Skocz do zawartości

Aktywni na Forum

Posty wysoko ocenione

Pokazuje posty z najwyższą reputacją od 31.03.2024

  1. Zdecydowanie nie jest w porządku. Całe zbrojenie powinno być otulone betonem. Te dwa materiały mają pracować wspólnie - to stal ma być zbrojeniem wzmacniającym beton. Tu strzemiona od zbrojenia w ogóle wychodzą na wierzch. Ewidentnie mieszanka betonowa nie wypełniła nawet porządnie szalunku, dziury ewidentne. Tu nie ma nawet co mówić o zwibrowaniu, nikt tego nawet nie opukał i nie przesztychował prętem. W związku z tym ciekawe jak ten beton wygląda w innych miejscach. Ponadto jeżeli to jest jedyne zbrojenie, to ktoś je zrobił zwyczajnie głupio. Jest ułożone zbyt wysoko, ono powinno być znacznie bliżej dolnej krawędzi belki nadproża (tak z 5 cm od niej), bo tam belka ulega rozciąganiu i tam jest potrzebne wzmocnienie stalą. Na przyszłość polecam wyłożenie szlaunków folią. Nawet najtańsza żółta paroizolacyjna świetnie się sprawdza. Potem po zalaniu betonem można ją jeszcze wywinąć na górze, żeby beton zbyt szybko nie wysychał.
    3 points
  2. W samym fakcie, że kocioł pracuje bez przerwy nie ma niczego złego. Wręcz przeciwnie, to jest właśnie tryb pożądany, bo wtedy unikamy strat związanych z rozruchem kotła. To myślenie "na chłopski rozum", że wyższa moc jest lepsza, bo kocioł pracuje krócej, jest błędne. Przecież wytworzy tyle samo ciepła pracując z niższą mocą, ale przez dłuższy czas. Najprostszy sposób żeby osiągnąć komfortowe warunki i ekonomiczną pracę to ustawienie jak najniższej temperatury zasilania, przy której temperatura we wnętrzach nam odpowiada. Przecież tak działa sterowanie zgodnie z krzywą grzewczą. Zaś gdy nie mamy odpowiedniej automatyki, to trzeba to robić ręcznie - np. zwykle kocioł pracuje podgrzewając wodę do 40°C, jej temperaturę podnosimy zaś ręcznie przy dłużej trwających mrozach. Natomiast nie znając dokładnie sytuacji na miejscu nie sposób powiedzie czy serwisant ustawił coś z sensem, czy wręcz przeciwnie. Ponadto w rachunkach trzeba porównywa nie kwoty, lecz zużycie gazu w ciągu sezonu, przez kolejne zimy lub inne porównywalne okresy w tym samym domu.
    3 points
  3. Drodzy Forumowicze, z całego serca życzę Wam pięknych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia! 🎄 Niech Wasze domy wypełnią się ciepłem, miłością i aromatem świątecznych wypieków Dziękuję za to, że jesteście z nami przez cały rok Marcin Szymanik
    3 points
  4. Trochę nabroiłem tym wpisem, więc uporządkujmy pewne fakty. Żeby wentylacja działała prawidłowo, wszystkie kanały wentylacyjne powinny wyciągać powietrze na zewnątrz, a nie wdmuchiwać do pomieszczenia. Jeżeli jeden z kanałów wdmuchuje, to znaczy, że brakuje nawiewników w mieszkaniu. Musi do domu wejść powietrze, żeby inne wyleciało wentylacją, dom to nie balon. Dodatkowo masz piecyk gazowy, nie wiem, z jaką komorą, ale raczej masz z otwartą komorą spalania, więc ten piecyk też potrzebuje powietrza w trakcie spalania gazu, a spalając, wypuszcza go razem ze spalinami tą rurą, której zdjęcia wkleiłeś. Więc twoje zapotrzebowane na świeże powietrze jest spore i jeżeli okna są szczelne, a inne szczeliny pod drzwiami itd. nie spełniają tych warunków, to wtedy natura sama decyduje i np. wykorzystuje jeden z kanałów wentylacyjnych jako nawiew. Cofanie powietrza kanałami wentylacyjnymi jest niebezpieczne, w kanałach rozwijają się różne świństwa, które są wdmuchiwane do mieszkania razem z cofką.
