Skocz do zawartości

Leszek4

Uczestnik
  • Posty

    1 492
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    50

Wszystko napisane przez Leszek4

  1. Musisz w nim napisać dlaczego chcesz unieważnienia decyzji gminy/powiatu/województwa (bo narusza takie to, a takie przepisy i w ogóle Ci się nie podoba/krzywdzi Cię). Jeśli nie potrafisz: może tutaj Ci pomogą.
  2. No i właśnie o to chodzi, że Ty bez projektu omawiasz... projekt, którego tu nie ma. A na widok obrazka z wizualizacji wypowiadasz się tonem proroka o elementach na nim niewidocznych (London 1). Teraz jeszcze ten podest... I jeszcze o te opowieści o garażach, słupach i pasywnych bramach... A jedyną rozsądną radą bylo: "jak już chcesz taki dom, to najpierw lepiej zadzwoń do biura projektowego i zapytaj o te elementy konstrukcji".
  3. Ewuś, dynda mi ten projekt. Nawet nie oglądałem rzutu. Nie przeszedłem jedynie obojętnie nad opowieściami o mostkach cieplnych. Garaż jest opcją także dla taniego domu. "Można odizolować słupy"? Niby tak, ale po co?! Dyć to, co one podtrzymują, nie dotyka nawet strefy ciepłej domu, więc o co kaman?
  4. I jak to sobie wyobrażasz w życiu codziennym? Podjeżdża znajomy i dzwoni domofonem. Odbierasz: - Już otwieram, ino skocze do terminala... A może po prostu wystarczy wykorzystać przycisk w domofonie? Jeden przycisk jest tam od furtki, a drugi np. od bramy - wciskasz i widzisz, czy brama się otwiera. Daruj sobie takie terminale, bo jak zapomnisz pilota, a rodzinka nie zapamięta hasła do terminala, to będziesz skakał przez płot.
  5. Ło Jezu, jak se wspomne te rozterki. Mój konstruktor chciał mnie udusić, kiedy nie umiał mnie przekonać, że wszystko jest dobrze obliczone i że naprawdę "będziesz pan zadowolony". No i jestem mu winien dobrą wódkę. Czyli np. z ocieplenia... A może jednak jest to zawsze kompromis pomiędzy tanią budową i tanią eksploatacją? Teraz słupy i to, co one podtrzymują. Wyszukałem fotkę, na której widać w zasadzie wszystko, co nam tutaj potrzeba. Jakieś mostki? Natomiast domek z wizualizacji z pewnością nie ma żelbetonowego stropu. A to co Ci się nim wydaje równie dobrze może być elementem wykończenia, który ładnie wygląda na komputerowym obrazku.
  6. O Jezu! Ty naprawdę nie rozumiesz, że oddylatowany garaż jest de facto osobnym budynkiem, stojącym tuż obok. A na podstawie jednego obrazka z wizualizacji oceniasz mostki cieplne. Jutro Ci pokażę, że ten nieszczęsny słup nie musi być żadnym mostkiem. A co do pisania na temat: dyć na początku napisałem, że jedyne co wiadomo, to że domek nie będzie tani w budowie. Natomiast wychylanie się ws. tych prześladujących Cię mostków, to dyrdymały.
  7. No to po co tonem głosiciela prawdy objawionej doradzasz, że każdy słup, to mostek cieplny, a garaż w bryle, to już w ogóle taka tragedia, że bez kosztującej krocie ekstra pasywnej bramy lepiej dać sobie spokój? Teraz przynajmniej już wiesz, ile ma to wspólnego z rzeczywistością. A w domu przemyślanym pod potrzeby całej rodziny, energooszczędność jest tylko jednym z elementów. I wcale nie najważniejszym. Co ma elewacja do „normalnego życia”? Ano np. to, że jej kształt, wraz z odpowiednio rozłożonym zadaszeniem może mieć to do siebie, że teraz, kiedy wieje i pada deszcz, można sobie PRZYJEMNIE posiedzieć na wolnym powietrzu, popijając browara. Bez parasola i kulenia się. Bo ma się np. takie fajne, zadaszone zakątki z trzech stron świata. A rozsiądź tak przy „oborze”… (napiję się za Ciebie ) Z kolei emocje biorą się stąd, że chyba masz hopla na punkcie energooszczędności.
