Skocz do zawartości

Uruchamianie narzędzi spalinowych po długiej przerwie w użytkowaniu


bobiczek

Recommended Posts

Napisano

Pytanie mam.
Jak w temacie.
Wszędzie porady dotyczą uruchomienia po zimie i takich czynności o których wiem.
Moje urządzenie stało nieużywane 12 lat!
Kosa spalinowa, taka nieduża z Alko.
Mam taką wielką Sthila, ale przydałaby się czasami ta mała z Alko.

Kupiłem 12 lat temu, może ze 2 razy użyłem, później kupiłem dużą, bardziej profesjonalną i tamta została odłożona na stryszku w garażu.
Postanowiłem ją odpalić.
Jakieś specjalne procedury?
Smarowanie jakieś (czego?)

Przed odpalaniem sprawdzę świecę i co tam zrobić jeszcze?

Jakieś przedmuchiwanie gaźnika?
A tłok?

Jak go potraktować?

Będę wdzięczny za rady, żebym sobie nie narobił keke.

Kosa to Alko FRS 351 Vario

Silnik dwusuwowy, 24 ccm/0,67 kW (0,9PS)

 

product_10918.jpg

Napisano
5 minut temu, bobiczek napisał:

Postanowiłem ją odpalić.
Jakieś specjalne procedury? 

 

Przede wszystkim wylej paliwo, wyczyść wszystko i zalej nowym. Olej dodawany do paliwa traci z czasem własności, co szkodzi silnikowi.

Ja kiedyś uruchamiałem Stihla po  paru latach i nie czyściłem tylko dolałem nowego. Szwagier - spec motoryzacji bardzo mnie poźniej za to zj...ał, więc pamietam do dzisiaj. Silniki dwusuwowe należy uruchomić tak, jak się uruchamia nowe. 

Napisano

Trochę dużo roboty, ale można by ściągnąć głowicę, albo wykręcić samą świece i pół na pół olej z benzyną wlać, by nie było za gęste i bez świecy poruszać tłokiem. Najgorszy cylinder bo napewno nalot spory, bo reszta, jak wał są napewno w oleju. Potem wydmuchać to i już mieszanke wlać do cylindra tak samo przez otwór od świecy i enegricznie wypłukać. Przeczyścić świece i tyle.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Napisano
Jak leżała z paliwem to na bank filterek paliwa do wymiany
Pod warunkiem że w ogóle jest. Ja w Hondzie co chwila gaźnik czyściłem, jak założyłem filtr, chodzi jak złoto. Nie wiem czy w ogóle montują filtry paliwa w takich sprzętach budżetowych. W Hondzie np jak falują obroty i podejrzewam że w innych silnkach kosiarkowych podobnie, to według mnie gaźnik przytkany.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Napisano (edytowany)
7 godzin temu, podczytywacz napisał:

Oddać do serwisu podkaszarek - oni to zrobią (chyba...) profesjonalnie...

 

Zapomnij.

Kiedyś podjechałem z kosiarką swoją (Alko) do serwisu kosiarek - to mi powiedział "Pan serwisant" z takim sarkazmem w głosie, że "takiej chińszczyzny u nas nie robimy"
Ta chińszczyzna pomimo dziur w obudowie, paliła i chlastała z nowym nożem do zeszłego roku.
18 lat.
Bo miała solidny u góry wkręcony Briggs & Stratton.
Nowa tegoroczna z napędem, mulczowaniem i resztą bajerów fajna - ale jednostka ta sama :)
I na pewno nie trafi do tego serwisu.
Dla zasady i dlatego że mnie urazili i zgniewali  :)

3 godziny temu, vlad1431 napisał:

Pod warunkiem że w ogóle jest. 
 

 

Też wątpię czy takie taniochy zaopatrzyli

Edytowano przez bobiczek (zobacz historię edycji)
Napisano

Ja kupiłem Nac za 300zł, po 2 godzinach zaczęła słabnąć i pierwsze co przyszło mi do głowy, że brudne paliwo i bałem się wysłać na gwarancji, że mnie obciążą za czyszczenie gaźnika. Ale mam tu na miejscu fachowca i podobno pół dnia się męczył, aż wymienił gaźnik na nowy. Powiedział, że na tym nie ma opcj żeby to chodziło. 100zł tylko policzył, w tym nowy gaźnik. Od tego czasu śmiga aż miło, 2.4KM to już jest czym haratać.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Napisano

ja już się wyleczyłem z kupowania tanich marketówek.W efekcie kupowałem 2 razy. Odkąd kupuje bardziej markowe sprzęty, to przynajmniej wiem, że w serwisie mi je przyjmą ;)

 

Napisano
5 godzin temu, Budujemy Dom - budownictwo ogólne napisał:

Do mechanika pójść znajomego i sobie poradzi. Kto miał małego fiata i czyścił gaźnik lub motorynkę, też sobie poradzi :)

Nie małego fiata, a WSK-ę i/lub Komara. Ostatecznie Jawę 50.  :icon_biggrin:

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.

