Skocz do zawartości

Stroiki na groby


Elfir

Recommended Posts

Napisano

PAMIĘĆ się liczy... Obejrzyjcie animowany film meksykański COCO, ten który "odebrał" Oscara polskiemu filmowi "Mój Vincent"...

 

Jest animowany, ale doskonale pokazuje jak powinna wyglądać pamięć po naszych przodkach i co się dzieje z "duszami", o których już nikt nie pamięta...

Napisano
18 godzin temu, podczytywacz napisał:

. a resztę kasy na hospicjum... to byłoby ładne...

Nie możesz nikomu narzucać co, gdzie  i komu funduje.

Już tacy się do koryta dopchali.:bezradny:

Napisano
4 godziny temu, animus napisał:

Nie możesz nikomu narzucać co, gdzie  i komu funduje.

Narzucam??? Gdzie???

Wyrażam SWOJĄ opinię na szaleństwo cmentarne...

 

21 godzin temu, podczytywacz napisał:

PAMIĘĆ się liczy...

Ot, co!!!

Napisano (edytowany)
33 minuty temu, podczytywacz napisał:

Narzucam??? Gdzie???

Wyrażam SWOJĄ opinię

To jest narzucanie, każdy ma prawo decydować, nie powinno się krytykować.

Co zrobić w takiej sytuacji ?

Wyrażasz swój pogląd, jak  postępujesz i na tym kończysz.   

Może w ten sposób kogoś zaciekawisz i zacznie postępować podobnie.

 

33 minuty temu, podczytywacz napisał:

szaleństwo cmentarne...

Nasze imprezy przy tej okazji to szaleństwo cmentarne?

 

A  cukierek albo psikus ok?

Czy tego chcesz, czy nie - Halloween z każdym rokiem jest coraz popularniejsze w Polsce.

Tu biznes i tam biznes kreuje zachowania, ale ten jest bardziej oderwany od celebracji pamięci dla zmarłych, czyli czasem wyciszenia i zadumy nad grobami najbliższych.

 

 

 

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano
7 minut temu, animus napisał:

To jest narzucanie, każdy ma prawo decydować, nie powinno się krytykować.

Zluzuj gumę w majtkach... luzik...

 

22 godziny temu, podczytywacz napisał:

Jedna żywa róża... a resztę kasy na hospicjum... to byłoby ładne...

Przeczytaj jeszcze raz... i gdzie tu słowo o tym, że ma tak zrobić... gdzie tu KRYTYKA... gdzie narzucanie zmiany PRAWA DO DECYDOWANIA???

 

TO BYŁOBY ŁADNE! To jest MOJA OPINIA!

 

 

 

I z czego, animus, zrobiłeś problem i taką "dyskusję" a'la zenek...

 

 

Napisano (edytowany)

 

 

Przecież było tak - TYLKO TAK I AŻ TAK...

 

________________________________________________________________________________________________________________________

 

 

obraz.png.31c6f0558c14d01cd1cad0d049aec08a.png

 

_____________________________________________________________________________________________________________________-

:zalamka:

Edytowano przez podczytywacz (zobacz historię edycji)
Napisano
5 minut temu, podczytywacz napisał:

Jedna żywa róża... a resztę kasy na hospicjum...

TO BYŁOBY ŁADNE! To jest MOJA OPINIA!

A jak Ci napiszę, jedno piwo rocznie a reszta kasy z Twoich piw na hospicjum to też ładne  brzmi.

Co ty na to? 

Napisano

Bardzo dobra rada :yahoo::509:

 

Chyba tak będę robił, a potwierdzenia przelewów będę wysyłał na Twój adres...:91_thumbsup:

 

 

A na hospicjum i tak wpłacam, żeby trwało i nie zbankrutowało... bo może mi się przyda... kto wie...

Napisano (edytowany)

 

4 minuty temu, podczytywacz napisał:

Bardzo dobra rada :yahoo::509:Chyba tak będę robił, a potwierdzenia przelewów będę wysyłał na Twój adres...:91_thumbsup:

To tylko przykład, nie mam zamiaru wchodzić Ci do portfela, ani kreować Twoich zachowań. 

