Mmac Napisano 19 lipca 2007 Udostępnij #1 Napisano 19 lipca 2007 Witam!Nad moją działką, gdzie niebawem rozpoczynam budowę, kontrolę przejęły małe upierdliwe muszki. Gdyby dłużej tam postał, zjadłyby słonia. Z początku myślałem że to przez obfitość zielsk, kwiatów i chaszczy które aktualnie porastają działkę... Rozmawiałem jednak ze znajomym który wybudował się 2 działki dalej (wprowadza się niebawem) i z zalem stwierdzil ze muszki przejeły takze jego działkę (mimo że już ładnie zagospodarowana - trawa, zadnych kwaitow, zielsk itp).Co teraz? Są jakieś rozsądne sposoby na pozbycie się nieproszonych, przyszłych wspollokatorów?Z góry dzięki za pomoc.Pozdr!Michał Link do komentarza
Redakcja Napisano 23 lipca 2007 Udostępnij #2 Napisano 23 lipca 2007 Prawdopodobnie chodzi o meszki - małe owady z rodziny muchówek, których samice odżywiają się krwią ssaków, w tym również człowieka. Występują głównie w pobliżu wód płynących, w których samica składa jaja. Inwazja tych owadów może być groźna dla życia nawet dużych zwierząt -w wyniku licznych ukąszeń padały krowy przebywające na pastwiskach. Zwalczanie tych owadów nie jest łatwe i wymaga działań ze strony służb sanitarnych. Odpowiednie insektycydy wprowadzane są do rzek, potoków a także rozpylane nad ziemią. Link do komentarza
NOTO Napisano 26 lipca 2007 Udostępnij #3 Napisano 26 lipca 2007 Zlikwidować przyczyny, czyli zagospodarować działkę , aby woda nie stała.I postawić parę budek dla ptaków ... one chyba zrobią z nimi porządek. I nie zbierać pajęczyn z domu Link do komentarza
MINIRAF Napisano 27 lipca 2007 Udostępnij #4 Napisano 27 lipca 2007 Chemia załatwia wszystko na amen Pryskałem ostatnio działkę środkiem na robaki i przy okazji stwierdziłem że komary i muchy końskie z którymi miałem duzy problem też już tak nie napastują . Środek niestety zalicza się do ciężkiej chemi i jest bardzo toksyczny ale za to skuteczny . Zabija wszystko mszyce, wszelkie larwy i robaki . Trzeba spryskać całą działkę i to bardzo dokładnie ( na raz) Po tym nie można co najmniej przez dobe przebywać w ogrodzie i oczywiście podczas pryskania także trzeba siebie zabespieczyć . Polecam i pozdrawiam . Link do komentarza
goga Napisano 28 lipca 2007 Udostępnij #5 Napisano 28 lipca 2007 Meszki można odpędzić domowym sposobem. Należy skropić gazik lub odzież kroplą olejku goździkowego. Uwaga nie na skórę, ostrożnie z dziećmi - mogą podrażnić, trochę pieką. Na krócej skuteczny jest olejek waniliowy, tym można się natrzeć, dzieci też na szyjce lub rączce. Link do komentarza
MINIRAF Napisano 16 sierpnia 2007 Udostępnij #6 Napisano 16 sierpnia 2007 Cytat Meszki można odpędzić domowym sposobem. Należy skropić gazik lub odzież kroplą olejku goździkowego. Uwaga nie na skórę, ostrożnie z dziećmi - mogą podrażnić, trochę pieką. Na krócej skuteczny jest olejek waniliowy, tym można się natrzeć, dzieci też na szyjce lub rączce. Widać że ten kto to napisał nie widział plagi meszków i nie wie do czego są zdolne . Takie skropienie czy delikatnie nasmarowanie jakiś szmatek nic nie pomoże w przypadku gdy na działce się od nich roi . Próbowałem tych domowych sposobów wiele a olejkiem waniliowym cały się nawet nasmarowywałem i wiem że to g... daje (czyli nic ). Chyba że ma się kilka meszków to może. pozdr. Link do komentarza
ELEKTRO Napisano 27 kwietnia 2009 Udostępnij #7 Napisano 27 kwietnia 2009 W jakim miesiącu pojawiają się te uporczywe meszki? Bo u mnie na działce chyba powoli się już pojawiają... Link do komentarza
