brachu Napisano 26 października 2007 Udostępnij #1 Napisano 26 października 2007 Wiadomo jak trudno ostatnio znaleźć uczciwego pracownika szczególnie jeżeli chodzi o firmy budowlane. W końcu to my stworzyliśmy taki schemat, że budowlaniec musi pić. Mam dobry przykład, że tak nie musi być. Kumpel zatrudnił się niedawno w pewnej firmie, gdzie pracodawca jeżeli nie przyłapie pracownika na piciu alkoholu przez cały miesiąc dorzuca tzw. bezalkoholowe w wysokości 200 zł do wypłaty. Ma tym samym gwarancję, że pracownik będzie pracował uczciwie, robota będzie dobrze zrobiona no i bez żadnych niepotrzebnych poślizgów.Co wy o tym sądzicie??? Link do komentarza
golfikon Napisano 27 października 2007 Udostępnij #2 Napisano 27 października 2007 Prawdę mówiąc zdrowy rozsądek nakazuje trzeźwość w pracy. "Niedysponowany" pracownik oznacza opóźnienia czyli brak zarobku. Jeśli firma ma się utrzymać na rynku nie może sobie na to pozwolić. Tyle teorii. Link do komentarza
mir Napisano 31 października 2007 Udostępnij #3 Napisano 31 października 2007 natomiast mój znajomy prowadził firmę budowlaną i miał taki system, że zawsze w poniedziałekk szukał nowych pracowników, bo ci, którym dał tygodniówkę nie nadawali się już do pracy. Link do komentarza
Sawasong Napisano 1 listopada 2007 Udostępnij #4 Napisano 1 listopada 2007 Co to za okolica? Przeciez firma MUSI miec pracowników ktorzy zostają. Rotacja jest zawsze ale nie w 99,9%.......... Link do komentarza
chotomowianka Napisano 1 listopada 2007 Udostępnij #5 Napisano 1 listopada 2007 Cytat Wiadomo jak trudno ostatnio znaleźć uczciwego pracownika szczególnie jeżeli chodzi o firmy budowlane. W końcu to my stworzyliśmy taki schemat, że budowlaniec musi pić. Mam dobry przykład, że tak nie musi być. Kumpel zatrudnił się niedawno w pewnej firmie, gdzie pracodawca jeżeli nie przyłapie pracownika na piciu alkoholu przez cały miesiąc dorzuca tzw. bezalkoholowe w wysokości 200 zł do wypłaty. Ma tym samym gwarancję, że pracownik będzie pracował uczciwie, robota będzie dobrze zrobiona no i bez żadnych niepotrzebnych poślizgów.Co wy o tym sądzicie??? Myślę, że jest to niezłe rozwiązanie i motywujące dla pracowników - przynajmniej niektórych . Link do komentarza
alergik Napisano 2 listopada 2007 Udostępnij #6 Napisano 2 listopada 2007 To na pewno zmniejszyło by ilość wypijanego alkoholu lub nawet go wyeliminowało. Bardziej motywujące by było jakby jeszcze zabierało się kasę z pensji tym, których przyłapano na piciu. Wtedy by był równy rachunek Link do komentarza
mir Napisano 2 listopada 2007 Udostępnij #7 Napisano 2 listopada 2007 Cytat Co to za okolica? Przeciez firma MUSI miec pracowników ktorzy zostają. Rotacja jest zawsze ale nie w 99,9%.......... nie wiem, jaki procent pracowników musiał wymieniać. To nie było 100%, ale dużo. Dotyczyło to głównie tych pracowników od prostszych prac. to było na Mazowszu Link do komentarza
Tardek Napisano 2 listopada 2007 Udostępnij #8 Napisano 2 listopada 2007 Cytat To na pewno zmniejszyło by ilość wypijanego alkoholu lub nawet go wyeliminowało. Bardziej motywujące by było jakby jeszcze zabierało się kasę z pensji tym, których przyłapano na piciu. Wtedy by był równy rachunek Tylko ze budowlancow brakuje. Wiec nie sa zainteresowani dobra praca bo miesce do pracy zawsze sie znajdzie i ktos ich zatrudni, pijanych lub nie. Link do komentarza