5 minut temu, podczytywacz napisał:

A na hospicjum i tak wpłacam, żeby trwało i nie zbankrutowało... bo może mi się przyda... kto wie...

To jest szczery i punktowany wpis, a tamten niestety niezbyt udany. :hug:

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano

 

Byłem na kilku pogrzebach, na których rodzina zmarłego, na jego za życia życzenie, na klepsydrach wypisała, aby zamiast na kwiaty wydawać kasę, te kwoty wpłacić na konto hospicjum, a raz nawet byłem wolontariuszem i z puszką w rękach zbierałem właśnie na hospicjum... i po oddaniu tam zapieczętowanej puszki, pani intendentka doliczyła się ponad 600 zł, a przelewami wpłynęło ponad dwa tysiące... A na grobie było kilkanaście pojedynczych kwiatów i znicze...

I to jest właściwe uczczenie pamięci zmarłej osoby...

Napisano (edytowany)
14 minut temu, podczytywacz napisał:

 

Byłem na kilku pogrzebach, na których rodzina zmarłego, na jego za życia życzenie, na klepsydrach wypisała, aby zamiast na kwiaty wydawać kasę, te kwoty wpłacić na konto hospicjum, a raz nawet byłem wolontariuszem i z puszką w rękach zbierałem właśnie na hospicjum... i po oddaniu tam zapieczętowanej puszki, pani intendentka doliczyła się ponad 600 zł, a przelewami wpłynęło ponad dwa tysiące... A na grobie było kilkanaście pojedynczych kwiatów i znicze...

I to jest właściwe uczczenie pamięci zmarłej osoby...

To jest życzenie zmarłego i z tym się nie dyskutuje.

Ktoś inny chce, żeby jego prochy rozsypać po polu, a tradycjonalista chce mieć grób i mnóstwo kwiatów.

Nie zawracaj kijem Wisły, każdy jest inny i tak powinno być, różnorodność nas ubogaca!

Jak by to było gdyby na łące rosły tylko stokrotki, to byłaby chyba plantacja. 

Blok wschodni próbował, psis tym przesiąkł, Unia też próbuje, chcesz plantacji czy łąki?      

Edytowano przez animus (zobacz historię edycji)
Napisano

Aaaaaleeeeś poleciał :zalamka:

 

 

Prochów  - u nas - nie rozsypiesz, bo nie można...

 

46 minut temu, animus napisał:

tradycjonalista chce mieć grób i mnóstwo kwiatów

To nie jest takie oczywiste...

Kiedyś widziałem taki rysunek - wdowa pielęgnuje zakwiecony grób, dosadza nowe roślinki, podlewa, chwasty usuwa... Przechodząca kobieta pyta: Na pewno mąż uwielbiał kwiaty? A wdowa odpowiada: -O, nie, on nienawidził kwiatów!!!

Napisano
13 minut temu, podczytywacz napisał:

Prochów  - u nas - nie rozsypiesz, bo nie można...

A widzisz, a inni mogą?

Może nieoficjalnie, nikt do urny nie zajrzy czy ktoś popiół podmienił.

16 minut temu, podczytywacz napisał:

To nie jest takie oczywiste...

Kiedyś widziałem taki rysunek - wdowa pielęgnuje zakwiecony grób, dosadza nowe roślinki, podlewa, chwasty usuwa... Przechodząca kobieta pyta: Na pewno mąż uwielbiał kwiaty? A wdowa odpowiada: -O, nie, on nienawidził kwiatów!!!

Humor.

To jest oczywiste, widziałem nie raz takie rzeczy.

Dla tej wdowy to jest ważne, wkłada w pielęgnację tego miejsca całe serce, przesiaduje na ławeczce, rozmawia sama z sobą do tego grobu,  próbuje złapać równowagę po stracie, a dla zmarłego nie ma żadnego znaczenia.  

