Skocz do zawartości

PeZet

Uczestnik
  • Posty

    6 399
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    87

Wszystko napisane przez PeZet

  1. Adam50, Możesz wyjaśnić o co chodzi z demagogią i z 1:11?
  2. 65m2. Jasne bez robocizny, przecież cały kurnik postawiłem samorobnie.
  3. U mnie ławy (wys około 0,4m i ściany fundamentowe (wys około 1,0m) - tradycyjne kosztowały: ławy 2600 ściany z bloczków 4500 styrop 800 (z transportem z jakiegoś powodu mam odnotowane 200zł) izolacje 1400 piach 200 zaprawa 1000 pospółka 1000 chudziak 800 suma: 12300 i podłoga na gruncie: folia 400 styropian 1800 wylewka 2000 rurki pex 1200 niezbędne gadżety: około 2000 oraz inne powiązane wydatki - a to gwoździe, śruby, złączki, wiertła, benzyna, takie tam pierdoły - około 5000
  4. Widziałem białe kuchnie i były czyste. Może dlatego, że akurat byłem w gościnie, więc pewnie te zwały tłuszczu gospodarze doszorowali. Bo rzecz jasna na ciemnych nie byłoby tłuszczu widać, więc nie szorowaliby, a goście - niech tam, niech się przyklejają.
  5. I spostrzeżenia dotyczące wilgoci pod styropianem na podłodze: mokro ale sucho
  6. Baszka, po przeczytaniu wątku o ocieplaniu perlitem przeczytaj wątek podłogówka samemu - jak uniknąć błędów Od tego miejsca intensywnie się udzielałem i zrobiłem streszczenie wątku: post 4707 Tytułem uzupełnienia: mimo wniosków by nie kłaść siatki, bo przeciera rurki - u mnie jednak siatka jest, w połowie grubości wylewki, nad rurkami.
  7. Przetestywam podłogówkę na poddaszu. Po tym, jak mnie nieoczekiwanie złapało -15stC i w rurach roztwór glikolu zamienił się w śnieg, właśnie nabiłem poddasze ciśnieniem sieciowym. Jutro się zobaczy czy psyknie, czy będzie kapeć. Z aktualności: rozpaprałem łazienkę. Czyli zapaprałem gładzią ściany nad kaflami i półkę. Podtrzymuję: półka z gipskartonu w temacie estetycznego wykończenia to wielka pomyłka. OGRÓD Czekam, aż wykiełkuje... sekwoja.
  8. Bajbago, super. Przez całą jesień i zimę obserwowałem budowę w wawie budynku 10 kond. Imponująca logistyka. Mnie chodzi o budowanie domków jednorodzinnych i rozmowy z fachowcami.
  9. Wolfik36, jakkolwiek od początku mojego kontaktowania się z budowaniem słyszę o magicznych 3 dniach (ułożenie stropu - 3 dni, postawienie więźby - 3 dni, ściany nadziemia - no, tydzień), a potem okazuje się, że tak po prawdzie to 3 tygodnie, niemniej jestem pełen podziwu, żeś faktycznie dał radę zrobić to w 3 dni. Tylko dlaczego nie w 4 albo 2?
  10. Kuchnie Wielkopolskie, może masz jakieś zdjęcia takiego stylu, o jakim piszesz? Zamieść, proszę, to ciekawe.
