Skocz do zawartości

Baru

Uczestnik
  • Posty

    2 316
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    4

Wszystko napisane przez Baru

  1. Ooo no ja nie wiem czy mnie będzie stać na taaaaki wydatek Dzięki wszystkim za rady - pewnikiem się wybiorę do jakiegoś elektrycznego miejsca i zakupię.
  2. Niestety moja koleżanka musi oddać swoje psy - zmusiła ją do tego sytuacja życiowa. Dla suni najprawdopodobniej udało mi się znaleźć nowy dom, został jeszcze pies - niespełna 3-letni. Obydwa psy wychowywane były w domu z małym dzieckiem, pies jest bardziej żywiołowy niż sunia i dlatego dla niego poszukiwany jest raczej właściel domu z ogrodem. Obydwa psy są rodowodowe, pies był wystawiany od szczeniaka. Ze względu na charkterystykę rasy nie nadają się do kojca czy budy - wymagają systematycznego kąpania (ja kąpię moją sucz przeważnie raz w miesiącu) i czesania. Więcej o czarnuchach można poczytać tutaj: http://terier.org/ - na pierwszych zdjęciach są zdjęcia psów.
  3. Spokojnie - tak jak wszyscy piszą - daj im czas. U mnie trochę było takich kocio - psich i kocio-kocich zapoznań. Pierwsze były dwa kocurki - przybłąkały się jeszcze za czasów budowlanych. Wprowadziliśmy się, kocurki zostały wykastrowane. Po 2 miechach przybył szczeniak - koty zdziwione zwiały na schody, ale sucz - wychowana z kotem w domu hodowcy - chciała się z nimi bawić. Wszystko się ułożyło - koty ją zaakceptowały, co prawda nie śpią razem, ale ocierają się o Nadiowe łapy i pysk, u weterynarza (całe stado wożę na raz) chowają się za nią . Po roku jeden kiciul zginął i wzięliśmy kolejnego kocurka - ze schroniska, dorosłego, wykastrowanego już. Nie pamiętam, żeby jakies bitwy były, zaakceptowały się bez problemu. Potem wzięłam przecudną kicię - długowłosą trikolorkę, ona goniła do kocurów, one ją olewały, po niedługim czasie spały razem i się wylizywały. Nadii się wcale nie bała - kilka godzin po przyniesieniu do domu Nadia przyszła ją powąchać to mała (ważyła 1420g jak ją brałam od weterynarza) wskoczyła walecznie na krzesło w kuchni i sprała psicę łapą (ze schowanymi pazurkami) po nochalu. Ten schroniskowy nawet uczył ją polować na myszy. Końcem roku trikolorka nam zginęła , przytargałam kolejną kocią bidę, która przyplątała się do koleżanki nielubiącej kotów. Też trikolorka, ale z krótką sierścią. Ta to ma wredy charakterek - Warka się zwie i od razu pokazała naszym 5-cioletnim kocurom, że z nią nie tak łatwo. Warczała i syczała na nie, jak tylko się pokazały na horyzoncie, nie dopuszczała ich do ich własnej miski!! Musiała na początku dostawać jedzenie w osobnym pomieszczeniu. Z Nadią zeszło jej najdłużej, do tej pory (od połowy listopada) zwiewa jak widzi, że czarna biegnie. Jak widzisz ruch w zwierzyńcu mamy spory, ale wszystko jakoś współgra.
  4. U nas też planują taką wycieczkę, ale Aga w związku z weselem nie pojedzie.
  5. No jaaasnyyy gwint! To teraz - żeby skały s...y - muszę być, nie mam wyjścia!
  6. Cholerka! Dwa razy kliknęłam - jest tu gdzieś opcja usuń post??
  7. No nie bardzo! Bo ja mam z deka przewalone w maju... Komunia Agi jest 9-tego - w związku z tym na długi weekend palnujemy pomalować dół, bo osyfiony juz na maxa. Tydzień po komunii mamy ślub i wesele mojej chrześnicy. Łikend 22-23 mam wolny, bo kolejny zaś zajęty (impreza klasowa się kroi). No porażka A nie ukrywam, że chciałabym się z Wami spotkać.
  8. Czy ja dobrze przeczytałam, że palny na przeprowadzkę to poczatek maja? Bo jak tak - to mnie nie będzie buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu...
  9. Szafka nie jest jeszcze zakupiona - chcę dopasować jej wielkość do rozstawu profili. A ciężka nie będzie, bo mają tam być tylko moje kosmetyczne pierdoły ( uprzedzając złośliwe komentarze - nie mam tego zbyt wiele, przemysł kosmetyczny poszedłby z torbami, jakby miał takich klientów jak ja).
  10. Na poddaszu mam okna za blisko ścianek działowych - te ścianki to jedyne "pełnowymiarowe" (o wysokość chodzi) na górze i nie mogę przy nich postawić normalnych mebli, bo zasłaniają trochę światła. I to mnie wkurza! A wystarczyło przesunąć otwór okienny o 20cm i byłoby ok, tym bardziej, że mam miejsce na to. Swoją drogą to nie wiem o czym myślał architekt jak projektował ten dom.
  11. Michał!! No rraaanyyyy!! Ile razy pisałam, że wirus mi zeżarł zdjęcia (dlatego nie będę aktualizować mojego wewnotku budowlanego). To niby gdzie se mam sprawdzić, hę????? Teoretycznie profile powinny iść co 30cm, ale to tylko teoria, wolałabym jednak nie mieć niespodzianki jak zacznie się wiercenie.
  12. Też przylazłam Fajna chałupka Ciril!
  13. Jak ktoś nie zrozumiał, to wyjaśniam: w łazience mam jedną ścianę z g-k i zaplytkowaną oczywiście. I stwierdziłam, że pasowałoby mi powiesić na tej ścianie szafkę, tylko za cholerę nie wiem jak wcelować w te profile. Próbowałam magnesem - podobno jakiś mocny miał być - nie udało mi się. Może forumowe złote rączki maja jakiś patent na mój przypadek?
  14. Baru

    Zmywarka

    Mój electolux tez mi napsuł sporo nerwów i kasy z kieszeni wyciągnął... Jak tylko skończyła się gwarancja - padł programator, a potem to już górki poszło... Pompa, jakieś czujniki, jużnawet nie pamiętam co się jej działo. Do serwisu woziłam złośliwe bydlę (na szczęście 45-tka to była), bo serwis 20km ode mnie i za dojazd bulić nie chciałam. Panowie serwisanci na mój widok w drzwiach tylko pytali czy piesek też przyjechał (pieseczek dużej rasy jeździ w bagażniku oczywiście) . Teraz mam siemensa 60-tkę (jest nas 6 sztuk w domu) i mówiąc szczerze nie wyobrażam sobie stania przy zlewie przy tylu domownikach. I jeszcze po każdej imprezie oświadczam, że kocham moją zmywarkę
×
×
  • Utwórz nowe...