Tyle jej pozostało.

Ty byś chciał jej nawet to zabrać, wydzielać kwiaty.

Bawi mnie to, jak na kazaniach przy grobach zawsze sukienkowcy czynią lamenty związane z ilością kwiatów na grobach, ile to kasy zmarnowanej, która nie trafiła dla nich na tacę.

 

Napisano
2 godziny temu, animus napisał:

Tyle jej pozostało.

Chyba niedokładnie opisałem obrazek-sytuację, albo nie zrozumiałeś w czym rzecz w tej hodowli kwiatków na prochach męża, który nienawidził kwiatków :scratching:

 

Sukienkowcy, powiadasz... lamentują...

To "moje" hospicjum nie podlega sukienkowcom... 

Napisano
19 godzin temu, animus napisał:

Bawi mnie to, jak na kazaniach przy grobach zawsze sukienkowcy czynią lamenty związane z ilością kwiatów na grobach, ile to kasy zmarnowanej, która nie trafiła dla nich na tacę.

 

Kajś Ty to chopie słyszoł takie bzdety :)
W życiu nie słyszałem księdza lamentującego w temacie zbyt dużej ilości kwiatów złożonych na grobach przez ich bliskich.
 

 

16 godzin temu, podczytywacz napisał:

Sukienkowcy, powiadasz... lamentują...

To "moje" hospicjum nie podlega sukienkowcom... 

 

Bezpośrednio nie.
Ale Parafia Rzymskokatolicka pw. Matki Bożej Różańcowej organizuje koncerty z których dochód przekazuje na potrzeby hospicjum, Kwesta Żonkilowa czy Proboszcz Winiarski, organizujący wśród parafian zbiórki na rzecz hospicjum.
Próbował kilka miesięcy temu na sesji wpłynąć na radnych w Puławach, w sprawie przekazania działki pod budowę nowego, większego budynku dla hospicjum.
 

 

 

5 godzin temu, podczytywacz napisał:

Pomimo, że jest imienia św. Matki Teresy, to nie jest sukienkowców, tak jak most imienia JPII ich nie jest...

Fakt, jest przychodni kapelan, są msze w kaplicy hospicyjnej, tak jak w szpitalach, ale - póki co - jest niesukienkowcowy...

 

Może szkoda?
Może nie byłoby tam konfliktów takich jak ten sprzed kilku lat?

https://www.dziennikwschodni.pl/pulawy/konflikt-w-hospicjum-w-pulawach-wiceprezes-rezygnuje-i-oskarza,n,1000171816.html

 

 

No i chyba w temacie stroików uciekła nam wszystkim dyskusja :)

Napisano
20 godzin temu, animus napisał:

 Bawi mnie to, jak na kazaniach przy grobach zawsze sukienkowcy czynią lamenty związane z ilością kwiatów na grobach, ile to kasy zmarnowanej, która nie trafiła dla nich na tacę.

Ja też lamentuję, chociaż nie przy wszystkich grobach, a jedynie przy nagrobkach kamiennych. Dla mnie jest to kwiatek do kożucha, świadectwo popierdolenia szpanerskiego, a nie wyraz pamięci.

Napisano
2 godziny temu, bobiczek napisał:

Kajś Ty to chopie słyszoł takie bzdety :)

W trakcie kazania, jak odbywa się Msza święta 1 listopada na cmentarzu, niestety powraca to jak mantra.

Może nie słuchasz kazań.:bezradny:

1 godzinę temu, retrofood napisał:

Ja też lamentuję, chociaż nie przy wszystkich grobach, a jedynie przy nagrobkach kamiennych.

Następny, ludzie kupcie też taki kamienny i przestańcie zazdrościć.:takaemotka:

Jakie ładne są niektóre, te kamienne, zwłaszcza sukienkowców z kamienia czarnego i figury aniołków, pięknie to wygląda.    

Male arcydzieła.