  8. Logiczne chyba tylko dla osób mających hopla na punkcie oszczędzania każdego grosika, kosztem prowadzenia normalnego życia w domu i wokół. Natomiast dla osób, które nie chcą mieć niefunkcjonalnej obory - już niekoniecznie. A wręcz przeciwnie. I zapewniam Cię, że można być bardzo zadowolonym z tego, że ma się wokół domu kilka zadaszonych przestrzeni i zakamarków. Zwłaszcza o tej porze roku (ale i o każdej). I wcale to nie oznacza drogiego utrzymania (o ile nie ma się na tym punkcie hopla). A to, co wspólnego ma z barokiem parterowy dom, z nieużytkowym poddaszem, z poszerzonym zadaszeniem, opartym na słupach o przekroju kwadratowym i przyklejonym do niego garażem - niech jednak pozostanie Twoją tajemnicą.
  9. Artur, jak się będziesz kiedy pałętał po Śląsku, to już zapraszam. Wprawdzie zapasy już się niemal skończyły, ale jeszcze w tym m-cu uruchomię browar - zaczynamy nowy sezon.
  10. No i jeszcze trza mieć w pobliżu kumpli, co je wytargają i ułożą, gdzie trzeba. Dlatego u siebie stawiam na samodzielność. Nie mogę mieszkać z kumplami...
  11. Jedyne schody, jakie np. mam u siebie, to te w kanale samochodowym. Co też mnie wkur*wia, bo tam jest jedno z miejsc, w których przechowuję domowe browary. Poza tym - nigdzie ani jednego schodka. Ani w domu, ani budynku gospodarczym, ani nigdzie wkoło. Młodzi mogą jeździć z wnuczką wózkiem bez wygibasów. Nie da się u mnie po trzeźwemu potknąć. Nawet progi okien tarasowych są bezpieczne. Ale ja to leń jestem i chodzić mi się nie chce. Każdy się może kiedyś rozleniwić...
  12. Chodziło mi tylko o to, by zrezygnować z takiej kategoryczności stwierdzeń, jak tu prezentowałaś. Bo ktoś stojący przed zamiarem budowy swojego pierwszego domu najpierw zbuduje nudną jak flaki z olejem pasywną oborę, a potem się dowie, że słupy podpierające dach najczęściej mają tyle wspólnego z mostkiem cieplnym, co gatunek trawy posianej w ogrodzie, a garaż w bryle budynku mógł nie tylko urozmaicić paskudną bryłę tego budynku, ale też okazać się rozwiązaniem zarówno komfortowym, jak i elementem wpływającym dodatnio na energooszczędność. Bo taki nieogrzewany, oddylatowany garaż powoduje, że zimą na całej jego długości ściana zewnętrzna domu nie ma styczności z powietrzem o temp. poniżej 4 st. C, a latem z temp. powyżej 25 st. C. PS. Jak napisałem wcześniej: mam dach o nachyleniu 20 st., do tego 9 słupów na przedłużeniu krokwi w celu wydłużenia okapu/zadaszenia nad tarasem, a potem czytam, że każdy słup to mostek cieplny...
  13. Czyli gdybym nie wyłożył na etapie inwestycji 15 tys. zł w gaz, to ogrzewanie elektryczne dostałbym za darmo? PS. Elektryczne pośrednie (grzanie ciepłą wodą), czy bezpośrednie (grzanie drutem)?
  14. A więc to nie słup jest mostkiem cieplnym, a płyta stropowa, tudzież wieniec. Tylko że ocenianie konstrukcji budynku na podstawie jednego obrazka, jest co najmniej pochopne. Nie musi tam być ani płyty, ani wieńca. Może lepiej by było zapytać o ten szczegół konstrukcyjny projektanta? Mam 9 słupów. Żaden nie jest mostkiem. A jeśli konstrukcja, którą one podpierają jest jakimś mostkiem, to niewartym zawracania gitary. I co? Garaż w bryle. A co, jeśli projektant przewidział dylatację wypełnioną styropianem na ścianie pomiędzy tym garażem a domem? Moim zdaniem, jedyne co można kategorycznie stwierdzić o tym domku, to tylko to, że nie będzie tani w budowie. Nic więcej. Reszta to szczegóły, których nie znamy.
  15. Możesz mi wytłumaczyć, w którym miejscu na tym słupie ciepło przenika do strefy zimnej? Przy okazji zapytam: garaż w bryle budynku to też mostek termiczny, czy co? Co do światła dziennego: u mnie okap dachu od strony południowo-wschodniej wystaje na ponad 2 metry (chyba 2,4) i okazał się świetnym regulatorem ogrzewania słonecznego, a z racji dużych przeszkleń w salonie jest jasno, jak należy.