Marcyśka Napisano 3 listopada 2007 Udostępnij #9 Napisano 3 listopada 2007 Cytat Tylko ze budowlancow brakuje. Wiec nie sa zainteresowani dobra praca bo miesce do pracy zawsze sie znajdzie i ktos ich zatrudni, pijanych lub nie. Dokładnie - masz rację im nie zależy gdzie pracują - byle się tylko gdzieś załapać (mówię o tych pijących) i poobijać trochę w robocie. A gdy ktoś by im obciął kasę za picie - to zaraz się zwiną - i pracy mogą nie dokończyć a nowych pracowników trudno znaleźć. Dobrzy fachowcy się wysoko cenią. Link do komentarza
brachu Napisano 7 listopada 2007 Autor Udostępnij #10 Napisano 7 listopada 2007 W większości to jednak my sami się przyczyniamy do picia na budowie. Mam przykład u siebie za ogrodzeniem gdzie sąsiadka (a moja dość odległa ciotka) bardzo dba o robotników budujących jej dom. A to po pracy po piwku się im da czy nawet podczas pracy do śniadanka bo wiadomo facet lubi wypić, a i lepiej będzie mu się pracować. Tym samym daje się przyzwolenie na picie na budowie. A butelek wokół nich jest więcej niż ona im przynosi. Potem w razie czego jak udowodnić, że ktoś nie ma słabej głowy i akurat jedno piwko mu zaszumiało w głowie, i ta ściana dlatego krzywo stoi . Takich osób jest na pewno więcej. Nie da się im przetłumaczyć, że lepiej aby dorzucili im do wypłaty niż tą kasę wydawali na piwko podczas całej budowy. Albo zostawić dla siebie, dorzucić i kupić np jacuzzi Link do komentarza
edit Napisano 7 listopada 2007 Udostępnij #11 Napisano 7 listopada 2007 Podczas budowy mojego domu częstowałam panów tylko kawą i ciastem. Ale zaraz tego żałowałam bo nawet nie odnieśli kubków po kawie - pochlapali je tynkiem i zostawili tak do następnego dnia ..... Musiałam je wyrzucić oczywiście. A mimo iż miałam ich zawsze w zasięgu wzroku i tak zdążyli się nabzdryngolić... Link do komentarza
kulek Napisano 15 listopada 2007 Udostępnij #12 Napisano 15 listopada 2007 jak sie do budowy angażuje firmę kogucik albo jeszcze lepiej znajomego Józka z pomocnikiem to nie ma czego oczekiwaću mnie na budowie alkohol to bardzo sporadyczne przypadki taki pracownik za pierwszym razem ma po dniowce a za drugim leci w świat w asyście policji jak ktoś ma o sobie opinie fachowca chce zarabiać jak fachowiec to MUSI sie zachowywać jak FACHOWIEC Link do komentarza
edit Napisano 16 listopada 2007 Udostępnij #13 Napisano 16 listopada 2007 Dobrze powiedziane - tylko wielu jest takich którzy uważają się za fachowców - a nie maja pojęcia o tym co robią - przeciętny człowiek nie znający się na budowlance nie wie czy ten fachowiec jest dobry czy tylko udaje!!!! I nieważne czy jest to człowiek inteligentny czy ćwierćinteligentny ( młody czy stary) - powinien wiedzieć że to jest odpowiedzialna praca - bo w razie jakiegoś znaczącego błędu może nam się dom zawalić (np. nie przetrzyma pierwszej wichury). Link do komentarza
FuMarta Napisano 16 listopada 2007 Udostępnij #14 Napisano 16 listopada 2007 Są ludzie którzy pracę szanuja i tacy którym jest obojętna. Tolerancja, nie tylko dla zawianych budowlańców, ale i dla kierowcy autobusu , który "wyskakuje" po kiełbaskę do pobliskiego sklepu nie ma przyszłości. A jeśli ktoś uważa się zafachowca niech to udowodni solidną pracą. Link do komentarza
