Skocz do zawartości

Jani_63

Uczestnik
  • Posty

    6 064
  • Dołączył

  • Dni najlepszy

    133

Wszystko napisane przez Jani_63

  1. Chodzi o powierzchnię i jakość styku. Skręcać to można linki w instalacji niskonapięciowej i niskoprądowej, a i tak każdy dobry elektryk takie złącza oblutowuje.
  2. A po co papa ma przepuszczać powietrze? Krycie papą na pełnym deskowaniu to technologia według której trzeba zapewnić osobno wentylację, a w przypadku chęci korzystania z poddasza także izolację termiczną. A czy papa to dobry pomysł? To po prostu zupełnie inny sposób krycia (wstępnego, ale równie dobrze ostatecznego) niż membrana paroprzepuszczalna i łacenie pod krycie końcowe.
  3. Czyli jednak musi być tak jak wklejałem powyżej. https://forum.budujemydom.pl/index.php?show...st&p=406090 Podłączyć w garażu starą pralkę i zlew, rozwiesić sznurki pod sufitem, i już jest pralnia do brudnych rzeczy, a że przy okazji obok samochód stoi, to... No właśnie, co?
  4. Patrz Prezes z kim Ty koty darłeś/drzesz. http://www.gddkia.gov.pl/pl/a/14172/Ewa-To...rektorem-GDDKiA http://www.rynekinfrastruktury.pl/artykul/...e-z-branza.html
  5. Mówisz że zaczęły Ci się podobać takie rzeczy Przyjdzie mi Cię poprzeć
  6. Membrana idzie na krokwie, na to kontrłaty i łaty... będziesz to rwała wszystko? U Ciebie murzyńskie dzieci pracują że robocizna nic nie kosztuje? Jeśli już myślisz w tym kierunku, to połóż porządną membraną jak Bóg przykazał i zabezpiecz ją od słońca jakimś w miarę tanim kryciem (plandeką, a nawet geowłókniną). Tyle że to bardzo doraźne rozwiązanie. Jednak najtrwalszą "prowizorką" ( choć właściwie tylko jeśli idzie o wygląd) jest deskowanie pełne i papa. Na tak przygotowanym dachu blachę możesz położyć równie dobrze za trzy miesiące, jak i za trzy lata. To Twój portfel i Ty widzisz ile jeszcze do dna zostało.
  7. Dobrze że prawie, bo te jego perypetie zaczynają przypominać "Opowieść o wybitnie pechowym budowaniu". Ale karta może się jeszcze odwrócić... czego Mu życzę ;)
  8. Z ust premiera padło już nie jedno "prawdziwe" stwierdzenie. A podatek podobno ma być doliczany do czynszu, czy jak tam zwał, bo naliczany będzie od gospodarstwa domowego... jak to ładnie ujęto. https://forum.budujemydom.pl/index.php?show...st&p=405757
  9. To wcale nie takie pewne. Równie dobrze może przez następne lata słyszeć: - Czemu nic mówiłeś że będzie zimnem po nogach pizgać, zrób coś wreszcie z tym... ile Ci można mówić. - Ależ kochanie, to Ty... - Nie przerywaj... wiem że to ja chciałam, ale... to Ty mnie do tego namówiłeś. Bo kobieta zmienną jest... i na to się już naprawdę nic nie poradzi
  10. Lukarnia przedścianie nie przeszkadza, a koszt lekkiej zabudowy też nie jest jakiś powalający. Ale powierzchni (tej rzeczywistej) ubędzie, to fakt.
  11. Taki co policzył. A standardowo to ... człowiek na dwóch nogach chodzi.
  12. To tak po bożemu... "- Bo cię ... nie lubię!"
  13. Taki znak czasów. Jak się jakiś slogan czy określenie staje modne, to później się nim szafuje we wszystkich dziedzinach na prawo i lewo ... aż do obrzydzenia.
  14. To nawet nie trzeba bardzo naciągać. Do grupy krajów nordyckich, czy skandynawskich należą Laponia czy Grenlandia (autonomia). Niech ktoś powie że chodząc w skórach foczych, jedząc surowe mięso, mieszkając w domach z lodu i drewna i poruszając się przy pomocy zaprzęgów w rejonach tych nie prowadzi się ekologicznego stylu życia
  15. Chwila jest pojęciem względnym. Ale jakby kto pytał to jestem.
