Skocz do zawartości

Leszek4

Uczestnik
  • Posty

    1 492
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    50

Wszystko napisane przez Leszek4

  1. Nie. Błąd logiczny. Uzurpujesz sobie nienależne prawa. Że niby twoja wolność skończyła się w chwili zawarcia związku homoseksualnego przez kogoś tam? Rozumiem, że to taki żart... PS. "Pedały"? Chciałbyś żeby ktoś cię obrażał tylko dlatego, że jesteś w mniejszości? Tak postrzegasz wolność? Ech... Solange63 500+ dla Ciebie!!! +
  2. Cześć. Stara maksyma „Wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka” (Alexis de Tocqueville) wystarczyłaby jako norma wszystkich norm. Pomniejszanie praw osób homoseksualnych czy nazywanie ich „dewiantami” jest włażeniem z butami w nieswoją wolność. Kochają się? Chooj ci do tego. Odraża cię, jeśli całują się publicznie? Mnie też. Ale jeśli zabraniamy tego rodzaju aktów, to wszystkim. Hetero też. Dziecko wychowywane przez pary homoseksualne, to tragedia? Wyimaginowana na potrzeby środowiska (bardziej lub mniej, ale zawsze zaściankowego). Kiedy samotna matka z babcią wychowują chłopców, to jest OK.! Że też nikt nie martwi się, że chłopcy zniewieścieją! Homoseksualizmem nie można się zarazić. Ale nasza narodowa dulszczyzna każe przymykać oko na fagasa tłukącego rodzinę i chlejącego dzień w dzień, a wytykać palcami ze zgorszeniem dwóch normalnych facetów, żyjących razem i troskliwie opiekujących się dziećmi. Kurrr….. Howgk!
  3. Robią, robią. I nie odbiegają od przyjętych onegdaj standardów.
  4. Baśka siedzi. Czeka na wyrok. Wielokrotne zabójstwo z okrucieństwem. Ma więc nowy dom. Pierwszy budowała dla wroga. Zabity.
  5. Piłaś - nie pisz! Najpierw moja droga przymierzasz się do parapetów z PCV, a potem przeskakujesz na MDF. Jeśli przeczytasz na trzeźwo, to spostrzeżesz, że odnosiłem się do wpisu, w którym chciałaś te pierwsze. Podtrzymuję - to badziew. A co do korzystania z mebli kuchennych i parapetów, to moja uczynność jest tak wielka, że pomagam naszej gosposi i na stole kuchennym, i na parapecie. Wątpię by się skarżyła...
  6. Baśka, daruj sobie te plastikowe goowno. Nieco drożej kupisz parapety z konglomeratu, a estetyka i trwałość będą znacznie lepsze. Tu masz przykładowy konglomerat. Podczas osadzania zwróć uwagę na pewien techniczny szczegół. Chodzi o to, żeby fachman wycinał precyzyjnie otwory na parapety (mam na myśli grubość szczeliny, w którą ma się wsunąć parapet). Ma je tak wyciąć, aby parapet idealnie wsuwał się, bez zbędnego luzu. Nie daj sobie wciskać kitu, że to się potem i tak zagipsuje, bo to będzie najsłabsze miejsce i potem będzie się kruszyć. Parapet powinien stykać się z narożnikiem pod tynkiem (ten co był użyty do tynkowania). Na powyższym zdjęciu widać, że zostało zrobione na odpierdol.
  7. To była degustacja wstępna. Już po niej wiadomo czego się będzie można spodziewać. Żałuję, że w trosce o sylwetkę w grę wchodzi spożywanie tylko raz w tygodniu. Po ośmiu latach przerwy w warzeniu, to prawdziwa kara. A Ty żałuj, że nie mieszkasz za moim płotem. Brzozy. Jakoś średnio trafia do mnie argument o poszanowaniu tych drzew w miejscu, w którym one swoimi korzeniami ingerują w ogrodzenie i fundament bramy, a jesienią będą zasypywały to wszystko liśćmi. Cofanie bramy w głąb posesji oznacza dorabianie ogrodzenia po obu stronach. Nie dostrzegam sensu. A skoro sąsiad napiera w sprawie wycinki, to zagadałbym z nim, żeby sobie je wyciął w zamian za pozyskane drewno. Jak się zgodzi, to wtedy zaznaczyłbym, ze nie powinien zapomnieć o zabraniu ze sobą reszty pnia z korzeniami. Owszem, brama jest jedną z ostatnich rzeczy, jakie tam potrzebujesz (wszak to dom na końcu ślepej uliczki!), ale wycinkę i przygotowanie fundamentu zrobiłbym już teraz. Wróć! Nie po obu, po jednej, od strony brzóz. Ale sens też słabiutki.
