Czapi

Ja buduję na kredyt, więc praktycznie już cała kasa wybrana, płacę więc niemalże jak za wynajem.Niby mieszkamy teraz za darmo ,ale i tak płacimy już za niezamieszkały jeszcze dom.Dlatego dla mnie czas na dłubanie to czas stracony....choć wiem że oszczędność by była...

Trzeba sie dobrze zastanowić z tym "samemu"... Wszystko zależy od tego ile masz WOLNEGO czasu i jak szybko chcesz się wprowadzić.U nas też były takie plany, ale wolny czas się jakos tak szybko się skurczył, a przeprowadzka blisko i.....trzeba było brać fachowców aby zdążyc na czas,kombinowac kasę.....Samemu można sporo,ale zawsze to jakos to wolniej idzie-no chyba że pracujesz w tej branży... Mąż położył płytki w kuchni-szło mu ładnie ale wolno...Za wolno.W porównaniu do czasu jaki spędził na budowie-nie było warto.No chyba że ktoś ma czas na takie dłubanie i przeprowadzka nie jest pilna.W takim przypadku polecam.Na każdej robociźnie można nieźle zaoszczędzić.Ale nie zawsze warto.

Byłam, widziałam "naprawę". Jest dobrze.Wzmocnili dodatkowymi zaczepami reszte okien profilaktycznie. Niemniej straciłam do nich zaufanie....

Panowie przyjechali, wyskrobali piankę od zewnątrz, dołożyli jakieś kotwy i wyprostowali ramy.Podobno miało to związek z tymi listwami pod parapety,ale nie dowiadywałam się szczegółów z powodu braku czasu.Niemniej to był błąd montażu.

Coś w zwszłym roku było sporo przypadków że kleszcze roznosiły jakieś paskudne choróbska.Dwa psiska moich znajomych zostały pogryzione, udało się wyleczyć tylko jednego, drugi zdechł.Nie wiem co przeniosły za chorobę te kleszcze ale podobno na wsi był "pomór".... Ja mam obecnie kota wyłącznie podwórkowego, nie stosuję od jakiegoś czasu nic ani na pchły ani na kleszcze i skubaniec jakoś tak się uchronił od wszystkiego.Poprzednie koty były domowo-wychodzące i non stop przynosiły pchły, kleszcze. Praktycznie cały czas zakraplałam im jakieś preparaty.

A no to jasne! Ale nawet nie wiesz ile to daje jak masz już na zewnątrz porządek.Ja grzęznę w piachu w drodze od prymitywnego ogrodzenia i wchodzę do domu po kilku pustakach Masakra. Myślę że też byśmy tak sie nie pchali przed zimą, ale mamy już zainstalowany i uruchomiony kocioł, wylewki się grzeją-musimy to szybko pociągnąć dalej-na zime takiego stanu nie możemy zostawić.Ale plan jest okropnie napięty.Mamy tylko płytki na ścianie w kuchni, dalej zgrane ekipy do łazienek i drzwi wewnętrznych...Nie jest łatwo Mmmmmm....bardzo przyjemne wnętrza ......fajna inspiracja i te rolety są na prawdę super.

Ja będę miała plisy, bo firanek nie lubię, poza tym nie wiem ile masz okien.My zrobilismy wszystkie-jak w projekcie-wtedy firanki we wszytkich moim zdaniem dziwnie by wyglądały...No ale ja ogólnie jestem przeciwniczką firan, moze dlatego ich tam jakoś nie widzę goliaty Widzę piękna architekturę wokół domu-aż dziwne że jeszcze nie mieszkacie? Czego Wam jeszcze w domu brakuje/na jakim etapie jesteście w środku??? U nas na zewnątrz masakra, schody z kilku pustaków,ocieplenia jeszcze brak , o kostce i ogrodzeniu nie mówiąc, a pchamy sie jak najszybciej przed zimą do domu ;-P

Też myślałam o tym rozwiązaniu-byłam pewna że wychodzi relatywnie tanio.....no niestety. To juz wolę zwykły tynk...

