Skocz do zawartości

Czapi

Uczestnik
  • Posty

    1 424
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    7

Wszystko napisane przez Czapi

  1. Od 4 lat użytkuję ten kocioł i nie narzekam.. Ostatnio jednak podczas grzania wody użytkowej poczułam niezidentyfikowany zapach , trochę przypominało mi to zapach palonej izolacji na kablach trochę zapach "niewiadomo czego". Kiedy piec zakończył grzanie wody, zapach powoli ustał..Oczywiście mój myśliwski nos węszył wokół pieca ale nic nie wywęszył....Zapach znikł...Po kilku dniach jednak znowu się pojawił w momencie grzania wody(akurat byłam w pobliżu).Jednak po otwarciu obudowy nie czułam nic wewnątrz pieca... Stwierdziliśmy z mężem że następnego dnia zrobimy test i włączymy grzanie wody z pełną obserwcją:ja będę węszyć ;-) Szukając zapachu spalenizny znalazłam jednak coś innego co mnie również zaniepokoiło...Otóż przez pierwsze kilkanaście sekund kiedy piec zaczął grzać wodę z jednego miejsca poczułam lekki zapach gazu...Bez wątpienia gazu..Był on wyczuwalny tylko kiedy wsadzałam niemalże nos w obudowę kotła, tylko w jednym miejscu (zał. zdjęcie). To chyba mnie jeszcze bardziej zaniepokoiło...Czy w przypadku prawidłowo działającego pieca z zamkniętą komorą spalania jest możliwy zapach gazu?Dodam że nigdy nie czułam gazu, dopiero teraz przy zdjętej obudowie i z nosem w kotle....A ów dziwny zapach którego poszukiwałam w gruncie rzeczy pojawił sie ale nie z samego pieca a pod zasobnikiem wody tuż przy podłodze(?) Nie mam pojęcia co to może być? Może ktoś mi podpowie....?Nie wiem już co mnie bardziej niepokoi:zapach gazu czy ta spalenizna...?
  2. Wydaje mi się również że przy rozsądnym użytkowaniu (nie będę przecież stały w wodzie) nie powinno im się nic stać.Mąż straszy mnie puchnięciem płyty i odklejaniem się laminatu.Ale wydaje mi się że musiałby panować tam ekstremalne warunki aby do tego doszło... Łazienkę po kąpieli wentylujemy do momentu aż znika rosa z szyby okna i płytek na ścianach.
  3. Z dzikusami różnie bywa.Mnie udało się oswoić kompletnie dzikie maleństwo ale nie było łatwo. Pierwszą nić porozumienia zawiązałam po tygodniu miauczenia do niego (tylko na to reagował), cały czas koczował w garażu i tylko podczas karmienia można go było zobaczyć. Kilka tygodni zajęło mi oswajanie go, wielogodzinne przebywanie w pobliżu ( w milczeniu) ale udało się. Dzikus nadal żyje z ludźmi. Niedawno, bo w to lato u mojej mamy plątała się dzika kotka (nie reagowała na "kici", uciekała na widok człowieka).Była dokarmiana kilka miesięcy.Cały czas trzymała dystans, tylko konsumowała żarcie i gdzieś tam majaczyła w tle ogrodu... Kilka razy próbowałam ją "zaczepić" ale olewała człowieka z góry. Pewnego razu skusiłam ją mięsem,raz, drugi podrzuciłam pod nos. Podam podałam na dłoni. Powoli podeszła, zjadła.Kilka dni później coś jej podałam i wyciągnęłam rękę, dotknęłam łepka i.....pozwoliła się pogłaskać. W ciągu minuty cała się poddała pieszczotom...To była przełomowa chwila i za kilka minut pozwoliła się pogłaskać nawet rozbrykanym dzieciom. Czasem trzeba długo przekonywać kota że nie stanie mu się krzywda w obecności człowieka.I w tym przypadku z kota który był uznawany za dzikusa przez kilka miesięcy w ciągu minuty zmieniła się w kota z "kitą w górze" gotową na głaskanie przez wiele osób.Dziwne te koty, prawda?Ja polecam metodę na surowe mięso wołowe (uprzednio zamrożone i rozmrożone do temp. pokojowej) . Głupieją na zapach surowizny Łatwo je wtedy przekonać do siebie.Ale to wymaga czasu, cierpliwości, spokoju.To kot musi sam zdecydować się na tę przyjaźń.Powodzenia!
