choć na roboty budowlane prawo wymaga pisemnej formy. Najważniejsze dla inwestora jest kwitowanie przez wykonawcę każdej otrzymanej kwoty - to jest najważniejszy dowód w każdym postępowaniu, a w wielu przypadkach także bat na wykonawcę.
-
Nie ma za co - bo to adekwatne - no może nie baba A jako, albo niejako (jak kto woli), tytułem uzupełnienia. Mam przykre doświadczenia związane ze sporządzaniem protokołów powypadkowych, w tym porażenia prądem, w tym 2 śmiertelne. To byli bardzo młodzi ludzie. Też byli nierozważni.
-
Nie zostały przepisane, tylko na Twój wniosek została wydana decyzja o WZiZT, a że wydano ją szybko i w brzmieniu podobnym lub takim samym jak komuś tam - to zupełnie inna bajka. Decyzja jest imienna i bez zgody jej właściciela nie można jej przepisać na kogoś innego. Tylko to i aż to - dla potomnych
-
Mam pralkę w łazience i fortepian nad łóżkiem
-
A pisze, że w łazience ? Jest coś takiego jak zdrowy rozsądek a to + jako taka wiedza o elektryczności, + o ewentualnej możliwosci zalania wodą z prysznica + instrukcja obsługi co do panelu sterowania ...................... i z mojej strony FINITO, bo to nie mój cyrk, i nie ja będę na ewentualnym pogrzebie (tfu, tfu)
-
Pomijając, że musi być poza II ? Czy po upraniu w pralce w łazience, wyciągasz (zawsze) wtyczkę z kontaktu , lub w inny sposób odcinasz ją od prądu ?
-
Mnie zmotywowało to, że samodzielnie nie mogłem zawiązać butów, a córcia wzięła się wyprowadziła Tyle, że ja nigdy nie odchudzałem się i nie odchudzam się, ani nie stosowałem żadnej diety - fakt palę dużo mniej, ale palę.
-
Nie Retro się nie zdziwi, bo pojął sens tego "przesłania" - ryzykuję że mi spadnie na łeb, ale znam to ryzyko i mimo to ryzykuję. Ty bagatelizujesz zagrożenie, pal licho, że wobec siebie samej, ale propagujesz to na Forum - życzę Ci z całego serca, obyś nigdy nie doświadczyła co może taka pralka (i każde inne urządzenie elektryczne) "zrobić" w łazience. Lepiej "straszyć" - niż uczestniczyć w pogrzebie (zwłaszcza bliskiej osoby). Mając to na uwadze, nikomu nie wpieram, że fortepian nad łóżkiem, to dobre rozwiązanie.
-
Powiem tak - u mnie w domu (mieszkaniu) fortepian wisi na ścianie i to nad łóżkiem w którym śpię. Ps. Retro - tak się zastanawiam, coraz częściej w starych domach (blokach) wymieniają metalową instalacje wodną (piony) na plastykową, ciekawe ..............