Skocz do zawartości

Elfir

Uczestnik
  • Posty

    2 509
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    81

Wszystko napisane przez Elfir

  1. Masz duże zużycie ciepłej wody do mycia (liczna rodzina z małymi dziećmi, pensjonat)? Masz basen sezonowy w ogrodzie? Jeśli tak, to warto.
  2. Jakby mi dom spłonął serwisant faktycznie by nie pomógł. A wydać kilkanaście tysięcy więcej na budowę drugiej kotłowni zamiast na grubszy styropian - takiej "oszczędności" to ja nie rozumiem. Ale teraz brałabym pod uwagę tylko prąd. Żadnego gazu. A dla bojaźliwych agregat. Chociaż u nas braki prądu to max 2-3 godziny. Ideą MĄDREGO budowania nie jest duplikacja systemów czy szukanie taniego paliwa, ale budowanie tak, by dom wymagał jak najmniej energii (a tym samym był jak najmniej uzależniony od kaprysów dostawców i cen surowców). I to powinny promować odpowiedzialne czasopisma budowlane, a nie robić panikę na rękę sprzedawcom pieców.
  3. Ja miałam awarię zimą. Po 2 dniach temperatura spadła do 16,5 stopnia z 20 stopni. Po 2 dniach przyjechał serwisant. Mogłam dogrzewać prostym grzejnikiem olejowym, ale nie było potrzeby. Nie rozumiem myślenia w stylu - lepiej zdublować system grzewczy niż budować energooszczędnie.
  4. Zależy jakie parametry cieplne ściany chcesz uzyskać? Większość producentów styropianu ma na swojej stronie kalkulatory, gdzie wpisujesz materiał ściany nośnej + jej grubość oraz planowaną grubość i rodzaj styropianu. Wynik podaje ci współczynnik U ściany. Im niższe U tym lepiej.
  5. W zasadzie każdy kolor się nada, byle gładki. Bo zestawienie drewna z tą mozaiką może być trudne. Chyba, że rozjaśnione, z zatartym rysunkiem słoi w dodatkach albo nad podłogą. Ewentualnie jeden drewniany akcent, ale w kolorze wybitnie rożnym od koloru podłogi. Np. stół z metalowymi nogami, a blatem lakierowanym lub właśnie z drewna tego samego gatunku do na mozaice (dąb?) : Jednak jeśli użyjesz dużego dywanu zakrywającego większą część podłogi to masz duża dowolność. W sumie specjalista od wnętrz pewnie by się tak nie ograniczał, ale myślę, że powyższe rady są do zastosowania przez kogoś, kto nie ma pojęcia o wnętrzach. inspiracje:
  6. W szkółkach rośliny przeważnie rosną w doniczkach. W gruncie uprawia się duże drzewa i niektóre gatunki żywopłotowe. Wykopywana roślina jest słabsza od ukorzenionej w doniczce. W marketach rośliny często są przesuszone, stąd się nie przyjmują.
  7. Mnie nie stać na ubrania z metką Gucci. Tak samo jak nie stać mnie na wymianę wysokiej jakości i bardzo drogich mebli, gdy mi się znudzą i opatrzą. A opatrzą się na pewno, nie jestem konserwatystką. Lubię zmiany, odświeżenie a i gust mi się zmienia z czasem. Dlatego nie widzę sensu inwestowania w komodę za 10 tyś. (Co innego, gdybym miesięcznie zarabiała wielokrotność tych 10 tyś, ale nie zarabiam) Wolę kupić taką za 500-1000 zł i ją wywalić gdy się zniszczy.
  8. Jest tańsze, nie wymaga opieki, doświetlania.
  9. Bo lakier robi z drewna panel laminowany Tak naprawdę podoba mi się bardziej efekt po oleju na podłodze niż po lakierze.
  10. Układ w U - po jednej stronie wysoka zabudowa z lodówką, piekarnikiem i ewentualnie wąską szafką cargo. Po przeciwnej zlew (skoro nie chcesz pod oknem) i płyta. Pod oknem można zrobić albo szafki albo sam blat, który będzie pełnił także role barku (wówczas dostawić pod nim hokery) Spiżarka faktycznie mało ustawna, okno przeszkadza. Powiększyłabym przedsionek o tę spiżarkę, tak by w przedsionku weszła normalna szafa (bo teraz jest za wąsko).
