Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 399
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

Wszystko napisane przez PeZet

  1. Cześć, Georgo. Zajrzałem na stronę tece. Wg mnie w twoich rozdzielaczach nie ma zaworów zwrotnych. Zrobiłem sobie poglądowy rysunek twojego układu: trzy równolegle połączone zestawy tece. Moim zdaniem powinieneś wstawić po jednym zaworze zwrotnym na każdym głównym powrocie z rozdzielacza, innymi słowy: między powrotem z rozdzielacza a miejscem łączenia z pozostałymi powrotami. W sumie trzy zawory zwrotne. Owszem, sądzę jednak, że taka firma jak tece uwzględniła te opory projektując rozdzielacz. Co więcej, zawory zwrotne są w instalacjach właściwie zawsze. Żeby zmniejszyć te opory, niektórzy wydłubują z zaworu zwrotnego sprężynkę. Ja tak zrobiłem Albo, jeśli zawór będzie zamontowany poziomo, wstawiają zawór klapkowy zamiast sprężynkowego. Lekko jest droższy, ale stwarza mniejsze opory. Powodzenia
  2. Daggulka, dzięki za pamięć i miłe słowo, że zadzwoniłaś. Czytam, śledzę wieści, ale nie dam rady. Dla mnie jesienne teminy są trudne, stąd głosu nie zabieram i na listę nie wpisuję się. Pozdrowienia!
  3. O tym samym pomyśleliśmy. Się znaczy, że to działa.
  4. Stachu, bardzo sobie cenię wszystkie twoje opinie, piszę o tym dla jasności. Staję poniekąd w obronie Feniksa, bo choć i ja mam wrażenie, że opuścił kilka lekcji , ma pasję i dryg do tego, co robi i zna technologię na wylot. Z artystycznymi duszami tak jest, że są łase pochwał i wrażliwe na brak uznania. Więc się napiął. Dobrze, że zebrałeś do kupy wydźwięk całej tej dyskusji. Może dzięki temu Feniks odsieje emocjonalny ton niektórych wypowiedzi i wyłowi nuggetsy: wzmiankę o przepisach prawa budowlanego, sprawę kompozycji, choćby klimat miał być bajkowy. Pozdrowienia
  5. Feniks, zgadzam ze zdaniem Bobiczka i Leszka. Masz rękę, a siadły na tobie sępy i się pastwią. Mym zdaniem zawsze znajdzie się kilku mądrych wujów internetowych, co zrąbią człowieka wyłącznie dla jego dobra. Nie potrafią napisać co ich zdaniem trzeba zmienić, by było lepiej, więc walą między oczy czymś, co w ich przekonaniu jest uczciwością, ale mylą chęć dopieprzenia z rzetelną informacją. Barbossa, jako jedyny coś konkretnego napisał - o proporcjach. Feniks!!! Poczytaj o proporcjach, o złotym podziale, bo to nie krasnali brakuje, ale bardziej świadomego komponowania. U ciebie jest power. Jesteś jak dziecko w tym co robisz, a to jest niezwykle cenne, mało kto potrafi wykazać się taką spontanicznością. Ludzie z wiekiem dziadzieją i chowają się za racjonalizm, a że za nim nie idzie wiedza, więc bełta im się rozsądek z emocjami i - w przekonaniu, że prowadzą dyskusję - dopieprzają bogu ducha winnemu człowiekowi, co pokazał jak robi fajne rzeczy i do tego ma w tym frajdę.
  6. 1. Tu cię zaskoczę. Leję wyłącznie pod liściami. Szlauch wciskam między krzaczory. Żadnych, ale to żadnych roślin nie podlewam po liściach. ... No, może z początku to se psikacz ustawiałem taki pstryk-pstryk. Ale teraz to nie! Aha, no może jedynie tę różę co jest przy bramie, to mi się zdarzy, bo daleko. Ale teeeeż raczej sikam pod nią. Chociaż nie zawsze trafię. Czasem trudno nad strumieniem zapanować. 2. Liście zawijały się, więc padło że to parch. Wiosną jak jeszcze o upałach nie było mowy. A o miedzianie tośmy myśleli już głęboką zimą, kiedy jeszcze śniegi całymi zaspami leżały. Tak siedzieliśmy z M. w kuchni, patrzymy przez to zasypane do połowy śniegiem okno i ustaliliśmy, że cheeeemiaa. 3. Mówisz! Tak! Mów. Jest słowo, jest posłuch. Howgh. Miłego dnia.
