Skocz do zawartości

Baru

Uczestnik
  • Posty

    2 318
  • Dołączył

  • Ostatnio

  • Dni najlepszy

    5

Wszystko napisane przez Baru

  1. Pomocna dłoń!!!! Browary wyszły ostatnio wszystkie - nawet ze zza ogórków i papryki .
  2. Elcia!!! Taż wszystkie sklepy pozamykane dzisiaj! Gdzie ja mam kupić te browary????????
  3. Baru

    Ginąca data

    A jakżesz by inaczej!!!! Ojjjjjj Królik!!! Kusisz los!!!! Pamiętaj, że już niedługo się będziemy widzieć, to wiesz...
  4. Baru

    Ginąca data

    No toś mię kuńplement pierdyknął zaocznie
  5. Baru

    Ginąca data

    1970 to baaaardzo dobry rocznik jest!!!!
  6. No faktycznie! Nie zwróciłam uwagi, że tam przerwa w odliczaniu byla.
  7. I to jest najważniejszy wpis w tej dyskusji. Ale - jak człek stawia pierwszy dom - nie zdaje sobie sprawy z pewnych rzeczy i pyta. I chwała mu za to, że pyta. Niestety w pewnych momentach okazuje się i tak głupi, choć wydawałoby się, ze sprawa była przemyślana i powinna być ok. PS. Suszarkę mam, 3tys to wcale nie wygórowana cena za taki sprzęt, a i tak teraz (bo jesienią czy w zimie suszarka jest niezastąpiona jak dla mnie) rozwieszam pranie na balkonie (zadaszony i zacieniony), jak rownież wyrzucam pościel w celach wietrzeniowch.
  8. Okna przerobilabym na normalne - czyli dodalabym po kawałku ściany i w kuchni i w łazience. Ja jestem zwolennikiem balkonu i go mam, ale musiałby być zadaszony - ja specjalnie przedluzalam dach. Nawet wystawić suszarkę z praniem, albo wyrzucić pościel do wywietrzenia... Masz może rysunki elewacji? Adrian ma rację z brakiem powierzchni gospodarczej - niby dom ma 130-150mkw, ale jest znacznie więcej pierdół do przechowywania niż w bloku. I jeszcze jedno: ja bym nie zmniejszała domu o ten jeden metr. A w łazience na dole obowiązkowo wsadziłabym prysznic.
  9. Działkę mam ogrodzoną!!
  10. A ja tak z innej trochę mańki, bo mię się nasunęło po wczorajszym spotkaniu u nas na ogrodzie. Kupa ludzi i plastkowa zastawa na stołach - i co z nią dalej? Do plastików?? Chyba nie bardzo, bo brudne toto... a myć tego nie zamierzam, bo za kanalizację bulę straszną kasę. Do zwykłych śmieci??
  11. Nieprawda. Koszę nasz ogród raz w tygodniu i kleszcze są. Wiem, bo moja psica nie wychodzi poza ogrodzenie, a kilka kleszczy z niej wykręciłam. Tego nie wiem - mam tylko kilka brzoskwiń i pryskam je tylko na kędzierzawość liści, a to nie robak, jeno grzyb jest przyczyną tej choroby, więc i kleszczom to nie szkodzi (pomijając już okres pryskania).
  12. Generalnie to ta cała ustawa - jak niestety większość produkowanych w naszym kraju ustaw - jest do bani. Będą sobie robić co chcą, bo będą mieli monopol. A wygra i tak ten, kto ma wygrać, czyli w moim przypadku wiejski MPGK Pytanie tylko, jak ich zmusić, żeby częściej jeździli?? Segregować i tak będę, bo to robię od iluś tam lat. Nie wierzę, żeby przyblokowe śmietniki były opróżniane raz na 3 tygodnie!!! Dlaczego więc domom jednorodzinnym narzucają bandyci takie warunki???
  13. Ale rozpętałam dyskusję Tyle, że nie do końca mnie zrozumieliście... Mi nie chodzi o frontliny, fiprexy, obroże i inne takie. Owszem, stosuję, ale wychodzi na to, że to niewiele warte jest. Zgadzam się z Demo - foresto jest ok, miałam w tamtym roku, zakupiłam i czekam na dostawę w tym roku. To dla Nadii - prawie 50kg czarnego teriera. Ale mam jeszcze trzy sierściuchy, dwa wychodzące, trzecia zwiewająca i pomimo zakrapiania przynoszą to dziadostwo na sobie. Staram się pilnować, żeby były tylko na ganku, ale wiadomo, jak to przy dzieciach - wiele nie trzeba, żeby drzwi nie domknąć. Spadają te kleszczory z nich no i się boję, że dopadnie którąś z dziewczyn. CHODZI MI O OPRYSKANIE OGRODU JAKIMŚ ŚRODKIEM PRZECIWKO KLESZCZOM. Są takie środki na allegro, ale jak ze skutecznością? Ktoś coś słyszał? Próbował??