    3 points
  5. Inwestor zastępczy to osoba, która dostaje od ciebie upoważnienia i wszystko załatwia z urzędami, odbiorami technicznymi, dostawcami mediów, ekipami (od zatrudnienia, poprzez pilnowanie harmonogramów, podpisywanie umów, po rozliczenia). Tak, że ty odbierasz tylko klucze do gotowego wnętrza. Nadzór autorski to po prostu nadzór projektanta nad tym, by ekipa zrobiła DOKŁADNIE zgodnie z projektem, bez własnych inwencji, skrótów i pomysłów, materiałów zastępczych. Nie obejmuje odbiorów, uzgodnień z urzędami, zatrudniania i rozliczania ekipy. Nadzór inwestorski - to jest twój osobisty nadzór. Bo ty jesteś inwestorem.
    3 points
  6. 3 points
  7. Pamiętaj ostukać gwinty brzeszczotem przed nawijaniem pakułów. Inaczej pakuły się ślizgają. Gość skrobie, też coś to pomaga. Tak.
    3 points
  8. Wyraźnie napisałem, że jeżeli nikt tego nie odkryje to najpewniej problemu nie będzie. Ryzyko jest niewielkie. Nawet gdyby inspekcja w ramach takiej standardowej kontroli zjawiła się na budowie. A nie zjawiają się często. Być może muszą czasem losowo kogoś skontrolować, tak z obowiązku. Jeżeli już coś sprawdzają to raczej wymiary zewnętrzne budynku itp. Po wykończonym stropie tak na oko nie widać od razu technologii. Problem by był, gdyby coś zaczęło w tym stropie pękać itp. Ale jeżeli kierownik był przynajmniej w miarę ogarnięty, to nie powinno do niczego takiego dojść. Pisałem o odpowiedzialności kierownika, bo to przede wszystkim jego mogłyby czekać problemy, łącznie z ciąganiem po sądach. Natomiast nawet gdyby to wyszło na jaw, to ze strony inwestora problem jest taki, że musiałby przedstawić ekspertyzę sporządzoną przez projektanta (prawdopodobnie jeszcze z uprawnieniami rzeczoznawcy budowlanego), poświadczającą, że strop jest wykonany zgodnie ze sztuką budowlaną i nie powoduje zagrożenia. Ale tu wszystko zależy od ludzi i tego na kogo się trafi. Nawet w inspekcji czasem przymkną na takie rzeczy oko. Ale jak się trafi ktoś wybitnie gorliwy, to jeszcze wymyśli, że budynek nie może być użytkowany zanim nie zostanie sporządzona ekspertyza, a następnie nie zostanie zakończona cała procedura. Tak więc – o ile nie ma uzasadnionej obawy, że strop jest zrobiony nieprawidłowo – to na 90% lepiej sprawy nie tykać i siedzieć cicho. Piszę, że na 90% bo przecież nie znam projektu, nie wiem czym i jak miał być obciążony ten strop. Bywają np. takie projekty, że na stropie stoją słupy podtrzymujące konstrukcję dachu. I odpowiedni rozkład sił zapewnia tylko odpowiednie zbrojenie i grubość takiego stropu. W innych zaś tak naprawdę strop mógłby być praktycznie dowolny.
    3 points
  9. I to wszystko powtarzaj sobie codziennie rano jak stoisz przed lustrem, albo nawet napisz czymś niezmywalnym na tymże lustrze... Następnym razem sam się uszczypnij gdziekolwiek i nie próbuj nawet wtrącać uszczypliwości, bo się ośmieszasz Ileż to goownoburz tutaj w ogóle nie zaistniałoby, gdybyś taki napis na lustrze przeczytał!!! I jeszcze do tych zasad zastosował się... Od samego momentu reaktywacji...
    3 points
  10. A komuś leci? Jakbyś lepiej widział, to zobaczyłbyś, jak Z POLITOWANIEM kiwamy głowami...
    3 points
  11. Ooo sie porobiło… Nie rozumiem jednej rzeczy… Tylko jednej! Skoro nie ma obowiązku/przymusu przyjazdu na zlot to o co chodzi?! Nikt nikomu pistoletu do głowy nie przystawia przecież. Chcesz jechać - jedziesz, nie pasuje Ci - nie spotykasz się. To takie proste przecież. A jak chcesz się spotkać, a warunki Ci nie odpowiadają - proponujesz po prostu zadowalającą Cię miejscówkę. Tylko tyle… A może aż tyle 😔. Ale insynuowanie Michałowi machlojków finansowych jest ciosem poniżej pasa 😡. Żeby nie powiedzieć sqrwysyństwem ostatnim.
