-
Posty
2 316 -
Dołączył
-
Ostatnio
-
Dni najlepszy
4
Wszystko napisane przez Baru
-
Było minęło, pozostały wspomnienia ...
temat odpisał na pytanie Baru w kategorii Jeśka 2014, czyli jesienny Zlot Forumowiczów
Ehhhhh... Żal mię zadek ściska... Wiecie o tym, prawda? -
Dzięki wszystkim za wypowiedzi powyżej, za smsy, które odebrałam w drodze z Wrocłąwia i za rozmowy, które wtedy odbyłam... Trudna to była droga :-(. Jakoś nie mogłam się zdobyć, żeby tutaj zajrzeć... Że kolejna psica będzie - to wiadomo, że to będzie czarnuch - też wiem... Problem jest tylko taki: kiedy wybrać ten najlepszy czas. Wiem napewno, że jeszcze nie teraz - muszę się w sobie poukładać, oswoić z nieobecnością Nadii... Dowiedziałam się, że niedaleko mnie urodziły się szczeniaki - hodowczyni sama do mnie napisała na "czarnym" forumie. Się zbierałam ponad tydzień i wczoraj pojechałam. Ale uprzedziłam od razu, że ja nie kupiec, przyjadę sobie poprzytulać i pochlipać :-(. I tak też wczoraj uczyniłam... Maluchy świetne, ale wychodząc stamtąd nie czułam żalu, że nie wrócę po sunię (tylko jedna jest w miocie plus 4 braciszków - więc maluchy są jak kluchy - śmieszne, małe grubaski :-) ) - widać, że to jeszcze nie pora...
-
Nadia odeszła wczoraj wieczorem. Lekarz przy usg zauważył, że w śledzionie jest mnóstwo nasianych małych guzków i wg niego to mogła być przyczyna tak kiepskich wyników. Zasugerował usunięcie śledziony, ale zrobili jeszcze raz morfologię i okazało się, że Nadia nie ma prawie czerwonych krwinek. Miała zrobioną transfuzję i usuniętą śledzionę. Po operacji obudziła się, ruszała, próbowała wstać. Niestey po niecałych trzech godzinach zaczęła się walka, którą niestety przegrała. Lekarz stwierdził, że sądząc po objawach miała zator pooperacyjny. A teraz trzymajcie za mnie kciuki i klepcie zdrowaśki, bo muszę z nią wrócić do domu.
-
Rysiu! Skręt żołądka to to nie jest - usg miała już robione. Niestety Daga ma rację duże rasy krócej żyją, na dodatek te rasowe naprawdę :-(. Dziadek Nadii zdechł nagle w wieku 8 lat, ojciec niewiele dłużej pożył... Matkę "uczynni" sąsiedzi moich hodowców otruli. Nadłużej znany żyjący egzemplarz miał 12 lat - to pierwsza suka moich hodowców. Jak jej nerki wysiądą to kicha :-(.
-
U mnie tego wstęciajstwa też pełno! Są ohydne!!!! Jak nadchodzi wieczór - przełażą przez murki ogrodzeniowe i żrą ile wlezie. Granulkami nie sypię ze względu na Nadię i sierściuchy trzy. Jak mam morderczy nastrój to po prostu wychodzę kole 19-stej i depczę ile wlezie! A pobratymcy w nocy usuwają zwłoki (smacznego!) - bleeeeeeee...
-
Moja Nadia (CTR) skończyła w lipcu 9 lat... Widać, że się postarzała... Ciężko jej wstać, nie biega już, potyka się coraz częściej... Słyszy gorzej i słabo widzi... Zrobiłam jej w tym tygodniu badania... I nie jest dobrze... Nerki już coś nie halo, kilka parametrów wątrobowych nieszczególnie, do tego anemia taka konkretna... :-( Mam zaufanie do Nadiuchowej weterynarki - obiecała, że skonsultuje wyniki badań i coś podpowie. Poza tym, rozmawiałam z hodowczynią Nadii, wysłałam jej wyniki badań, obiecała, że też wici rozpuści... Mam nadzieję, że Czarna z tego wyjdzie i jeszcze pożyje trochę Bo jak żyć bez psa w domu?????????
-
Jak wymusić częstszy odbiór śmieci spod domu?
Baru odpisał Baru w kategorii Porady prawne i finansowe
Ojjjjj Heeeeeniuuu!! Nie czepiaj się. Bo ja w zasadzie - teoretycznie rzecz ujmując - mieszkam w mieście - takim małym miasteczku, ale mentalność ludności okolicznej to - nikogo nie obrażając - wiocha jest. Palenie i wywożenie w pola i do lasu śmieci, wypuszczanie piesków na noc luzem, żeby sobie pobiegały, sterylizacja: nie, bo za drogo, lepiej utopić itp. Dlatego piszę, że na wsi mieszkam. -
Jak wymusić częstszy odbiór śmieci spod domu?
Baru odpisał Baru w kategorii Porady prawne i finansowe
Napisałam paszkwil do sanepidu wiejskiego. O dziwo! Odpisali Napisali, że napiszą do burmistrza wiejskiego w tej sprawie i mam otrzymać to pismo DW. Ciekawe, kiedy... -
Jak wymusić częstszy odbiór śmieci spod domu?
Baru odpisał Baru w kategorii Porady prawne i finansowe
A ja znam! GAWRONY!!! Na osobiste oczy z kompaktami widziałam, jak rozgrzebywały trawę, którą tam kiedyś podrzuciłam po skoszeniu. Za robalami grzebały!! Strusie - grzebiące??? Że pop...ce to wiem, ale że grzebiące????? -
Jak wymusić częstszy odbiór śmieci spod domu?