  8. Na dzisiaj średnio. Nagazowane już są, ale to długotrwały proces. Tak jak nagazowanie szampana. Potrzebują jeszcze miesiąca, by się zharmonizować. I wtedy będą pyszne. Masz tu fotkę z dzisiejszej degustacji piwa zabutelkowanego 9 marca br.
  9. A lekcje odrobione, pierdoło moja? Co Ty tu w ogóle robisz?! Jestem po pierwszej degustacji piw domowych. Jakieś pytania?
  10. Widzę to tak. Masz idealne warunki do bramy przesuwnej, która będzie znacznie lepsza niż skrzydłowa (otwieranie wzdłuż płotu). Fundament Ci narysowałem. Powinnaś przewidzieć w nim kabelek komunikacyjny z czujką w pierwszym słupku, a także kabel doprowadzający 230 V. Rozumiem, że ta szafka elektryczna po lewej jest Twoja. Powinnaś mieć jeszcze przewód (skrętka komputerowa, zewnętrzna) od domu do słupka, gdzie będzie domofon. (poprzedniego tematu nie dokończyłem, bo nie miałem czasu. Zajmowałem się pierdołami na FB i życiem. Z tym tematem może być podobnie).
  11. Obrzeże musi być. Wykonawca musi je tylko głębiej utopić w gruncie, żeby trzymało zabrukowane w kupie, ale nie było widoczne. U Ciebie wystarczy obrzeże trawnikowe o grubości 6 cm. Suchy beton. O ile dobrze pamiętam, to facet chce tam wpakować 20 m3 tego betonu. Przy 130 m2 daje to warstwę ok. 15 cm – to warstwa nośna. Będzie dość drogo i niekoniecznie stabilnie. Przypuszczam, że tym sposobem chce uniknąć taszczenia na budowę półtonowej zagęszczarki (bo założę się, że takiej nawet nie ma), rozciągania podbudowy z klińca itd. – ułatwić sobie robotę. Twoim kosztem, rzecz jasna. Pomijając koszty, zastanawiam się nad tym betonem. Zastępując bowiem kliniec pozbywamy się warstwy odsączającej, a o ile dobrze pamiętam, to u Ciebie dość wysoko podchodzą wody gruntowe. Obawiam się, że mogą podejść pod tę betonową płytę, a mróz ją dźwignąć aż do pęknięcia. Tak się nie robi! Nawet jeśli robisz płytę betonową, to nie leje się jej bezpośrednio na grunt. Nie ma teraz za bardzo czasu, a po południu odwiedza mnie dzisiaj Kapitan Morgan. Ale jak znajdę trochę więcej czasu, to zrobię Ci jakiś szkic: od dołu kliniec 30 cm (ubity pięćsetą – pamiętaj, że im większe płyty zastosujesz, tym grubsza musi być warstwa nośna, założyłem więc warstwę dla 50 cm płyt chodnikowych), 7-8 cm warstwa podsypki piaskowo-cementowej (piach zasypkowy mieszany na budowie w stosunku 5:1 z cementem) i na to poduszka piaskowa 2 cm (lub też piaskowo-cementowa, na którą kładzie się już kostkę). Ode mnie zbyt daleko, by ekipie opłaciło się dojeżdżać i zrobić to dobrze. No chyba, żeby wyszło, że zastąpienie betonu klińcem pozwoli na dopłatę za dojazdy. Do tego musisz doliczyć koparkę. Kilka godzin na wykorytowanie i na drugi dzień do rozgarnięcia i – co najistotniejsze – rozładunku i załadunku półtonowej zagęszczarki.