  4. Stoję przed dylematem.Wykańczamy drugą łazienkę i muszę pomyśleć o meblach do niej.Dużo nie potrzebuję:szafka pod zlew i komoda. Tylko nie mogę znaleźć w meblach łazienkowych tego co by mi pasowało rozmiarowo....Koszt mebli na zamówienie z mdf to kilka tys. Tak byłoby najprościej.....Ale jesteśmy już wykończeni finansowo...Udało mi się dopasować meble kuchenne, które po niewielkich zmianach idealnie pasowałyby mi do łazienki.Łazienka jest spora, wentylowana, z oknem.Meble stałyby na metalowych nogach.Czy meble z płyty laminowanej (konkretnie Ikea) przetrwają w takich warunkach?
  5. Tez miałam szereg wątpliwości przy podłogówce.Ja mam izolację ok 20cm, wtedy polecano nam minimum 15cm.Ty masz 12cm...Czy to będzie takie odczuwalne?Nie wydaje mi się, ale ....pewnie zaraz ktoś to obliczy;-) Nie chciałam mieć płytek wszędzie, dla mnie dom wyglądałby wtedy jak muzeum..Wybrałam panele przystosowane(niby) do podłogówki..Nie wiem ile taniej byśmy płacili za gaz gdyby były same płytki, ale obecny koszt ogrzewania(gaz z sieci) jest moim zdaniem tak niski(przy zachowaniu przeciętnie temp. 22,5), że nawet mi się nie chce kalkulować. A wszyscy przestrzegali nas przed podłogówką z drewnem czy panelami....tym bardziej że podłogowe mam wszędzie, tzn. parter i poddasze, oczywiście łazienki, ciągi komunik. i kuchnia-gres...Spokojnie, nie będą to takie koszty, które skłoniły by Cie do obłożenia się w całości płytkami;-)
  6. Czyli mogła to być woda która dostała się w podobny sposób wcześniej (rozlanie). Podsumowując: szczelne zamknięcie wysuszonej przestrzeni pod brodzikiem nie będzie wpływało na rozwój grzybów?Oczywiście przepatrzymy raz jeszcze czy wszystko jest szczelne. A co do montażu tych nośników-zainteresowałam się tym ze względu na to ze dzieci lubią kąpać się w brodziku z nalaną wodą-niestety dość szybko woda wychładza się. Czy jest możliwość zainstalowania tego teraz?
  7. Nie było mnie tu ze sto lat No i przylazłam po poradę.Mam zainstalowany brodzik (średnio-wysoki)w łazience z tą akrylową "maskownicą".Oczywiście obudowa nie jest zasilikonowana, więc sobie tak "stoi" (ech mężu, mężu...). Ogrzewanie mamy podłogowe, ale pod brodzikiem-nie. Pewnego dnia po "kąpieli" dzieci stwierdziłam że rozlana woda musiała wpłynąć pod obudowę, więc nakazałam demontaż jej w celu osuszenia.Sam brodzik nie przecieka.Ku mojemu zdziwieniu pod brodzikiem panował niezbyt przyjemny zapaszek pleśni a kurz który niestety zebrał się pod nim-pokryty był nią.Nie były to ogromne ilości ale w kątach gdzie się zebrał kurz-było jej więcej Zdziwiłam się bo łazienka jest dobrze wentylowana a obudowa nie jest szczelna(luźno stoi). Czy to możliwe że gdyby właśnie była szczelna -efekt by nie wystąpił?