    3 points
  12. Nie ma znaczenia czy się interesowała. Napisałeś, ze macie udziały po 1/2 w tym budynku, jest to współwłasność i prawo nakazuje jej utrzymanie solidarnie, do wysokości udziałów. Jeśli współudziałowiec się nie wywiązuje z obowiązku, to sprawy rozstrzyga sąd cywilny wydając nakaz zapłaty. Możesz wnioskować u komornika zajęcie jej udziału nieruchomości na poczet zadłużenia. Za chwilę jej część się zawali, Nadzór Budowlany wyda nakaz eksmisji z powodu zagrożenia katastrofą budowlaną i domu nie będziesz miał także ty. Więc musisz podjąć decyzję o remoncie i skierowaniu sprawy o odzyskanie kosztów od współwłaścicielki do sądu. Albo czekać na cud.
    2 points
  13. Tak to jest, jak się widzi wszystko, a nie polega na fragmentarycznej informacji.
    2 points
  14. I jesteś bohaterem domu Gratulacje! I tak trzymaj!
    2 points
  15. Niczego nie rozumiesz. Azbest nie jest trucizną!!! I nic nie szkodzi, kiedy się go zjada lub wypije!!! Problem polega na tym, ze azbest jest niezniszczalny! I kiedy włókienka azbestu dostają się do płuc, to organizm nie potrafi ich stamtąd usunąć, a są tam przecież ciałem obcym!!! Więc jest bardzo szkodliwy, kiedy się go wytwarza, tnie i wdycha pył, który przy tym powstaje. Ale nie kiedy się go zjada czy wypija, bo te włókna wydalimy. No właśnie na dachu jest bardzo szkodliwy, bo płyty się na dachu degradują i uwalniają pył azbestowy, roznoszony wiatrem. I my go wdychamy!!! Czego nie rozumiesz? Bo azbest nie jest trujący!!! On w żołądku i jelitach jest zupełnie neutralny. Azbest szkodzi płucom mechanicznie, a nie chemicznie! Włókna przebijają pęcherzyki płucne, a organizm nie ma możliwości ich usunięcia. Azbest się nie spala, nie trawi i nie ulega degradacji. W płytach azbestowych degraduje się cement, czyli spoiwo, które łączy włókna azbestu, które się uwalniają i wiatr je po świecie roznosi. Tia... A płaski naleśnik Ziemi podtrzymują cztery słonie. Kiedyś ignorancja była wstydliwa, dzisiaj ludzie się nią chełpią, chociaż wszystkie materiały są na wyciągnięcie ręki w necie. Którzy "eksperci", sieroto? Ci sami, których kury przestały się nieść z powodu masztu 5G? Nieuszkodzonych płyt azbesto-cementowych na dachach NIE MA!!!! Natura robi swoje, cement się degraduje, a azbest wiatr rozsiewa po okolicy i przenosi jak piasek z Sahary, nawet na inne kontynenty. To że Ty żyjesz, nie oznacza, że Twój azbest nie wykończył juz kogoś mieszkającego znacznie dalej od Ciebie. Bo mu wiatry przynoszą Twój azbest. Tak to jest, jak ktoś z uporem nie chce używać rozumu.