lawyer50 Napisano 29 kwietnia 2009 Udostępnij #8 Napisano 29 kwietnia 2009 Ja pamiętam, że meszki dokuczliwe były szczególnie podczas miesięcy wakacyjnych. Znalazłam info, że najwięcej tych meszków jest w pierwszej połowie sezonu wegetacyjnego. Czyli pewnie kwiecień, maj, czerwiec..... Link do komentarza
KAROI Napisano 14 lipca 2009 Udostępnij #9 Napisano 14 lipca 2009 Na owady... U mnie dobrze sprawdzają się takie lampy świecące błękitnym światłem. Początkowo byłem nieufny, ale okazało się, że są świetne. Tak mniej więcej wyglądają: Link do komentarza
Mathir Napisano 15 lipca 2009 Udostępnij #10 Napisano 15 lipca 2009 Na temat tych lamp znalazłem w necie coś takiego:Wszystkie lampy owadobójcze działają na jednakowej zasadzie – owady są wabione do lampy światłem ultrafioletowym o odpowiedniej długości fali. Owady zwabione światłem ultrafioletowym są zabijane na siatce elektrycznej, zwanej także rusztem lub tak jak ma to miejsce w lampach owadobójczych z wkładem lepnym, przyklejają się do wkładu pokrytego nieschnącym klejem. W przypadku lamp z tradycyjną siatką – rusztem, martwe owady są zbierane w tacach umieszczonych w dolnej części lampy owadobójczej.Mnie to przekonuje Link do komentarza
lawyer50 Napisano 16 lipca 2009 Udostępnij #11 Napisano 16 lipca 2009 Cytat Na owady... U mnie dobrze sprawdzają się takie lampy świecące błękitnym światłem. Początkowo byłem nieufny, ale okazało się, że są świetne. Tak mniej więcej wyglądają: Na meszki też to działa? Pozdrawiam! Link do komentarza
Mathir Napisano 17 lipca 2009 Udostępnij #12 Napisano 17 lipca 2009 Pytałem dzisiaj w sklepie. Podobno działa. Ale jak ktoś ma doświadczenia z tymi lampkami... Niech pisze. Link do komentarza
KAROI Napisano 29 lipca 2009 Udostępnij #13 Napisano 29 lipca 2009 Sam jakiś czas temu zachwalałem lampy owadobójcze. Moja po ostatnich deszczach nie dała rady rojom owadów. Paliła je jak smok, a i tak gryzły imprezowiczów-grillowiczów. Było tego latającego draństwa po prostu zbyt dużo Link do komentarza
Mathir Napisano 7 sierpnia 2009 Udostępnij #14 Napisano 7 sierpnia 2009 Bo widocznie na > @#$%^& muszki, nie ma skutecznego lekarstwa Link do komentarza
Mathir Napisano 10 sierpnia 2009 Udostępnij #15 Napisano 10 sierpnia 2009 Ale idzie jesień Problem > @#$%^& muszek zniknie samoistnie... do przyszłego roku Link do komentarza
Super B Napisano 16 sierpnia 2009 Udostępnij #16 Napisano 16 sierpnia 2009 W mojej okolicy komary są w tym roku jakoś wrednie jadowite Kiedyś jak takie bydlę ugryzło, to swędziało, później był bąbel... A teraz paprze się taka pamiątka po komarzycy i paprze. Link do komentarza
KAROI Napisano 17 sierpnia 2009 Udostępnij #17 Napisano 17 sierpnia 2009 Mojego chrześniaka pogryzły w lipcu komary, to przez pierwszy tydzień miał zwykłe bąble. Smarował fenistilem, więc się zmniejszyły. Później przestał, to znowu urosły i stwardniały. Dostały jakichś dziwnych kolorków. Skończyło się u lekarza. Link do komentarza
Super B Napisano 18 sierpnia 2009 Udostępnij #18 Napisano 18 sierpnia 2009 Tak jak napisał Mathir... idzie jesień problem > @#$%^& muszek zniknie Link do komentarza
Super B Napisano 31 sierpnia 2009 Udostępnij #19 Napisano 31 sierpnia 2009 Ale póki nie nadejdzie prawdziwa jesień... szlag mnie trafi z powodu tych > @#$%^& muszek! Link do komentarza
Jan_13 Napisano 1 września 2009 Udostępnij #20 Napisano 1 września 2009 A u mnie bzykactwa zrobiło sie jakby mniej! "Jesień idzie! Nie ma na to rady." Link do komentarza
