Skocz do zawartości

bajbaga

Moderator
  • Posty

    16 346
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    420

Wszystko napisane przez bajbaga

  1. 1. Odrysować kształt ościeżnicy na tej grubszej części. 2. Gumówką wyciąć nadmiar "ściany" tak aby po tej stronie ościeżnica weszła głębiej.
  2. Lubię zbierać grzyby, obrabiać ...... Natomiast jadam tylko uszkach lub w pierogach z kapustą, oraz wyjątek - bagniaki w zalewie. Ps. Oczywiście często używam grzybów suszonych i startych na pył (nie mielonych ) jako dodatku smakowego i przyprawowego.
  3. Tym którzy mieszkają blisko granicy z Czechami lub Słowakami - polecam wyprawę po smardze (u nas pod ochroną). To jest dopiero przyprawa.
  4. Jaki nikt ? Mam na imię ....... i zbieram. Dodam, że akurat te na zdjęciu doskonałe do marynowania (same kapelusze) pięknie wyglądają (w marynacie) i są chrupiące (a nie "ślimakowe") Ps. Zdarza mi się również, że przez zapomnienie i nieuwagę, do koszyka trafiają typowe grzyby przyprawowe, wysuszone, zmielone ...... - ale sza.
  5. Veto. Do maku jest odpowiednie sitko, a i dodać należy, że klasycznie to mak (namoczony) przekręca się przez maszynkę co najmniej 2 razy. Wiem, wiem, czas to pieniądz - ale ja "bzykam" też długo i "tradycyjnie"
  6. Czasem czytasz co wypisujesz ? A świnki, krówki Ci nie szkoda, która została za....na, abyś miał skórę naturalną Ps. NFZ refunduje terapię dla takich przypadków.
  7. Bingo! Maszynka do mielenia nie przerabia zawartości na papkę - w przeciwieństwie do robotów i blenderów. Maszynka ma bardzo małe obroty, co w połączeniu z odpowiednim sitkiem, pozwala na siekanie, a nie miażdżenie surowca. Tatar z maszynki jest tatarem, a z blendera, czy wysokoobrotowego robota - obrzydliwą pulpą. Spróbuj zrobić kotlet pożarski z mięsa mielonego w maszynce i z robota bądź blendera. O własnej swojskiej kiełbasce (fajnie brzmi , przez grzeczność nie wspominam. Ps. Nie zawsze szybko = dobrze
  8. Osobiście uważam, że kuchnia bez maszynki do mielenia, to tak jak kobitka bez kuciapki. Mimo, ze używam i blendera i robota - to maszynka jest maszynką. Mielę w niej mięso, mak, grzyby, kapustę. Mam do niej 3 sitka o różnych oczkach. Maszynka Zelmera (stareńka) ale daje radę (ma duży moment obrotowy i stałą niewielką prędkość). Bułkę trę na tarce (w robocie).
  9. Dla przypomnienia - może się przyda. 1. Można budować tylko na działce z prawem do zabudowy (działka budowlana). 2. Takie prawo do zabudowy nadaje MPZP, a w przypadku jego braku, WZiZT. 3. Warunki zabudowy i zagospodarowania terenu, są "indywidualną" decyzją administracyjną (urbanistyczną) wydawaną na wniosek zainteresowanego, który nie musi być właścicielem terenu (działki). 4. W przypadku braku MPZP decyzja o WZiZT jest ustawowo wymagana przy procedurze wydawania PnB (PB art.33.2.3). 5. W przypadku MPZP nie jest wymagany (ustawowo) żaden "kwit" związany z jakimiś warunkami zabudowy - zwyczajowo inwestor załącza wypis i wyrys z MPZP, często i mylnie utożsamiany z WZiZT.
  10. Heniu nie mieszaj - nie kupuje się działki bez WZiZT, no chyba, że jako rolną.
  11. Problemem jest czas i ..... cena. Przy cesji możesz od razu starać się o PnB. Często wydanie WZiZT trwa klika miesięcy. Bywa i tak, że nie można otrzymać WZiZT - z różnych powodów. Cena, bo jak nie ma WZiZT, to kupujący nie ma pewności, że na tą działkę otrzyma WZiZT - to nie jest działka budowlana. A jak powszechnie wiadomo, działka z prawem zabudowy (budowlana) jest droższa. Prawo do zabudowy działki daje MPZP lub WZiZT. Istotne jest też to, że WZiZT jest imienne, czyli przypisane do właściciela decyzji. Tak jak PnB, tyle, że to jest dodatkowo przypisane do działki.