  14. Się proszę nie natrząsać z mojego opisu - został komisyjnie wybrany . Po kleszczu nie poznasz, niestety. Jedynie po tym, czy psiak zachoruje.
  15. Odpadały same po kilku dniach, bo się opiły i były zdolne do rozmnażania :-(. Kleszcz - jak straci życie pijąc krew - sam nie odpadnie - trzeba go usunąć.
  16. Ja wyciągam codziennie po kilka-, kilkanaście kleszczy moim dwóm kotom, trzeciego maniacko nie wypuszczam z domu, co jest bardzo trudne, bo zaraza tylko patrzy, jak zwiać. Kłaczastego psa macam, szczotkuję po każdym wyjściu na ogród... Na szczęście żaden z kleszczy, które suczy wyciągnęłam, nie był zarażony. I oby tak dalej... Ale babeszjoza (w drugim rzucie, a często i przegapiona - w pierwszym) jest nieuleczalna! Schiza jakaś!!
  17. Czy robicie coś z tym dziadostwem? Bo niestety samo zakrapianie zwierzaków, zakładanie im obroży przestaje być skuteczne Boję się o moje dziewczyny, boję o sucz... Na szczęście koty nie chorują "odkleszczowo" (albo ja o tym nic nie słyszałam). Są na allegro różne wynalazki do pryskania - ktoś używał? Jaka jest skuteczność? No i niestety - jak można się domyślić - działa pewnie nie tylko na kleszcze, komary, meszki i inne złe, ale też i na te owady, które są pożyteczne. Jeżeli umieściłam post w złym miejscu - proszę o przeniesienie. Edytuję: Nie wyraziłam się jasno... Chodzi mi o oprysk ogrodu i otoczenia, w celu pozbycia się kleszczy.
  18. Się dopiszę, albowiem w dniu dzisiejszym pojawił sie był osobnik pci męskiej, celem wypełnienia Deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi. Po przeczytaniu Waszych postów wychodzi mi, że mam - spośród Was, którzy się tutaj wpisali - najdroższe śmieci. Za człowieczka segregującego 15zeta, a za niesegregującego - 22,50. Będą zabierać każdą ilość wyrzuconych śmieci - chwali im się - ale!! Uwaga, uwaga!! RAZ NA TRZY TYODNIE!!! Jak to usłyszałam - mało mnie szlag ciężki nie trafił! Raz w miesiącu w lecie?!? Ja wędkarzem nie jestem!! Przecież oddam wszystko, co zjadłam, zanim klapę podniosę i upchnę wór ze śmieciami!!! Deklaracji nie wypełniliśmy, nie wiem jak toto rozwiązać. Niestety wygląda na to, że przetarg - choć rozstrzygnięcie będzie w przyszłym tygodniu - wygra rodzimy MPGK, bo tylko oni do tej pory jeździli z taką częstotliwością. A jeszcze jak stwierdzą, że śmieciara nie dojedzie mi pod bramę i że muszę drzeć ze 300m kubeł - to chyba kałacha kupię i rozpierduchę u burmistrza tej pieprzonej wsi zrobię!! Jakieś sensowne rady, jak mogę zadziałać w sprawie częstotliwości wywozu? Czy my - szara masa - mamy jakikolwiek wpływ na to, kogo wybiorą podczas przetargu? I zapomniałam o czymś ważnym: śmiecie segregujemy od zawsze - nawet jeszcze jak mieszkaliśmy w bloku dymałam z plastikami, szkłem czy papierami do odpowiednich pojemników.
  19. Ewidentnie ktoś spartolił sprawę.
  20. Oooooo właśśśśśśsssnie!!!Zobaczymy, czy początkiem czerwca też taka odważna będzie!
  21. Zobaczymy za rok!!
  22. Rysiu!! To, że jestem Twoją fanką - to nic. Noszsz ja Cię uwielbiam, jak babcię drypcę
  23. Rysiu! Ty wiesz, że jestem Twoją fanką od zawsze Ale przepraszam Cię bardzo - skoro pierwsza moja psia o mało życia nie skończyła przez ropomacicze, to z drugą może mi się to udać, albo i nie. Dla mnie nie ma problemu z przypilnowaniem mojej suki, jak ma cieczkę, ale co z innymi debilami, którzy "nie będą krzywdzić swoich ukochanych zwierzątek? bo im się też coś od życia należy"? A potem dwa razy do roku topią to, co się im należało od życia. Co z tego, że moja Nadia jest na ogrodzonym terenie, jak i tak muszę uważać, bo jakieś - sory - pieprzone wiejskie burki wlezą mi na ogród, srają i leją po moich krzaczorach. A smród kocurów obszczywających mi dom dookoła po prostu powala. I dlatego uważam, że jednak powinniśmy ingerować w rozmnażanie zwierzaków i nie dopuszczać do samowolki w tym temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...