    2 points
  16. Hej wszystkim! piszę na zasadzie już ciekawostki, jak zakończyła się moja historia z tego wątku : 1/ posadzki wygrzane, nie ma pęknięć, brzegi nie opadły, powstały 4 lekkie wybrzuszenia ale spałowałem dewelopera za to i zeszlifował (ciekawostka - pobór gazu po wygrzaniu na najniższej temp. grzania 25 st. spadł z 7-8m3 na 3m3 na dobę, myślę wielki plus); 2/ panele odtworzone po ściągnięciu, wszystko praktycznie ładnie się pospinało dokupiłem 4 paczki zapasu z myślą, że będzie dużo do wymiany, a poszła tylko jedna paczka, niestety już tych 3 nie zwrócę, bo 14 dni na konsumencki zwrot minęło, ale będzie zapas 27 szt. paneli na przyszłość, za parę lat będzie można część wymienić . Nie układałem z nich bryły, nie kombinowałem, ułożyłem panele na euro paletach opisując pomieszczeniami, całe na całe i na górę przycinane, tak, że całe panele były obciążone na całej długości sobą na wzajem. Całych paneli nie trzeba było opisywać numerami, tylko te które był docinane pod ścianami, bez problemu majster odtworzył ułożenie; 3/ dopłaciłem i kupiłem podkład z prawdziwego zdarzenia kwarcowy 3mm ze zintegrowaną folią, wyszło drogo...ale niebo a ziemia do takiego szajsu XPS z marketu: mega wygłuszenie; super wyrównuje małe niedoskonałości posadzki, ciężki i wytrzymały, panele znacznie mniej na nim pracują pod naciskiem, opór cieplny znikomy (11x mniejszy od oporu podkładu XPS dla 3mm grubości). Dzięki za porady z tego wątku, myślę, że próba zostawienia tego bez wygrzania tak jak było, byłaby gorszym wyborem. Pozdrawiam
    2 points
  17. I jak to odebrać? Reszta niech się buja??? WSZYSTKIM bywającym tu, piszącym, podczytywującym, nadzorującym życzę Spokojnych Świąt oraz pomyślności w Nowym Roku.
    2 points
  18. Wpadłam życzyć wszystkim fajnych świąt Sprzątanie dla gości? To wizyta, nie wizytacja! 12 potraw? Zróbcie tyle, żeby potem nie wyrzucić Wejdźcie w święta wypoczęci i róbcie to, na co macie ochotę .... celebrujcie święta tak, jak lubicie Tego Wam życzę .... po prostu fajnych świąt
    2 points
  19. W takim razie ze sprawami formalnymi w kwestii gruntu nie ma problemu. O ile wykaże się pewna minimalną dbałość o utrzymanie rur w czystości to nie muszą być one zakopane poniżej głębokości przemarzania. Ponadto poddaje pod rozwagę wykonanie odpływów na poziomie terenu (po wierzchu). Za pomocą tzw koryt, takich samych jakie stosuje się przy dużych podjazdach i innych utwardzonych powierzchniach. Mogą być od góry odkryte lub przykryte maskownicami. W przypadku koryt ich przepustowość nie jest aż tak ważna. Bo w najgorszym razie nadmiar wody rozleje się po wierzchu. Teraz same rury w wariancie zakopanym w ziemi. Najpewniej rury spustowe (czyli te pionowe) mają nominalnie średnicę 90 mm. W takim razie jako 4 pierwsze rury kanalizacyjne 110 mm wystarczą. Jednak skoro mają się zbiegać po dwie, to już na tym etapie dwie 110 mm powinny się zbiegać w jedną 160 mm. Pole przekroju jednej 160 mm to mniej więcej suma przekrojów trzech rur 90 mm. Ta ostatnia powinna być raczej jeszcze większa niż 160 mm, skoro ma odprowadzać całą wodę z dachu. Inaczej przy dużym deszczu takie miejsca zbiegu rur staną się miejscami nadmiernego spiętrzenia wody i w rurze zrobi się korek wodny. Zaś niezależnie od przyjętych przekrojów trzeba się jeszcze zabezpieczyć przed powstaniem takiego korka i w konsekwencji przelewaniem się wody z rynien (pod okapem) na ściany budynku. Chyba najprościej będzie w miejscach zbiegu rur (przy okazji zmiany średnic) zrobić studzienki. Tak naprawdę mogą to być nawet takie "studzienki w miniaturze", zrobione z rury kanalizacyjnej 160 mm. Rura powinna sięgać ponad poziom terenu. W najgorszym razie, w czasie dużej ulewy woda wybije nimi zamiast spiętrzyć się w rurach i przelewać rynnami na ściany domu. Ponadto będzie możliwość sprawdzenia i oczyszczenia rur w newralgicznych miejscach, czyli zbiegach/rozgałęzieniach.
    2 points
  20. To są tylko słowa kierownika budowy, osoby jak najbardziej zainteresowanej w rozwodnieniu tematu. Ja bym odżałował parę stówek na uzyskanie opinii inspektora niezależnego.