  16. Przy czym kwestia do tej pory kompletnie pomijaną jest sprawa wentylacji, a ta przy takiej konstrukcji ścian (przy każdej innej konstrukcji zresztą też ) musi być sprawna i wydolna. Brak jakiejkolwiek przegrody o jakiejkolwiek pojemności cieplno-wilgotnościowej uwidoczni braki w wentylacji z zwielokrotnioną siłą. I tu myślę że pojawia się następny problem. Z racji przeznaczenia hali (badyle nie lubią jak jest zbyt sucho bo więdną/obsychają, a ściany nie lubią wilgoci) mamy że tak powiem konflikt interesów
  17. Mówisz OCTOPUS? Dla mnie to jakiś idiotyzm, ale może w przypadku tego systemu prawa fizyki działają inaczej Może właśnie przez te inne spojrzenie na fizykę, choć system już parę wiosen liczy, coś cicho o nim jest. Za to ogrzewanie ścienne... MarcinNNI musi sobie policzyć czy mu się w budżecie mieści i czy do izolacji ścian zewnętrznych przystaje.
  18. No bo właśnie się zastanawiam. Idea ta sama... gdzie te różnice? A tu głownie o przekroje konstrukcyjne idzie
  19. Ogrzewanie płaszczyznowe jest najlepsze, a podłogówka najlepszą jego formą, ale nie o temperaturę zasilania tu idzie, tylko o centymetry, które przełożą się na wysokość końcową pomieszczenia. Dlatego przy podłogówce w/g mnie występuje pewne "ale", które ... dla zminimalizowania strat do gruntu wymaga dobrej izolacji podłogi. 15cm izolacji które zostały uwzględnione to takie minimum... sam autor stwierdza że 20cm byłoby lepsze... i tu racja. A mamy pomieszczenie o wysokości 255cm wyjściowo. Z tej wysokości będziemy teraz odejmować. Przy takiej wysokości uważam że znalezienie jakiegoś kompromisu żeby "sufit nie spadł na głowę" jest/powinno być priorytetem. Sam podobno do karzełków nie należysz, więc zastanów się jakbyś się czuł żyjąc w mieszkaniu, w którym prawie dotykasz sufitu głową w kapeluszu. Efekt przytłoczenia (stały) będzie miał wpływ na komfort bytowy. Przechodząc na ogrzewanie grzejnikowe ma większe pole manewru. Zamiast koniecznego naddatku na podłodze o grubości 25-30cm można zejść do 15-18cm. Wiem, wiem, że nie jest to idealnie zrobiona podłoga na gruncie i że to tylko kilka centymetrów, ale odbiór optyczny/psychiczny takiego pomieszczenia będzie zupełnie inny. A że dodatkowo temperatura zasilania ogrzewania nie robi żadnej różnicy wybranej wytwornicy ciepła (kocioł węglowy CO), więc i parcie na ogrzewanie niskotemperaturowe (podłogówkę) zdecydowanie mniejsze. Mamy tu do czynienia z sytuacja awaryjną, z której trzeba znaleźć wyjście drogą pewnych kompromisów i rzeźbienia żeby dało się żyć. Sufit też daleki będzie od ideału, ale stosując znowu pewne kompromisy da się go zrobić tak by spełniał swoje zadanie, zyskując parę centymetrów ( i to bardziej optycznie niż fizycznie). To adaptacja zastanego stanu, a nie tworzenie zgodnie ze sztuką od podstaw najlepszego rozwiązania jakim jest podłogówka. Parafrazując stare powiedzenie/przysłowie - "grosz do grosza, a będzie kokosza" powinno się udać. To oczywiście tylko moje zdanie w tym temacie, ale uważam że podłogówka wykonana na skróty, będzie jednak gorszym rozwiązaniem perspektywicznie. PS. No pozostaje jeszcze sprawa kasy.
  20. A czemu tylko podobne?... miały być takie same
  21. Myślę że jolinka wprowadziła się przed tobą, skoro cztery lata temu była już na etapie dachu
  22. To dopiero nietrafiony przykład. - Inny kształt - Inna powierzchnia - Inna sztywność - Inna mocowanie Tu dla odmiany rolę odgrywa sztywność konstrukcji i zakotwienie (wytrzymałość/jakość tego zakotwienia) do podłoża. Takie drewniane domy często są kulane w całości przez wiatr, albo w całości unoszone przez powódź. PS. Za długo trzymałem otwarty wątek zanim napisałem, stąd ta wcinka. Sorry
  23. Noo, powstał nawet fajny rebus... mam nadzieję że w myślach wszyscy wymawiają "R", a nie...
×
×
  • Utwórz nowe...