Nagrobek-urnowy-z-rzezba-marmurowa-na-po

 

Albo to.

image.png.e3739195be8067425d4f5e049b410de5.png

Napisano
16 minut temu, animus napisał:

 Następny, ludzie kupcie też taki kamienny i przestańcie zazdrościć.:takaemotka:   

 

Cosik mię się widzi, że mię nie skumałeś. Kamienny, to znaczy też zwykła, nagrobna płyta kamienna. o taka:

 

images?q=tbn:ANd9GcTim1U0dopHq44u-UyrJSB

 

I według mnie, kwiaty do niej pasują jak do kożucha. Bo niby co te kwiaty mają wyrażać przy kamieniu, a więc czymś trwałym i niezmiennym? To tak, jakby gorzałę zapijać maślanką.

22 minuty temu, animus napisał:

 Jakie ładne są niektóre,  

 

W Czechach cokół pomnika, na którym stał ruski sołdat ktoś przemalował na pralkę automatyczną.   :icon_biggrin:

Napisano
2 godziny temu, retrofood napisał:

Ja też lamentuję, chociaż nie przy wszystkich grobach, a jedynie przy nagrobkach kamiennych. Dla mnie jest to kwiatek do kożucha, świadectwo popierdolenia szpanerskiego, a nie wyraz pamięci.

 

Są trwałe, łatwo się je czyści, zawsze wyglądają schludnie....
Chyba tylko to.
Czasem mijam takie wiesz, drewniane skrzynki z drewnianym krzyżem.
Nie impregnowane nigdy, nie czyszczone.
Próchno takie rozpadające się na boki i pokrzywione.
Zdecydowanie wolę jednak te nagrobne kamienne.

A że czasem kogoś fantazja poniesie?
Ale częściej emocje.
Obok grobu rodziców jest mogiła koleżanki moich dzieci.
Zmarła jak miała 19 lat.
Dzisiaj jak byłem na cmentarzu to tam jak zawsze - kolorowo, misie, serduszka....
No i Ci nieszczęsliwi rodzice.
Od lat tam przesiadują, kiedykolwiek podjeżdżam.
 

Napisano
3 godziny temu, bobiczek napisał:

W życiu nie słyszałem księdza lamentującego w temacie zbyt dużej ilości kwiatów złożonych na grobach przez ich bliskich.

Ja piszę tak.
Ty mnie cytujesz szczątkowo, czyli tak.

 

3 godziny temu, bobiczek napisał:

W życiu nie słyszałem księdza lamentującego

No po co.

Żeby mi odpowiedzieć tak?

1 godzinę temu, podczytywacz napisał:

To, że Ty nie słyszałeś, to nie znaczy, że iluś innych nie lamentowało...

 

33 minuty temu, animus napisał:

W trakcie kazania, jak odbywa się Msza święta 1 listopada na cmentarzu, niestety powraca to jak mantra.

Może nie słuchasz kazań.:bezradny:

 

:D chyba wątpię.
A nawet bardzo wątpię że Ty słuchasz ich uważniej ode mnie 

Baaaaaa.....
Zaryzykuję stwierdzenie że nie słuchasz ich wcale!  :D

 

Napisano
49 minut temu, bobiczek napisał:

Są trwałe, łatwo się je czyści, zawsze wyglądają schludnie.... 

 

Owszem, ale widzę, że nie zostałem zrozumiany. Otóż ja uważam, że skoro zdecydowaliśmy się na kamienny nagrobek (a więc trwały, niezmienny) dla upamiętnienia czyjegoś życia, to bezsensownym jest jego ozdabianie czymś tak nietrwałym jak kwiaty. To mi wyraźnie gryzie się z sobą. Dokładnie tak samo jak wyglądałyby kwiatki do kożucha.

 

A o pamięci świadczy JEDEN znicz. a nie cała ich sterta, w dodatku te wypalone skorupy straszą później na nagrobku przez resztę roku. Horror.

