Skocz do zawartości

Leszek4

Uczestnik
  • Posty

    1 492
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    50

Wszystko napisane przez Leszek4

  1. A co też biedaczka ma teraz powiedzieć? Zabić?! Dyć dziadziuś się jeszcze przyda nim latorośl podrośnie. Taaa, yhym...
  2. A wiesz co się robi z klaczą, co złamała nogę?
  3. Nie ma co, Basia to ma u nas jednak wsparcie. Jak trza na duchu podnieść, to się prześcigamy. A słyszeliście najnowszą, parafrazowaną wersję dowcipu J. Tomaszewskiego? "Jak zapłodnić Baszkę ażurem? - Wpuścić ją tam w szpilkach, sama się wypieprzy!" Tak jak Ci Basiu napisał animus, ażurowe płyty betonowe stosuje się do wzmocnienia stromych skarp, żeby nie objeżdżały. Celowo stosowane też na parkingach, placach, z których nie ma gdzie odprowadzić wód opadowych, a grunt jest wystraczająco chłonny (no to masz teraz argument! ).
  4. No to teraz mogę użyć popularnego, babskiego powiedzenia: "A nie mówiłem?!" Przypomnij mi, Madziu, jak się nazywało takie uparte, kłapouche stworzenie, bom chciał przykomplemencić Basieńce.
  5. No przecież, że tylko Ty! Martwię się tylko o nasz budżet, żeby nasza sprzątaczka Iga nie przyłaziła co rusz z żądaniem nowego obuwia roboczego, bo się jej połamały obcasy na tych paskudztwach. Wolę te pieniążki zainwestować w Ciebie, Kochanie. To ostateczny dowód, że jednak jesteś bezguściem! Weź się przejedź na jakiś plac, gdzie te płyty są wyłożone i przejdź się po nim, pooglądaj. Miej też w aucie szpilki, co se założysz. Zobaczysz to w rzeczywistości, a nie sfotografowany świeżo ułożony placyk, z dopiero co wykiełkowaną, zieloną trawką czy czyściutkim kamyczkiem. No i podeptasz po nim. Przyjrzyj się też detalom na fotce, którą załączyłaś.
  6. Połóż ją po tynkach, razem z instalacjami wodnymi i podłogówką. Ja tak zrobiłem.
  7. Co bym zrobił, gdybym znalazł się w Twojej sytuacji? Jeśli budowa bezpieczna, to instalacje elektryczne, telewizyjne, sieci komputerowej, do ewentualnych kamer, czy też alarmową. Zapytałbym tynkarzy, co sądzą o późniejszym dotynkowaniu wnęk przy oknach. Bo gdyby to nie był problem, to po elektrykach: - tynki wewnętrzne (bez wnęk okiennych) - instalacje wodociągowa i kanalizacyjna, - ocieplenie podłóg i rozłożenie podłogówki. Potem już muszą być okna, bo przed wylewkami muszą być okna tarasowe.
  8. Orle, pewnie chodzi o takie badziewie Tak, ani to trawnik, ani droga. Babki będą łazić po tym na palcach, by nie połamać obcasów. Jak nie będzie trawy, która chyba i tak tam zbadziewieje, i wysypiesz to jakim kamieniem, to za chwile będziesz to wiecznie plewić. Może ktoś jeszcze podpowie coś o odśnieżaniu tego? Najważniejszy minus: jak jadę po tym bolidem, to trzęsie jak w furmance, że maszyna chce się rozpaść. Na miejscu Baśki, to ja bym... ... wyciął te cholerne brzozy! PS. Taki badziew Ci się podoba?! Aaaaaaa!
  9. Tak, kruszony beton. Zapytałbym jeszcze o frez asfaltowy. Nim się nie handluje, a utylizuje. Nie zawahałbym się "utylizować" go pod tarasem. Pięknie się zagęszcza. Pytać naturalnie w firmach drogowych, ale to nieoficjalnie. Podjechać pod firmę i pogadać z jakimś kierowcą. Co do drewna, to "moi" robią to na słupkach betonowych odlewanych na budowie. Masz piach, więc wiertło do okolników, szpilka 16 mm i beton kręcony na budowie. Na tych szpilkach, na które nakręca się nakrętki i podkładki, całkiem przyjemnie poziomuje się legary. Mam takiego gościa od takich tarasów, że hej! PS. Gubię się nieco w tych Twoich pomysłach, bo mam zbyt dużo własnych, więc sorki jeśli coś pokaszanię.
  10. Basiu, płyty wierzchnie to tylko część kosztów. Ci panowie pewnie mówili Ci o "wygospodarowanej" kostce przemysłowej. Ale jeszcze potrzebny będzie kliniec, piach i cement (o to już pewnie nie pytałaś). Przy tak podniesionym tarasie to będzie kosztowało. Samego klińca Ci wyjdzie coś pod 0,4 m3 na m2. Trza pomyśleć, bo dolomitowy kosztuje (np. u mnie) 65 zł/tonę! Tu się szuka oszczędności. Ale żeby wiedzieć, na czym oszczędzać, najpierw trzeba określić się co do płyt wierzchnich. Także ich konkretnego wymiaru, a najlepiej mieć je na placu - to jest punkt wyjścia. Możesz w ramach nudów popytać, czy ktoś nie handluje tam kruszonym gruzem. U mnie lata po jakieś 20 zł/tonę.