Mathir Napisano 3 września 2009 Udostępnij #21 Napisano 3 września 2009 U mnie aktywność komarzyc niezmiennie wysoka Link do komentarza
acia Napisano 4 września 2009 Udostępnij #22 Napisano 4 września 2009 Wierzcie lub nie, ale u mnie w domu nie ma much ani komarów. Wiecie dlaczego ? Nie to nie jakieś urządzenie lub środek chemiczny. To mój kot, Mruśka po prostu uwielbia polować na wszystkie latające owady zresztą na pająki też i z zapałem godnym eksterminatora tępi wszystko co pojawia się w obrębie naszego balkonu, a jak jakiemuś uda się wlecieć do mieszkania to i my i ona ma świetną zabawę, ona poluje, a my ją dopingujemy, no i potem trzeba zbierać to co zamęczy.Trzeba jej przyznać, że jest skuteczna, a do tego jak grzeje i pięknie mruczy.Pozdrawiam Link do komentarza
KAROI Napisano 20 września 2009 Udostępnij #23 Napisano 20 września 2009 Nie wiem jak u was, ale u mnie problem @#$%^& muszek już właściwie nie istnieje. Pora roku robi swoje... ale jakoś się nie cieszę Pal sześć te muszki... Przecież wraz z nimi odeszło lato Link do komentarza
Mathir Napisano 21 września 2009 Udostępnij #24 Napisano 21 września 2009 Pie...yć @#$%^& muszki! Niech je w styczniu 2010 roku solidne mrozy wytłuką Link do komentarza
Super B Napisano 23 września 2009 Udostępnij #25 Napisano 23 września 2009 U mnie problem zanika w szybkim tempie Link do komentarza
Mathir Napisano 4 października 2009 Udostępnij #26 Napisano 4 października 2009 I czyż jesień nie jest piękną pora roku? @#$%^& muszek całkowity brak Ode mnie pa pa! Do przyszłego roku w tym temacie Link do komentarza
Bopet Napisano 26 kwietnia 2010 Udostępnij #27 Napisano 26 kwietnia 2010 Noooo... nie chcę was martwić, ale niedługo się zacznie Link do komentarza
Supersaxo Napisano 2 maja 2010 Udostępnij #28 Napisano 2 maja 2010 ....niech tylko zrobi sie cieplej na dworze... zaraz sie zleca ... Link do komentarza
margaretka2002 Napisano 2 maja 2010 Udostępnij #29 Napisano 2 maja 2010 Najrozsadniej jest po prostu zafundowac sobie moskitiery w oknach. Link do komentarza
Bopet Napisano 3 maja 2010 Udostępnij #30 Napisano 3 maja 2010 Moskitiery się przydadzą, ale... te cholerstwa i tak wejdą wszędzie! Link do komentarza
margaretka2002 Napisano 3 maja 2010 Udostępnij #31 Napisano 3 maja 2010 Takie male owszem... Dlatego trzeba tez chowac wszystko co sie da do lodowki, wszystkie owoce itd. Link do komentarza
edwl Napisano 4 maja 2010 Udostępnij #32 Napisano 4 maja 2010 Cytat Takie male owszem... Dlatego trzeba tez chowac wszystko co sie da do lodowki, wszystkie owoce itd. Zawsze będzie ich mniej. Ja mam rodzaj fobii. Nie znoszę jak coś lata... nie musi nawet bzyczeć Link do komentarza
Stopsun Napisano 6 maja 2010 Udostępnij #33 Napisano 6 maja 2010 (edytowany) Cytat Najrozsadniej jest po prostu zafundowac sobie moskitiery w oknach. Zgadzam się w zupełności. W dzisiejszych czasach można znaleźć kilkanaście rozwiązań zarówno na okna, drzwi, czy też altanki itp.. Całej działki nie zabezpieczymy, ale wybrane miejsca możemy skutecznie odizolować od towarzystwa"upierdliwych" insektów Edytowano 6 maja 2010 przez Stopsun (zobacz historię edycji) Link do komentarza
stokrotka.35 Napisano 6 maja 2010 Udostępnij #34 Napisano 6 maja 2010 Ja to zawsze w sezonie jestem pogryziona przez komary,muszki czy jakieś inne insekty,ale mój mąż jakimś dziwnym trafem wychodzi zawsze bez jednego śladu pokąszenia...Mówie o sytuacjach,gdy jesteśmy razemnp. grillja jestem pocięta do ostatniego wolnego miejsca na skórze,a on nie...Od czego to zależy?Rozumię jednorazową taką sytuację,ale nie non-stop Link do komentarza