  12. Od czegoś trza było zacząć, a ta stała w garażu, schłodzona. Zadanie polegające na przygotowaniu zawodnika spełniła. A tu wiaderko zielonego piwka zaraz po przelaniu z fermentacji burzliwej na f. cichą. Było w miarę szczelnie zamknięte (zawsze tak robię), więc i lekko nagazowane.
  13. Tak, kręcę wiertarką, a w zasadzie to wkrętarką. Jak mnie wzięło, to uwarzyłem na koniec sezonu łącznie 6 warek: 4 jasne pełne 12,5-14 Blg, maibocka 16,5 Blg i portera 20,5 Blg. Tego porterka to wypiłbym bez fermentacji, taki smaczniutki. Jak dopiszą temperatury, to będzie git. Na razie fermentuje w 10 st. C na Wyeast Czech Lager. Fajnie tak znowu, jak przed laty, kosztować sobie zielone piwko chochlą. Odkurzaj sprzęt. Jesienią. A na razie, w piątek piłem z nową pralką. Ale nie było to piwo. Trza dbać o linię. Jest moc!
  14. Poukładane chłopaki tak mają. Cały nasz świat dostanie Słońca. Napisałem z dużej, bo ten świat wokół niej się będzie kręcił. Blanka. Blaneczka! Choruję jeszcze na subwoofer aktywny. Korci mnie od zeszłego roku i chyba mnie złamało. Chyba ten: Subwoofer Dali Sub E-12F
  15. Kupiłem też zegar do salonu. Chiny są piękne, takie skromne (wybaczcie, piwo). Tego ... trza było przylepić do ściany! Każdy element! No i dzisiaj mamy Dzień Kota. Ten ... leży na tej kanapie codziennie po kilka razy. A ja?! Chyba się .... Teraz moja część sypialnio-biurowa, Tu nie ma nic do oka. Miało być biurko i w ... szuflad. I tak za mało... Podsumowanie: na przełomie lutego i marca miną dwa lata od wbicia pierwszej łopaty. Mieszkam od 10 miesięcy. Jestem na terenach działalności górniczej. Teraz mogę pogadać z tymi, którzy mówią jak to długo powinna stać chata w SSO, SSZ, by ci np. tynki nie popękały... A teraz coś dla fanów kosztów ogrzewania: na początku sezonu miałem dość dużą wilgotność mierzoną higrometrem (ponad 35 proc.). To zrozumiałe przy nowym domu. Teraz mam poniżej 20%. I przy tej dużej wilgotności za gaz zapłaciłem (za okres od 8 listopada do 3 stycznia) 687 zł. ... nie urywa, ale na piwo starcza.
  16. Powoli chyba trza kończyć ten dziennik. Zostało jeszcze dopieścić garaż i wykończyć budynek gospodarczy (jest bez tynków i pomysłu). Ale właśnie urodził mi się pomysł. Bowiem wznowiłem piwowarstwo. Na piwne ostatki uwarzyłem dwie warki (sezon piwowarstwa tradycyjnego trwa od października do marca). W budynku zamiast kibla zrobię chyba kącik do śrutowania słodów, zacierania i warzenia. Teraz zacieram w łazience (temperatura zacieru to ok. 70 st. C), a gotuję/warzę na dworze (dużo pary słodowo-chmielowej). Teraz komplet tarasowy. Młody go dzisiaj składał i jeszcze nie ma wszystkiego. Bez rewelacji - taki oklepany, ale ma ponoć spełnić założenia. Dynda mi to, bo ja na tym siedział nie będę. Ale się chwalę, bo po miesiącu zimowej negocjacji parę stówek urwałem. Ten duży stół biesiadny jest rozciągany. Fajny, ale mój akurat ma pewien feler - do reklamacji.