Beata Te Napisano 23 listopada 2007 Udostępnij #15 Napisano 23 listopada 2007 Bo my od fachowców po prostu za dużo wymagamy. I biedaki jakoś muszą odreagować stress. Link do komentarza
Tardek Napisano 29 listopada 2007 Udostępnij #16 Napisano 29 listopada 2007 To raczej oni wymagają od nas. Na-piwków. Link do komentarza
FuMarta Napisano 30 listopada 2007 Udostępnij #17 Napisano 30 listopada 2007 Nie zapominajmy, że jest całe grono solidnych wykonawców, ludzi którzy źle znoszą podejrzliwość i że czasem sami sobie szkodzimy w ten sposób. Link do komentarza
Cerberus Napisano 3 grudnia 2007 Udostępnij #18 Napisano 3 grudnia 2007 Wszytkie te postu sugerują jakąś plagę budowlańców - alkocholików, spiących pod płotem zamiast pracować. Ludzie ! bez takiej agresji! Link do komentarza
Sawasong Napisano 4 grudnia 2007 Udostępnij #19 Napisano 4 grudnia 2007 Cytat nie wiem, jaki procent pracowników musiał wymieniać. To nie było 100%, ale dużo. Dotyczyło to głównie tych pracowników od prostszych prac. to było na Mazowszu Dobro firmy - jej wartość zależy od tego ilu pracowników jest w niej na stałe, lojalnych i pracujących rzetelnie. Ta informacja o firmie z tak dużą rotacją (mam nadzieję, że to nie standard na Mazowszu) jest po prostu szokująca. Jak ufać ludziom, że dobrze zrobią robotę jeśli się ich nie zna? Link do komentarza
szmergiel82 Napisano 6 grudnia 2007 Udostępnij #20 Napisano 6 grudnia 2007 Podczas wykonywania mojego domu podpisałem umowę z tzn."profesjonalnym wykonawcą" który zażądał sobie za niego niemałe pieniądze... Budowa trwa od początku Kwietnia. Termin skończenia stanu surowego zamkniętego został ustalony w umowie na koniec Sierpnia, żebym w tym roku mógł sie jeszcze wprowadzić. Jak można nie podważać kompetencji współczesnych polskich wykonawców jeśli do tej pory nie mam jeszcze skończonego budynku ??? Nie mówię, że w Polsce nie ma kompetentnych wykonawców, murarzy itd. Ale na pewno jest ich bardzo mało i założę sie ze mają zamówienia na wykonanie robót budowlanych z dużym wyprzedzeniem. A co do ekipy która budowała mi dom (w sumie to ekip) bo byli to ludzie bez jakiegokolwiek wykształcenia zawodowego w kierunku zawodu który wykonywali i jeśli nie kontrolował bym co robią myśle ze dom by nie powstał w szczególności ze ma dość nietypowa konstrukcje. A co picia na budowie to jak to określił mój przyjaciel "można by nimi wyłożyć drogę dojazdową na posesje". Link do komentarza
Cerberus Napisano 7 grudnia 2007 Udostępnij #21 Napisano 7 grudnia 2007 Częćś z tych firm pracuje tak jak pracuje bo są luki w prawie. Inaczej "fachowcy" dawno przestaliby się reklamować. Link do komentarza
chotomowianka Napisano 7 grudnia 2007 Udostępnij #22 Napisano 7 grudnia 2007 Ostatnio nie tylko dobrzy fachowcy mają dużo pracy - ci pseudofachowcy równiez ponieważ nie ma ludzi do pracy. W tym roku Sejm ma ustanowić ustawę o certyfikacji różnych firm - także budowlanych - wtedy prywatni zleceniodawcy będą mogli zarządać takiego certyfikatu . Będzie on okreslał kompetencje min. ludzi pracujących w firmach budowlanych . Link do komentarza
Tardek Napisano 13 grudnia 2007 Udostępnij #23 Napisano 13 grudnia 2007 Od ustawy w sejmie do jej realizacji droga daleka a my potrzebujemy dobrych fachowców już dzisiaj. Link do komentarza
Ganoq Napisano 27 grudnia 2007 Udostępnij #24 Napisano 27 grudnia 2007 I jest to możliwe ale bez nas się nie da. Nie rozpieszczajmy leni. Link do komentarza