T. Brzęczkowski Napisano 6 maja 2010 Udostępnij #35 Napisano 6 maja 2010 Przyczepił się do mnie giez Chcąc przeżyć do kogoś musiał Posiekał plecy, oczy pełne łez Już mam obawy, gdy będę siusiał Po plecach mi cieknie zimny pot Że znów wejdę mu w drogę I nie wiem skąd bzyczący lot W plenerze uprawiać nic nie mogę Zamiast z przyrodą być za pan brat Na gzie się skupiam i nie pieszczę Ten bydlak moją krew będzie jadł I jeszcze zwoła wredne kleszcze Jak tu o rozkosz na podwójnym łonie Pod przecudnym nieba błękitem Gdy rządzą zemsty człowiek płonie Po ukąszeniu… w sam autorytet Link do komentarza
Supersaxo Napisano 6 maja 2010 Udostępnij #36 Napisano 6 maja 2010 Cytat Ja to zawsze w sezonie jestem pogryziona przez komary,muszki czy jakieś inne insekty,ale mój mąż jakimś dziwnym trafem wychodzi zawsze bez jednego śladu pokąszenia...Mówie o sytuacjach,gdy jesteśmy razemnp. grillja jestem pocięta do ostatniego wolnego miejsca na skórze,a on nie...Od czego to zależy? NIe chce nic mowic, ale odnoszac sie do artykuly ponizej "Alkoholizm u...muszek owocowych" smie stwierdzic ,iz grillownianie bezalkoholowe jest Ci wrecz wskazane, Stokrotko ...(...nie wspominajac juz nic o komarach -alkoholikach ,hehe ) http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Al...c&_ticrsn=5 Link do komentarza
stokrotka.35 Napisano 7 maja 2010 Udostępnij #37 Napisano 7 maja 2010 Cytat NIe chce nic mowic, ale odnoszac sie do artykuly ponizej "Alkoholizm u...muszek owocowych" smie stwierdzic ,iz grillownianie bezalkoholowe jest Ci wrecz wskazane, Stokrotko ...(...nie wspominajac juz nic o komarach -alkoholikach ,hehe ) http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Al...c&_ticrsn=5 Ja prawie zawsze bezalkoholowo griluję,ewentualnie jedno piwko na cały wieczór.... Mąż bardziej trunkowy....Może u nas komary nie pijące są Link do komentarza
acia Napisano 7 maja 2010 Udostępnij #38 Napisano 7 maja 2010 Ja właśnie zauważyłam, że najbardziej zawsze pokąsane są dzieci im młodsze tym jest gorzej więc z umiłowaniem do trunków bzykaczy chyba nie do końca to prawda, po prostu jedni mają słodszą krew od drugich i tyle, a palaczy komaruchy i inne kąsacze wcale nie ruszają, więc może zacznę palić.....NIE!!! Link do komentarza
margaretka2002 Napisano 7 maja 2010 Udostępnij #39 Napisano 7 maja 2010 Osoby uczulone na jad owadow sa dla nich bardziej "atrakcyjne". Poza tym chetniej sa kasane osoby o zakwaszonej krwi (nie slodkiej, jak mowi przesad ). Radze wszystkim zrobic testy alergiczne z krwi. Moga uratowac zycie w razie kontaktu z osa czy szerszeniem. Link do komentarza
stokrotka.35 Napisano 7 maja 2010 Udostępnij #40 Napisano 7 maja 2010 Ja sobie to tak tłumaczę,że jeden zapach skóry czlowieka jest dla owadów bardziej atrakcyjny od drugiego,a.....może owady też reagują w określony sposób na nasze feromony,a...może zażywane leki odstraszają amatorów naszej krwi....Ja mogę sie psikać litrami różnych offfów i tak mnie bestie użądlone dopadają Link do komentarza
Bopet Napisano 9 maja 2010 Udostępnij #41 Napisano 9 maja 2010 Grillowanie bezalkoholowe? Nie praktykuję! I pewno dlatego to draństwo zlatuje się chmarami Link do komentarza