Baru odpisał Baru w kategorii Porady prawne i finansowe
No biorę! Ale jak ja nie mam grządek, to na sr...e mi kompost?! Pod drzewka nie zamierzam podrzucać, bo zaraz mi to ptaszyska rozgrzebią. -
Jak wymusić częstszy odbiór śmieci spod domu?
Baru odpisał Baru w kategorii Porady prawne i finansowe
Może i jest, Rysiu, ale wymaga ode mnie wydawania kasy na kolejny kubeł! I nie zahamuje rozwoju białych robali i smrodu koło bramy!! Byłeś u mnie, choć pewnie nie zwróciłeś za bardzo uwagi - nie mam innej możliwości umiejscowienia kubła - tylko około bramy, więc smród będzie nas zwalał z nóg każdego lata. Tak jak pisałam - nie mogli pozwolić, żeby śmieciarnia miejscowa nie wygrała przetargu, bo by trzeba było ją zlikwidować, więc tak uchwała została skonstruowana, że nie ponosząc żadnych nakładów i proponując gorsze warunki - zdobyła zaszczytny tytuł gminnego opie...cza w zabieraniu śmieci. Teraz i tak jest lepiej, bo wiem, że wcześniej jak jeździli to kazali sobie przywozić pojemniki ze śmieciami do głównej drogi!! A jak ja mieszkam ok. 300m od głównej to sobie wyobraźcie! I ciekawe, jak długo miałabym kosz, skoro wystawiałabym go przed 8 rano i zabierała po 16-stej... Ponieważ miałam jeszcze jednorazowy kontakt z moją poprzednią śmieciarnią - zapytałam, jak to u nich wygląda. Okazało się, że wygrali przetargi w kilku okolicznych gminach i to ich obowiązkiem jest zapewnienie odpowiedniej wielkości pojemników na odpady (dlatego nie mogłam od nich odkupić dużego 240l pojemnika). Nie pytałam o częstotliwość wywozu śmieci. Tak sobie teraz pomyślałam... A po jaką cholerę mi kompost?! Mam sobie go po trawniku rozrzucać?! -
Jak wymusić częstszy odbiór śmieci spod domu?
Baru odpisał Baru w kategorii Porady prawne i finansowe
Jest nas sześć sztuk - Szarańcza w liczbie sztuk czterech, ja i Wyględny, psa i trzech kotów to nie liczę, choć goowna kocie z kuwet też w kuble lądują, bo gdzie mam je ze żwirkiem wywalać? Nie mam pieca na paliwo stałe - gazem grzejemy, a na rozpałkę w kominku nie idzie aż tyle, żeby tą całą makulaturę przerobić. Za każdym razem - czyli raz w miesiącu - jak zabierają segregowane, mam przynajmniej dwa wory z plastikiem, przynajmniej dwa z papierami i jeden ze szkłem. Choć ostatnio ze szkłem było trzy, bo wywaliłam w cholerę słoików ze spiżarki. Metale zbieram w garażu i jak się już uzbiera kilka worów - wywożę na złom, zawsze parę groszy załapię. W "standardowym" kuble 120l się nie mieszczę - póki zimno było - stały te wory zapakowane dodatkowo w duże wory po karmie kociej i psiej - w garażu. Ale teraz - jak się robi ciepło - nie zamierzam tam tego trzymać. Sam widzisz, że jakbym nie segregowała - to byłoby co wywalać do tego kontenera :-). -
Jak wymusić częstszy odbiór śmieci spod domu?
Baru odpisał Baru w kategorii Porady prawne i finansowe
Prezes! Dziwnie - to mało powiedziane!! MPGK od zawsze jeździł raz w miesiącu i otoczeniu to nie przeszkadzało, wręcz niektórzy twierdzili, że to za często!!! A twierdzili tak ci, którzy skrzętnie palili - i nadal palą - śmiecie w piecach do centralnego. Więc z tym zbieraniem się to kiepsko widzę - to po pierwsze, a po drugie - czy ja mam czas, żeby latać po chałupach i podpisy zbierać?!?! Ja rozumiem, że do takiego kompostownika wrzuca się np. obierki z warzyw, ogryzki i inne takie. Ale jak np. obierasz surowe mięso, to też tam wrzucasz te skóry czy kawałki tłuszczu?? Demo! Jak ja bym nie segregowała, to musiałabym chyba kontener - taki jak to mają pod blokami w śmietnikach - sobie postawić, żeby mi się zmieściło wszystko jak leci. -
Jak wymusić częstszy odbiór śmieci spod domu?
Baru odpisał Baru w kategorii Porady prawne i finansowe
Ojjjjjjj, chyba mię na odciska nadepłeś byłeś Nie zamierzam trzymać sobie koło domu - jak Ty to nazywasz - odpadów organicznych!!! Nie zamierzam mieć dziesięciu koszy w domu, choć i tak na chwilę obecną mam 4 pojemniki na różnego rodzaju odpady (w domu!!!!!! w środku domu!!!!), a w garażu kolejne 5 worów na odpady segregowane. Nie zamierzam robić kompostownika, kopać dołów czy czynić kolejnych cudów, bo im się karwszjegowtwarzkopana nie opłaca jeździć częściej!! Tak jak pisałam - płacę więcej, niż poprzedniej firmie, która jeździła co dwa tygodnie i wory dawała za fri. Czy Ty naprawdę kompostujesz resztki surowego mięsa????? I nie oglądasz białych robali?? Jakoś mi się w to nie chce wierzyć. Technikę owego kompostowania proszę mnie tu przedstawić. Wspominałam gdzieś w którymś poście o owej możliwości zarobkowania , aczkolwiek zaznaczyłam, że mnię osobiście ta droga sukcesu zawodowego nie pociąga nic a nic!!!