42 minuty temu, bobiczek napisał:

A nawet bardzo wątpię że Ty słuchasz ich uważniej ode mnie 

 

A ja słyszałem na własne uszy, jak ksiądz krytykował (ze 30 lat temu) wystawne przyjęcia komunijne i wydawanie pieniędzy na rzeczy nieistotne. A po dwoch latach, ten sam ksiądz zachęcał wiernych do de3korowania drogi różnymi frędzelkami i proporczykami, bo biskup miał przejeżdżać z wizyty w sąsiedniej parafii. Wtedy ta obłuda i hipokryzja objawiły się w pełnej krasie.

Napisano
1 godzinę temu, retrofood napisał:

I według mnie, kwiaty do niej pasują jak do kożucha. Bo niby co te kwiaty mają wyrażać przy kamieniu, a więc czymś trwałym i niezmiennym? To tak, jakby gorzałę zapijać maślanką.

 

Prezentują przemijalność istnienia w niemalże wiecznym wszechświecie, jeśli chcesz podchodzić tak filozoficznie 

Napisano
58 minut temu, retrofood napisał:

Otóż ja uważam, że skoro zdecydowaliśmy się na kamienny nagrobek (a więc trwały, niezmienny) dla upamiętnienia czyjegoś życia, to bezsensownym jest jego ozdabianie czymś tak nietrwałym jak kwiaty.

To mi wyraźnie gryzie się z sobą. Dokładnie tak samo jak wyglądałyby kwiatki do kożucha.

 

Eeeeeeeeeeeeee........
Na trwałym drewnianym stole stoją w kruchym wazonie kwiaty.
Na plastikowym trwałym parapecie w domu też.
Na ganku wykaflowanym u mnie - stoją całe lato donice z kwiatami.
Kwiaty wszędzie pasują.
No może faktycznie do kożucha nie  :)

 

58 minut temu, retrofood napisał:

 

A o pamięci świadczy JEDEN znicz. a nie cała ich sterta, w dodatku te wypalone skorupy straszą później na nagrobku przez resztę roku. Horror.

 

Zgadzam się.
Poza tym te sterty plastików w śmieciach i tych sztucznych kwiatów obok....

Ja mam piękne szklane, które po prostu szoruję i wracają z nowymi wkładami w to samo miejsce.

 

 

Napisano
1 godzinę temu, Elfir napisał:

Prezentują przemijalność istnienia w niemalże wiecznym wszechświecie, jeśli chcesz podchodzić tak filozoficznie 

 

Według mnie kamień lepiej wyraża zarówno jedno i drugie. Bo przemijalność symbolizuje napis na nim. czyli informacja kto pod nim leży. I tyle. 

 

Oczywiście, każdy ma prawo do swojego zdania tak jak zakładanie skarpetek do japonek też nie jest karalne.

1 godzinę temu, bobiczek napisał:

 

Eeeeeeeeeeeeee........
Na trwałym drewnianym stole stoją w kruchym wazonie kwiaty.
Na plastikowym trwałym parapecie w domu też.
Na ganku wykaflowanym u mnie - stoją całe lato donice z kwiatami.
Kwiaty wszędzie pasują.
No może faktycznie do kożucha nie  :) 

 

Kwiaty pasują wszędzie do życia.  Krótkiego przecież. Do śmierci pasuje kamień. Umarłym kwiaty są tak potrzebne jak i kadzidło.

 

1 godzinę temu, bobiczek napisał:

Zgadzam się.
Poza tym te sterty plastików w śmieciach i tych sztucznych kwiatów obok....

Ja mam piękne szklane, które po prostu szoruję i wracają z nowymi wkładami w to samo miejsce.

 

Też szoruję. Ale co roku i tak jest masa do wyrzucenia. Efektem jest zaśmiecanie świata i spychanie problemu ekologii na nasze wnuki. Zamiast refleksji, że po nas nie powinno być potopu.

