-
Posty
9 298 -
Dołączył
-
Dni najlepszy
107
Wszystko napisane przez zenek
-
Dobrze - tylko jak to zrobić, żeby nie zaciekało? Mnie się wydaje, że to powinny być gotowe elementy razem z wykończeniem powierzchni montowane (klejone na gołą ścianę - i dopiero do tego powinien dojśc tynk. Tutaj do gotowego tynku dodajemy elementy. Jak to zabezpieczyć przed wwodą i rozmarzaniem? Od góry takie obrzeża - daszki mają blacharkę lub inne ofasowanie wpuszczone pod tynk. Tutaj jest gotowy tynk. A więc: 1. trzeba b. dokładnie przykleić elementy do ściany i tynku (mocnego). Bez żadnych pustek - zaprawa elastyczna. 2. Założyć jakąś taśmię izolacyjną między ścianą - licem ściany zewnętrznej (ale musi być długotrwale elastyczna) , tak, by woda nie mogła wejść między lico a nowe elementy ramy. Szczególnie dotyczy to części nadproża - a przecież blacharki tam nie da. 3. Nie łączyć nowego kleju i tynku na ramie z istniejącym (niech oddziela je wymieniona taśma czy uszczelka. Alternatywne rozwiązanie - kupić gotowe elementy ozdobne (myślę, że są) i zastoosować wg instrukcji fabrycznej.
-
A po co pióro nabiłeś?
-
Nie - to tylko UE i jej Rada Mędrców! "dłuższy czas odkurzania = to samo zużycie energii " = więcej sprzedanych odkurzaczy = [ w sumie więcej energii zużytej na odkurzanie i więcej odkurzaczy pewnie droższych + stracony czas na dłuższe odkurzanie ] - to żartem Z drugiej strony to mam stary odkurzacz Zelmera 400 Vat data na tabliczce 1969r - długo funkcjonowal - 30 lat ? - potem kupiłe Zelmera 2400 Vat - ssał lepiej, miał więcej szczotek, 2 biegi - po dwoch latach do kosza - w międzyczasie znajomy elektryk wymienił silnik w starym Zelmerze i wyłącznik, dokupiłem worek - chodzi jak nowy - zostaje jako Antyk i do bardziej delikatnego odkurzania, np komputer. Dwa lata temu kupiłem Karchera warsztatowego 1400V -est super. Reasumując - wszystko okaże się w praktyce
-
cała. Załóż temat o belce odwrotnej - to będziemy pisać - tutaj to już zaczyna być
-
Piszesz - że masz 30 cm na poddaszu, czyli na stropie poddasza też. To na strop dodaj jeszcze 10, 15 cm - z tej poziomej płaszczyzny najwięcej ucieka ciepło (również i najwięcej będzie tam ciepła się zbierać w lecie), a w domu pasywnym zalecają nawet 40 i 50 cm - więc będzie w sam raz. Mniej wełny - ale tam, gdzie to coś da! Chociaż już niezbyt wiele przy takiej grubości.
-
rozumiem - tylko że to nie ma wpływu na to, że została źle wylana i tyle. Działa jak zwykła belka. z niuansami. A wieniec tez - czy opuszczony, czzy wyniesiony, kolankowy, kwadratowy okrągły czy podłużny - zawsze będzie wieńcem i zawsze tak samo działa. szczerze mówiąc nawet nie zauważyłem tych wymiarów - ale one są typowe dla wymiarów 4 - 4.5 m. Wyżej pokazujesz na jednej fotce belkę schodową - a le na drugiej poprzeczna do niej to nie ta sama. I wkonawca zrobił je wg projektu (tyle że nie ukończył). Ta druga chyba nie koliduje, bo przecież jakiś projekt instalacji jest i jeśli nie ma podłogówki, to raczej nic innego w podłodze nie będzie. Ta belka jest podniesiona, żeby nie była widoczna w łazience chyba - taka wola projektanta.