  17. Szkoda browara. Nieopatrznie postawisz na skraju i się ... razem z tym stolikiem z listewek po skrzynce na winogrona. Ja to bym sciął brzoze. Ma chyba 5 odnóg. Środkową ... na wysokości 80 cm. Resztę na 50 cm. Poprzybijać blaty i zestaw ogrodowy jak ta lala!
  18. U mnie też śnieg jest biały. Wprawdzie mieszkam w rejonie bardzo smogowym (wg mapy), ale mocno przewietrzanym i w moim kierunku jest przewaga wiatrów z rejonu pól uprawnych, a przede mną ani jednej chałupy. Ale jak wczoraj wymieniłem po 3 m-cach filtry w WM, to były tak czarne, że zmniejszyłem sygnalizację ich wymiany z 3000 do 1000 godzin (przynajmniej na okres grzewczy).
  19. Nie wiem na jakim jesteś etapie, Baśko, i nie chce mi się wszystkiego czytać od postu mojej ostatniej wypowiedzi, ale na wszelki wypadek powtórzę: wykonawca powinien dokonać pełnego (kompletnego) rozruchu całej instalacji, zarówno CO, jak i CWU. To że zapłaciłaś mu o wiele wcześniej, nie zwalnia go od tego obowiązku. U Ciebie nadal to nie zostało wykonane. Mało tego - on ma uporządkować ułożenie wszystkich przewodów, zarówno wodnych, jak i elektrycznych. Wiem, że w praktyce wyegzekwowanie tego jest znacznie trudniejsze niż przed zapłatą, ale możliwe. Znać na tym ustrojstwie się nie musisz. Masz tylko ocenić, czy spełnia Twoje wymagania. A więc: 1) Czy jak zwiększysz nastawę temp. w domu, to się ona faktycznie zwiększa do ustawionego poziomu i czy go trzyma niezależnie od temperatury zewnętrznej, Podobnie jak zmniejszysz - czy spada. 2) To samo (jw.) z temperaturą ciepłej wody. I tyle. Dobrze też dowiedzieć się, jak działają rotametry i który jest od którego pomieszczenia. O tyle istotne, że jak np. pod czujką sterownika będzie grzało full, a w innych izbach minimum, to tych drugich możesz nie dogrzać. PS. Rozruch instalacji CO i CWU, to jedno, a regulacja ogrzewania podłogowego to drugie, ale u Ciebie - zdaje się - wykonała to ta sama osoba. Więc i ona powinna dokonać regulacji. Tego raczej się nie robi w jeden dzień. U nie było jeszcze dodatkowe odpowietrzanie podłogówki specjalnym urządzeniem, bo chyba każda na początku jest zapowietrzona.
  20. Krótko: facet ma dokonać pełnego rozruchu powykonawczego, bo to nie zostało jeszcze zrobione, choć kasa zapłacona. Minął ponad rok. Z tego co pamiętam, to był tylko jakiś cząstkowy rozruch samego CO, ale chyba nawet nie do ustabilizowania się temperatury i sprawdzenia działania czujek na zewnątrz i wewnątrz. CWU - w ogóle! Podejrzane jest to, że facet był u Ciebie niedawno i nawet palcem nie kiwnął, choć powinien chcieć to wszystko rozruszać, skoro już z doopskiem tam trafił. Może się mylę (oby!), ale wygląda mi to na podchody pod kolejną fakturkę. Zrób z bliska fotkę rozdzielacza, to się kuknie na to co dzieje się w rotametrach (to takie szklane kopułki z czerwonymi grzybkami, które pokazują i regulują przepływ wody grzewczej).
  21. Jprdl! Uwaga też na wiadra i worki pod nogami, bo można orła wypie*dolić (sry MTW) i udusić się jakimś kablem, tudzież wężykiem. Jprdl!
  22. Mów za siebie! Ode mnie jest wyraźnie starszy. Edit: ide do wyra. Teraz gacie to chyba tu trza zdobywać...
  23. Ludzie, mnie chodzi o potencjalny wiek obiektu fotografowanego, a nie o to, czy pamiętam ami i smienę. No pamiętam kiedy to było i właśnie dlatego moja kąśliwa sugestia.
×
×
  • Utwórz nowe...