Może też rozważyć izolację nakrokwiową, jeśli problem z wysokością występuje również na poddaszu.
A jednak dalej brniesz i do tego coraz bardziej się pogrążasz. Ze sposobu w jaki opisujesz działanie/zasilanie podłogówki czarno na białym wynika że nie dojść że źle rozumiesz, i co gorsza upowszechniasz "prawdy misia Puchatka" odnośnie izolowania, to Twoja indolencja odnośnie strumienia ciepła i temperatur zasilana podłogówki jest równie marginalna. Nie wiem co przerabiasz, ani skąd czerpiesz te informacje, ale mogę Ci jedno powiedzieć, a nawet mogę Cię zapewnić... Twoje wyobrażenia są mylne w 110%. A już zapytanie czy podłogówka (prawidłowo policzona/zaprojektowana) jest wstanie poradzić sobie z zapewnieniem przekazania/oddania wystarczającej ilości ciepła dla utrzymania komfortowej temperatury, to kuriozum... choć nie wiem czy to właściwie słowo, bo to są po prostu brednie. Nie łapię także o jakim osiadaniu styropianu Ty piszesz. Zajrzyj do kart katalogowych, zobacz jaka jest odporność na ściskanie styropianu dedykowanego dla podłóg, a następnie policz sobie ciężar wylewki i ścianek działowych jeśli takowe staną na niej, a zobaczysz że nie ma mowy o żadnym zapadaniu się podłogi. No chyba że Ty piszesz (niejasno) o izolowanej płycie fundamentowej. Tutaj sprawa może przedstawiać się zgoła inaczej. Ale czy tak będzie czy nie to zadecyduje projektant, a nie Twoje "myślenie/domniemanie". To on wyliczy i się podpisze pod tymi wyliczeniami.