Skocz do zawartości

Elfir

Uczestnik
  • Posty

    2 550
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    83

Wszystko napisane przez Elfir

  1. ja bym tam poleciła różanecznik podsadzony turzycami i żurawkami. Ewentualnie zamiast różaneczniki ostrokrzew Meservy. Coś w tym kierunku: Osobiście moim zdaniem pigwowce wyglądają dość nieporządnie (pokrój), krótko kwitną. Bardziej nadają się na założenia naturalistyczne czy wiejskie.
  2. Dom do którego wprowadza się zniedołężniały rodzic, bo sam nie daje rady, moim zdaniem nie jest domem wielopokoleniowym. Sama mam dodatkowy pokój, na razie gościnny, ale budowany z myślą o mojej matce, jeśli okaże się, że nie jest w stanie sama mieszkać. Ale nie nazwałabym mojego domu wielopokoleniowym. Wśród argumentów, które przytoczyłeś, znów pojawiają się ukryte kwestie finansowe - dziadkowie pomogą matce w opiece nad dziećmi i stanięciu na nogi po rozwodzie "Wielopokoleniowe rodziny mają korzyści finansowe dla wszystkich zaangażowanych. J" - czyli chodzi o brak kasy "No to co powiesz o dziadkach zajmujących sie wnukami przez 16 godzin na dobę (rodzice tyrają albo robią karierę) - i na noc jadą na drugi koniec miasta. Poco? Spać. Bo o siódmej są u dzieci, bo wnuki trzeba opiekować! Normalne wg ciebie?" - Uważasz, że normalnie zarabiający człowiek ma prawo do traktowania starszych, szybko męczących się rodziców jako darmowe niańki? Moja teściowa po wizycie wnuczek jest psychicznie i fizycznie zmęczona. Nie wyobraża sobie zajmowania się nimi non stop. Oczywiście dziecku nie odmówi opieki nad wnukami, kiedy o to poprosi. Ale wcale nie znaczy, że o tym marzy. Co innego kilkugodzinna wizyta z wnuczkami w weekend, a co innego opieka non stop. To jest wykorzystywanie. I trzeba być cynicznym (lub skąpym), by uznać to za dobrodziejstwo wielopokoleniowego domu.
  3. w sensie cały rok - dom prawie pasywny ok. 150 m2
  4. Trzeba byłoby oznaczyć gatunek - czy to motyl-szkodnik czy nieszkodliwy zjadacz pokrzyw i innych chwastów Na gliny to jednak będą nadawać się inne gatunki. Na mokre gliny ilość sensownych gatunków drastycznie spada. Na glinach poradzą sobie świerki, żywotniki, kaliny, jaśminowce, krzewuszki, lilaki. Jak nie będzie za mokro. Na mokrym to najlepiej wierzby. Poza tym turzyce, kosaćce syberyjskie, krwawnica pospolita itp. Zaproponowałam sucholubne, bo to najkorzystniejsza opcja przy ścianie domu - sucha rabata, nie zwiększająca wilgoci w pobliżu fundamentów i tynków.
  5. Ja wiem, że bywa tworzony. Tylko ja uważam, że powody dla których tak się dzieje, nie wynikają z indywidualnych potrzeb ludzkich, ale z konieczności finansowej, społecznej lub pod wpływem władzy "głowy rodziny" (jako forma społecznej lub religijnej kontroli nad rodziną). Ewentualnie z powodu niedojrzałości psychicznej dzieci. Pierwszy link mi nie działa. Weszłam na drugi. Nie zamieszaj więc materiałów, które tematu nie dotyczą Wszyscy moi najbliżsi sąsiedzi (4 domy) mieszkają z dorosłymi dziećmi ich małżonkami i wnukami. I słyszę czasami tę "sielankę", kiedy zapomną zamknąć okna. Dwóch pobudowało osobne wejścia na poddasze, gdzie jest osobne mieszkanie. Trzeci jest w trakcie budowy osobnego wejścia, a czwarty usiłuje od kilku lat sprzedać wielką landare, by kupić dwa małe osobne mieszkania. Mieszkają razem, bo ich nie stać na własne a nie dlatego, że to takie cudowne.
  6. wierzysz w boga a przywiązujesz jakąś specjalną wiarę do do cegieł?
  7. Spielberg przyjechał z teściami i szwagrem oraz jego żoną? Czy z żoną i dziećmi (+ nianie+ochrona+nauczycielki+rzecznik prasowy rodziny+sekretarz rodziny)? Przeczytałeś jak rozumie dom "wielopokoleniowy" pośrednik z tego ogłoszenia? Dzieci wracające z collegu (czyli póki nie podejmą pracy i nie zaoszczędza na wynajem lub kredyt) oraz wizyty dziadków lub wnuków. Jakbym miała dom na Florydzie pewnie też miewałabym wiele odwiedzin rodziny z chłodniejszych stref klimatycznych, którzy wpadaliby na darmowe wakacje. Na to darmowe żerowanie dalszej rodziny z resztą skarżą się często ludzie, którzy mają domy w wypoczynkowych miejscowościach nadbałtyckich. **** Na dodatek w Stanach mamy niszowe sekty typu mormoni, gdzie facet ma kilka żon. Weź to pomieść w zwykłym domu... Trzeba szukać projektu wielkiej chaty, a żeby żony się nie pożarły między sobą, z kilkoma master bedroom. Anglia - musiałbyś sprawdzić czy te wielopokoleniowe domy wynajmują/budują rdzenni Anglicy czy świeżo napływowi muzułmanie lub Chińczycy, którzy sprowadzają, po uzyskaniu prawa pobytu, całą rodzinę w szerokim rozumieniu tego słowa.
  8. serio? Wikipedia przestała działać? kaktusowate - Cactaceae
  9. Z resztą w tekście jest taki fragment: "Jednak gospodarstwa domowe z „bumerangi” rosną - dorosłe dzieci, które z powodu bezrobocia, niepełnego zatrudnienia lub innej powody wrócić do swojego dzieciństwa gospodarstwa domowego." Inny powód to może być niedojrzałość społeczna - przedłużanie sobie dzieciństwa kosztem nadopiekuńczych rodziców. Tekst omawia zjawisko, ale wcale nie określa go jako pozytywne.
  10. No właśnie - na ile to potrzeba, a na ile bieda? Bo nie czarujmy się: w Ameryce Latynosi i Azjaci to, poza wyjątkami, najuboższa warstwa społeczna. Z resztą muzułmanie czy Hindusi w Europie również. Na dodatek kultura religijna muzułmanów wymaga kontrolowania członków rodziny, bo za ich "dusze" odpowiada głowa rodziny. Oni nie mogą pozwolić, by ich dzieci żyły jak chcą, samodzielnie. Bo wówczas szybko poddają się laicyzacji. Islam to religia wymagająca nieco sekciarskiego podejścia, wspierania się i pilnowania w tych nieżyciowych zasadach. Z resztą, jak dana mniejszość ma poczucie "oblężonej twierdzy" i trudno wtapia się w lokalną społeczność, to dąży do kumulowania członków swojej rodziny i dalszych krewnych w jednym miejscu, by podtrzymać własne tradycje. W ten sposób tworzą się getta. U nas przecież w takich wielopokoleniowych rodzinach żyją Romowie. Głownie z powodu chęci utrzymania swojej odrębności kulturowej. Trzymania kobiet z dala od gadźio. Ale czy to pozytywne zjawisko?
  11. Może popytaj na forum specjalizującym się w kaktusach http://www.kaktusy-sukulenty.pl/forum/
  12. Elfir