chotomowianka Napisano 28 grudnia 2007 Udostępnij #26 Napisano 28 grudnia 2007 Może tak : teraz bierzemy ekipę jaka jest, bo innej nie będzie no i nie zwracamy uwagi na różne ich błędy - ponieważ nie ma ekip budowlanych - jest deficyt. Może róbmy tak jak do tej pory - traktujmy ich normalnie a nie ulgowo... to tak jak z dziećmi - sprawdzają nas dorosłych na ile mogą sobie pozwolić... Link do komentarza
agretti Napisano 28 grudnia 2007 Udostępnij #27 Napisano 28 grudnia 2007 tylko że oni zamiast grzechotek mają butelki. Link do komentarza
Tendin Napisano 28 grudnia 2007 Udostępnij #28 Napisano 28 grudnia 2007 Nie podoba mi się ta opinia. Budowlańcy to dorośli ludzie i fakt że część z nich postępuje jednak w sposób...... nie upoważnia nikogo do ich lekceważenia. A coś takiego tu się zaczyna dziać. Link do komentarza
adamis Napisano 28 grudnia 2007 Udostępnij #29 Napisano 28 grudnia 2007 Przecież budowlańcy reprezentują jedynie pewien przekrój społeczeństwa.Oni piją a reszta to nie?Większość polaków lubi sporo wypić.Bluzgają?A reszta ludzi nie bluzga?Teraz to jest normalny język używany w domu na co dzień.Wstrętny i prostacki.U mnie nie ma picia.Nawet piwa jednego nie dopuszczam.Miałem jednego takiego,który piwko w pracy sobie popijał.Popracował 3 dni i zniknął.Choć potem prosił, taki nie ma u mnie szans.Wybije sobie oko a ja potem do końca życia będę mu rentę płacił.Jeśli jest kilkuosobowa ekipa,prawie zawsze trafi się jakiś ululany codziennie.Tylko raz widziałem ekipę budowlańców,gdzie nie pili.Pozostałe ponad sto budów-wszędzie picie mniej czy więcej zakamuflowane.Nawet jak nie pili,to gadali o piciu.Oni dobrze wiedzą,że inwestor nie ma wyboru.Dlatego się tak puszą i stawiają,jak się ich upomina.Policja powinna mieć obowiązek kontrolowania stanu trzeźwości na budowach i walenia mandatów.Ale nie pracownikowi,tylko szefowi. Link do komentarza
Tendin Napisano 28 grudnia 2007 Udostępnij #30 Napisano 28 grudnia 2007 Cytat Policja powinna mieć obowiązek kontrolowania stanu trzeźwości na budowach i walenia mandatów.Ale nie pracownikowi,tylko szefowi. Bardzo dobrze powiedziane. Tylko sama policja narzeka na brak pracowników. Więc kto by to sprawdzał? Link do komentarza
adamis Napisano 29 grudnia 2007 Udostępnij #31 Napisano 29 grudnia 2007 No właśnie.Z tego,co wiem,policja ma takie uprawnienia,ale czy ktoś słyszał,że z nich gdziekolwiek skorzystała?Chyba tylko wtedy,kiedy ktoś zgłosi,że na budowie jest pijana ekipa.Uważam,że takie rzeczy jak pijaństwo w pracy,bluzgi na ulicy,w sklepach i w mediach,śmiecenie byle gdzie trzeba tępić wszelkimi możliwymi środkami.Prawie zawsze reaguję,szczególnie w marketach,na bluzgających pracowników lub klientów.Ja sobie tego nie życzę.Jak ktoś jest bucem i prymitywem,niech sobie tak gada,ale w domu przy dzieciach,a nie w miejscu publicznym.Bo tylko tępy buc i prymityw potrafi swobodnie bluzgać w miejscu publicznym.Winę za zachowanie się pracowników na budowach ponosimy także i my,bo tolerujemy,nie zwracamy uwagi,wstydzimy się wręcz tego,że nam się to nie podoba.Uważam,że gdyby coraz więcej ludzi nieustępliwie domagało się zmian w postępowaniu budowlańców powoli można by coś zmienić.Narzekanie i nic nie robienie jest nie poważne.Czyt zwracamy uwagę człowiekowi,który np. wymienia nam okna w domu,żeby pilnował słownictwa,albo nie palił,bo sobie tego nie życzymy?Raczej nie!Podwijamy ogon i czołobitnie proponujemy fachowcom kawę.A ja nie odpuszczam.Jeśli ktoś wykonuje w moim domu usługę,to ma się to odbywać na moich warunkach.Krzywią się,dziwią,stękają,ale pilnują się.Czyli-da się.Trzeba tylko to powiedzieć,a nie narzekać potem,jak ich nie ma. Link do komentarza
