Problemem są konowały pt. lekarz rodzinny lub lekarz pierwszego kontaktu. (złośliwcy twierdzą, że to 4 biała śmierć naszej cywilizacji) Oni chcą leczyć i "leczą" samodzielnie wszystko, nie wysyłając do specjalisty (co jest tym dziwniejsze, że takie skierowanie ich nic nie kosztuje) - co skutkuje brakiem wczesnej i właściwej diagnozy. Co do postępu - mając na uwadze tylko przytoczoną publikację - obecne chemio i radio terapie, wyglądają zupełnie inaczej niż nawet kilka lat temu (nie mówiąc o kilkunastu latach tak jak w publikacji) - są dobierane do danego nowotworu, co do składu, "miejscowości" i intensywności. Ps. Jest to też adekwatne do "cud miód" różnych diet, których skutki będą (albo już są) odczuwalne po kilku lub kilkunastu latach. Najlepszą dietą jest i było NWT, ale w knajpach, fast... i innych miejscach, dobre jedzenie znaczy duuuuuuuuża porcja. dopisałem - niebieski