Nie mówiliśmy tu o kosztach. Jednak skłaniam się do impregnowania ciśnieniowego, nawet zrobionego z niewielkimi odstępstwami od technologii, niż zanurzeniowego. Samo zanurzenie w płynie daje marny skutek, a z tego co piszesz, czas kilku godzin zanurzenia, to bardzo niewiele. Drewno musi "wypić" ten płyn samoistnie. W ciśnieniowym jest zmuszane do "wypicia" go.