    Aeracja trawnika

    To co kupiłeś to zwykła saletra amonowa. Bez fosforu i mikroelementów. Nadawałby się bardziej jako letni a nie startowy-wiosenny.
  13. ja bym powiedziała, że to są XIX i XX wieczne porzucone kościoły ewangelickie - jeśli chodzi o Polskę.
  14. tylko koszty inwestycyjne wyższe, jeśli ktoś ma gaz przy drodze. Dlatego porównywać ceny ogrzewania można wyłącznie na przykładzie konkretnej lokalizacji, konkretnej rodziny (wielodzietna czy singiel) i planowanego projektu.
  15. Na zdjęciu jest gąsienica motyla. Ognik może mieć tylko przemarznięte liście, ale zdrowe pędy. Trzeba sprawdzić czy pędy są w środku zielono-białe czy brązowe.
  16. Przecież z proporcji ogrodzenia i wielkości kostki brukowej widać ile tam jest miejsca. Czyli po 10 latach 2,5 m średnicy. Wzrost krzaczasty.
  17. Te brązowe to na pewno nie przeżyły. Z resztą żywotnikowiec ma bardzo wysokie wymagania siedliskowe i wymaga miejsc osłoniętych. Niestety, to co pokazujesz wymaga w większości żyznych, wilgotnych gleb, więc nie pasuje do lawendy. Pasować będą jałowce. Ale bierz poprawkę, że po 10 latach będą miały średnicę 1,5-2,5 m. No i sosny - ale nie wiedząc co to za odmiana, nie wiem jak silnie rosnąc będą. Oczar - miejsce osłonięte, żyzne, lekko kwaśne, umiarkowanie, stabilnie wilgotne. Mahonia - półcień/cień, gleba żyzna, umiarkowanie wilgotna irga - jaka? Trzmielina - na zbyt suchej glebie w pełnym słońcu może zimą podmarzać Magnolia - co to za odmiana? Na zdjęciu wygląda na którąś z mieszańców Soulange,a. Bo ma bardzo mało miejsca na rozbudowę korony.
  18. To, że świerk, to się zgadza. Ale jest tak zmarnowany, że nie mam szans na określenie odmiany. Wygląda na kłujący, ale to trzeba dokładnie obejrzeć. Na rabacie przy domu od południa dobrze jest posadzić gatunki sucholubne (nie utrzymuje się duża wilgotność przy murze). Można użyć szczepionej na pniu karłowej sosny lub jałowca i lawendy. Albo sucholubne trawy np. Sesleria nitida. Ciekawą rośliną jest szczodrzeniec "Allgold" - ozdobny także zimą. Poza tym np. perowskia, rozchodnik okazały. Nie kupuj po jednej sztuce (wyjątek iglak, który miałby być akcentem). Im mniejsza roślina tym więcej sztuk. Przykładowy układ:
  19. normalny. Lepiej wyburzyć? Tyle, że to opcja dla bogatych - bo nijak dobrze tego ocieplić, a kubatura potężna.
  20. tiaaa...zabawa w szorowanie.
  21. W przypadku gazu trzeba doliczyć drugi abonament i koszty ciągnięcia całej instalacji. Oczywiście jak chcesz liczyć TYLKO koszt 1 W energii to najtaniej wyjdzie uzyskanie jej w kotle opalanym śmieciami. Ale to chyba nie jest jedyne kryterium? Jeśli w dobrze ocieplonym domu różnica roczna w kosztach grzania prądem i gazem wyniesie 200 zł na rzecz gazu, czy to skreśla prąd jako drogi nośnik energii? Czy po prostu jest to różnica pomijalna?
×
×
  • Utwórz nowe...