  11. Artur, znowu nasrałeś w temacie prostym, jak patyk od kaszanki. Krzysiek88 ma tylko zadzwonić do kierownika budowy i upewnić się, czy niezaprojektowanie tego zbrojenia jest zgodne ze sztuką budowlaną i czy tak to może być, skoro ma takie wątpliwości. Kierownik, zawsze kierownik, a nie zawracanie doopy wszystkim, tylko nie osobie odpowiedzialnej za poprawność wykonania zgodnie z projektem, przepisami i sztuką budowlaną, poprawnością techniczną. Jasne?
  12. Nikt nie napisał o ingerowaniu. To kierownik budowy ma sprawdzić, czy wykonawca realizuje zgodnie z projektem i/lub do tego doprowadzić. To on wie, gdzie tę informację wyczytać, a jeśli jej nie będzie, to on zapyta konstruktora, a nie pan Krzysiu. Kierownik musi polegać na pewnej informacji, a nie na tym co mu powie Krzysiu. A projekt wykonawczy jest rozszerzeniem projektu budowlanego o detale i na niego nie uzyskuje się PnB, bo powstaje (jeśli już) po uzyskaniu PnB. Lekarstwa! PS. Krzysiek88, jeden telefon do kierownika budowy i Twoje wątpliwości/obawy zostaną rozwiane.
  13. Artur, już dawno po 20-tej. Lekarstwa! Nie wziąłeś?!
  14. Nie do końca prawda. To są normalne ceny, zawierają R, M i S (robocizna, materiały, sprzęt). VAT podbija cenę tarasu z kostki do 160 zł/m2. Jeśli w tej cenie jest również kostka (piszą o bliżej nieokreślonej k. brukowej), to ustal konkretny jej model. VAT-em niech się podzielą przynajmniej po połowie. Nie podoba mi się wycena okrawężnikowania, bo przecież na zapłaconej podbudowie pod kostkę położą te obrzeża, dodadzą jedynie ławę betonową, namieszaną na miejscu w betoniarce. Obrzeże kupią po 7zł/mb i ułożą Ci je za pół szychty. Cena stanowczo zawyżona. A, zapytaj jakie krawężniki mają na myśli, bo Ty chcesz 6x20x100cm, a nie drogówki. Poprosiłbym o wyszczególnienie robót i warstw (i z jakiego materiału one będą). Zaproponowałbym ryczałt za oba tarasy 140 zł brutto/m2 razem z kostką (taką w cenie do 50 zł brutto) i obrzeżem. 50m2x140= 7000 zł. Do tego, z uwagi na wysokość tarasu, mają w tej cenie na bieżąco obsypywać z drugiej strony obrzeża ziemią i ją ubijać. I tak to muszą robić, żeby im to nie "odpłynęło". Na Twoim miejscu kazałbym zrobić sobie pół metra ziemi poziomo (jak taras), a potem skarpa do poziomu ogrodu. Coś podobnego będę robił u siebie w przyszłym tygodniu. I niech Ci podadzą, jakim sprzętem chcą ubijać podbudowę. Może być problem z negocjacjami, bo duże firmy nie walczą o takie drobne robótki. To raczej zlecenie dla dwóch pracowników tej firmy po godzinach. Trzeba im tylko materiały dostarczyć na miejsce, bo nie będą mieli czasu na logistykę, ale mogą też mieć jakiś towar "wygospodarowany", a więc taniej. Rozmawiaj.
  15. No jasne, Ty to możesz sobie nawet bojler i pompkę cyrkulacyjną wkuć w ścianę, ale nie pisz, że to jest matematyka. To kalectwo! W tej Twojej matematyce wyrzucasz elementy, których nie ogarniasz, bo inaczej nie pasowałyby do Twojego wyniku. Możesz sobie trzymać pompę ciepła w kuchni albo w graciarnio-garażu, który tylko z racji bramy segmentowej garaż przypomina, bo na auto miejsca w nim nie ma. Ale na boga, nie pisz, że to jest matematyka! To jest głupota do kwadratu. Nie po to się buduje dom! A jak nie było Cię stać, to trza było zostać na blokach, a nie teraz pier*olić, że jesteś wzorem budownictwa jednorodzinnego, bo pewnie większość forumowiczów nie chciałaby takiej niefunkcjonalnej budy.