chotomowianka Napisano 1 stycznia 2008 Udostępnij #32 Napisano 1 stycznia 2008 Gdy pracowałam jeszcze w dużej firmie budowlanej - to właśnie alkohol był przyczyną tragicznego wypadku . Jeden pracownik został tak poparzony, przewieziono go do Siemianowic do szpitala gdzie leczą takie przypadki, ale mimo to po kilku dniach zmarł. Mieliśmy bardzo duże problemy z tego powodu... szkoda człowieka - to nie on pił tylko inni , ale to przez nich on umarł... Link do komentarza
Rohersne Napisano 3 stycznia 2008 Udostępnij #33 Napisano 3 stycznia 2008 Cytat tolerujemy,nie zwracamy uwagi,wstydzimy się wręcz tego,że nam się to nie podoba.Uważam,że gdyby coraz więcej ludzi nieustępliwie domagało się zmian w postępowaniu budowlańców powoli można by coś zmienić.Narzekanie i nic nie robienie jest nie poważne. Najpierw sami się musimy zmienić. Link do komentarza
Marcyśka Napisano 4 stycznia 2008 Udostępnij #34 Napisano 4 stycznia 2008 Gdy ja zwróciłam uwagę wykonawcom na niedoróbki - jakie zostawili - powiedzieli mi, że tak jest dobrze - i oni zawsze tak robią itp. bzdury. Poprawili, ale z zemsty zniszczyli coś innego... mendy... Link do komentarza
Nestori Napisano 6 stycznia 2008 Udostępnij #35 Napisano 6 stycznia 2008 Trzeba było z nimi rozmawiać delikatniej. Fachowcy nie lubią jak im ktoś zagląda w notatki... Link do komentarza
doktor Napisano 6 stycznia 2008 Udostępnij #36 Napisano 6 stycznia 2008 A kominiarze nie piją? Nachodzą mnie średnio dwa razy do roku - dając mi jakiś kalendarz i bełkocząc coś pod nosem i kasy chcą, bo niby szczęście to przynosi ... i zawsze czuć od nich alkohol... czyżby nie wiedzieli, że gdyby byli trzeźwi, to wtedy ludzie traktowali by ich poważnie? Link do komentarza
Ireski Napisano 7 stycznia 2008 Udostępnij #37 Napisano 7 stycznia 2008 Czym innym jest kominiarz który stwarza wrażenia nie-estetyczne a czym innym człowiek który za czas przebalowany bierze pieniądze i jeszcze może coś zepsuć przy okazji. Link do komentarza
Marcyśka Napisano 7 stycznia 2008 Udostępnij #38 Napisano 7 stycznia 2008 Cytat Nie podoba mi się ta opinia. Budowlańcy to dorośli ludzie i fakt że część z nich postępuje jednak w sposób...... nie upoważnia nikogo do ich lekceważenia. A coś takiego tu się zaczyna dziać. Proszę cię - nie żałuj ich - możesz być pewny że oni tak samo opowiadają sobie o swoich pracodawcach (czyli nas). I śmieją się jak to udało im się nas frajerów naciągnąć na większą kasę; lub jak ogromną fuszerę udało im się zrobic a my nie zauważylismy tego. Widzę, że chyba jeszcze nie zrobili cię w konia więc ich bronisz - ja już nie mam ochoty na to by ich bronić . Mówię do dorosłego człowieka a efekt przynosi to taki jakbym rozmawiała ze ścianą wiec jak można dobrze o nich mysleć. (oczywiście nie było to regułą na mojej budowie, ale 40% z tych wykonawców to oszuści i pijacy, którzy chcieli tylko się nie narobić lub tacy, którzy nie mieli pojęcia o budowlance... bo tacy też byli). Link do komentarza