    2 points
  21. Twój problem z. wilgocią polega na tym, że zamurowano otwór materiałem betonopochodnym, który powoduje silny mostek termiczny, reszta ściany pewnie jest z materiału bardziej izolującego, albo w oryginalnym murze pomiędzy cegłami występuje tzw. pustka powietrzna. Po założeniu, na tej ścianie od zewnątrz izolacji cieplnej, przynajmniej o grubości 10 cm ten problem nie powinien już występować.
    2 points
  22. Wróciłbym jednak do projektanta. Niech Narysuje i opisze dokładnie, w których miejscach mają być kolejne uskoki fundamentu oraz jak dokładnie mają być wykonane. Przy okazji niech projektant uwzględni inny materiał. Inaczej będzie tam strasznie rozmyta odpowiedzialność. Z definicji projekt gotowy ma i tak indywidualnie dostosowywany do konkretnej działki sposób posadowienia. Czyli to projektant ma w razie potrzeby zrobić tę część projektu nawet całkowicie na nowo. Jeżeli zaś projekt będzie niedokładny to nie wiadomo jak to będzie zrobione przez wykonawcę. Zastanowiłbym się jednak, czy nie warto zamiast fundamentu schodkowego, pogłębić całość. Nie znamy projektu, wiec trudno wypowiadać się ostatecznie. Jednak bardzo często zrobienie po prostu głębszego fundamentu jest zdecydowanie łatwiejsze. Przez to zaś może wcale nie być też droższe.
    2 points
  23. Trzeba naciskać na firmę, która robiła te nadproża. Mieli je zrobić zgodnie z projektem, popełnili błąd, teraz powinni to naprawić. Ponadto kierownik budowy się nie spisał. Przecież powinien sprawdzić szalunki i układ zbrojenia przed zalaniem mieszanką betonową. Swoją drogą, pozostaje tylko mieć nadzieję, że zbrojenie jest tam właściwe, nie rozjechało się tam, ani nie przesunęło w całości. Bo inaczej trafi się na nie przy frezowaniu.
    2 points
  24. Jeśli pion będzie zabudowany, to daj gniazdko poza nim, na przykład na ścianie. .Na ściance zabudowy też możesz dać, ale wtedy trzeba zabezpieczyć przewody, aby odizolowany odcinek nie wyśliznął się w pobliże rur. Przewód obok pionu wod-kan możesz dać w zabudowie, ale wtedy nie możesz go tam łączyć. Musi być jednolity. No i w rozsądnej odległości, aby nie przeszkadzał a pracom hydraulikom. O to chodzi?
    2 points
  25. Folię wywija się na ścianę. I tu chyba jest to zrobione, bo folia prześwituje przez taśmę. Co prawda wolę dać dwie warstwy taśmy brzegowej, bo jedna jest zwykle bardzo cienka. Szczególnie jak ją dociśnie wylewka podłogowa.
    2 points
  26. I to jest najlepsza droga, poza tym, per saldo, najtańsza. Poza tym, należy dążyć do uzyskania od razu taryfy docelowej, a nie budowlanej. Energetyka tego nie chce, bo taryfa budowlana to dla niej czysty zysk, a przecież podstawy prawne mają bardzo wątłe. Polecam przeanalizować temat https://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2579654-270.html Jest wielce pouczający.
    2 points
  27. Od wielu lat używałem do uszczelniania gwintów nici teflonowej Do połączeń na wodzie i zimnej i ciepłej w instalacjach domowych... Uważam, że jest to materiał o wiele wygodniejszy od delikatnej taśmy, która potrafi się składać, sklejać, plątać... Taką nić nawijasz wprost z pojemniczka, odcinasz jednym ruchem, końcówkę dociskasz palcami i już można skręcić kształtki... Ilość nawiniętej nici zależy od wielkości gwintu, czytelną instrukcję znajdziesz wprost na opakowaniu... Aktualnie do wszystkich napraw używam nici w takim opakowaniu Trochę lepiej leży w dłoni przy użyciu...