(wilgotne powietrze z łazienki nie dostałoby się tam). Czy różnica temperatur zimą (gorąca woda w brodziku i chłodna podłoga) mogą powodować "pocenie się" pod brodzikiem i na podłodze? Nie wiem jak "ugryźć" temat, chciałabym aby ktoś mi coś podpowiedział-czy właśnie szczelne zamknięcie tej przestrzeni(po uprzednim dokładnym wysuszeniu) wyeliminuje ten problem?Wydaje mi się że jak nie będzie tam wilgoci z łazienki to nie będzie się miało co skraplać(?)Mąż twierdzi że to efekt różnicy temperatur-więc zaczęłam szukać sposobu na zaizolowanie.Znalazłam takie nośniki z twardego styropianu, które izolują i jeszcze tłumią hałas.Ale czy można je zainstalować teraz kiedy brodzik już jest zamontowany???Nie chciałabym zakładać hodowli pieczarek, więc mądrzy Forumowicze, poradźcie co zrobić
  8. No cóż, wc zalewam domestosem (tak dla higieny) codziennie, ale do tej pory nie mam zacieków ani kamienia nigdzie(mieszkamy 2 lata).Nie muszę szorować w zasadzie , od czasu do czasu wiadomo przelecę szczotą;-)Wygląda jak nowy, ale nie wiem czy to zasługa nanopowłoki?stelaż kupowałam oddzielnie(Grohe)
  9. Wysłałam Ci priw,ale na forum mogę ostatecznie pochwalić firmę Massi za pozytywne rozpatrzenie reklamacji, WC wygląda jak i sprawuje sie OK. To nie jest reklama
  10. Ostatnio umilałam sobie chwilę "Ars Dragonia" a teraz niesamowicie wciągająca "Nadciąga burza. Strażnicy historii". Omało sie nie spózniłam do pracy przez nią Oby więcej takich pozycji
  11. A ja mieszkam rok i nie mam łyżki cedzakowej!I ja pytam:JAK ŻYĆ???? Ps. A moje deski do krojenia kupione na "nowy dom" się rozpierdły na pół
  12. Taaaa...nie ma to jak pupą na klawiaturę-wtedy na pewno go zauważysz Ja i moje rodzeństwo też w dzieciństwie ratowaliśmy wszelkie stworzenia i doszłam do wniosku że jakoś tak przyciągamy do siebie takie "przypadki".Z okolicy złaziły się bezdomne psy, kotki jakoś tak przypadkiem Chyba wiedzą gdzie człowiek krzywdy im nie zrobi i pomoże Po prostu inni chyba nie zauważają tych naszych Braci Mniejszych, przechodzą obojętnie.... Ps. Pamiętam jak w 6 miesiącu ciąży robiłam ryzykowne "akrobację" przez okno na drugim piętrze aby uratowac zaplątanego jerzyka pod dachem a wszyscy na podwórku na dole mdleli ze strachu Ale jaka radość kiedy cały i zdrowy poszybował w górę!
  13. To super Daga że po odejściu Rudego od razu daliście dom Maćkowi Też jestem za tym aby brać zwierzaki z przytuliska, ew. te bezdomne z ulicy....Może zapełni Wam choć trochę tę pustkę po Rudym?Ja póki co w nowym domu oferowałam miejsce już 2 małym kotkom, ale ze zwględu na to że były wychodzące-pewnego dnia nie wróciły....Brakuje mi kociaka (2 ukochane straciłam parę lat temu...).Czekam z otwartymi ramionami na jakąś przybłędę ale jak na złośc w okolicy sami "stali bywalcy"...Zarzekałam się że nie chcę pasa(te kupy na trawniku...)-to się właśnie przyplątała latem bezdomna sunia z brzuchem do ziemi...i co miałam zrobić?Przygarnęłam, odkarmiłam,urodziliśmy razem 7 sztuk;-),szczeniakom znalazłam dobre domy.....no i psinka została ...Teraz codziennie witają mnie z rana takie wdzięczne oczyska...Są ludzie którzy bez zwierząt żyć nie mogą...