adamis Napisano 7 stycznia 2008 Udostępnij #39 Napisano 7 stycznia 2008 Na podstawie wieloletnich doświadczeń i obserwacji wyrobiły się u mnie takie oto stereotypy;Człowiek palący = flejtuch i śmieciarz,byle jaki w pracy.Człowiek pijący = nieodpowiedzialny i nie pewny,można się po nim spodziewać wszystkiego.Człowiek bluzgający = prostak,cham,pewny siebie buc.I jak to ze stereotypami bywa,pewnie kogoś skrzywdziłem,ale jednak w większości przypadków to się sprawdza. Link do komentarza
Tendin Napisano 7 stycznia 2008 Udostępnij #40 Napisano 7 stycznia 2008 Cytat A ja nie odpuszczam.Jeśli ktoś wykonuje w moim domu usługę,to ma się to odbywać na moich warunkach.Krzywią się,dziwią,stękają,ale pilnują się.Czyli-da się. Bardzo dużo zależy od człowieka. Ktoś o spokojnym cichym usposobieniu jest z góry typowany na ofiarę i takiemu chodzą po głowie. Link do komentarza
Bryskin Napisano 10 stycznia 2008 Udostępnij #41 Napisano 10 stycznia 2008 Cytat Na podstawie wieloletnich doświadczeń i obserwacji wyrobiły się u mnie takie oto stereotypy;Człowiek palący = flejtuch i śmieciarz,byle jaki w pracy.Człowiek pijący = nieodpowiedzialny i nie pewny,można się po nim spodziewać wszystkiego.Człowiek bluzgający = prostak,cham,pewny siebie buc.I jak to ze stereotypami bywa,pewnie kogoś skrzywdziłem,ale jednak w większości przypadków to się sprawdza. To są rzeczywiście stereotypy. Znam takich którzy twierdzą zę u nich w firmie najciekawsi ludzie to są właśnioe palacze. Link do komentarza
adamis Napisano 10 stycznia 2008 Udostępnij #42 Napisano 10 stycznia 2008 Dzisiaj robiłem drobne robótki w kościele i była tam też ekipa budowlańców tynkująca jedno z pomieszczeń.Bluzgali jak pod budką z piwem.Załamka.Jak bardzo człowiek może być prymitywny. Link do komentarza
foto Napisano 13 stycznia 2008 Udostępnij #43 Napisano 13 stycznia 2008 Cytat Dzisiaj robiłem drobne robótki w kościele i była tam też ekipa budowlańców tynkująca jedno z pomieszczeń.Bluzgali jak pod budką z piwem.Załamka.Jak bardzo człowiek może być prymitywny. Po prostu do nich nie dociera gdzie pracują. Link do komentarza
texas Napisano 13 stycznia 2008 Udostępnij #44 Napisano 13 stycznia 2008 wcale mnie to dziwi. Myślę jednak, że w niedzielę zjawią się na mszy. Link do komentarza
adamis Napisano 14 stycznia 2008 Udostępnij #45 Napisano 14 stycznia 2008 A jakże!I to z odpowiednio świątobliwymi minami Link do komentarza
Kaska Napisano 14 stycznia 2008 Udostępnij #46 Napisano 14 stycznia 2008 Cytat A jakże!I to z odpowiednio świątobliwymi minami No cóż. Link do komentarza
budowlana zawierucha Napisano 17 stycznia 2008 Udostępnij #47 Napisano 17 stycznia 2008 Przewracam oczami na to co piszecie...Ale faktem jest ze oc sierpnia do dzis w ogrodzie moim zmasakrowanym znajduje butelki i puszki...niedlugo bede musiala uzyc lopaty by je wydobywac bo i sa miejsca w ktorych je zakopywali.Powiem tak.Jedna niby firma jak sie okazalo bez wpisu do dzialanosci gosp., z goracego polecenia znajomych byla prowadzona przez czlowieka niepijacego z wyksztalceniem zawoowymw kier.budowlanym miala za zadanie wyremontowac stary dom i postawic jedna prosta sciane...Niestety rotacja pomocnikow byla bardzo czesta.Butelek niezliczona ilosc.Sam facet obstawil wiele innych budow i olewal moj domek.Prace zaczynal od 