Ogrody Napisano 10 maja 2010 Udostępnij #42 Napisano 10 maja 2010 Jeśli chcemy zachować równowagę fauny w ogrodzie i odstraszyć tylko kłopotliwe muszki – meszki warto zastosować wanilię w płynie.Nie jest to aromat do ciast, ale atraktor zapachowy do zanęt, który dostępny jest w każdym sklepie wędkarskim (cena ok. 2zł) Link do komentarza
jętka Napisano 10 maja 2010 Udostępnij #43 Napisano 10 maja 2010 Cytat Jeśli chcemy zachować równowagę fauny w ogrodzie i odstraszyć tylko kłopotliwe muszki – meszki warto zastosować wanilię w płynie.Nie jest to aromat do ciast, ale atraktor zapachowy do zanęt, który dostępny jest w każdym sklepie wędkarskim (cena ok. 2zł) Ja przy pracach ogrodowych wspomagam się aromatem do ciasta i też pomaga Link do komentarza
stokrotka.35 Napisano 11 maja 2010 Udostępnij #44 Napisano 11 maja 2010 Spróbować nie zaszkodzi ....Mam też świece o zapachu waniliowym,to przy najbliższej okazji grillowej je zapalę..A nuż pomoże .... Link do komentarza
margaretka2002 Napisano 11 maja 2010 Udostępnij #45 Napisano 11 maja 2010 Bylam kiedys na takim grillu podczas ktorego pani domu kazdemu wreczyla sprej na komary i zapalila chyba z 30 waniliowych swiec, poza mdlacym mocno zapachem efekt byl zaden... Link do komentarza
Marcin123 Napisano 12 maja 2010 Udostępnij #46 Napisano 12 maja 2010 A tak na marginesie to zauważyliście, że mamy urodzaj meszek i komarów w tym roku? Jak wczoraj jechałem przez las to przez chwilę myślałem, że deszcz pada. Okazało się, że to komary mi się o szybę samochodu rozbijały.P.S. Słyszałem, że przy prędkości 180 km/h nie ma takiej sytuacji Link do komentarza
margaretka2002 Napisano 12 maja 2010 Udostępnij #47 Napisano 12 maja 2010 Najwieksza ilosc komarow na swiecie widzialam do tej pory w parku narodowym Everglades na Florydzie... W ciagu 30 sekund czlowiek byl po prostu czarny. Sprej, ktory potrafil rozpuscic plastik w okularach przeciwslonecznych nie odstraszal ich w ogole. Pierwszy raz w zyciu dostalam ataku paniki. Brrrr... Nikomu nie zycze. Jedyna obrona to wlasnie wsiasc do samochodu, otworzyc okna i wywiac to cale towarzystwo. Link do komentarza
acia Napisano 12 maja 2010 Udostępnij #48 Napisano 12 maja 2010 Cytat A tak na marginesie to zauważyliście, że mamy urodzaj meszek i komarów w tym roku? Coś w tym jest w zeszłym roku na działce prawie w ogóle meszek nie miałam, a w tym po prostu zatrzęsienie. Link do komentarza
Marcin123 Napisano 12 maja 2010 Udostępnij #49 Napisano 12 maja 2010 Cytat Najwieksza ilosc komarow na swiecie widzialam do tej pory w parku narodowym Everglades na Florydzie... W ciagu 30 sekund czlowiek byl po prostu czarny. Sprej, ktory potrafil rozpuscic plastik w okularach przeciwslonecznych nie odstraszal ich w ogole. Pierwszy raz w zyciu dostalam ataku paniki. Brrrr... Nikomu nie zycze. Jedyna obrona to wlasnie wsiasc do samochodu, otworzyc okna i wywiac to cale towarzystwo. Tak sobie wyobraziłem komary wielkości ważki Hitchcock by miał o czym nakręcić film.Ja największą ilość komarów przeżyłem w czasie pobytu nad Odrą po cofnięciu się powodzi. Strach się było załatwiać Link do komentarza
stokrotka.35 Napisano 12 maja 2010 Udostępnij #50 Napisano 12 maja 2010 Cytat Pie...yć @#$%^& muszki! Niech je w styczniu 2010 roku solidne mrozy wytłuką Ktoś tu jasnowidzem tamtego roku był ....Zima faktycznie była ostra,ale meszkom i komarom niewiele zrobiła złego ..... Link do komentarza
Recommended Posts
Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować
Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Masz już konto? Zaloguj się.
Zaloguj się