  12. A ja piszę o czym - może jak ma dać Waleria Zdzichowi do załatwienia Panienki na Biielanach ? Ten temat dotyczy sytuacji kiedy nie ma obowiązującego MPZP - tylko i wyłącznie. Gmina wydała nowe WZiZT na Ciebie - zapewne wystąpiłeś z wnioskiem. Gdybym w tym samym czasie też wystąpił o wydanie WZiZT, to też bym otrzymał. Gdyby wystapiło w tym samym czasie 100000000 innych osób - też by otrzymali. Natomiast cesja jest istotna wtedy, kiedy działka jest rolna, bo bez tej cesji tylko głupek ją kupi działkę jako budowlaną - zwłaszcza jeśli gmina przystąpi do opracowania Studium, bo wtedy wydawanie WZiZT jest ustawowo wstrzymane, albo uchwalają MPZP, bo wtedy WZiZT tracą (ustawowo) ważność.
  13. Właścicielem i dysponentem WZiZT jest tylko wnioskodawca o wydanie takowych. Gmina na jedną działkę może wydać i 1.000 WZiZT takich samych, podobnych lub odmiennych - bo to zależy od tego co jest we wniosku - nie trzeba być właścicielem działki, aby otrzymać na nią WZiZT. Wszystkie wydane na dana działkę WZiZT tracą ważność w momencie uzyskania PnB na tą działkę (+ przypadki ustawowe) Cesja WZiZT jest możliwa tylko jeśli właściciel o to wystąpi, a gmina nie ma prawa odmowy (dokładnie tak samo jak przy PnB)
  14. Woskowanie podobnie. Dlatego proponowałem olejowanie + szelak. Ps. Nie pojąłbym się samodzielnego lakierowania tego blatu - ta metoda nie wybacza błędów i moim zdaniem, nie ma co samemu się w to bawić. Olejować i "szelakować", woskować możemy sami - w zasadzie bez ryzyka (wszystko można poprawić bez szlifowania).
  15. Jak się dobierze właściwe, to bez względu na to czy olejowane, szelakowane, czy woskowane - nie powinny przyciemnić drewna - zwłaszcza bejcowanego, ale mogą "wydobyć słoje".
  16. Ale moim zdaniem na blat stołu, lepsze będzie olejowanie i nałożenie max. 2 warstw (cienkich) szelaku. Dobrze to zabezpieczy przed woda i tłuszczem, a blat będzie aksamitnie matowy.
  17. luknij : http://www.xk32kdkx2d0d.az.pl/poradnikwp/p_woskowanie.htm Ps. Odpuszczasz szlifowanie, itp, a jedynie "odtłuszczasz" powierzchnię. Ps.2. Drewno, to drewno
  18. Tak jak na tej ławie
  19. Znajdź jakiś niewidoczny kawałek tak wykończony jak blat i przetrzyj szmatką zmoczoną w spirytusie. Jak szmatka "zmieni" kolor i (lub) to miejsce zostanie bardziej matowe - to powierzchnia była woskowana.
  20. Czy to będzie mat, połysk, czy super połysk, ale lakier - prze...chlapane. Uważam, że olejowanie, w takim przypadku ma więcej zalet niż wad. Jak masz cierpliwość można użyć politury szelakowej (około 15gr szelaku (odwoskowanego !) na 100cm3 spirytusu. Wciera toto się tamponem, okrężnymi ruchami. W połączeniu z olejem, masz "naturalną" dość odporną powierzchnię , bardzo łatwą do czyszczenia i renowacji. Można kupić gotowce np. http://www.art-konserwacja.pl/szelaki-politury-37_42/
  21. Ale jest na to sposób - przy ewentualnych negocjacjach. "Groźba" dochodzenia odszkodowania za bezumowne korzystanie z nieruchomości i ustanowienia służebności przesyłu za opłatą. Opieram się na fakcie, że szerokość pasa ochronnego nie jest jednoznacznie określona w żadnej normie prawnej, co skutkuje koniecznością określania jej na podstawie logicznego wnioskowania opartego o szereg różnych przepisów. Często skutkuje i niemożliwe staje się możliwe. Ps. Często w obszar ochronny "wliczają" korytarz techniczny, a jak mają płacić, to szybko z niego "rezygnują".
  22. Pisałem o swojej sytuacji - w zasadzie odpowiedziałem na zadane pytanie.
  23. Ja też to tak rozumiem - dlatego napisałem, co napisałem. To prawda, ale w normach jest nie mniej niż ....., a w wielu miejscach przyrodniczych są dużo większe (ustalane przez - różne dziwne "czynniki" - przy czym jak doskonale wiesz, tak ustalona strefa jest bezdyskusyjna.
×
×
  • Utwórz nowe...