    2 points
  28. No, i stało się! Cud urządzenie wybuchło i są ofiary. Jednak najbardziej przeraziła mnie treść powszechnych wynurzeń "ekspertów" oraz ogrom głupoty komentujących. Jak na razie nie znalazłem ani jednej wypowiedzi z sensem odnoszącej się do zdarzenia. Wszyscy bredzą, myli im się wszystko ze wszystkim i wnioski jakie wyciągają stawiały by mi włosy na głowie - gdybym takowe miał. Spróbujmy jakoś uporządkować informacje, jakie są rozpowszechniane. Wybuchła pompa ciepła! - NIE ! Eksplodowała mieszanina piorunująca gazów w okolicy tej pompy. Pompa była napełniona gazem WYBUCHOWYM - NIE!!! Napełniona gazem PALNYM. Ucierpiał serwisant - NIE! To była osoba dokonująca jakichś czynności przy tej pompie bez dokładnej znajomości urządzenia i jego specyfiki. Pompy na R290 są niebezpieczne - NIE Każde urządzenie może być niebezpieczne dla ignoranta, który w nim grzebie. Podam tu kilka informacji, których ekspert Wam nie poda... Jaka jest różnica między R290 a PROPANEM ? -R290 jest CZYSTY a Propan jest NAWANIANY (dla bezpieczeństwa użytkowania). Etan, propan, butan są BEZWONNE (jak są czyste) i są cięższe od powietrza! Jaka jest różnica między CARE30 a LPG? - Taka jak wyżej opisana.. No i.... R290 kosztuje ze 100zł za kg a propan około 3zł. Czy można stosować zamiennie propan i R290 ? TAK - jak się umie. To samo dotyczy LPG i R134a, CARE30 oraz 123456syf. Można, ale nie należy. KASA MUSI SIĘ ZGADZAĆ!!! Co tam się stało? - Nie wiem, nie byłem, nie widziałem ale... Długo ulatniający się BEZWONNY R290 mieszając się z powietrzem, ponieważ jest sporo cięższy od powietrza, mógł stworzyć lokalną chmurę mieszaniny piorunującej (gaz palny + tlen z powietrza). Było tego tyle, że wystarczyło do wywołania obrażeń i śmierci. Zwłaszcza, gdyby pompa stała w jakim zagłębieniu terenu. Zabrakło wyobraźni i chyba eksplozymetru do wykrywania nieszczelności. Potem już tylko iskra... Czy pompy na propan są niebezpieczne? - NIE!!! Nie bardziej jak butla 11Kg LPG, której też czasem się zdarzy wybuchnąć. Zdarzenie to nie powinno mieć miejsca, wobec faktu umiejscowienia pompy na zewnątrz i napełnienia jej nie większego jak 1,5kg. Nagły, spory wypływ propanu nie spowodowałby takich efektów. Adam M.
    2 points
  29. Tak tak się tylko wydaje komuś kto nigdy nie miał do czynienia z tym materiałem. Zalać i po sprawie, będzie prosto tanio i sucho. Niestety nie będzie i żywica nic nie uszczelni, nie jest od tego żeby uszczelniała pęknięcia. Oczywiście można próbować ale nie licząc na to że żywica wcieknie w szczeliny i je uszczelni. Bo niestety przed zalewaniem trzeba wszystkie szczeliny dokładnie zaszpachlować żeby w nie nie wpływała bo będą się pojawiac kratery wciekowe, a zanim jeszcze wcieknie w szelinę to już stwardnieje i operację trzeba będzie powtarzać nie wiadomo ile razy.