  14. Jak ja się cieszę że mnie na kredyt we frankach stać nie było;-) ...a tak ogólnie -wkurza mnie ta cała afera...zawsze biorąc kredyt w innej walucie niż w tej co sie zarabia-to jest ryzyko.....ktoś mi powie że nie wiedział że kurs może tak poszybować w górę...(?!) Ech!znowu wychodzi mentalność Polaków...Brać ile wlezie kiedy można zarobić a kiedy trza płacić-zaczynają płakać....Na szczęście nie wszyscy tak zareagowali na skok franka.Dwie znajome rodziny mają kredyt we frankach i nie płaczą, wiedzieli o tym.A w kalkulacjach na dzień dzisiejszy i tak wychodzą do przodu niż gdyby wzięli kredyt w złotówkach...
  15. Ponad dwa lata bez obrączki? To miałeś rwanie
  16. Ja na razie mogę tylko chwalić Domek lubią obes..ać gołębie sąsiada i wyczyszczenie tego jest bardzo łatwe-polewam konewką (namaczam )i spłukuję-samo złazi
  17. Nieogrzewany garaż=mostki termiczne(na wiązaniach).Według projektu -ściany cieniutkie...Jak miałabym stawiać coś takiego to wolałabym dobudować do bryły budynku garaż w systemie kanadyjskim. Generalnie potrzebny projekt.
  18. Ja bym ten styropian na ścianę w garażu dała w tym samym momencie co ocieplenie całej bryły, ew.na samym końcu , czyli najpierw wszystkie mury(dom+garaż), potem tynki, następnie ocieplenie całego domu + na koniec tej ściany. My nawet ocieplenie tej ściany zrobiliśmy mieszkając już, przezimowalismy bez tego ocieplenia spokojnie.
  19. Ja właśnie testuję białą kuchnię(lakier mat). Wcale tak tragicznie nie jest z utrzymaniem czystości a mam dwójkę małych dzieci Widzę tylko takie wady:jeden celny rzut jakąś ciężką zabawką i pozamiatane Przed ostatecznym wyborem nie mogłam się zdecydować.Blat chciałam drewniany(o ja głupia!!!) i taki też będziemy mieć docelowo(teraz mdf).Do takiego blatu nie bardzo pasowały mi szafki w innym kolorze jak w białym.Dlatego wybrałam ten kolor. Jestem zadowolona z efektu wizualnego-kuchnię mam w kształcie litery U otwartą na jadalnię i salon i dzięki tej kolorystyce pozostaje wrażenie większej przestrzeni.Drewniany blat olejowany złagodzi sterylność tej bieli. Nie powiem,ale gdybym miała zasobniejszy portfel to chyba wybrałabym naturalne drewno rozjaśnione bejcą.Albo choćby fronty w kolorze brzozy.Cokolwiek na czym nie widać ewentualnych zniszczeń tak bardzo jak na gładziutkim białym lakierze....W moim przypadku wybierałam kuchnię IKEA i biały lakier okazał się najtańszy, choć w podobnej cenie były fronty Norje- imitacja drewna, lekko ryflowane", na bank nie byłoby śladów po zabawach dzieci...
  20. Ja mam Buderus LogamaxGB162 z regulatorem RC35 i pogodowym.Przy ostatnim przeglądzie Pan z serwisu coś tam nam jeszcze poprzestawiał i kocioł utrzymuje cały czas 32stopnie a przy tych mrozach tylko w godzinach nocnych coś tam podnosił temp. na kotle do 46.Może jeszcze coś pokombinować w ustawieniach?Mnie wydaje się że po tych ustawieniach spadło zużycie.Widzę też że kocioł inaczej pracuje(palą się inne kontrolki, ale ja nie mam pojęcia dlaczego). Moim zdaniem masz też za dużą moc kotła.
  21. Też wydaje mi się że przy temperaturze wewnatrz 22,5 stopnia nie jest tragicznie, ale to bez kuchenki(wtedy była jeszcze butla). To pewnie zasługa podłogówki w całym domu Tylko znowu ten sezon nie jest miarodajny bo piec grzał ledwo co...
  22. Piszesz o moich wynikach?Bo wydaje mi sie że korgi3 trochę dużo spalił...
×
×
  • Utwórz nowe...