  11. Ode siebie mogę dodać i ZADEKLAROWAĆ, że pewien autochton, w postaci mojej, służy noclegiem. Wiąże się to z wszelkimi możliwymi niewygodami, jak spanie na styropianie, kawałku gąbki, pod kocem, ewentualnie koniecznością zabrania ze sobą własnego śpi-worka. Podstawowa niewygoda to jednak odległość od miejsca rojenia się - około 15km, co jest do przezwyciężenia, ponieważ Ja Mogę Nie Pić. W sytuacji awaryjnej - i nie tylko awaryjnej, ale również towarzyskiej - zapraszam i udostępniam się ze wszelkimi niewygodami, do których nie należy brak dachu nad głową, łazienki czy pomieszczeń wyobcowania osobniczego. A po prostu pisząc: jest kilka pustych pokoi i kawałek podłogi. Więc, jeśli zdarzyłoby się, że ktoś nie odpowiadając na apele Daggulki zapóźni się i ugrzęźnie bez noclegu, to tak czy siak, pomocną lokalizację zawsze znajdzie.
  12. We filmie amerykanckim to przecież dwa miesiące robią zdjęcia a potem dwa lata montują. W polskim tylko jest odwrotnie. Cooli, jestem z tobą.
  13. Normalnie łeb urywa, tak się wszyscy rzucili żeby odpowiadać. Powoli! Po kolei!
  14. Dziś: - Rozwiązana sprawa montażu pexa z drabinką łązienkową. - Łazienka zaciągnięta gładzią. Zostało: - zagruntować i dwa razy pomalować łazienkę. - sprawdzić czy strzeliła linka czy wybierak sprzęgła
  15. MrTomo. Pisałeś też o wymianie dachu. O nagrzewnicy - słyszałeś, wymyśliłeś, czy może radzisz kierując się własnym doświadczeniem? Niemniej dzięki za przypomnienie i naprowadzenie. Potrzebuję porady. Sposobu, metody konkretnej, prostej i sprawdzonej. Z pewnością taka jest.
  16. Podciągam temat. Spuszczel nadal żyje w mojej więźbie. Zeszłej jesieni (2013) zastosowałem ALTAX. Małym wiertłem ponawiercałem otworki i strzykawką z igłą wsączyłem Altax w murłatę, słup i niektóre krokwie. Tej wiosny (2014) obsmarowałem całą więźbę - murłatę, słupy i płatwie - starym drewnochronem. Obawiam się jednak, że szkodnika nie wytępiłem. Mam plan jak wytępić spuszczela Jak wygląda cykl rozrodczy spuszczela? Larwy żrą więźbę. Trwa to kilka lat. Następnie wychodzą z drewna jako czarne podłużne chrząszcze. Dochodzi do kontaktu seksualnego. Samce zdychają, a samice wracają do więźby wyszukując nowe miejsca - takie, w których nie wyczuwają zapachu innych samic. Składają jaja w szczelinach i otworach, i zdychają. Mój plan: przerwać cykl rozrodczy spuszczela Mógłbym ocieplić poddasze i zamknąć więźbę gipskartonem, co zapewne rozwiązałoby sprawę. Jednak chwilowo brak mi takiej ilości środków nabywczych. A sezon rozrodczy spuszczela tuż tuż. Chcę zatem owinąć więźbę folią, żeby uniemożliwić dojrzałym osobnikom wykaraskanie się z więźby i nawiązanie kontaktu z innymi osobnikami. Zdechną nim się zaczną zapładniać. Żeby nie zakisić dachu, zdejmę folię po kilku miesiącach. Czy to zadziała? Czy ktoś może poradzić mi, co zrobić nie wydając majątku na mikrofalowe urządzenia?
  17. A oto ukończony: STOJAK EMERGENTNY KLOTALD DIY
  18. PeZet

    stojak2.jpg

    Z albumu Gadżety

  19. PeZet

    stojak1.jpg

    Z albumu Gadżety

  20. PASCHA 2014 Makutra. Ser, masło, bardzo słodki kogel-mogel. Ktoś musi trzymać makutrę, a ktoś ucierać. Trzyma - umysłowy. Zaciera - fizyczny. Kuchcikowi palec wpada wciąż do środka. Ucierać ręcznie aż do siódmych potów. Paschę zawinąć w kawałek wytrawnej tkaniny, przycisnąć i zostawić do rana, niechaj puści soki.
×
×
  • Utwórz nowe...