Napisano
3 godziny temu, retrofood napisał:

Cosik mię się widzi, że mię nie skumałeś. Kamienny, to znaczy też zwykła, nagrobna płyta kamienna. o taka:

To produkcja seryjna i rzeczywiście taka zwykła jest dla normalnego przechodnia, ale dla rodziny jak najbardziej ważna i pewnie wybrana z uwagą z katalogu nagrobków, może też spłacana na raty. 

Ja nie mam miary w takim zakresie, moja krytyka zostaje przed bramą cmentarza.  

Napisano
2 godziny temu, bobiczek napisał:

 chyba wątpię.
A nawet bardzo wątpię że Ty słuchasz ich uważniej ode mnie 

Baaaaaa.....
Zaryzykuję stwierdzenie że nie słuchasz ich wcale!  :D

Nie licytujmy się no może i jest pewna różnica, ja słucham, czyli odbieram ze rozumieniem czyjąś wypowiedź, a Ty słuchasz, i jesteś serwilistyczny komuś lub czemuś.

 

 

Napisano
31 minut temu, retrofood napisał:

Oczywiście, każdy ma prawo do swojego zdania tak jak zakładanie skarpetek do japonek też nie jest karalne.

Historycznie rzecz biorąc to chodzenie w japonkach bez skarpetek jest niewłaściwe:
tabi-socks-geta-shoes_jpinfo.com.jpeg

 

31 minut temu, retrofood napisał:

 

Kwiaty pasują wszędzie do życia.  Krótkiego przecież. Do śmierci pasuje kamień. Umarłym kwiaty są tak potrzebne jak i kadzidło.

 

Umarłym nie jest potrzebne nic - ani kamień, ani znicz. Groby robi się wyłącznie dla żyjących, 

 

Co ciekawe - bukiecik kwiatów w grobie odkryto na pochówku neandertalskim, więc dawanie kwiatów zmarłym jest bardzo atawistycznym zjawiskiem dla rodzaju Homo

Napisano
35 minut temu, Elfir napisał:

Historycznie rzecz biorąc to chodzenie w japonkach bez skarpetek jest niewłaściwe: 

 

Przez Japonki.

PS. Fotografii Januszy też jest bez liku.

 

36 minut temu, Elfir napisał:

Co ciekawe - bukiecik kwiatów w grobie odkryto na pochówku neandertalskim, więc dawanie kwiatów zmarłym jest bardzo atawistycznym zjawiskiem dla rodzaju Homo

 

I nie zwiędły?  Może Kitajcy podrzucili swoje?

A na poważnie, ponoć jaskółka wiosny nie czyni.

 

38 minut temu, Elfir napisał:

Umarłym nie jest potrzebne nic - ani kamień, ani znicz. Groby robi się wyłącznie dla żyjących,  

 

Oczywiście, dlatego napisałem, że do zasygnalizowania NASZEJ pamięci o zmarłym wystarczy JEDEN znicz.

Napisano (edytowany)

To z Obajtkami to zwykły fejk, ale grobowiec rodziny Koral (tych od lodów) - już fejkiem nie jest.
Hm.....
Mieszane mam uczucia.

Chociaż komentarze mieszkańców są różne.

 

https://dziennikpolski24.pl/nowy-sacz-tak-wyglada-nowy-grobowiec-rodziny-koral-tworcow-lodowego-imperium-zobacz-zdjecia-311022/ar/c1-17003375?fbclid=IwAR12Vj9qtP1UeTLFtPElzXAD9_tHS2UOpNc-1cGUQ7MUZenwX6crRDqy1NU&utm_campaign=artykul&utm_medium=gazeta-krakowska&utm_source=facebook.com

 

 