Zaloguj się
  • Kto przegląda   0 użytkowników

    • Brak zalogowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Darmowy poradnik budowlany raz w tygodniu na Twój e-mail

  • Najnowsze posty

    • Właściwie to może być jakikolwiek przewód trójżyłowy  o przekroju żył nie mniejszym niż 1,5 mm2 i o wystarczającej długości. W zasadzie to w piekarniku do zabudowy nie musi to być nawet przewód giętki (linka). Zakładam przy tym, że wtyczka jest potrzebna, bo spora część sprzętów do zabudowy jest przewidziana do podłączenia wprost do zacisków w puszce elektrycznej. Trzeba sprawdzić jak było tutaj.  Zaś co do ceny to ta tutaj jest dobre dwa razy zawyżona.
    • Pytałem dlatego, ze do przenośnych lepszy jest przewód z oplotem bawełnianym, taki jak przy żelazkach, Ale do stacjonarnego ten może być. 
    • Dzięki za szybką odp. To jest zwykły piekarnik do zabudowy (Whirlpool), więc stacjonarny.
    • Podsumujmy sytuację, bo nie jestem pewien czy dobrze rozumiem. Jeżeli coś jest inaczej to proszę o sprostowanie. Ciśnienie i przepływ wody zimnej są wystarczające.  Zbyt niskie jest ciśnienie i/lub przepływ wody ciepłej. Tu proszę o doprecyzowanie - jest mały strumień wody pod dobrym ciśnieniem, czy duży strumień wody pod zbyt niskim ciśnieniem? Jak jest przygotowywana woda ciepła? Bo z opisu wnioskuję, że jest ona jakoś centralnie podgrzewana w budynku, jednak nie jest wystarczająco ciepła i dopiero na poddaszu dogrzewa ją do wystarczającej temperatury elektryczny podgrzewacz.    Układ jest więc nieco dziwny, ale tak zrozumiałem opis.  Trzeba przede wszystkim sprawdzić jakie jest ciśnienie i jak duży jest strumień wody przed tym podgrzewaczem. Jeżeli przed podgrzewaczem, na jego przyłączach jest wszystko w porządku to problem tkwi w podgrzewaczu. On może bardzo zmniejszać strumień (przepływ) wody i jej ciśnienie. To typowa cecha modeli przepływowych. Jak się to ustali to można myśleć co robić dalej.
    • Nie chodzi mi nawet o formalną ekspertyzę, ale o to żeby temu przyjrzał się konstruktor. Bo o ile płytkie rysy nie są zmartwieniem, to głębokie pęknięcia mogą stanowić już poważny problem. A na odległość nikt tego nie jest w stanie sprawdzić.  Warstwa wyrównująca ze styrobetonu lub jakiegoś innego betonu z lekkim kruszywem (keramzyt, perlit) jak najbardziej może być. Trzeba tylko pilnować pewnej minimalnej grubości bo takie lekkie betony są słabe. Próby wyrównywania dużych nierówności samym styropianem zdecydowanie odradzam, tego się faktycznie nie da zrobić dobrze. Co jest na dole, jakie są pomieszczenia poniżej tego stropu? Bo od tego oraz źródła ciepła zależy na ile skutecznej izolacji cieplnej potrzebujemy. Jeżeli i tak są tam pomieszczenia ogrzewane, zaś ciepło zapewnia kocioł to izolacja cieplna może być słaba, po prostu strop będzie się nieco bardziej nagrzewał i część ciepła oddawał ku dołowi. Wtedy wystarczy styrobeton, bez warstwy styropianu.  Przy czym nawet w tym wariancie dałbym folię budowlaną na styrobeton. Jako warstwę rozdzielającą go od jastrychu. Na to rury ogrzewania podłogowego, na nie siatka stalowa i jastrych. Dzięki siatce dość cienka warstwa jastrychu będzie pewniejsza, a tu raczej nie będzie można zbytnio go pogrubiać ze względu na masę. Ale dopuszczalne obciążenie to właśnie powinien określić wezwany konstruktor.  Przy okazji uprzedzam, że mocowanie rur, gdy pod folia nie ma styropianu jest nieco upierdliwe. Ale się da to zrobić. Dajemy dwie warstwy w miarę grubej folii i spinki wbijamy w nią pod skosem. 
  • Popularne tematy

×
×
  • Utwórz nowe...