-
nie z wiki - ale z projektu z postu 37 Belka nad salonem i kuchnią jest OK . I druga poprzeczna też. W projekcie. Architektonicznie też nieźle one wydzielają przestrzeń. Nie widzę błedu. Można inaczej - ale tak też jest dobrze. Jakie 5 centów??? - tzn jaka powinna być wysokość tej belki - bo wg mnie jakieś 30 - 35 cm. Czyli strop by miał 25 - 30cm??? Gdzie się da zgubić 5 cm i jakie ??? - chyba w twojej nieświadomości. A która znowu jest klasycznym "opuszczonym" - co to znowu za określenie? - wieńcem??? Jest belką i tyle! max12130 zapytał o konkretne belki - i nie ma mu co zciemniać problemu. Powiedziano już o tym wyczerpująco. Jak zapyta o inne szczegóły - można się odnieść. Jak przedstawi przekrój - będzie więcej widać. I tyle. Każdy projekt można zmienić w każdym miejscu lepiej lub gorzej - f funkcji i konstrukcji i materiałach - ale w konstrukcji pokazanej na fotce ogólnie jest OK w kontekście tego projektu. Wykonają dobrze to co jest narysowane i jeśli jest dobrze obliczone - bedzie silny i zwarty, huragan nie poradzi (mam na myśli parter, bo to pokazano)
-
Przez schody będzie C U mnie nic nie widać - czarno wszędzie...... ale belki są pokazane i nieźle to wygląda. Na rysunku oczywiście. Komin chyba zdylatowano od stropu (dopiero będzie?) - więc OK. Jesli idzie o belkę "odwróconą" (potworek słowny) - jak zwał, tak zwał - to taka sama belka jak "nieodwrócona" - tak samo pracuje - powinna była zostać odlana razem ze stropem. Lepsza nazwa to wyniesiona (bo w górę). Teraz wymagają - bo dwie - fachowej poprawki. Na szczęście te dłuższe belki - nad salonem-kuchnią - widzę że nie są "odwrócone" no i dzięki temu pewnie (???) zostały właściwie zabetonowane. Strop stęża to wszystko (słupy i podciągi) - Wydaje się OK. Odnośnie wiązań, zbrojenia, podpórek - nie wypowiadam się - nie widać dokładnie. Tak czy inaczej - wizja lokalna inspektora nadzoru, konstruktora - moim zdaniem potrzebna.Ale bez paniki.
-
dom szkieletowy - konstrukcja ściany nośnej
zenek odpisał Sławomir Makarczuk w kategorii Technologie budowy
na końcu traci inwestor, zyskuje producent (na resztkach) -
To moze dokładnie wyjaśnij, jak działa "belka odwrócona" i dlaczego nie trzeba jej betonować ze stropem, tylko można częściowo - skoro tak uważasz.
-
To nie jest kwestia podkladek - tylko tego, do czego slużą. One podnoszą pręty na ok. 3 cm w górę tak, by miały później od dołu otulinę z betonu. Jeśli są niżej, są narażone na rdzewienie, czyli degradację - a one nie mogą zmienić średnicy (skorodować) - bo pracują na rozciąganie i - obrazowo mówiąc - muszą mieć odpowiedniągrubość, by nie pękły. Jak sznurek , za przeproszeniem od prania - jak jest za cienki albo sparciały, to pęka pod praniem. Tak dokładnie pracują te pręty. A więc muszą mieć tę otulinę z betonu, nie mogą wystawać spod spodu stropu. Natomiast wracając do podciągu - bo tak zdaje się nazwał majster te wystające od gory zbrojenie belki - to tam znowu - jeśli to podciąg - ważna jest właśnie ta gorna warstwa betonu, której nie ma - ona pracuje na ściskanie - jeśli jest jej za mało, za płytko - belka może się poprostu zlamać. Nie ma żartów - już w poście #2 radzilem ci, byś stanowczo poradził się konstruktora, inspektora nadzoru - lub kierownika budowy. To jest b. poważna sprawa i musisz ją wyjaśnić, bo w razie czego może grozić katastrofą budowlaną - niekonieznie zaraz, ale w przyszłości.
-
Moim zdaniem prawidłowo powinno być zalane razem - wcześniej zaszalowane. Ale czy to wpływa dramatycznie na wytrzymałość wieńca - pewnie zależy też od tego, co jest pod spodem - jeśli ściana, to pewnie nie, jeśli pusta przestrzeń - czyli wienieć jest tam belką nośną nadprożem podciągiem - to wtedy trochę gorzej. Powinna być, musi być ! ocena tego przez konstruktora, inspektora nadzoru!