Tak Jani -pomogłeś, a bynajmniej mnie ukierunkowałeś Doprecyzuję mój pomysł. Rozprowadzenie ma być grawitacyjne. Co do dystrybutora-wybrałam kominek z "kratek"-Antek 10KW z dolotem i dedykowanym do niego dystrybutorem.Mogę wybierac między przewodami 100 i 125. Teraz na ich stronie właśnie dojrzałam tę komore dekompresyjną-juz wiem o co chodzi. Rozumiem że musi byc jeszcze wlot do samej komory (gdzieś na dole?) bo ten wlot z zewnątrz prowadzi tylko do komory paleniskowej? Czy mam zaizolować całość aby uzyskac mniej więcej równomierny rozkład ciepła góra/dół ? Czy zachować ten mój schemat częściowej izolacji?

Mam problem z wykonaniem prawidłowej obudowy kominka. Generalnie kominek ma spełniać rolę "dogrzewacza" w sezonie wiosenno -jesiennym. Chciałabym aby ogrzewał salon i pokoje na poddaszu. Najbardziej podoba mi się obudowa z cegły (na wysokość od podłogi do około 20cm ponad obudowę).Resztę dałabym z płyt, na prosto-bez udziwnień, półeczek, gzymsów itp.Ale jestem kompletnie ciemna w tym temacie.Pytaliśmy się w dwóch punktach sprzedaży o poradę, ale tu szokująca porażka-zero pomocy, nawet w doborze wkładów (niech Pani sobie wybierze coś ze strony "kratki.pl" to my zamówimy....)O metodach zabudowy, jakiejś podpowiedzi -zapomnij!A chcemy wykonac to sami....Tak więc zaczełam przeglądać, czytać ,ale nie do końca jestem tego pewna...I tak: Skoro cegła-to uznałam że moznaby wykonać ten dół kominka z szamotu, nie izolować do wysokości cegieł-tak aby ciepło oddawał poprzez obudowę.Tak możnaby dogrzać salon.Ewent. dać te kratki z wylotem powietrza. Jesli znalazł by sie ktos kto zechciałby zerknąc na ten marny schemat i skomentować błędy -bardzo bym prosiła.Dodam ze izolacje z wełny dałabym na wysokości od ostatnich cegieł wzwyż(od sciany i na bokach).Nie wiem czy to byłby błąd?Nie mam kompletnie pojęcia gdzie izolowac a gdzie nie....Na zielono zaznaczyłam obszar izolacji.Kominek stałby na tzw. stelażu(granatowy kolor).Wlot powietrza rurą od dołu(z zewnątrz).Komin znajduje sie po prawej stronie kominka z boku.Wybaczcie laikowi ten "niefachowy schemat i bełkot".Ale nie mogę znaleźć rozwiązania w necie dla mojego pomysłu....

Arctic Vikking'a ma współczynnik 0,81

Mam znajomych którzy mają poler na podłodze(tylko kuchnia) i jest z tym roboty-pod światło widać wszystkie smugi, okruszki itp. Ja też mam podłogówke (w całym domu) i nie zrezygnowałam z paneli.Płytki będę miała w korytarzu , kuchni i jadalni.W pokojach panele. Na podłogi wybrałam gres szkliwiony półmat (Aspen Beż Opoczno).Już widzę po nim że nic nie będzie widać-ani okruszków ani smug -co nie oznacza że nie będę sprzątać oczywiście Nie poszłabym w poler z wielu względów- akurat mi sie to nie podoba-kojarzy mi sie z muzeum, choć nie powiem że w wielu domach ładnie to wygląda-ale sama nie chciałabym mieć.Poza tym nie przepadam za podłogą w płytkach-wolę drewno, tak więc ograniczyłam "kamień" do minimum, wybrałam taki w naturalnej , ciepłej tonacji i fakturze.Poler powoduje odbicia światła i jak dla mnie wprowadza chaos, na matowych powierzchniach meble jakoś tak "miękko" się wtapiają w tło...Ale to tylko moje zdanie.Wiem że wybór jest ciężki, sami decyzję o kolorze zmieniliśmy w ostatniej chwili z mężem i nie żałujemy jak na razie.Poczytaj opinie, dużo jest przeciw, ale są też "za"