635e45e2ab1a1_o_large.jpg

Edytowano przez bobiczek (zobacz historię edycji)
Napisano
Stać ich, podobno już od 15 lat 500m drogi do domu sobie podgrzewają. Na bogato.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Według dewelopera - cytat z maila, pod którym podpisał się "Inspektor nadzoru", imienia i nazwiska nie podam, bo mnie jeszcze jakieś RODO dopadnie: "Paragraf (Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie),  na który Pan się powołuje, dotyczy wewnętrznego dostępu z min 1 klatki schodowej w przypadku budynku wielorodzinnego posiadającego więcej klatek schodowych. Nie ma tu mowy o drabinie zewnętrznej,  którą sugeruje Pan na przesłanych zdjęciach. W naszym przypadku występują budynki jednorodzinne nie posiadające wydzielonej klatki schodowej ,a jedynie schody wewnętrzne. Dostęp do urządzeń na dachu (kominy) zapewniony jest przez dostawienie drabiny mobilnej umożliwiającej wejście na dach bez konieczności użycia dodatkowych ław kominiarskich z uwagi na płaski dach." Wspomniana drabina mobilna nie jest na wyposażeniu naszego małego osiedla oczywiście. W wiadomości skierowanej do dewelopera zasugerowałem montaż stałej drabiny zewnętrznej, ponieważ dostęp przez wyłaz z jednego segmentu nie będzie dostępem stałym. Wystarczy przecież, że mieszkaniec segmentu z wyłazem wybierze się na podróż dookoła świata, misję, czy inny długotrwały wyjazd służbowy i już mamy kłopot z dostępem. Drabina załatwia sprawę i oczekiwałbym takiego właśnie rozwiązania (przykład na foto - budynek oddany w podobnym terminie ulicę dalej). Nie przekonuje mnie tłumaczenie dewelopera a także ten fragment wiadomości a szczególnie podkreślona jej część końcowa: "W celu rozwiania Pańskich wątpliwości informuję, że budynek wybudowany został zgodnie z projektem oraz obowiązującymi przepisami na 2022 rok, a zatem „papiery” i stan faktyczny są zgodne. Ponadto został odebrany przez Nadzór budowlany i dopuszczony do eksploatacji" bez uwag", a zatem na dzień oddania spełniał wszystkie wymogi dla takiego obiektu. Od tego czasu niektóre przepisy zostały zmienione lub podejście służb i interpretacja wytycznych spowodowane jakimiś wydarzeniami, zmieniły się." "Niektóre przepisy", podejście służb i interpretacja się zmieniła... tak skonstruowane bardzo ogólne zdanie mogę zrozumieć tylko w taki sposób, treść przepisów można interpretować szeroko - w zależności od tego kto jakie ma potrzeby. Dla mnie - laika w przepisach budowlanych - nie ma różnicy między klatką schodową a schodami wewnętrznymi. Jedno i drugie ma taką samą funkcję, a stosowanie wydzielonej klatki schodowej nie ma przecież sensu w szeregowcu. Ma sens w budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) i nie rozumiem dlaczego "inspektor" wciska tą wydzieloną klatkę schodową do budynku będącego budynkiem niskim (do 12m). Kierując się jego interpretacją wychodzi, że również budynki średniowysokie (czyli do 25m) obsłużyłby drabiną mobilną (która ma być na wyposażeniu każdej firmy kominijarskiej ???). Na koniec wiadomości od dewelopera dostałem tak jakby... ostrzeżenie, żółtą kartkę?: "Proszę również nie podważać decyzji (oświadczenia) jaką wydał Powiatowy Inspektor Nadzoru budowlanego.  Jeżeli ma Pan inne zdanie proszę skierować skargę właśnie do tej jednostki" Przecież nie sugerowałem, że decyzja PINB jest niewłaściwa. Wysłałem po prostu zapytanie po rozmowie i wizycie pracownika firmy kominiarskiej, według którego brak stałego dostępu do dachu jest niezgodny z obowiązującymi przepisami. Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem i oczywiście jestem otwarty na wszelkie sugestie. Jeżeli racja jest po stronie mieszkańców - nie będziemy odpuszczać tematu, ważne jest jednak, żeby mieć pewność, że warto dalej naciskać dewelopera w kwestii dostępu do dachu.