  11. Na zewnątrz w naszym klimacie to się słabo sprawdza z powodu suszy fizjologicznej zimą. Praktycznie do wyboru są jedynie sukulenty , jak rozchodniki i rojniki. Wewnątrz zasadniczo stosuje się gatunki cienioznośne (skrzydłokwiat, monstera, bluszcze, scindapsus, maranty) ze względu na niekorzystny rozkład światła dla roślin na takiej ścianie (stąd właśnie konieczność doświetlania). A i tak co jakiś czas zdarza się, że rośliny trzeba wymieniać na nowe, bo zamierają. Powiedzmy sobie szczerze - to nie jest dla nich wymarzone siedlisko. Ostatnio widziałam takie ściany zrobione z roślin sztucznych.
  12. Rozumiem, że planujesz w przyszłości przenieść się na poddasze i wówczas ta łazienka będzie tylko gościnna?
  13. Jakby mnie było stać to oczywiście parkiet olejowany. I nie chodzi tylko o różnicę w kosztach zakupu i położenia, ale także corocznego olejowania i co kilka lat cyklinowania - samej by mi się nie chciało, więc musiałoby mnie stać na zamawianie ekipy, która opróżni pokój, odświeży parkiet, ustawi meble z powrotem a ja w tym czasie będę na wakacjach, żeby nie przejmować się bałaganem. A że mnie nie stać, mam panele.
  14. 1. Aby szafa zyskiwała na wartości musiałaby być działem sztuki. Sam fakt wykonania mebla z drewna nie czyni z niego wartościowego przedmiotu. To, co Polacy sprowadzają z Holandii, Holendrzy wyrzucają na śmietnik. Mimo, że z pełnego drewna. Ale nie są to dzieła sztuki, by zyskiwały na wartości. Część jest nawet nieco kiczowata. A dlaczego wyrzucają? Bo jest niemodne. A odnawianie mebli, które nie są antykami, to wynik mody na wnętrza vintage. Minie moda, minie szał na meble z lat 60-tych. 2. Może faktycznie jesteś tak konserwatywny, że podobają cię się te same wnętrza przez całe życie. Ja lubię zmiany. Widzę, ze 10 lat temu podobało mi się zupełnie coś innego niż obecnie. Gdybym zainwestowała 8 tyś w mebel byłoby mi żal się go pozbyć. Ale stół za niecałe 1000 zł opylę na olx lub wyrzucę i kupię sobie nowy. Jak ja się cieszę, że moje meble do kuchni były tanie, bo dziś na mój wybór sprzed 15 lat nie potrafiłabym patrzeć 3. Jeśli stać cię na ubrania haute-couture od projektantów to gratuluję. Bo one faktycznie są dziełami sztuki i zyskują na wartości. Wszystko inne będzie po prostu starym, niemodnym ubraniem, niezależnie czy powstało w Bangladeszu czy pod Łodzią i kosztowało 10 zł czy 80 zł.
  15. A po co mi ponadczasowe meble? 30 lat z tą samą szafą? A tak można co kilka lat zupełnie zmienić sobie wnętrze. Ubrania też kupujesz ponadczasowe i nosisz przez całe życie?
  16. podkreśla klasę gospodarza Serio klasę człowieka określasz po tym czy ma kominek w domu czy nie?
  17. Jeśli jesteś jasnowidzem i umiesz to przewidzieć, radzę zacząć grać na giełdzie akcjami spółek energetycznych. Za 15 lat technologia może się tak zmienić, że domy będą samowystarczalne energetycznie. Albo zostanie wymyślony nowy sposób ogrzewania. Poza tym za chwilę ktoś może zakazać palenia paliwami stałymi z uwagi na CO2. Przecież 15-20 lat temu pompa ciepła w Polsce była ekscentryczną kosztowną zabawką a nie poważanym źródłem ciepła. 20 lat temu warto było inwestować w kotły olejowe, bo akcyza była minimalna. Nie ma sensu wybiegać tak daleko w przyszłość. Poza tym za 20 lat dom i tak trzeba będzie wyremontować, więc źródło ciepła można zmienić. System grzewczy - najprostszy i najwygodniejszy na dziś a nie na "za X lat"