-
Znam lepszy: Dokładnie narysować klatkę z przyległościami wg wymiarów - najlepiej w skali 1 / 50. Dokładnie tzn do p,oł milimetra przynajmniej - a mniejsze wymiary (np sszerokoć i wysokość schodow żeby się zgadzały w łącznych wymiarach i jednostkowych - np cały bieg razem i każdy schodek z osobna.) Musi być i rzut i przekroje odwzorowane do siebie. Bo przekroje muszą być dwa - podłużny i poprzeczny! I na tym pracujesz. Nie ma bola, zeby sie pomylić - bo błąd musi być powtórzony na 3 różnych rzutach. No i trochę doświadczenia i wyobraźni przestrzennej jest potrzebne, ale twardy upór może pomóc i samozaparcie . Ta przedmiotowa klatka jest zrobiona praktycznie bez rezerw - i to by było idealnie, gdyby była idealnie wygodna. Nie jest, ale też nie jest tragiczna. Jednak trudno ją poprawić calkiem - poza tym ta idealność nie jest bezdyskusyjna. Natomiast kreślenie przez majstra klatki na ścianie jest dobra, jak przenosi wymiary z rysunku na ścianę. Nie obraź się - ale to nie majster ma projektować klatkę -tylko projektant, jeśli już nie lubicie słowa architekt, ktory wg mnie jest od tego. Ale jak coś mu się nie uda, a majster chce poprawić to powinien umieć to rozrysować, nie bazgrać dziesięć koncepcji na ścianie. Na kartcejest prościej - a jak kto ma jakiś program do tego - to ma do ułamka milimetra dokładność. Ważne: Inwestor dał PDF z klatką - i jest przekrój - prawidłowo powinien być pokazany najlepiej pod rzutem - tak by było pokazane rzutowanie. Reasumując - na miejscu inwestora, zakładając amatorstwo w projektowaniu klatki - namawiam do: 1. sprawdzenia w milimetrach wymiarów na oryginalnym rysunku 2. jeśli będą się zgadzać - spróbować powiększyć fragment z klatką (bo pewnie ma w skali 1/100 - 2 razy do skali 1/50 - to nie jest łatwe, ale osiągalne przy niekalibrowanej drukarce. Jak nie to samemu rozrysować - potrzebna miarka ze skalą 1/100 i 1/ 50 , ze dwa trójkąty większe, średnio twardy ołówek i gumka. 3. I spróbować. wziąść sobie ten rysunek z PDF - może da się go wyskalować 2 x. Potem już pracować na kalkach - trzeba kupić kilka dużych lub kilkanaście małych arkuszy. Uprzednionależy ustawić rzut w środku , przekruj podłużny u dołu, poprzeczny z boku - (tak jak się w szkole rzutowało bryły na geometrii) i tyle. Jeśli przez to przebrnie nasz inwestor, wiele się nauczy a ja mu za każdy post w tym temacie dam punkta - ile by nie miał postów A jak nie przebrnie - to może majster , albo my na końcu....
-
AAAAAAAAAAAAAa ??? - sorry - tym razem ja nie dojrzałem że piszesz o różnicy między 17.4 a 17.04
-
Wykusz, lukarna - dach płaski-konstrukcja
zenek odpisał sailor-ro w kategorii Eksperci Fakro - okna dachowe
Przykro - ale albo nie ogarniam rsunku - albo to jest kompletnie źle narysowane. Raczej to drugie! -
Bo nie jest ważna płeć, tylko uczucie - frazes?
temat odpisał na pytanie zenek w kategorii Psychologia stosowana
Nie ukrywać - ale ostentacyjne zachowanieprzeważnie budzi sprzeciw. Czy np. podoba ci się, jak para heteroseksualna obmacuje się na ulicy, albo obwieszona kondonami w podartych majtkach albo i bez z pozami paraseksualnymi demonstruje swoje upodobania seksualne. Chyba pewna wstrzemi,ęźliwość i opanowanie jest wskazane? A tego często nie ma w tych grupach - wiem, że oni traktują to jako walkę, ale walka obsceniczna jest odstręczająca. Niestety. Tak samo jak nieprzyznanie takich praw np. przyjaciołom (ółkom) w pełnym tego słowa znaczeniu. Czasem ktoś mieszka z rodziną na takiej zasadzie, jest traktowany jak domownik - i niestety nawet przy aprobacie rodziny płaci jak obcy za spadek. Od razu mówię - uważam, że ie słusznie. No nie - zazwyczaj różne teorie i wzorce podstawiają ludowi tzw. "intelektualne sfery, wolnomyśliciele, guru wszelkich maści oraz demagody na usługach władzy - a lud to kupuje z większym lub mniejszym skutkiem. Natomiast