No tempo zabójcze:tutuj Daga popisałaś się świetną logistyką i zgraniem fachowców w tak krótkim czasie!!! Ja zazwyczaj odkładam "pierdółki" wykończeniowe na później a Ty wszystko na raz-gratulacje!!!W obecnym moim domu robiliśmy remont 2 lata temu a dopiero niedawno zainstalowaliśmy listwę progową miedzy kuchnią a pokojem Szlag mnie trafiał ilekroć widziałam to "łączenie" ale dopiero kiedy dzieciak zaczął wyrywać podkład piankowy spod paneli-zawzięłam się i kupiłam tę listwę.U Ciebie nie ma przestoju, wszystko się pięknie zgrywa w czasie....Super!Wiem ile Cie kosztowało to wysiłku(i fizycznego i umysłowego) Bądź dumna z SIEBIE!!!!

No a ja już dzięki tej dyskusji znalazłam odpowiednią dla mnie zmywarkę Chyba wybiore własnie tego Boscha z ukrytym panelem i światełkiem na podłogę.Przy zdolnościach mojego dzieciaka wolę nie ryzykować z panelem na wierzchu. A w pracy mamy zmywarke tej firmy i podoba mi się rozkład koszy w niej i generalnie jest OK.

Dzięki

I zobacz: nic nie dopłacałeś do tej funkcji, nic nie śmierdzi, nie pali się, piekarnik-na błysk

A jednak jest różnica Dzięki! Czyli w moim przypadku "cofnięcie wykreślenia" na np. kserokopii szkicu z podpisem tego kto robił adaptację? Czy po prostu jakiś nowy rysunek?

Mam budynek w stanie "wykańczającym" się, nie oddany jeszcze do użytku. Popełniłam błąd rezygnując z jednego okna dachowego(w projekcie było, w adaptacji jest wykreślone- za to zostało powiększone okno w ścianie). Teraz chce je wstawić. Z tego co mi wiadomo powinno być zgłoszenie,ale wyczytałam że ma znaczenie to czy budynek jest oddany do użytku czy nie...Ale jakie znaczenie-to nie było przedstawione...Jest jakaś różnica czy budynek jest zamieszkały czy nie???

Raczej chyba nie dają takiego ciepła-nie wiem może się mylę,ale one nie powinny grzać... Dałabym do końca!

Nieeee nooo SUPER!!!!!Zdolna bestia

Czego Tadzio nie zrobi-baba dokończy Nie ma jak multifach w ręku wrzuć potem fotke;-)

No ja nie mam nic nad garażem.Wełna kupiona.Teraz tylko chodzi o koszt płyt i rusztowania.Robotę zrobi mąż,ale nie miałam bladego pojęcia o kosztach tych materiałów....bo wszędzie podają z ociepleniem,a to już mamy zakupione.Nawet nie wiem ile m2 skosów i "sufitów" tam jest do obrobienia...Liczę że w naszym przypadku nie bedzie to ogromny koszt.

Jak to nie masz funkcji samoczyszczenia???? Toż przecież SAM CZYŚCISZ to jest to samoczyszczenie,he,he

Psy tak jak i ludzie po jakimś czasie przyzwyczajają się do nowej sytuacji.U nas kiedy zdechł jeden z trzech psów -pozostałe dwa które się przy nim wychowały mocno to odczuły-cały czas szukały, węszyły....były po prostu smutne.Ale jakoś przyzwyczaiły się.Da radę psina No chyba że Ty będziesz tęsknić albo dojdziecie do wniosku że lepiej im razem...Jadze został kot, Laki może nie czuć sie dobrze sam jako zwierzak...

Dzięki-to juz nam coś naświetliło w temacie My mamy cementowe-dlatego też musimy wygrzać