9tej a konczyl jak mu sie podobalo.Wiec chyba z niego marny fachowiec? Pracownikow szukal wsrod wsiowych pijaczkow.Druga firma zlozona z braci i znajomkow okazala sie byc poki co bardziej profesjonalna chociaz mniej wykszytalcona prawdopodobnie, ale rzetelnie wykonujaca swoja prace z legalnym piwkiem, gdyz zawsze o godzinie 11tej spozywali swoj posilek z puszeczka. Ale nie mozna na nich narzekac, bo zawsze w swietle dziennym starali sie pracowac, nie przeciagali prac do poznego wieczoru.Zaczynali od 8mej a konczyli najpozniej przed zmierzchem.Nie trzeba bylo kolejnego etapu prac odbierac przy sztucznym swietle o pierwszej w nocy przy potwornym zmeczeniu.Kiedy jedynym marzeniem bylo zeby sobie juz poszli.Chcialam ich zatrudnic do innych drobnych prac, ale oni maja juz caly rok 2008 z gory zajety. Sa lojalni i nie wciskaja mnie w kalendarz, zeby nie zawalic innych terminow na innych budowach.Wiec sobie poczekam ale warto mysle Od razu widac roznice miedzy tymi firmami Pozdrawiam z gornego slaska :> Link do komentarza
Mayster Napisano 17 stycznia 2008 Udostępnij #48 Napisano 17 stycznia 2008 Bo to nie chodzi o to by szef był abstynent tylko by ekipa wiedziała kiedy pracować a kiedy odpoczywać. Link do komentarza
Nocturn Napisano 29 stycznia 2008 Udostępnij #49 Napisano 29 stycznia 2008 Cytat Przewracam oczami na to co piszecie...Ale faktem jest ze oc sierpnia do dzis w ogrodzie moim zmasakrowanym znajduje butelki i puszki...niedlugo bede musiala uzyc lopaty by je wydobywac bo i sa miejsca w ktorych je zakopywali.Powiem tak.Jedna niby firma jak sie okazalo bez wpisu do dzialanosci gosp., z goracego polecenia znajomych byla prowadzona przez czlowieka niepijacego z wyksztalceniem zawoowymw kier.budowlanym miala za zadanie wyremontowac stary dom i postawic jedna prosta sciane...Niestety rotacja pomocnikow byla bardzo czesta.Butelek niezliczona ilosc.Sam facet obstawil wiele innych budow i olewal moj domek.Prace zaczynal od 9tej a konczyl jak mu sie podobalo.Wiec chyba z niego marny fachowiec? Pracownikow szukal wsrod wsiowych pijaczkow.Druga firma zlozona z braci i znajomkow okazala sie byc poki co bardziej profesjonalna chociaz mniej wykszytalcona prawdopodobnie, ale rzetelnie wykonujaca swoja prace z legalnym piwkiem, gdyz zawsze o godzinie 11tej spozywali swoj posilek z puszeczka. Ale nie mozna na nich narzekac, bo zawsze w swietle dziennym starali sie pracowac, nie przeciagali prac do poznego wieczoru.Zaczynali od 8mej a konczyli najpozniej przed zmierzchem.Nie trzeba bylo kolejnego etapu prac odbierac przy sztucznym swietle o pierwszej w nocy przy potwornym zmeczeniu.Kiedy jedynym marzeniem bylo zeby sobie juz poszli.Chcialam ich zatrudnic do innych drobnych prac, ale oni maja juz caly rok 2008 z gory zajety. Sa lojalni i nie wciskaja mnie w kalendarz, zeby nie zawalic innych terminow na innych budowach.Wiec sobie poczekam ale warto mysle Od razu widac roznice miedzy tymi firmami Pozdrawiam z gornego slaska :> ciekawe obserwacje Link do komentarza
Kałuża Napisano 29 stycznia 2008 Udostępnij #50 Napisano 29 stycznia 2008 moja koleżanka też znalazła na swoim podwórku takie zakopane butelki - było ich około 50 - po wódce z czerwoną kartką!!! porażka - to była jakaś kupa meneli a nie ekipa budowlana! Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się