    2 points
  30. Wykręcasz wkręta tak żeby ostatni zwój złapał i powinien kołek wyjść bez problemu. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    2 points
  31. Spokojnie prędzej czy później jakieś wyciekną Wracając do publikacji zdjęć że złotów ustaliliśmy co w Las Vegas zostaje w Las Vegas I proszę się do tego ustosunkować. Kogo nie było niech żałuje
    2 points
  32. Smutek i żal….moze jednak jeśka się uda? My już w domu- pranko nastawione- jakoś tak dźwięczy w uszach….cisza…. Jak zawsze wielkie dzięki za najlepsze towarzystwo…. Pająki nie płaczcie….za rok będziemy znowu [emoji23][emoji4][emoji2956] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
    2 points
  33. Eeeee, to ja nie zbiorę pochwał Nie mam za co Otóż to! I to jest najfajniejsze Że się chce. Dla ludzi. Dla atmosfery. Dla samego niewymuszonego spotkania Raz w roku ..... no jak by się miało nie chcieć? Jesteśmy lepsi, niż rodzina, bo z rodziną to się najlepiej tylko na zdjęciach wychodzi .... a my, oprócz tego, że na zdjęciach zawsze pikobelo, to jeszcze się nie okładamy sztachetami Ile to już lat, bobiczek? 17? Tak będzie chyba .... bo jak w 2007 zaczęłam budować dom, to wsiąkłam i zostałam Zobacz .... 17 lat !!!!! Ty wiesz, jaki to szmat czasu? I nadal się chcemy (Ci najzatwardzialsi) spotykać
    2 points
  34. No nie jest Jest gdzie zrobić kanapki i jajecznicę, jest się gdzie załatwić i jest się gdzie wyspać ... a nawet wziąć prysznic! W życiu bym nie pomyślała, że w tak małej przyczepce jest to możliwe Duża przyczepa nie wchodzi w grę - dostałabym zawału podczas podróży. Naoglądałam się wypadków, jak to pięknie potrafi znieść samochód na pobocze. A takie małe, to mniejsze ryzyko będzie .... i ja spokojniejsza Chyba
    2 points
  35. Pisze się "prawda w oczy kole" Przyznam, że czekam z ogromną ciekawością i nadzieją na ruch z Twojej strony Z przyjemnością poczytam Twoje wpisy, które dostosowane będą do Twoich autorskich przemyśleń, a konkretnie tych: Będę trzymać kciuki, żeby po wielu latach na forum w końcu Ci się udało
    2 points
  36. Wyrwać go może nie wyrwie, ale j.w. żagiel jest dość spory i jakby to dolne mocowanie było bardziej szerokie przy ścianie, w kształcie trójkąta, to siły by się bardziej rozłożyły, a ja się obawiam, że to wszystko się na dole obkieruta, bo zaczep przy rynnie to jedno, ale komin ze względu na swoją długość będzie stawiał opór wiatrowi i będzie go wyginało góra dół na boki. Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
    2 points
  37. Ale rozwiązanie zewnętrzne może też wyglądać lepiej, bardziej estetycznie niż to co pokazałeś. Gdyby zrobili odsadzkę to dolny uchwyt byłby krótki, powyżej trójnika można było dać drugi uchwyt, bardziej stabilnie by to było zamontowane.
    2 points
  38. Nie "oboje", tylko obydwaj, jeśli już. I nie nakręcamy się, bo nie ma takiej potrzeby. Obydwaj sporo w życiu widzieliśmy i obydwaj sporo wiemy. Natomiast takie poglądy jakie masz Ty, to ja miałem w czasach, gdy byłem zuchem. To dlatego pytam czy się przypadkiem wczoraj nie urodziłeś. Bo jesteś taki zdziwiony rzeczywistością jak dziecię we mgle. Obudź się! Świat wygląda inaczej niż w Twoich marzeniach sennych. Jeszcze niedawno wściekałeś się gdy napisałem, że oczka wodne to wylęgarnie komarów. I głosiłeś, że jestem kłamcą. Otóż nie jestem, bo Ty jesteś teoretykiem i pewnie chciałbyś, żeby wszystko wyglądało tak jak sobie zamarzyłeś. Ale ja teoretykiem byłem kilkadziesiąt lat temu, teraz z praktyki wiem bo widziałem, że świat nie jest tym z naszych marzeń i ludziom wystarcza zapału na rok, dwa, u najlepszych najwyżej trzy. Potem jest proza życia i po zapale NIE MA ŚLADU!!!. Zostaje sadzawka z wylęgarnią komarów. Ja Cię nawet rozumiem, Denerwujesz się, gdy widzisz, że coś nie idzie tak, jakbyś chciał. Wierzysz, że ruszysz z posad bryłę świata. Ale jeśli masz więcej niż 15 lat, to czas byłby zrozumieć, że inni mogą tego nie chcieć i robić będą to, co Tobie się nie podoba, A Twój sprzeciw będą mieć w d...alekim poważaniu. . Dlatego prześpij się i spuść z tonu, bo szkodzisz wyłącznie sobie, a kolejki do kardiologów wciąż się wydłużają.
    2 points
  39. Zenku. Robienie z siebie ofiary masz na tym forum opanowane do perfekcji. Zapomniałeś, że znam Twoj sposób bycia na forum bardzo dobrze. Potrafisz rozdmuchać drobiazg do niewyobrażalnych rozmiarów, jednak Twoje ubliżanie rozmówcom w magiczny sposób marginalizujesz. Nawet nie poproszę, żebyś o tym pomyślał, bo przerabialiśmy to bezskutecznie wiele razy. Bez efektu.