  16. Jakoś nie rozumiem tej kategoryczności stwierdzenia "NIE dla gazu". Nie żebym się mądrował, ale jako zwykły użytkownik kociołka gazowego o modulacji 1,9-12 kW Immergas, w domu parterowym o powierzchni ogrzewanej coś koło 186 m2, nieoszczędzający na kosztach (mający system "sterowania pogodowego" i ustawioną temperaturę w domu na 23 st. C), z bojlerem cwu 160 l, 4-osobową rodziną, w której każdy zażywa codziennej kąpieli - nie narzekam na jakieś szarpanie kociołkiem, czy na wysokie koszty. Wprawdzie mieszkam od 1,5 roku i rozpocząłem dopiero drugi sezon grzewczy, ale - jak na razie - kociołek pracuje bez zarzutów, ma 60 m-cy gwarancji, całość z przyłączem wewnętrznym kosztowała mnie nieco ponad 15 tys. zł. Ogrzewanie wodne, niskotemperaturowe. Obsługa wygodna na tyle, że jedyne co pamiętam, to wiosną przełączyć obrazek na "parasol", a zimą na "bałwana". Kociołek pracuje niemal cały czas na minimum, a ze snu wyrywany jest jedynie rozbiorem ciepłej wody, kiedy to zaczyna rozpalać kolejne palniki (że tak to nazwę). Za cały rok CO i CWU zapłaciłem 2860 zł, a podliczenia dokonałem nie z powodu przeliczania złotówek w portfelu, a z ciekawości, jak to się będzie miało do OZC. Z wyliczeń tego drugiego, przy ustawionej temperaturze 21 st. C, miałem się mieścić w 2500 zł/rok. Wyszło więc lepiej niż planowałem i to w pierwszym roku grzania. W czasie budowy i zakupu kociołka gazowego założyłem sobie, że jeśli kociołek będzie już starym łupem, to pewnie pompy ciepła będą już tanie, jak stare fiaty, więc dopiero wtedy zastanowię się nad ich wyższością nad o. gazowym. Nie wiem więc o co chodzi z tym "NIE dla gazu". O to, że być może płaciłbym rocznie kilka stów mniej?
  17. Ale wtedy nie masz spawarki! A filtry (na instalacji cwu i co) i tak ktoś musi wyczyścić. Zachęcisz do tego mężusia. Weźmie se butelke do kotłowni i do roboty. Tylko że wtedy ni ma biedak ani do kogo otworzyć gęby. A więc PC jest kompletnie bez sensu!
  18. Mnie tam za dwie stówy (ten co montował kotłownię i sprzedał mi m.in. kociołek) robi przegląd jw., a do tego czyści palnik w kociołku i filtry na wszystkich odpływach wodnych (podłogówka i cwu). Wszystko trwało kilka godzin. Fajna sprawa. Mnie by się nie chciało za te 2 stówy nawet tych filtrów czyścić. Lepiej se browara strzelić i z gościem pogawędzić. Za 2 stówy masz na parę godzin słuchacza...
  19. Domyślam się, że złącze już masz (ta skrzynka elektryczna w granicy działki), ale nie masz prądu. Do tego potrzebny Ci elektryk z uprawnieniami do wykonywania instalacji elektrycznych, który wypełni odpowiedni formularz (o gotowości instalacji do przyłączenia/o stanie technicznym instalacji) lokalnego zakładu energetycznego. Nie potrzebujesz żadnego projektu, nie potrzebujesz bóg wie jakiej instalacji. To może być rozdzielnica budowlana podłączona na metrowym kablu. Jak nie masz elektryka, to wal do najbliższego sklepu z artykułami elektroinstalacyjnymi - tam zapytaj o takiego elektryka. On poprowadzi Cię za rękę. Tylko nie daj się oskubać.
  20. I co w związku z tym? Mieli założyć jej bezpiecznik 17,4 A, żeby pasowało pod 12kW, czy co?
  21. 1) Spoko. 20A x 230V = 4,6 KW na każdą fazę. Policzyć, porozdzielać w miarę równo obciążenia na poszczególne fazy i tyle. 2) I tak zaczekać na gaz. Zwłaszcza, jeśli masz już odcinek rury gazowej pomiędzy kotłownią a miejscem planowanego przyłącza (to należy do inwestora).
  22. Racja. Tutaj w zasadzie chodzi o zabezpieczenie przedlicznikowe: 20 czy 25A. Solka, nie gorączkuj się. I tak nie zamieszkasz tej zimy, oszczędzisz na ogrzewaniu. A gaz jest fajny. Mnie kotłownia z robotą kosztowała chyba 13 tys. A gaz liczony przez 12 miesięcy kosztował 2860 zł przy pow. ogrzewanej chyba 186 mkw. Idę do sąsiadki na wino.
  23. No to spoko, bo w domu prócz jakiejś pralki (2kW), żelazka (1kW), odkurzacza centralnego (3kW), czajnika (2kW), piekarnika (2kW) i lokówki (10 kw :D) żadnych istotniejszych mocy nie będzie. Warto to policzyć, by potem nie mieć problemu z ciemnościami w domu...
×
×
  • Utwórz nowe...