Ja też na początku chciałam dom bez piwnic, ale też mam spory spadek ( już nie bo wyrównany) i dobre warunki gruntowe więc grzechem byłoby to zasypać i wiesz co Ci powiem jestem bardzo zadowolona z piwnicy i w moim przypadku to był strzał w 10. Co do jej wykończenia to tez na początku miała zostać w stanie surowym, ale jak mi podliczył wykonawca ile mnie będzie kosztowało wykończenie, był to tak znikomy ułamek kwoty, która wydaliśmy na budowę, że wykończyliśmy ją. Do kosztów budowy musisz dodać podjazdy (choćby ich utwardzenie) i ogrodzenie (choćby budowlane) bo do odbioru budynku jest to potrzebne, a odbiór dla banku. My braliśmy kredytu 290 000 na budowę razem z działką, mamy większy od Ciebie dom o jakieś 160 m (licząc z piwnicami mój i Twój)a wydaliśmy 490 000, ale wszystkiego od A do Z z działką, przyłączami, projektami, meblami, wszystkim liczyliśmy na jakieś 450 000, ale w międzyczasie dodaliśmy parę rzeczy, dlatego mówię bezwzględnie potrzebna jest dyscyplina finansowa. I wiesz co powiem Ci warto było WARTO jak cholera. Więc jeśli uważasz, że dasz radę (nam też wmawiano, że się nie uda) to buduj.