    • To prawda, zachowanie przy zwarciach pozostaje identyczne pod względem czasu wyzwalania, ale w praktyce  zareaguje "szybszy".
    • Deweloper dokonuje tu dość dziwnej nadinterpretacji przepisów zawartych w warunkach technicznych (WT).  przede wszystkim mamy tam bowiem następujący zapis § 146. 1. Wyloty przewodów kominowych powinny być dostępne do czyszczenia i okresowej kontroli, z uwzględnieniem przepisów § 308. Ten warunek musi być koniecznie spełniony. Przede wszystkim trzeba więc zadać deweloperowi pytanie, w jaki sposób jest on spełniony w tym konkretnym budynku.    Kolejna sprawa to sam § 308. § 308. 1. W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych należy zapewnić wyjście na dach co najmniej z jednej klatki schodowej, umożliwiające dostęp na dach i do urządzeń technicznych tam zainstalowanych.   2. W budynkach wysokich (W) i wysokościowych (WW) wyjścia, o których mowa w ust. 1, należy zapewnić z każdej klatki schodowej.   3. Jako wyjście z klatki schodowej na dach należy stosować drzwi o szerokości 0,8 m i wysokości co najmniej 1,9 m lub klapy wyłazowe o wymiarze 0,8 x 0,8 m w świetle, do których dostęp powinien odpowiadać warunkom określonym w § 101.    Proszę zwrócić uwagę na konstrukcję tego przepisu. Zaczyna się on od określenia jakich obiektów dotyczy (W budynkach o dwóch lub więcej kondygnacjach nadziemnych). W logiczny sposób wskazano tu liczbę kondygnacji, jako kryterium stosowania przepisu. Kwestia obecności lub braku klatki schodowej jest drugorzędna.  Ewentualnie można powoływać się na jeszcze jeden zapis z WT, jako dopuszczający zastosowanie drabin zewnętrznych.   § 101. 1. W wyjątkowych przypadkach, uzasadnionych względami użytkowymi, jako dojście i przejście między różnymi poziomami mogą służyć drabiny lub klamry, trwale zamocowane do konstrukcji.   To jednak już tyko dopuszczenie pewnego rozwiązania w szczególnym przypadku. Pozostaje kwestia oceny, czy jest tu uzasadnione.  Osobiście upierałbym się, że w budynku szeregowym, który ma przynajmniej 2 kondygnacje naziemne (np. parter i poddasze użytkowe) wymagane jest wykonanie wyłazów dachowych w każdym z segmentów, ewentualnie wspólnej przymocowanej na stałe drabiny zewnętrznej. Przecież, jeżeli zrobimy tylko jeden wyłaz, to i dostęp do niego będzie tylko z tego jednego segmentu. To zaś nie zapewnia spełnienia zakładanych funkcji - możliwości czyszczenia kominów i konserwacji dachu każdego segmentu.  Niestety, to wszystko jest jedynie interpretacją. Wiążącą interpretację może dać tylko wyrok sądu.
    • Jednak musiało zadziałać któreś z zabezpieczeń, które obejmowało całą instalację. Najczęściej problemem jest właśnie brak selektywności pomiędzy zabezpieczeń pomiędzy rozdzielnicą domową i zabezpieczeniami przy liczniku. Które z nich zadziała to w większości przypadków loteria.  Ale opis problemu jest dziwny. Wyłącznik różnicowoprądowy musiał jednak zadziałać, skoro potem manipulacje tylko przy nim wystarczyły, żeby przywrócić zasilanie.
    • Powłoka poliuretanowa to obecnie najlepszy stosunek ceny do jakości dla osób, które chcą mieć dach  w prawie niezmienionej postaci "na lata". Pamiętaj, że  robocizna też jest ważna, chyba że sam pokryjesz  ten dach. Dodać trzeba też, że blacha blasze nierówna. Blachodachówka zazwyczaj teraz produkowana jest z blachy stalowej ocynkowanej o grubości niecałe 0,4 mm, a jeszcze parę lat temu  najczęściej spotykanym rozmiarem było 0,55 mm 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...