  16. Znowu się schlałeś i wprowadzasz ludzi w błąd i to poważny. W tych swoich rzekomo matematycznych obliczeniach eliminujesz kotłownię/pomieszczenie techniczne, co ma być rzekomo ekonomiczne, na korzyść wyboru pompy ciepła. Jeśli więc już tak pleciesz, to dodaj, że brak pomieszczeń gospodarczych oznacza trzymanie rowerów w sypialni, taczki, łopat, grabi i kosiary na podwórku, rowerów w garażu, a auta na dworze. Że zaburzasz funkcjonalność domu, bo wszystko potem pakujesz w miejsca dla nich nieprzeznaczone. A napisałem tylko o facecie, którego jedynym hobby są nocne driny i fajki miętowe, co se skrzyne z gorzałą postawi pod łóżkiem, a na tym fajki. Natomiast facet, co ma hobby, przy Twoich radach leży na łopatach, bo ten niewiele różnił się będzie od mieszkanka w bloku. PS. Żeby było jasne - jestem przeciwnikiem kotłów na paliwa stałe, ale też zwolennikiem największej ilości powierzchni gospodarczych, na jaką inwestor domku może sobie pozwolić.
  17. Moja rada, Baśko, skażona jest 3 piwami i szklanką whisky. Dużą. Przy Twoim piaszczystym gruncie miałbym problem tej folii kubełkowej pod cokołem mniej więcej tam, gdzie teraz jest moje śniadanie. Wolałbym wyciąć tę 5-głową brzozę, co mnie tak wnerwia. Oczywiście mogę się mylić, choć po Grantsie nie zdarzało mi się.
  18. Zabiłbym za to. No bo nawet jeśli robię coś pierwszy raz, a zwłaszcza wtedy, to robię próbę tego com namieszał na małej powierzchni, a potem doglądam, czy to jest to,o co chodziło. Ani tego teraz wyrównać, tym bardziej wypolerować. Może płytki położyć, by zasłonić te kaszane? Nie tylko że nie zapłaciłbym ani centa, to jeszcze zażądał zwrotu za zmarnowany materiał, a i psem na do widzenia poszczuł.
  19. Fajną ma podpórkę ten balkon. I jaka praktyczna. Ostatnia brzoza ratunku dla umykającego kochanka. Ty to jesteś przezorna kobita, zuch!
  20. No to kup mu akwarium i rybkę. Może wtedy posiedzi w domu. A jak się chłopak zapali i do tego, to będzie przynajmniej czym go zgasić.
  21. Ja Ci powiem. Moimi słowami nie jest możliwe, że te - tak długie - chorobowe to masz na nogi, Arturku. Gdzie Ci się traci, to musi orzec zespół dobrych specjalistów. A problem wyjaśnił PeZet - wystarczy, że to rozkminisz.
  22. Umyłem myjką ciśnieniową tynki i spłukałem piach z tarasu. Straszna robota na wózku, cały mokry. Było to jednak tylko wstępne spłukanie samą wodą, bez detergentów. W każdym razie poznałem zaletę tynku silikonowego - nie pije wody, spływa jak po kaczce. Teraz, pomimo braku funduszy, oddalamy się od chałupy/tarasu i bierzemy za tereny zielone (kształtowanie i dowóz wierzchniej ziemi). Dzisiaj rozliczyłem się też z moim kierownikiem budowy (wcześniej nie zapłaciłem mu nic), który jest też konstruktorem mojego domu. I wiecie co? Są jeszcze dobrzy ludzie na świecie! Zasługuje na specjalne miejsce w moim dzienniku. Za nadzór 1000 zł, ale na panu nie chcę się wzbogacać, więc proponuję 50% upustu... Dobrze, że na wódkę umówiłem się z nim wcześniej. Nie będzie miał wrażenia, że pijemy za jego! Gość na fleku, a za projekt indywidualny bierze 3 tys. zł. Dobre, co?
  23. To zdaje się jest typowo ręczna robota. Wyrzeźbienie (na mokro), a potem barwienie, gąbkowanie itp.
  24. Kiedy mniej bajkowo, to i od razu lepiej. Rozumiem, że wszystkie kamienie są sztuczne, od chodniczka po brzegi tej studni. Jeśli faktycznie udało Ci się odwzorować naturę, to jesteś na dobrej drodze. Studnia bardzo stara, a konstrukcja zadaszenia dorobiona wczoraj na tartaku - to się nie trzyma kupy.
  25. Jeśli uważasz, że metodologia OZC jest stekiem bzdur, to faktycznie pozostaje tylko przekomarzanie. No bo w tej sytuacji nie jestem w stanie przekonać Cię, że znające się na rzeczy osoby obliczyły i sprawdziły w praktyce ile m.in. (podkreślam: między innymi) traci się na nadprogramowym ogrzewaniu pomieszczeń technicznych i dlatego dla ogrzewania wodnego elektrycznego współczynniki są mniejsze od jedności. Jeszcze mniejsze są one np. dla urządzeń gazowych, bo przewidują pewnie to, o co tu kruszycie swoje kopie. A tworzenie tutaj nowych teorii i abstrakcyjnych układów i urządzeń grzewczych znosi nas w kierunku forum akademickiego.
×
×
  • Utwórz nowe...