  18. * Klatka schodowa musi być, niezależnie od windy. Bieg wygodnych schodów (czyli nie spiralnych) zajmuje ok. 5 m2 + 2 m2 na windę. To min. 7 m2 powierzchni. * Moje uwagi nie dotyczą sytuacji w której piwnica powstaje naturalnie w wyniku spadku terenu. Ba! W takiej sytuacji nie robienie piwnicy podraża często raczej koszty budowy. Bardzo mi się podobają domy na stoku, gdzie w części niby piwnicznej jest de facto strefa mieszkalna (np sypialnie). Dom "spływa" razem ze stokiem, wtapiając się w niego, a nie jest wynoszony w górę. Coś jak tutaj: * Bogacz ma służbę - nie lata sam z praniem pod schodach, nie odkurza sam hektarów powierzchni, a jedzenie podaje mu się pod nos. Poza tym w miastach nawet bogacze mają małe działki, więc muszą rozbudowywać się w pionie. Jak przejrzysz sobie rzuty amerykańskich rezydencji wiejskich (czyli tam gdzie ziemi jest pod dostatkiem) to podstawowa strefa mieszkalna zwykle jest na parterze, a na piętrze, poddaszu ulokowane są pokoje dziecięce, gościnne i służbowe a nie master bedroom (czyli strefa gospodarzy). Chyba, że akurat z piętra roztacza się piękny widok, niedostępny z poziomu parteru. Basement czyli mieszkalna piwnica wykorzystywana jest faktycznie na nieformalną strefę relaksu, ale to po części wynika z przepisów podatkowych (kataster), które premiują rozbudowę w pionie. Poza tym murowana piwnica w kraju tornad i lekkiego drewnianego szkieletu jest azylem bezpieczeństwa. U nas tornado domu murowanego nie zerwie do poziomu fundamentów. * na koniec piszesz dokładnie to co ja napisałam - rozbudowa domu w pionie to wynik ograniczeń działkowych i finansowych a nie wygoda i praktyczność.
  19. U mnie skrzydło drzwi jest mniejsze od otworu i licuje się z ramą. Zawiasów na skrzydło 70 cm mam 3 szt
  20. 4 m2 - nie zmieścisz razem z klatka schodową. Pracownia twórcza, warsztat - bez oświetlenia naturalnego czy wysoki parter, słabo połączony z ogrodem (bo wysokie schody na taras i taras jak scena)? A może świetliki zalewane deszczem, które trzeba czyścić z liści i wpadającego piachu? Ma sens tylko jak działka mała, co prowadzi do konkluzji z pierwszego mojego wpisu - lepiej rozbudowywać w poziomie niż w pionie. Basen - to rozwiązanie raczej dla zamożnych, którzy z reguły i tak budują jednak ten basen na poziomie ogrodu. Bo to wygodniejsze w korzystaniu i przyjemniejsze. Chyba, że mają małą działkę (takie baseny w piwnicach czasem robi się w starych kamienicach przy hotelach butikowych) - czyli znów wracamy do konkluzji z pierwszego posta.
  21. Starsi ludzie wolą prysznice z siedziskiem a nie wanny. Bo łatwiej do nich wejść. To tak w kwestii planowania "na starość". Z drugiej strony co za sens robienia łazienki na 30 lat do przodu, skoro płytki opatrzą się po 10 latach (lub staną się niemodne) a i sprzęt się zmatowi, porysuje... Prysznic bezbrodzikowy można zrobić dowolnej wielkości.
  22. ja mam takie drzwi do spiżarki. Rama z płyty meblowej równo ze ścianą + zawiasy jak do szafy.
  23. 4 kubły/worki to mam od samego początku idei segregowania śmieci. Nasza gmina rozdaje worki nie tylko w odpowiednich kolorach, ale na wszelki wypadek z nadrukowanym napisem, do którego co wrzucać.
×
×
  • Utwórz nowe...