    2 points
  40. Zenku, zenusiu, zenuniuniu drogi. Mogłabym teraz, jak królika z kapelusza, wyciągnąć co najmniej kilka z kilku ostatnich dni cytatów, w których mnie obraziłeś z wątku, w którym udzielasz się najczęściej. Ja zauważyłam, jednak odpowiedziałam Ci na to grzecznie i kulturalnie, wyjaśniając cierpliwie, dlaczego Twój to rozumowania był błędny. Naprawdę uważasz, ze jesteś ekspertem w sprawie oceny obrażania na forum lub jego braku?
    2 points
  41. Nie wiem jak ja się pozbieram po stracie Gawła na tym forum naprawdę tyle zlotów by się nie odbyło gdyby nie k.... On Ciężko się pozbierać teraz. Omamił cię jak każdego na tym forum. Scenariusz jest taki że najpierw dzwoni do ciebie i przegada z tobą dobre półtorej godziny średnio 2 lub 3 razy w tygodniu. W trakcie tych rozmów obrobi tyłek jednemu czy drugiemu... nie będę się rozpisywał następnie zadzwoni do kogoś i będzie jechał po tobie. Za parę tygodni podziękujesz i przyznasz rację... Myślę że wtedy skasujesz posty w wątkach gdzie odgrzałeś niepotrzebnie kotlety z Pierwszej Komunii Świętej
    2 points
  42. Była opcja 2 miejsc ale większość pisała o Martynce to zarezerwowałem.
    2 points
  43. Zaprawa się niezbyt nadaje, dostanie skurczu i powstaną szczeliny, zresztą potrzebujesz materiału który, uszczelni i będzie dalej plastyczny, sklei kilka różnych materiałów ze sobą. Powstanie zapora, trzeba to zrobić jakimś uszczelniaczem z polimerami, dłużej się starzeje. Przychodzi mi do głowy uszczelniacz fix2, ale może być co innego, o podobnych właściwościach, taki nie wchodzący w reakcję ze styrodurem i sklejający rożne materiały ze sobą. Trzeba wyczyścić utlenioną pianę, oraz inne lużne elementy, zamieść, odpylić powierzchnie, zmoczyć unigruntem, następnie wypełnić braki zamkniętokomórkową pianą PUR , IZOPLUS POLIURETANOWA IZOLACJA TERMICZNA W SPRAYU. Wyciąć nadmiar pianki po utwardzeniu, a następnie szpachelką naciągnąć uszczelniacz fix2, na bokach w rogach i na całej szerokości wnęki od dołu pod same drzwi balkonowe, trzeba zrobić to sumiennie, nie pozostawić żadnej dziurki. Dopiero na tak przygotowaną zaporę można ciągnąć hydroizolację dwuskładnikową, można wkleić taśmy zbrojące i resztę elementów jak ci doradzają panowie.
    2 points
  44. Sam widzisz... Jest gorzej, niż sobie wyobrażałem... Pod samą płytą strach przechodzić a tu jeszcze takie wielkie obciążenie tymi ścianami ceglanymi i wyposażeniem pokoiku... To jest naprawdę poważne zagrożenie...
    2 points
  45. 1. Mazidła odpuść, niczego skutecznego taniej nie znajdziesz. 2. Ogrodzenie mnie się nie podoba, jest paskudne (beton), ale nie aż tak się nie podoba, bym płacił na nowe. Nie przesadzajmy! 3. Takie jak na białoruskiej granicy. Czyli concertina. Przy okazji zawsze jakiś zwierzak sobie żyły na drucie poderżnie i będziesz miała świeże mięsko. No, czasem podśmierdłe, jak długo odpuścisz przyjazd, ale za to darmowe.
    2 points
  46. bobiczkowi już odpisałem. Że jeśli będziemy (4-5 osób) to tylko jeden dnia bez noclegu. I taka ciekawostka. Pewnie sporo forumowiczów wie o moich kłopotach z odnóżami dolnymi. W zeszłym roku na zlocie obiecałem sobie że wypiję tylko jedno piwo żeby "nie paść na glebę" Wypiłem 4 mocne. I szło mi się do mojej kwatery nocnej znacznie lepiej niż na trzeźwo. Nie bujam. Może "iść" w tym kierunku.
    2 points
This leaderboard is set to Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Utwórz nowe...