  7. 1. Noooo, te moje to kobyły były nawet z liściami. Ale skoro rwać, tom oberwał. 2. Co dzień podlewane były z wieczora, uczciwie i rzęsiście. I nadal są, choć rzadziej. 3. Parcha to miałem w zeszłym roku. I miałbym parcha też w tym, ale... Cheeeeemia!!! Miedzianem dwukrotnie krzaczory potraktowałem: po raz pierwszy jak się parch pojawił przed owocami, i po raz drugi, jak już były owoce. Bez chemii ani rusz.
  8. Ten twój list, Lechu, to każdy powinien mieć wydrukowany w głowie albo na kartce i dołączać obligatoryjnie do każdej - każdej! - korespondencji akomodacyjnej, bez względu na to, czy temat dotyczy nadawcy czy nie.
  9. Well... przetrzebiłem konkretniej niż po trzy liście. Całe gałązki obciachałem, bo tam, jak się okazuje, gąszcz panował taki, że te pomidory same już chyba nie wiedziały, gdzie który się kończy. Zostawiłem po trochu tych liści, troszeczku, a ciąłem te gałęzie, na których nie znalazłem... zawiąZenków. ;) Upał straszny. Wracam do lodówki.
  10. Podoba mi się, szczególnie, że do góry nogami. W stylu sędziego Dreda. Ale.... obciąłem.
  11. Pytanie komplikujące: A co się stanie z pomidorami, jeśli nie oberwę tych liści?
  12. Dwa głosy to już niemal pewnik. Pomidory są byki jak nie wiem. Słoneczniki mamy w wersji normal size i w wersji kieszonkowej. Ale pestki som, ino w adekwatnych wewrsjach. Za to mirabelki... ślizgam się na kompocie. Toś mi ćwieka zabił. 50% - rozumiem, bo oszacuję. Ale prawie wszystko? To ile to jest? Zostawić 2 z dziesięciu?
  13. Drzwi. Solidne, drogie, drewniane. Mam całkiem solidne, niedrogie, metalowe, acz niezłe. Strrrrasznie dużo się nimi trzaska_sie. Jak masz z czego w budżecie kroić, he-he, to na drzwi warto. Taras. Ba, taras. Czytasz najnowszy wątek MrTomo o tarasie? Polecam. Podłoga. Skoro masz mieć podłogówkę po całości, to nie kłopocz się o ciepło pod oknem i potraktuj swoje rozterki, kombinacje wyłącznie w kategorii 'chcę czy nie chcę tak mieć, bo a może wolę chcieć inaczej to mieć'. Pozdrowienia.
  14. Gdzieś chyba jest nieścisłość danych, nie wiem gdzie, bo 30-40 m3 na miesiąc to jest 1000 - 1300 litrów na dobę! Rafalr, ile was tam ludzi mieszka?
  15. PeZet

    Zrobiłem sobie stół

    Park maszyn jest imponujący. Dobre marki. Znajduję też tu potwierdzenie moich obserwacji: zawsze najsłabszym punktem wyposażenia jest wkrętarka. Na wkrętarkę chyba nie ma rady, trzeba więc kupować średnio-drogą licząc się z tym, że niebawem szlag ją trafi.
  16. W imieniu Aleksandra dziękuję za pamięć. Aleksander jest, jak najbardziej, tylko lekko za chałupą zaparkowany, żeby w cieniu zrobić miejsce... Gustawowi. Też Skandynaw. Gustaw dziękuje za zainteresowanie.
  17. Słyszał ktoś z was o aplikacji Fitatu? Używam jej od tygodnia. Pozwala kontrolować ilość wciąganych kalorii. Podaje ilość przyswojonych witamin, tłuszczy, bluszczy i innych detali. Przelicza wszystkie potrawy. Wiem ile jeść, kiedy całymi dniami siedzę na tyłku, a ile kiedy zasuwam fizycznie. Polecam, jest kontrola, jest zabawa.
  18. Nieraz już pisałem, ale powtórzę: Animus, jesteś wielki.
×
×
  • Utwórz nowe...