jest coś w tym, że większość cywilizacji na końcu pławiła się w rozpuście, zboczeniach, obżarstwie i obrazoburstwie, a przedewszytkim podważaniu uznanych wartości i tradycji. No i mamy taki zmierzch - moim skromnym zdaniem - cywilizacji Europy i Ameryki PN. Nie jestem przeciw lesbijkom i gejom - jestem przeciwko epatowaniu na tym tle - niee lubię epatowania w ogóle. Jest sztuczne i agresywne - odrzuca. Wracając do miłości - chyba wymaga intymności i ciszy - nie wrzasku i burdelowej swobody. Abstrachując od wymienionych (choć tu podzielam ich zdanie w dużej mierze) - cała rzecz w tym, miła solange, przy całym szacnku do twej wypowiedzi - światem rządzą i rządzili brutale i bandyci, którzy układaja go wg swojego widzimsię, a rozwoj broni, zbrojeń jest jednym z główniejszych napędów techniki. Historia świata, to historia wojen, ludobójstwa, kolonializmu, a pdstawą jest zniszczenie lub (to taka "pozytywna" opcja) podporządkowania sobie sąsiada. Tak więc światem rządzi rutalna siła - nie idee wolności - te są wypatrzane, tak jak i religie - i służą prymitywom do osiągania władzy i kasy oraz panowania nad duszą i ozumem ludu. Tak więc bronię tutaj mhtyla i jocksa - paradoksalnie tacy są raczej niepokorni i mają własny twardszy kręgosłup. Tradycyjny. Dlatego tradycję, zwyczaje np. okupant niszczy. Zastępuje to własnymi wartościami. Często pod pretekstem tzw. "wolności" - ale jego wolności na jego warunkach. Znamy to z UE z tzw kręgów Mędrców UE. Taka inn moralność Kalego. Oczywiście UE nie jest kupantem - ale nauczycielem z batożkiem i grochem w kącie chce być, tak z głupia frant -
33 cm strop - nieźle - potęga! Tak masz rację 17,04 to nie 17,4 Nie o to chodzi - nie 17.5 stopnia - tylko 17. 1 stopnia. 1/10 stopnia to nie to samo co 4/10 stopnia Ale do rzeczy - coś takiego ewentualnie do rozpatrzenia : oznaczenia: A- linia do ktorej można ewentualnie przesunąć linię ostatniego schodu i poszerzyć pozostałe w biegu. B - przesunięta balustrad do sensownego miejsca - dzięki dodaniu schodow na spoczniku. C - dodane 2 schody na spoczniku - pozostanie kwadratowy spocznik. W dolnym biegu można zlikwidować 1 stopień i rozszerzyć pozostałe. Końcowo zostanie 18 schodow niższych i szerszych oraz ładnniejsza antresola na górze. Wyżej troszkę inne rozwiazanie - ale podobne efekty. W obu można troszkę lepiej wytrasować schody zabiegowe. Ale to już szczegół. Oczywiście to tylko propozycje - bo nic się nie stanie , jak zostaniesz przy tym co masz, ale rozważyć warto.
-
Wiata powinna być sztywna w dwu kierunkach. Albo słupy będą tak głęboko i sztywno umocowane w ziemi, że będą sztywną konstrukcją dla reszty - albo, bezpieczniej - powinny być usztywnienia po przekątnej w dwu płaszczyznach. Ściany tylnej - tej o którą pytasz - i należy pozostawić stężenie - - i jeszcze tej poprzecznej do tamtej, czyli na rysunku najbliższej - też powinien być taki sam element po przekątnej.. To są takie podstawowe stężenia. Mogą być też krótsze, miecze się nazywają, jak dobrze pamiętam, Ale wtedy powinno być ich o wiele więcej.
-
To prawda - ale to kłopot jednorazowy. Raz na jakiś czas. Jest jescze w razie czego okno . A liczy się głownie codzienne użytkowanie. W #13 pokazałem inne rozwiązanie - dodając stopnie zabiegowe nadal mamy spocznik - trochę okrojony prostokąt, ale jednak. To daje możliwość sprobowania rozliczenia pozostałych stopni w inny sposób. Można zrezygnować gdzieś z jednego stopnia (nadal zostanie +1), i ustawić ich szerokość i wysokość na nowo... Chyba mały błędzik: 17 st x 17.6 = 299.2 taka klatka jest w projekcie (w miarę dokładnie) tj 17.1 stopnia przy 3000 mm. 18 x 16.6 = prawie 300 cm - i tu jest OK. I tak właśnie proponuję. Dodać stopień - szukjmy - jak? Dolny bieg trudno wydłużyć bo tam jest wąsko - szafa kuchenna chyba - mało widać. Dlatego proponuję urwać ze spocznika.